Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Bazujące na Linuksie oprogramowanie malutkiego satelity definitywnie zawiesiło się i (na Ziemi) po prostu naciśnięto by przycisk "reset". Tam jednak nie miał kto tego zrobić. Błąd w oprogramowaniu znaleziono i procedurę poprawki opracowano ale co z tego. Jednak okazało się, że jest szansa i po 8 dniach udało się. W kosmosie wszystkie elementy, a więc i miejsca gdzie gromadzona jest informacja w komputerze są trafiane często różnymi cząstkami. To może odwiesić i odwiesiło oprogramowanie. Jest szansa zrealizowania eksperymentu z rozwijaniem ogromnego żagla słonecznego. http://www.nytimes.com/2015/06/07/science/lightsail-setbacks-spacecraft-prepares-unfurl-sail.html?ref=science Pozdrawiam
  2. Powiedzenie znanego dziennikarza: Lepiej być oczytanym niż opisanym. Jasio chwali się koleżance: - Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka! - Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów! Jedzie Arab na wielbłądzie i widzi nadjeżdżającego z oddali motocyklistę ubranego w skórzane spodnie i kurtkę. Zatrzymuje go i pyta: - Co robisz, że wcale nie jest ci gorąco w tej skórze? - Szybka jazda, powiew wiatru tak działa, że robi się zimno. Arab pomyślał i po chwili wsiada na wielbłąda i raz, drugi, trzeci go batem. Po jakimś czasie wielbłąd pada martwy. Arab staje obok niego i mówi: - zamarzł! __________ (obrazek) Zawsze trzeba uważać co się mówi bo władca może zinterpretować twoją wypowiedź jak mu wygodnie To co byście powiedzieli? A czy C ?
  3. "obserwacje cmentarne" - podoba mi się Twoje odważne pióro Choć i ja strachliwy nie jestem. mamy tu dział "Dzienniki Gwiazdowe" http://astropolis.pl/forum/197-dzienniki-gwiazdowe/ Może, zgodnie z zasadami tam panującymi, załóż tam wątek pod tytułem "Xaos" I opisz tam swoje pierwsze ciekawsze obserwacje (bo coś czuję, że nie tylko tymi dobsonikami obserowawałeś niebo w życiu). Ja już mam tam mój wątek - dość odważny http://astropolis.pl/topic/39843-ekolog/?do=findComment&comment=475286 Pozdrawiam
  4. Toś mnie uspokoił. Czyli że w powiększeniach planetarnych Saturn daje się oglądać Może ja trochę zbyt mizernie przygotowałem się (np fatalną miejscówką) do tych 162x. I zwracam honor producentowi - to była chyba smuga smaru i dała się łatwo wytrzeć miękką, czystą szmatką. No to w oparciu o ten mój i Twój wątek http://astropolis.pl/topic/49012-sky-watcher-dobson-130650-heritage-wrazenia-po-zakupie/?do=findComment&comment=575537 można już raczej napisać, że teleskop ma wyciąg trochę toporny i staroświecki i do newtonów 130mm z wyższej półki cenowej nieco mu brakuje ale nie wykazuje jakiejś poważnej wady - daje już pojęcie o zaletach 13 cm lustra. Pozdrawiam
  5. Ostrożnie, rzekłbym pesymistycznie liczysz. Sądzę, że jest nas więcej niż 3000. Toż by nie opłacało się organizować sprowadzania teleskopów i lornetek astronomicznych dla takiej małej grupy ludzi, a czyni się to. DO itd. A wracając do zdjęć z 1-zego postu zastanawiam się czy takie zdjęcia nie pozwalałby szybko porównać dwa zestawy do astrofotografii (pomijając podążanie za obiektami) ? Bo "gwiazdy" są tu grzecznie nieruchome i niezmienne. Pozdrawiam
  6. Hurra Świeci się. Ta przezroczysta sztywna folia wydawała mi się czymś technologicznie zamierzonym i bałem się ją wyciągać. Ja go już raz ustawiałam komplementarnie z widokiem w teleskopie ale bez tego światełka to tak na oko było, nieprawdaż? Pozdrawiam p.s. Rozumiem, że brzydkie słowo to z radości?!
  7. Zauważyłem na moim lustrze uszkodzenie - na 99.5 % było takie już w Chinach. Taka jakby rozmyta rysa o szerokości 2 mm i długości 40mm. Taki ubytek światła to jest niby nic (matematycznie) ale wiecie jak boli emocjonalnie Nie wiem czy będę reklamował bo czasu mi szkoda na takie pieszczoły Kurz też zauważyłem - czym to dmuchnąć? Zdaj Xaos relację z tego Saturna bo mój był z okna robiony i bez kolimacji. Dodam, że ten mój tani Plossl 4 mm sprawdziłem też w tak zwanych nocnych obserwacjach przyrodniczych (co prawda do góry nogami) i z odległości około 170 metrów widziałem ostro drobne detale znanego mi urządzonka co gdzieś tam stało sobie. Czyli, że nie ma jakiejś poważnej wady tej konstrukcji w kwestii ostrości IMHO - mimo, że Saturn taki niestabilny był w powerze z tym okularem. Pozdrawiam p.s. Mój kitowy (sklepowozestawowy) szukacz ma taki włącznik pokrętłowy ale nic się nie świeci. Czy do tego trzeba jakoś włożyć jakąś bateryjkę?
  8. Airbus, twórca skutecznych, ale jednorazowych rakiet Ariane prowadzi badania nad koncepcją 'Adeline', która pozwoli obniżyć koszty wynoszenia satelitów gdyż pewne elementy będą odzyskiwane. Szczególnie chodzi o silniki, które będą może nawet przechwytywane w powietrzu przez helikoptery. Przy okazji ujawniono paradoks wahadłowców. One były fizycznie "odzyskiwalne" ale koszt remontów przystosowawczych do następnego lotu był tak duży, że ekonomicznie wcale tak nie było. http://www.bbc.com/news/science-environment-33006056 Pozdrawiam
  9. Okular 4,7 może się przydać w pełni w określonych warunkach (seeing, cel) gdyż dopiero on pozwoli zobaczyć dwa bliskie sobie punkty skutecznie rozdzielane przez teleskop ale wymagające potem dostatecznego - dla człowieka - odseparowania w obrazie finalnym. Zdolność rozdzielcza synty 12 cali= 0.38'' Powiększenie z 4.7mm = 1500/4.7 = 319x 0.38 sekund * 319 = 121 sekund = 2 minuty Zdolność rozdzielcza ludzkiego oka około 1 minuta na jasnym tle, około 2 lub 3 minuty na ciemnym tle (oraz na jasnym u osób starszych niekiedy). Pozdrawiam
  10. Szukając wyjaśnienia żartu rysunkowego, który gdzieś wpadł mi w oko trafiłem na taki cytat z Lema. Jest tu trochę o kosmosie ale uderzyło mnie, że Lem czujnie zakwestionował naszą naiwną wiarą w jednoznaczność gromad galaktyk (sic!) i innych cech wszechświata. Stanisław Lem – nadal sensownie brzmiący "Człowiek jest przystosowany – swoim sensorium postrzegawczym – do ekologicznej niszy przeżywania, z grubsza biorąc, w skali porównywalnej z jego cielesnością (z jej wymiarami np.). Potrafi jednak wykraczać domysłami, konceptami, hipotezami, które z czasem „krzepną” w „pewność naukową” – poza granice tej niszy, która go wraz ze strumieniem dziedziczności (genomów) współkształtowała. Zachodzi przy tym taka mocno upowszechniona prawidłowość: im skala większa albo im mniejsza (Kosmos – atomy) – tym teorie okazują się mniej pewne, mniej jednoznaczne, niejako bardziej „giętkie” i „elastyczne” . Nikt (poza solipsystami, ale któż ich widział?) nie wątpi w kształt, twardość, zachowanie kamienia. Takich pewności mieć nie możemy już ani wobec gromady galaktyk, ani gromady cząstek (jak neutrina). Przy tym najosobliwsze zdaje się człowiekowi to, że niezłomne reguły jego logiki, współpodtrzymującej pewność rozumień, jak np. jeżeli A to B (kauzalizm) albo A|||A (tożsamość rzeczy z sobą samą), albo prawidłowości koniunkcji czy dysjunkcji, zdają się tracić uniwersalną moc rozstrzygającą w mikroświecie, a w makroświecie też pojawiają się poznawcze niepewności. Matematyka (Godel np.) okazuje swoją zawodność. Gell-Mann upiera się przy tym, ze antynomia „elektron – fala – cząstka” – kollaps fali – zasada komplementarności (rodem ze szkoły kopenhaskiej) to nie są niedościgłe dla naszego rozumu zagadki”. Inni fizycy „wierzą w zagadki”, zaś ostatnie doświadczenia zdawały się wykazywać, że elektron może być naraz „i tu, i gdzieś indziej”. Jednym słowem, wraz z wykroczeniami poza granice naszego sensorium ulega naruszeniu też „zdrowy rozsądek”; to, co się „w głowie nie mieści”, okazuje się w eksperymentach faktem: np. wiadomo co to jest okres półtrwania samorzutnie rozpadających się (jak izotopy radioaktywne) atomów i wiadomo, że nic nie wiadomo w tej dziedzinie poza informacją wyłącznie statystyczną: o mnóstwie atomów będziemy wiedzieli, że po określonym czasie ich określona liczba ulegnie rozpadowi, i że dla danego „rodzaju atomów” jest ta liczba (i czas) wielkością stałą, ale wiemy, że nie da się wykryć żadnych przyczyn, powodujących rozpad tego oto atomu, a tamtego nie. Jednym słowem, z „oczywistościami” musimy się poza skrajem naszej ekologicznej niszy rozstać." Wspomniany przez Lema solipsysta to człowiek, który uważa, że żyje w jakimś Matrix czyli on istnieje ale reszta rzeczywistości otaczającej go jest tak naprawdę przez coś "symulowana". Dla solipsystów wszystko jest snem. W zasadzie mogą być bardzo odważni - podskakiwać każdemu - jak Neo Na Marsa czy w inne trudne miejsce w US tuż przed ludzkimi osadnikami polecą zwykłe roboty, potem roboty człekokształtne (jako badawcze symulatory ludzi). Aktualnie spore osiągnięcie ludzkości w zakresie tych ostatnich mamy na filmie: https://youtu.be/cD0Zy4BWNlU Misiowaty namawia nas na obserwacje Saturna a ja miałem 2 godziny temu właśnie badanie oka - zakropiono mi je atropiną i mam teraz nadal ogromną czarną źrenicę na 10 mm (prawie brak tęczówki). Ledwo na ekran monitora mogę patrzeć - to powinienem chyba zapolować ma Messier 33 ... z miasta? Pozdrawiam
  11. O! Mało ostatnio pisałeś i zaczynałem się o Ciebie martwić, tym bardziej, że miałem ostatnio okazje przypomnieć Twój znakomity post słusznie komentujący pewną dyskusję: http://astropolis.pl/topic/29615-srednice-swiatlosily-zrenice-wyjsciowe/page-9?do=findComment&comment=369122 Ja Saturna obserwuje Dobsonikiem 130/650. Szukacz, potem 25mm, 10mm i w końcu 4mm (Plossl) i im większy power tym obraz bardziej zmiennym jest ... niestety. Co istotne muszę go łapać kolejno tak właśnie zmieniając okulary bo pominiecie jakiegoś gubi mi go bezpowrotnie i od nowa szukacz, 25mm,... Przede wszystkim zaś chciałem zapytać czym prowadziłeś te obserwacje i jak daleko od miejskich świateł (o ile to ma - Twoim zdaniem - jakieś znaczenie w tym przypadku) Pozdrawiam
  12. Astronauci po powrocie z ISS często zgłaszają problemy zdrowotne ze skórą. Tym razem przez jakby 7 lat życia myszy czyli 91 dni hodowano myszy na ISS. Okazało się, że skóra stała się cieńsza a włosy zachowywały się zupełnie inaczej jeśli chodzi o fazy wzrostu i wypadania. (to kolejna zła wiadomość w odniesieniu do załogowej wyprawy na Marsa moim zdaniem) http://www.bbc.co.uk/news/science-environment-32886001 Pozdrawiam
  13. Bez punktu podparcia jest to bardzo ryzykowne. Podczas sławnej, tajnej próby wydobycia rosyjskiej łodzi podwodnej przez Amerykanów o mało nie przewrócił się statek podnoszący ją (oficjalnie "wydobywczy" w sensie cywilnym). http://www.nowastrategia.org.pl/operacja-jennifer/ Zatonięcia łodzi podwodnych to też spore katastrofy, a zważywszy ich cenę to nawet wielkie (straty) dla kraju posiadacza. Pozdrawiam
  14. Skoro już wspomniano o obracaniu się Księżyca to dziś mamy tego znakomity przykład na naszym forum: http://astropolis.pl/topic/49504-gory-leibnitza/?do=findComment&comment=579771 Pozdrawiam
  15. "Na kurska" Rosjanie próbowali dostarczać tlen zanim (za późno) poprosili o pomoc inne kraje. Kursk to zupełnie ale to zupełnie inna sytuacja. Wybuchło na nim kilka torped i były otwory w poszyciu tylko bardzo zimna woda i duża głębokość zniechęcała pozostałych przy życiu do próby wypłynięcia o własnych siłach. Jak ci ludzie umrą to żadna metoda nie będzie już sensowna. Pozdrawiam
  16. Straszna sprawa. Ja nie mogę przestać o tym myśleć Nadal brak wiadomości o jakimś przełomowym działaniu. Wiele lat temu był film fabularny o podobnym przypadku. Tam palnikami jednak wycięto otwory. Miejmy nadzieję, że coś się jednak robi. Może do środka od spodu tłoczone jest powietrze lub tlen? Wiemy tyle, że nurkowie próbują wchodzić do środka i narzekali na meble co blokowały drzwi. Trochę mnie dziwi ze nie rozważa się przewrócenia statku. Nie można krzywdzić tych co żyją ale na jakiś generalny ruch jest najwyższy czas. Może jakiś balon napełniany powietrzem pod statkiem. Nie znam się na cieczach ale (to już taka ostateczność w razie braku innych pomysłów) może eksplozja gdzieś dalej zrealizowałaby mikro tsunami i odwróciła statek (o ile ktoś policzy, że to nie porani poważnie ludzi)? W zasadzie można by podejść do tego metodą prób coraz bliższych eksplozji (pierwsze ostrożnie - bardzo daleko żeby rozpoznać sytuację i stopniowo bliżej). Nie wiem czy ktoś potrafił tam policzyć na ile starczy tlenu? Pozdrawiam
  17. Z wielu poważnych doniesień naukowych i popularnonaukowych (Świat Nauki, wykłady) wiem, że jednym z najistotniejszych skutków globalnego ocieplenia jest nasilenie się tak zwanych ekstremalnych zjawisk pogodowych typu tornada czy gwałtowne długie ulewy. Słońce co 100 milionów lat zwiększa o 1% wypromieniowywaną moc i jest to, w połączeniu z ludzką emisją CO2, przyczyną takich tornad. Statek nie był przeładowany ale wiatr był straszny, a ulewa wyjątkowo gęsta i woda wciskała się wszędzie. Techniczno-ekonomiczna refleksja: Nie buduje się statków wycieczkowych szczelnych od góry jak łódź podwodna. Dlatego tu może nie być winnych (oprócz - ewentualnie - globalnego ocieplenia). W ciągu minuty przewrócił się do góry dnem (teraz nie potrafią odwrócić go z powrotem). Ratownicy nie wiercą otworu żeby bąbel powietrza nie uciekł ze środka gdzie nim oddychają jeszcze ludzie. Tam może być jeszcze około 300-350 osób. Pozdrawiam
  18. Studentka w Australii w ramach pracy licencjackiej odkryła teoretycznie dotąd rozpatrywane wiązki "plazmy" istniejące wysoko nad ziemią i mogące nietypowo wpływać na nawigację satelitarną. Zjawisko ma związek z ziemskim magnetyzmem. Jest tam też film. Wygląda to imponująco. Wielki kraj wielkie możliwości http://www.sciencealert.com/australian-student-confirms-that-giant-plasma-tubes-are-floating-above-earth Pozdrawiam
  19. Dzisiejsza poezja jakoś mi pasuje do zjawiskowego wręcz (poezja dla oka) zdjęcia Marcina: http://astropolis.pl/topic/49501-cygnus-na-dwa/?do=findComment&comment=579730 Pierwszy wiersz (Alfree) znalazałem tutaj: http://www.cytaty.info/wiersz/nocajestemciemnywbezkresach.htm Tym razem pozdrawiam Was od razu, ze względu na drugi wiersz, po którym nie chcę rozpraszać czytelnika. Autor: Alfree. nocą jestem ciemny w bezkresach i bez światła nie mam ułamków z pańskiego gościńca na uniwersalnych szlakach wędrują gwiazdozbiory niebo czyste ślady wirują wokół centrum kosmosu myślami przenikam granice widzialności zatrzymuję się i trwam gdzie w nigdzie może uda się zaświecić zajarzyć końcami neuronów do wtóru z ogonkami migających świetlików nocą jestem mizerną częścią pragnę światłości Autor: K.K.Baczyński A wieczorami w prądach zatok noc liże morze słodką grzywą. Jak miękkie gruszki brzmieje lato wiatrem sparzone jak pokrzywą. Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje. Znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem.
  20. Zaniemówiłem. Pierwszy raz w życiu wziąłem lupę do oglądania monitora (mam 1920x1200), a właściwie gwiazdek. Zwykli zjadacze chleba, spoza astro-pasji, powiedzą może, że "jakaś fotografia" Ci z APOD-a głupi by byli jakby na takie fotografie nie polowali Pozdrawiam p.s. Czy jest coś w czym te kolory dałoby się tak zobaczyć w wizualu i czy one są całkiem obiektywne (zwłaszcza ten pomarańcz)?
  21. Im w bardziej ciemne (daleko - na kilometry - od świateł ludzkich) miejsce pojedziesz tym lepiej widać galaktyki i mgławice. Każdy z nich "łapie" planety tylko ten 90 na Az3 pokaże je (z kitowym czyli sklepowym zestawem okularów) nieco lepiej niż te lustrzane ale za to nie nadaje się do tych mgławic co są niezbyt jasne (a takich jest sporo choć nie wszystkie). O filtry na tym etapie nie warto się martwić - mnie wzrok wytrzymuje blask Księżyca, a miałem dwa z nich (trzeci jest pośredni). Pozdrawiam
  22. Wątły montaż jak na taką długą (ciężką) rurę tubusa. Lepiej coś takiego: http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_34&products_id=3230&lunety=Teleskop_National_Geopraphic_114/500_Dobson_%28KOMPAKT%29 albo jednak dołożyć i wybrać to http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-dobson-130,d2760.html (ten bardziej do mgławic/galaktyk ale Księżyc też ujdzie) lub to http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-bk909az3,d815.html (ten bardziej do Księżyca i planet ale niektóre mgławice też OK poza miastem naturalnie) Pozdrawiam
  23. Zasilany wyłącznie ogniwami słonecznymi na skrzydłach, jednoosobowy samolot o gigantycznej rozpiętości skrzydeł lecz wadze zaledwie samochodu, wylądował w Japonii przerywając planowany, 6-dobowy lot bez przerwy, przez Pacyfik. Samolot może lecieć całą noc w oparciu o zgromadzoną w akumulatorach nadwyżkę energii pozyskiwanej w dzień. W tym przypadku o przerwaniu lotu zadecydowały prognozy pogody. Chmury znacząco ograniczają energię pozyskiwaną z paneli fotowoltaicznych. Pilot, podczas 6-dniowej podróży planował wielokrotny sen trwający za każdym razem zaledwie 15-minut. Obecnie, w archeologii, fotografia stała się ważnym narzędziem badawczym i dokumentacyjnym. Prawalenie - fantastyczna sprawa Natomiast nasz najpierwszy przodek w naszym stylu, już stałocieplny, to CYNODONT. Tej nazwy (cynodont) po prostu wstyd nie znać!! Wszyscy jesteśmy ex-cynodontami. O ile przez cynodonty ewolucja doprowadziła ostatecznie do ssaków, o tyle (czego nie ma na tym rysunku bo to zaszło analogicznie na gałęzi rodowej obok) przez dinozaury doprowadziła do ptaków. Pozdrawiam Ex- cynodont
  24. Państwo Emiraty Arabskie zaplanowało zrealizowanie swojej misji badawczej w okolice Marsa w 2021 roku. Ich sonda przede wszystkim zbada atmosferę Marsa. http://www.space.com/29550-united-arab-emirates-planning-mars-mission-video.html Pozdrawiam p.s. Na naszym forum pojawiła się świetna relacja z obserwacji wybitnie nietuzinkowym refraktorem apochromatycznym - luneta marzenie IMHO http://astropolis.pl/topic/49491-gwiazdy-podwojne-przy-pelni-ksiezyca/?do=findComment&comment=579654
  25. Dałem radę! Przerwa między chmurami. Użyłem do Saturna niewyszukany okular Celestron OMNI 4mm Plossl za około stówkę nabyty. Powiększenie 163x. Niewątpliwie sporo większy. I oczywiście jako taki lepszy. Tym razem jednak obraz (Saturn) bardziej niestabilny. Może to też kwestia, że z otwartego okna obserwuje a w mieszkaniu mam dużo cieplej - ucieka ciepłe powietrze. Obie przerwy miedzy planetą a pierścieniem czarne i oczywiste. Kolor taki jakiś kremowy. Pasów czy innych rzeczy się nie dopatrzyłem. W sumie to jednak tym 2x mniejszym Dobsonikiem na tak ewidentnego Saturna szans nie miałem. Co prawda w tm mniejszym Dobsoniku , w Tąpadłej, młody asrtromiłośnik rzekomo widział ewidentnego Saturna (zapewne uszy) ale w tym Dobsonie to już i staremu nie astromiłośnikowi można pochwalić się Saturnem. Tylko szybko migruje przez pole widzenia, chwila nieuwagi i pozamiatane bo trafić od nowa trochę kłopot (zmiana okularu z 10mm na 4mm potrafi zgubić go). Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.