Tomku, pytanie było o wywołowanie błon, nie o ploternię
Kurak, koledzy będą ograniczeni do nabliższych okolic swojego działania i niestety sutentów, może garstki fotografów. Niech się trzymają towarzystwa ze ZPAF i kręcą wokół rożnych "szkół fotografii".
To wąska działka. Ostatni kolorowy negatyw naświetliłem osiem lat temu, diapozytywów robię rolkę - dwie rocznie, bardziej dla zabawy niż potrzeby. A zabawa to droga w porównaniu z cyfrą, zwłaszcza, że potem dochodzi jeszcze skanowanie ... mam w swojej dziurze zaprzyjaźnioną maszynę wieszakową i raczej nie wyślę rolek pocztą, skaner do slajdów obok klawiatury ...
Na jakimś forum wyczytałem, jak gościu szukał metody podniesienia czułości błony do fotografowania meteorów. Proponowano mu różne głupoty, od zadymiania kliszy po forsowanie. A może spróbować z usługą nadczulania błon cz-b wodorem (w baniaczku pod ciśnieniem)?