Od zeszłego roku zastanawiałem się nad zakupem lornetki, i wreszcie w tym tygodniu dołączyłem do grona obuocznych. Decyzje przyspieszyła niedawna udana obserwacja M31 przez staruszkę Mirador 10x50. Po lekturze wielu źródeł wybór padł na TS Marine 15x70. Planowany użytek: 50/50 dzienno-widokowy i nocny. Dziś po 22:00 wdrapałem się na pobliskie wysokie wzgórze (okolice Makowa Podhalańskiego) bez żadnych świateł w zasięgu wzroku i... przekonałem się, że niebo nie jest tak ciemne, jak liczyłem. Było wyraźnie jaśniej niż w Stężnicy, teren majaczył na kilkadziesiąt metrów wokoło. Miałem ze sobą tani statyw foto Hama (daje się wysoko rozwinąć) i składany taborecik; okazały się dość przyzwoitym rozwiązaniem. Do obiektów niższych siadałem na taborecie wsuniętym głęboko pod statyw, potem opierałem ręce na kolanach albo trzymałem się głowicy. Do obiektów wysokich kładłem się na plecach z przewróconym taborecikiem pod głową, a lornetkę na statywie w "trybie monopodu" kładłem na sobie. W każdej z tych pozycji widoczne były wciąż nieznacznie drgania wzbudzane biciem serca; nie przeszkadzały zbytnio. Do wybranych na tę noc obiektów wracałem naprzemiennie po kilka razy. Oto, co było widać: 1) M31 - spędziłem z nią najwięcej czasu. W najlepszych momentach dysk rozciągał się na 3/5 pola widzenia. Kilka razy miałem wrażenie, że majaczy słabsza, zewnętrzna część. Pomagało w tym skupianie się na jeden z pobliskich słabych gwiazdek, a potem powolne przesuwanie lornetki. Jestem prawie pewien, że kilka razy zamajaczyło "górne", wewnętrzne ciemne pasmo i odcięta przez nie dalsza jasna część. Towarzyszki: M110 widoczna bez wysiłku, również bezpośrednio (zapomniałem o szukaniu M32 i ciężko powiedzieć, czy ją widziałem). 2) M33 - spora, eliptyczna w zarysie, z lekko jaśniejszym środkiem. Struktury ramion nie udało się dojrzeć. 3) M81, M82 - niestety Wielka Niedźwiedzica skąpana była w pojaśnieniu nad północno-zachodnim horyzontem, ale tej parce to nie przeszkodziło. Cygaro widoczne bardzo dobrze, udekorowane dwiema słabymi gwiazdkami, M81 z wyraźnym jądrem i dość sporym, owalnym halo. 4) M51 - tonęła w łunie, ledwo odcinała się od tła. Tym niemniej ciągle miałem wrażenie, że zawiera dwa jasne zgęszczenia. 5) Gromada Podwójna - znakomita, komentarz zbędny. 6) M36, M38 - bardzo ładne 7) Ameryka Północna widoczna bez problemu gołym okiem. W lornetce widok bardzo dobry, nie była znacząco jaśniejsza od tła, ale granice ostro odcięte. 8) Welon (Wschodni) - dobrze widoczny, zwłaszcza zerkaniem, ale bez szczegółów struktury. Słabo różniący się od tła. 9) M13 - mimo wielokrotnych prób nie pokazała granulacji. Wyraźne jądro (czasem sprawiające wrażenie niejednorodności). Spore halo, zwłaszcza zerkaniem. 10) M92 - symetryczna, jądro wydawało się jaśniejsze niż w M13. 11) M71 - słabsza i mniejsza wersja M92 12) NGC 457 - dobrze pasuje do tego pola widzenia Każdy obiekt udało się znaleźć praktycznie od razu (tylko na podstawie prostego szkicu fragmentu mapki). Wnioski: trzeba mi ciemniejszego nieba. Muszę zmajstrować żuraw; pewnie wepnę jakąś listwę w AZ4 i dokręcę obecną głowicę foto.