No to ja na pewno niezadowolony być nie mogę i na dodatek nie musze się martwić, że jak umre to żona sprzeda wszystko w cenie mocno zaniżonej (jak w tym kawale )
Z racji braku działki, moje "obserwatorium" musi być maksymlanie mobilne, ale tak jak u kolegów, jakbym tylko pozwolił, to zaraz jakaś walizka została by schowkiem na "ważniejsze" rzeczy, ale mocno trzymam graty w garści, choć raz montaż został zamieniony na suszarke do prania, ale wystarczyło postraszyć ile może kosztować ewentualna naprawa i do dzisiaj mam spokój
Generalnie to nawet moja żona jest dumna, że wie np, że mój teleskop to refraktor, a planach mam maksutowa itp
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko tego, żebyśmy mogli długo oglądać zdjęcia zrobione przeze mnie, a nie z katalogu na dysku -> "Zdjęcia z internetu" choć czasem moja żona zapomina co jej opowiadałem i musze miesiąc później gadać to samo, ale to taki model i nic nie poradze, w końcu magistra ma z przeciwległego bieguna
Pozdro