-
Postów
9 955 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
5 godzin temu, etomee napisał:
Prawdopodobnie powodują to jakieś uślizgi na przekładniach.
Tam nie ma gdzie wystąpić uślizg. Jedynie gubienie kroków, ale to byś słyszał i raczej mało prawdopodobne przy lekkim setupie. Nie mam pomysłu, co jest przyczyną, ale jakość łożysk i regulacji nie powinno szkodzić precyzji goto (co innego tracking).
-
Jakakolwiek obudowa uniwersalna. Hermetycznosc nie jest potrzebna, żaden sprzęt astro nie jest hermetyczny.
-
6 minut temu, szuu napisał:
istnieją miejsca w polsce gdzie +2 jest naturalną strefą czasową i jakoś ludzie dotychczas dawali radę tam żyć według czasu zimowego w lecie i superzimowego w zimie nie ma znaczenia numerek jakim nazywamy daną porę dnia...
Strefa po prostu powinna być najbliższa rzeczywistości. Prawie cała Polska leży w strefie +1, stąd pod względem astronomiczno - geograficzno - naukowym odpowiedź jest jasna
Ale dość o tym, temat było o SynScanie
-
17 minut temu, janekosa napisał:
pd przyszłego roku będzie już na zawsze +2
Mam nadzieję, że zwycięży prawdziwa strefa czasowa, czyli +1
W Synscan "najpoprawniej" jest tak, że strefa zawsze +1, w lecie daylight saving na yes, w zimie na no, a godzinę podajemy normalnie z zegarka aktualną. Można to oczywiście wpisać na 100 sposobów, bo to zwykłe dodawanie i odejmowanie godzin.
- 1
-
1 godzinę temu, lkosz napisał:
Teleskopy z długą ogniskową tylko się nazywa ciemnymi, nie mają właściwości, które uniemożliwiają użycie do słabszych obiektów.
Poza tym, że trzeba użyć dłuższego czasu naświetlania, to nie, nie ma nic innego, co uniemożliwia użycie ich do słabszych obiektów A jeśli ktoś ma do tego montaż bez guidingu, to na dłuższe czasy nie może sobie pozwolić.
- 1
-
2 godziny temu, Stiopa99 napisał:
Tak. Dokładnie tak jest ale czy jest możliwość ominięcia kontrolera wpinając się w port HXB montażu i od razu do kompa.
Wiem że w CEM25 się tak nie da. Do komputera połączyć się można jedynie portem w pilocie, który w CEM25 jest RJ, a w CEM26 zastąpili go USB. Są montaże, które mają dodatkowy port nazwany RS232 na obudowie, do którego można się podpiąć i wówczas nie potrzeba pilota, jak pisze @smopi. Ale w CEM25 / 26 nie ma takiej opcji. HBX jest do pilota tylko i wyłącznie.
- 1
-
3 minuty temu, AdamK napisał:
Zostało mi niewiele czasu na znalezienie aplikacji, która zastąpi AnyDeska.
Zacznij od Chrome remote desktop, proponowanego tutaj. Nawet jeśli nie będzie idealny, to będziesz mieć nadal połączenie, żeby zainstalować coś innego. Sam myślę o nim od jakiegoś czasu, bo TV ma u mnie straszny ping.
Generalnie gdy TV zaczął mi robić podobne cyrki że jestem "komercyjny", to wysłałem z ich strony formularz zgłoszeniowy o odblokowanie dostępu - po tygodniu odblokowali i jak dotąd jest spokój. Może AnyDesk też ma podobny mechanizm składania "skarg"?
- 1
-
9 minut temu, piotrfie napisał:
Darmowe wersje oprogramowania, na którym robi się kasę to reklamówki, które mają cię przyzwyczaić, uzależnić od rozwiązania, a potem przekonać, że pozbycie się dodatkowych wrzuconych przez firmę upierdliwości warte jest ceny komercyjnej. ;-)
Firma nie ma żadnego interesu w utrzymywaniu wiecznych klientów darmowych wersji. Jeśli nie dają nadziei na konwersję na komercyjnych, to porzuci ich bez żalu :-)
Wg mnie jest też drugi "typ" firm i te firmy szanuję Dostarczają oni pełnowartościowy lub lekko okrojony program do użytku niekomercyjnego, bez limitów, reklam, podrzucania świń oraz wersję komercyjną. Hobbyści używają darmowych, firmy komercyjnych. Te darmowe działają jako reklama - ludzie przyzwyczajają się do nich, a idąc do pracy chcą używać znanych, sprawdzonych programów. Zwiększa to też ogólną świadomość co do istnienia i jakości danego oprogramowania. Najlepiej widać to wg mnie w różnorakich IDE do programowania - Visual Studio, InteliJ, Pycharm, Segger Studio itp mają wersje darmowe oraz komercyjne. Nawet sami Windows jest czymś takim - na wielu uczelniach studenci mają dostęp do darmowego Windowsa dla swoich komputerów. Choć dla Windowsa trochę bez sensu wydaje mi się idea jego reklamowania w kraju, w którym prawie każdy używa Windowsa od urodzenia Jednak w innych krajach ta reklama ma może większy sens.
- 1
-
14 minut temu, apolkowski napisał:
Jest to darmowe narzędzie Microsoft wbudowane w Windows. Ma klienta na MacOS i na iOS. Używam do łączenia z komputerami w sieci lokalnej.
Sam podałeś główną wadę - działa w sieci lokalnej. Tzn musisz znać adres IP zdalnego komputera. W internecie to nie zadziała, trzeba kombinować z vpn albo mieć stały adres (co kosztuje i nie zawsze jest możliwe) - generalnie niewygodne. Podstawowa zaleta TV i AnyDesk to dostęp do komputerów po stałej nazwie / numerze, który z adresem IP wiąże serwer należący do tych firm (klient zgłasza się na serwer, a Ty pytasz serwer o to gdzie szukać klienta).
Jest jeszcze druga kwestia, którą zauważyłem u siebie, gdy kilka lat temu korzystałem z pulpitu Windowsa lokalnie - zauważyłem wpływ stabilności połączenia na działanie aplikacji na zdalnym kompie. Nie jestem pewien czy utrata połączenia całkowicie zatrzymywała aplikacje czy tylko okresowo coś się przywieszało, ale nie drążyłem już tematu i zrezygnowałem z tego niepewnego narzędzia. Jeśli ktoś ma świeże doświadczenia z pulpitem zdalnym i może potwierdzić lub zaprzeczyć moje obserwacje, to będzie fajnie.
11 minut temu, Mxer napisał:TV i AnyDesk są tej samej firmy ^^.
WTF? Niech zgadnę - TV wykupił Anydeska i od tego czasu Anydesk blokuje użytkowników tak samo jak TV?
15 minut temu, piotrfie napisał:Nie przesadzaj. Dają usługę (to program oraz pośredniczenie w transmisji) i chcą za nią kasę. Co w tym chamskiego?
Jasne jest, że te firmy / firma wykonały pracę tworząc program oraz ponoszą kszt utrzymania serwera, z którego korzysta każdy użytkownik. Nie ma w tym nic złego, żeby wymagać za to zapłaty ale... Mnie wkurza w tym brak konsekwencji i jasnych zasad. Skoro program jest wg regulaminu darmowy dla użytku niekomercyjnego, to jest darmowy i koniec kropka. Jeśli nie jest, to należałoby jasno zakomunikować, jakie są ograniczenia - np max ilość godzin na dzień, ilość urządzeń itp. Ale zamiast tego mamy niby swobodny dostęp i jakiś tajny algorytm, który na bazie nieznanych kryteriów ocenia, czy jesteś "komercyjny" czy nie. I często się myli. To jest irytujące.
-
15 godzin temu, OnlyAfc napisał:
Żeby nie było, zauważyłem też minusy. Jednym z minusów jest fakt, że jak ustawię BULB, to nie ma możliwości włączenia live view, co jest baaardzo dziwne. Szukałem w ustawieniach tego, ale dostaję info, że w przy tych ustawieniach i trybie, nie można włączyć podglądu live
Coś dziwnego ustawiłeś Ja bez problemu włączam LV na bulb oraz przeglądam zdjęcia. Jedyna kwestia jest taka, że jeśli używasz opcji "symulowanie ekspozycji" (a używaj jej koniecznie, bo podjaśnia znacznie obraz na LV), to przy bulb obraz przyciemnia się do poziomu bez tej opcji (co ma sens, bo aparat nie wie, jak długi czas ma symulować). W praktyce, gdy kadruję i ustawiam ostrość, to mam ustawioną exp kilka sekund i duże ISO, widzę wtedy wszystko na LV i mogę robić zdjęcia kontrolne, a po ustawieniu wszystkiego daję bulb, docelowe iso i puszczam sesję.
15 godzin temu, OnlyAfc napisał:Trzeci minus, to ekran. W sumię nie popatrzyłem, przy kupowaniu, myśląc, że będzie obrotowy, jak w większości nowych Canonów. Okazuje się, że w Nikonie jest on wysuwany z body i odchylany, ale tylko w płaszczyźnie body. nie można go obrócić na bok. Dodatkowo cały ten stelaż, na którym jest wysuwany, jest baardzo delikatny. Zakładam, że mocniejsze pociągnięcie skończy się złamaniem. Szkoda.
Wierz mi, nie uszkodzisz go Co do obrotu, no to już zależy. Mi prawie zawsze wystarcza ta regulacja w jednej osi, ale używam go głównie na statywie, nie montażu. Plus takiego mocowania to że ekran nie sterczy na bok, choć to raczej zaleta w dzień.
15 godzin temu, OnlyAfc napisał:I czwartym, chyba największym minusem jest zwiększona winieta w porównaniu do Canona. Nie bardzo rozmiem, czemu tak jest, ale jednak. Odległość od flattenera jest ta sama, całość jest na złączkach T2, ale jednak winieta jest większa.
Poniżej porównanie flata z 1100d i z D7500. Uprzedzając pytanie, tak, czasy naświetlania są inne dla flatów, ale oba piki na histo są mniej więcej w 1/3 długości.
Wg mnie też to jest kwestia rozmiaru matrycy. Wykadruj zdjęcie zgodnie z wymiarami matryc i zobacz wtedy No i czy zrobiłeś takiego samego stretcha na obu plikach? Bo nie wyglądają na surowe. A i może to też być różnica w poziomie biasa obu aparatów - jeśli Nikon ma ciemniejszy bias, to winieta będzie się wydawać głębsza.
-
Zrób nagranie dźwięku przy mniejszej prędkości montażu (chyba że go wtedy nie słychać?).
- 1
-
50 minut temu, Mareg napisał:
@MateuszW, więc nie miałem racji co do śrub, zatem stanęło na Twoim !
Formalnego zakładu nie było, ale chętnie coś postawię.
Może kiedyś się uda spotkać, np. w ramach "Zimnego napoju w Krakowie".
Kusi mnie ten "Zimny napój w Krakowie", w końcu się wybiorę
Godzinę temu, Wiesiek1952 napisał:Na zdjęciu poniżej widać fragment LW z niechlujnie przyklejoną taśmą od kabelków grzałki.
Nie jestem pewien czy dobrze widzę Chodzi o to, że taśma wystawała poza obrys LW?
- 1
-
32 minuty temu, mirekk napisał:
Tak, jak dla mnie to podróba bo na łaziku widać cień. Łazik i mars podkolorowany.
Panorama łazika i terenu jest tam nawet podlinkowana To akurat nie jest niczym dziwnym, żeby użyć dziennego zdjęcia, bo w nocy, z racji prawie braku atmosfery, pierwszy plan musi być niezwykle ciemny - oświetlany jedynie światłem gwiazd.
31 minut temu, szuu napisał:no przecież pisze
"This is an interpolated and rendered panorama to simulate Mars at night"
Z tego jednoznacznie nie wynika, że zdjęcie nieba jest z Ziemi. "Interpolated and rendered panorama" może powstać równie dobrze z rzeczywistego materiału z Marsa, gdyby taki istniał.
-
Na 99% to NIE JEST zdjęcie nieba z Marsa. To jest dzienna panorama z łazika + niebo z Ziemi. Opis jest trochę niejasny, ale jest tam podana tylko jedna data - 20 lutego, kiedy wykonano dzienną panoramę. Nie mogli wykonać wtedy tego nieba, bo widać było zupełnie inną część. Natomiast ta część nieba teoretycznie się zgadza z tym, co łazik mógłby zobaczyć w lecie.
Niestety, żaden łazik nie wykonał dotąd nocnej panoramy nieba.
- 3
-
4 minuty temu, karolbe napisał:
Ktory Chinczycy wyceniaja tam na 550zl, wiec 30% drozej niz FLO w UK (62 funty). Swiat stanal na glowie. W kazdym razie, klina za 162zl sie nie dostanie. Sorry :-)
Tu jest za 370, ale aktualnie niedostępny:
https://www.astroshop.pl/kliny-paralaktyczne/skywatcher-klin-paralaktyczny-star-adventurer/p,45120
-
W dniu 17.10.2021 o 12:17, Mareg napisał:
Więc powód problemu też powinien być ustawiony 45* w stosunku do pająka, co kieruje moją uwagę na te śruby obok wyciągu, zgaduję, że mocujące stopkę szukacza.
EDYTA: O, @janekosa ma podobne podejrzenia !Każdy ma takie śruby w SW, nikt nie ma spajków. Ślepa uliczka.
-
Wg mnie wyciąg helikalny w guiderze jest zbędny, a nawet stanowi wadę. Ostrość w takiej lunetce ustawia się raz na zawsze. Ważne jest, aby się ona potem sama nie zmieniła, więc mocne zakontrowanie obiektywu jest pożądane. A wyciąg helikalny to tylko ryzyko, że się poruszy i zepsuje ustawienie.
- 1
-
5 godzin temu, rambro napisał:
Kupujesz coś droższego niż 150 euro, ali nie pobiera VAT. Jest po staremu tzn. przesyłka dociera do polski i jest clona i opodatkowana VAT. Zapłacisz cło i vat od kwoty jaką zadeklarował sprzedający + koszty transportu. Normalna procedura celna jak przed zmianą.
Przed zmianą to wszystko było fikcją literacką, dowalali raz na 20 zamówień. Teraz chyba dowalają za każdym razem...
A ktoś wie, w jakiej sytuacji Poczta dolicza swoją nielegalną opłatę (haracz) za nic? Kilka osób pisało o takich opłatach kilkanaście zł przy odbiorze przesyłki za gorsze. Skoro dla < 150 eur vat jest już pobrany, a cło nie obowiązuje, to Poczta coś nieźle wkręca.
Podoba mi się, że teraz ceny na ali wyświetlają się z vatem - wiesz od razu, ile zapłacisz, a nie jak na początku było, że dopiero przy finalizacji transakcji nagle sobie przypominali, że cena jednak jest wyższa. Tak psychologicznie to mniej denerwuje przynajmniej mnie.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
4 godziny temu, rybek0s napisał:W dużym uproszczeniu i zakładając że nie mam za dużych luk w wiedzy:
Tak jak przedmówcy pisali, klatka powinna być na tyle długa, aby sygnał był ponad tłem (szumem/light pollution itd).
Jeżeli ten warunek jest spełniony np. przy klatce 30s, to dużo lepiej będzie mieć 10x30s niż 1x300s. Powodem tego jest tak jak napisał @tomekL problem z przelatująca satelitą, liściem czy niedomaganiem prowadzenia, jak i fakt że szum z wielu klatek się uśrednia - w uproszczeniu można to sobie wyobrazić że na jednej klatce szum w danym pikselu jest wysoki, ale w następnej trafi się bardzo niski. Po zestakowaniu wyjdzie tobie średnia wysokość szumu. Jednakże, w pojedynczej klatce, szum z całych 300s się zsumuje i będzie większy niż w klatkach krótkich.
Niestety, nie o to w tym chodzi. Nie ma czegoś takiego jak "sygnał ponad tłem". To nie działa jak Ubot pod wodą, którego nie widać dopóki się nie wynurzy Jeśli dany piksel ma np 100 ADU szumu i naświetlimy go sygnałem 10 ADU, to będzie miał 110 ADU. Jeśli mamy LP na poziomie 3000 ADU i naświetlimy obiekt 10 ADU, to też będzie go widać - tylko że jego SNR będzie bardzo mały. Ale będzie widoczny i po zebraniu dużej ilości materiału uzyskamy dobry efekt (jeśli zwalczymy gradienty).
Szum na zdjęciu można podzielić na 3 najważniejsze składniki - szum odczytu, termiczny i fotonowy. Szum odczytu ma stały poziom i jest niezależny od długości klatki. Szum termiczny zależy od temperatury i czasu exp - narasta liniowo wraz z naświetlaniem. Szum fotonowy, czyli to o czym zwykle się zapomina to szum samego w sobie światła od obiektu, który fotografujemy (+ tła, syfu, atmosfery itp), generalnie szum światła. Wynika on po prostu z losowej natury światła - jeśli rejestrujemy praktycznie pojedyncze fotony, to logiczne jest że raz jeden padnie na ten piksel, a raz na inny - jest ich na tyle mało, że te różnice są zauważalne.
I teraz do rzeczy - gdy zrobimy, jak pisze Justyna np: 1 klatka po 300s vs stack bez guidingu 10 klatek po 30s, to dla jednej klatki mamy jeden raz dodany szum odczytu, a dla 10 klatek 10x szum odczytu. Pozostałe składniki, czyli szum termiczny i fotonowy są proporcjonalne do (łącznego) czasu naświetlania, więc ich udział w wynikach będzie taki sam. I tyle. Kluczem sprawy jest to, żeby dodawać do zdjęcia jak najmniej szumu odczytu. A takim kryterium, do którego dążymy jest, żeby udział szumu odczytu w wyniku był pomijalnie mały. I gdy palimy długie klatki, to tak właśnie jest. Wszystko zależy też od wielkości tego szumu dla danej matrycy - właśnie dlatego nowe CMOSy lepiej sprawdzają się przy krótkich klatkach, bo ich szum odczytu jest wielokrotnie mniejszy, więc mimo dodania go z większej ilości krótkich klatek, jego udział w wyniku jest nadal niewielki. Ale wciąż, długie klatki z CMOS będą lepsze niż więcej krótkich klatek z CMOS, tylko ta różnica jest mniejsza, niż przy CCD.
I jeszcze jedno istotne, co nie jest takie oczywiste dla wielu: Po co tak na prawdę zbieramy te wiele godzin materiału? Żeby "wydobyć" obiekty z szumu kamery? No właśnie nie. Żeby sam w sobie obiekt przestał mieć widoczny szum. Czyli żeby zebrać na tyle dużo fotonów z tego obiektu, żeby te pojedyncze "kulki" zdołały namalować na matrycy równy wzorek Czyli naszym celem jest uśrednienie szumu fotonowego. Szumy związane z matrycą to tylko dodatek, który ma znaczenie przy małej ilości materiału, krótkich klatkach lub ciepłej matrycy (DSLR), ale przy długich klatkach na chłodzonej kamerze walczymy już praktycznie z naturą światła. Oczywiście również, im ciemniejszy jest obiekt, tym udział szumu kamery w materiale jest większy (bo mniej jest szumu fotonowego), więc dlatego ciemne obiekty robi się na jeszcze dłuższych klatkach, aby wciąż zostawić szum kamery "w tyle".
Można z tego wysunąć wniosek - a czy zebranie jednej klatki 10h nie da czasem najlepszego efektu? Patrząc tylko na szum - tak. Ale są też inne czynniki, jak głębokość studni, czyli że przepalimy pół zdjęcia, albo i całe, bo samo tło nieba nasyci nam klatkę. Ale nie jest tak że lepiej zebrać np 5x100s niż 1x500s "bo szum się nam uśredni przy 5 klatkach". Jaki szum? Szum odczytu doda się, czyli pogorszy. A szum fotonowy? Uśredni się tak samo na 5x100s, jak i 1x500s
Oczywiście są też aspekty praktyczne i to one zwykle decydują o najdłuższym czasie, jaki stosujemy. Jest ryzyko zepsucia klatki przez błąd guidingu, pojawienia się chmury, słabe ustawienie na polarną i rotacja pola, ugięcia, coś w kadrze, samochód przejedzie na długich, komp nam się zawiesi itp. Dlatego zwykle oscylujemy w granicach 5 - 20 min na klatkę, a tylko czasem jacyś wariaci, jak @Tayson jeśli dobrze pamiętam palił klatki po 1 godzinę
- 21
- 6
- 4
-
2 minuty temu, Behlur_Olderys napisał:
Więc w sumie tak naprawdę pytanie brzmi: jaki akumulator pociągnie mi tak skonfigurowany sprzęt przez 3-4h?
Może tutaj Wasze zdania będą zgodne?
Wg mnie na 4h przy dwóch silnikach potrzeba 2,24Ah akumulatora.
Obawiam się że tylko twój obiektywny pomiar położy kres tej dyskusji
-
Dobra, ja odpuszczam, nie chce mi się. Żyj sobie w swoim świecie wysokich prądów.
@Behlur_Olderysnajlepiej sam zmierz, ile te silniki pobierają średnio, to zobaczysz kto ma rację
-
8 minut temu, Behlur_Olderys napisał:
Jaka jest wymagana wydajność prądowa zasilacza, który pociągnie takie dwa silniki w trybie: RA działa cały czas (step co 20ms) a DEC głównie stoi w miejscu.
1A z zapasem. Jak się spali, zgodnie z teorią @ZbyT to Ci odkupię za karę
- 2
-
1 minutę temu, ZbyT napisał:
niestety nadal nie wiesz
chodzi o to, że prąd uzwojenia to 1,5A, a nie jak twierdzisz 0,28A
co ciekawe nawet pokazałeś wykresy, które dowodzą, że nie masz racji
Tak, prąd uzwojenia to 1,5A. 0,28A to prąd pobierany z zasilania przy napięciu 12V. Może nie przekazałem tego jasno.
Co do wykresów, to widzisz na nich gdzieś 8A? Bo ja nie.
-
13 minut temu, ZbyT napisał:
regulacja prądu odbywa się za pomocą PWM czyli tranzystory są całkowicie otwarte lub zamknięte przez jakiś czas zależny od wypełnienia sygnału PWM. Jeśli są otwarte to podają na uzwojenie silnika napięcie zasilania czyli tu 12V co przy rezystancji uzwojenia 1,5Ohma daje prąd 8A. Inaczej się nie da. Ten prąd może być nieco mniejszy z powodu rezystancji tranzystorów i indukcyjności uzwojeń silnika ale to nadal będzie znacznie więcej niż 1,5A.
Chyba już wiem co jest "kością niezgody" Kluczowe jest to, że z powodu indukcyjności uzwojeń prąd narasta bardzo wolno (w odniesieniu do szybkości PWM) i fluktuuje w niewielkim zakresie, a nie od 0 do 8A. Odnosząc się do popularnego DRV8825, w jego przypadku regulowany jest maksymalny prąd:
CytatWhen an H-bridge is enabled, current rises through the winding at a rate dependent on the DC voltage and inductance of the winding. Once the current hits the current chopping threshold, the bridge disables the current until the beginning of the next PWM cycle.
Czyli prąd nigdy nie przekracza max. Natomiast fluktuacje prądu można zobaczyć na wykresach z tej dokumentacji, gdzie pokazano sterowanie prądem 1,25A (+-1,25A):
Widać, że oscylacje wynoszą < 200mA, a max nigdy nie przekracza 1,25A, czyli ustalonego ograniczenia.
Nadchodzi nowy montaż z przekładnią falową- Sharpstar
w Dyskusje o sprzęcie
Opublikowano
? Korona słońca nie porusza się z prędkością słoneczną?