Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 960
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez MateuszW

  1. Dziki, problem przecież rozwiązany Kolega miał oko za daleko okularu. A co do max powiększenia, to ja słyszałem najczęściej wersję, że 2D to dla refraktora, a dla lustra 1,5D. I moim zdaniem te 1,5D są rozsądne.
  2. Najlepiej jest obserwować bez okularów. Ustawiasz sobie odpowiednią dla siebie ostrość i masz jedno szkło po drodze mniej (a okulary raczej zauważalnie psują obraz). No chyba, że masz astygmatyzm, to bez okularów może być gorzej.
  3. Miałem już jeden zajechany pręt przeciwwagi i za estetycznie to nie wygląda A spadek swobodny pozwoli się poczuć, jak w kosmosie, więc chyba warto spróbować No właśnie od czoła jest z tym kiepsko, powierzchnia jest niewielka, a do tego ścięta na stożek. Masz rację, faktycznie pręt się odkształca (albo dokładnie mówiąc, rusza się w mocowaniu) przy obracaniu osią RA. Jednak są to raczej ruchy powolne, długotrwałe i co najwyżej kadr będzie delikatnie dryfował w jakąś stronę. By może nastąpi też w okolicy pionowej orientacji taki przeskok na pokonanie luzu, ale to najwyżej jedną klatkę zepsuje. Także jestem dobrej myśli. No ja właśnie to chcę zrobić, ale nie da się jej od tak przykręcić, trzeba zrobić jakiś adapter.
  4. Tak, klin to w tym wypadku podstawa. Ale obawiam się, że nawet z nim montaż będzie słabo działał. Do ogniskowej 2000 mm potrzeba już montaży z wyższej półki. Ale po zastosowaniu reduktora ogniskowej będzie to już bardziej realne, choć nadal ogniskowa będzie długa.
  5. No to jestem ciekawy, czy koledzy z Delty podołają zadaniu Ale ja bym się obawiał szczerze mówiąc. A to, że nie uda się połączyć wszystkiego na standardowych złączkach jest jasne jak Słońce, przy takich rzeczach zawsze trzeba coś dorabiać. Tu nie chodzi o światłosiłę, czy zmieszczenie do wyciągu. Ten korektor ma bardzo duży backfocus, co oznacza, że musi być bardzo nisko. Większość wyciągów okularowych nie da się tak nisko ustawić. Nie pamiętam, jaki masz wyciąg, ale nawet na niskoprofilowym mogą być problemy. Backfocus 91,5 to o 36,5 więcej, niż mpcc. A to oznacza, że korektor musi być o 36,5 mm niżej, niż mpcc. Kamera będzie nadal na tej samej wysokości, natomiast korektor musi iść w dół.
  6. Moim zdaniem na maxa nie ma sensu dociskać. Sprzęt na EQ3-2 jest dość lekki i nie będzie miał tendencji do ślizgania się. W NEQ6 dociskam na maxa, ale tam widać, że to jest potrzebne. Także ja sugeruję dociskać mocno, ale nie na maxa, z umiarem. Na prowadzenie nie powinno to mieć wpływu. Choć teoretycznie hamulec mógłby powodować deformacje ślimacznicy, bo na nią naciska (no prawie), to w praktyce nie zauważyłem tego ani u siebie, ani nie słyszałem o tym. Widocznie ten element jest wystarczająco gruby.
  7. Na początku był chaos, potem Plejady
  8. No ale to też sugeruje, że sama konstrukcja takiej kopuły (bez elementów ruchomych, klapy i napędów) jest bajecznie tania, skoro robią z tego samego kosze na śmieci. Tak więc zapewne ceny tych kopuł są mocno zawyżone.
  9. No to tak. Wady OAGa: -daje mało światła do kamerki guidującej, przez co obraz jest ciemny -kamerka guidująca patrzy przez długą ogniskową przez co jest w polu widzenia mniej jasnych gwiazd -oba powyższe powodują, że w OAGu prawie nie widać gwiazd i trzeba dobrej kamerki, żeby coś zobaczyć (odpadają tanie webcamy i kiepskie kamerki dedykowane) -czasami nie ma żadnej gwiazdy w polu i trzeba nieco zmienić zaplanowany kadr głównego zdjęcia, żeby w oagu pojawiła się gwiazda -oag zajmuje cenne milimetry w torze optycznym i jest go często trudno wcisnąć między korektor, a matrycę -zastosowanie oaga wymaga precyzyjnego zaprojektowania toru, co do ułamka milimetra, żeby wszystko zmieścić, zachować optymalne odległości od korektora i móc wyostrzyć obraz na obu kamerach (zobacz w tym poście, jak wygląda mój zaprojektowany tor i przeczytaj cały wątek: http://astropolis.pl/topic/43177-projektowanie-toru-optycznego-dla-oaga/?p=519849. Zobacz, ile czasu spędziłem na projektowaniu, ile było rzeczy do uwzględnienia) -zazwyczaj trzeba wykonać na zamówienie 2-3 złączki, żeby zachować odpowiednie odległości -regulacja ostrości kamerki guidującej jest mało wygodna (zazwyczaj luzujesz śrubę i przesuwasz kamerę po "nodze" oaga bez żadnego wyciągu, żadnego pokrętła) -z racji, że oga patrzy obok głównego pola widzenia, to nie da się prowadzić bezpośrednio za kometą -oag jest droższy, niż małe teleskopy do guidingu -oag obciąża dodatkowo wyciąg (ale nie jest zazwyczaj ciężki, więc to kosmetyczna wada) Teraz zalety: -jest niewrażliwy na wszelkie ugięcia (to jest cel jego stosowania) -pozbywasz się jakiś 3 kg dodatkowej tuby, dzięki czemu odciążasz montaż (co przekłada się na poprawę jakości prowadzenia) -nie trzeba nosić dodatkowej tuby (wygoda ) Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem. Jak widać lista wad jest spora, ale nie przejmuj się. Te kilka zalet, a szczególnie pierwsza potrafią z nawiązką zrekompensować wszystkie wady Jednak na początku nie polecam tego rozwiązania, bo będziesz miał wiele innych problemów do rozwiązania. OAG zaczyna być potrzebny przy czasach >5 min. Np SW daje przedrostek "Syn": SynGuider A np kamerka Oriona nazywa się Starshoot Autoguider, a nie działa bez kompa. Czyli Twoja teoria upada
  10. A czy czasem z takich samych materiałów, jak ten pojemnik nie robi się "firmowych" kopuł, w przynajmniej jednej firmie?
  11. Samoczynnie... Patrząc na to, ile miałem problemów z kolimacją swojego newtona, to takie coś brzmi jak totalnie science fiction Masz może jakieś dokładniejsze informacje o tej kolimacji? Ile jest stopni swobody kolimacji i na jakiej zasadzie robione są pomiary?
  12. Niektórzy robią okrągłe maski na łapki LG, żeby mieć idealne gwiazdki. A przy takich zębach, jak tu, to gwiazdy będą tragiczne Ja się tylko zastanawiam, jak oni to wystrzelą, żeby się nie rozwaliło i nie rozkolimowało
  13. Masz rację, że należy rozumieć, co się robi, po co i dlaczego. Ale bez wiedzy, jak to zrobić nie zrobisz nic. Dlatego musisz wiedzieć zarówno po co, oraz jak to należy zrobić. Ciekawość poznania tego, po co się coś robi i dlaczego to chyba najlepsza cecha na świecie To cecha wynikająca z naszego człowieczeństwa, to dzięki niej wyszliśmy z jaskiń Niestety w dzisiejszych coraz więcej ludzi nie interesuje, jak coś działa, po co się coś robi.
  14. Nieraz guiduje się na komety. Wtedy albo jako "gwiazdkę" dla kamerki guidującej wskazujesz kometę, albo zwykłą gwiazdę i używasz odpowiedniej funkcji w programie, który uwzględnia przesuwanie się komety (PHD ma taką opcję). W przypadku OAGa pierwsza opcja odpada (bo oag widzi kawałek obrazu obok głównej kamery, więc jednocześnie kometa nie może być na obydwu. Na planetoidy w sumie nie widziałem, żeby ktoś prowadził, ale powinna zadziałać ta sama metoda (do fotometrii może się faktycznie przydać). W przypadku komet najczęściej bez brania poprawki na jej ruch własny można naświetlać 60-120s, co często wystarcza i nie trzeba się bawić w prowadzenie za kometą. Kamera guidująca wysyła do komputera zwykłe zdjęcie. Program wykrywa pozycję gwiazdy i liczy, jakiej długości korektę wysłać do montażu, a następnie ją wysyła. Rotacja jest niestety bardzo dokuczliwa. Tak, dłuższa ogniskowa oznacza szybszy ruch gwiazd w polu widzenia (jakbyś wyłączył prowadzenie), oraz długość ogniwkowej determinuje, jak bardzo widoczne będą błędy prowadzenia. Ale wielkość rotacji pola nie zależy od ogniskowej. Wielkość rotacji w rogu zdjęcia zależy tylko od rozdzielczości kamery (tak mi wyszło z rozważań, ktoś zweryfikuje?). No i oczywiście zależy głównie od położenia na niebie. W zenicie jest potworna, a nisko na południu w zasadzie nie istnieje. W praktyce czas exp jest ograniczony do 15-30s. Tak, są kamery które pracują bez komputera, np SkyWatcher SynGuider. Ale te rozwiązania są niestety dużo gorsze, od klasycznych z komputerem, bo masz mniejszą kontrolę nad tym, co się dzieje, mniej parametrów do ustawiania. A w guidingu dopieszczanie parametrów jest kluczowe. Dlatego uważam, że samodzielne guidery są totalnie bez sensu. Nie da się na nich uzyskać tak dobrych efektów. Nie, oag nie wpływa na ilość światła w głównej kamerze. On bierze światło obok jej pola widzenia, to światło, które by się normalnie zmarnowało. Nie, z głównej matrycy nie można w czasie naświetlania pobierać obrazu (jest to technicznie niemożliwe, sczytanie matrycy powoduje wyzerowanie pikseli i nie da się kontynuować takiego zdjęcia). Ale jest coś co działa podobnie. Są kamery firmy SBIG, które mają główną matrycę i drugą, mniejszą umiejscowioną zaraz obok. Ta druga służy do guidingu. W sumie to działa to podobnie do oaga. Niestety taka podwójna matryca ma taką wadę, że nie da się jej używać z filtrami wąskopasmowymi - mała matryca ma za mało światła. Przy oagu kamerka guidująca dostaje zawsze światło sprzed filtra. Moim zdaniem nie. Autoguider to "pełna i prawidłowa" nazwa tego, co potocznie zwiemy guiderem. Można powiedzieć, że autoguider i guider powinny być traktowane jak synonimy. A kamerka, która działa bez kompa moim zdaniem nie ma jakiejś specjalnej nazwy. Ale nazwy to sprawa wtórna. Tak, muszą być sztywno połączone i to jest kluczowe. Brak sztywności powoduje pojechane gwiazdki na zdjęciu, mimo że na guiderze wszystko jest ok. To zmowa wielu fotografów. Liczy się też sztywność wyciągów okularowych, tub optycznych i mocowania luster. W SCT lustro potrafi się kiwać od zmian orientacji, co rozwala cały efekt. Właśnie z uwagi na ugięcia ludzie przechodzą na OAGi. W zasadzie główną zaletą OAGa jest brak wrażliwości na ugięcia (bo jak tuba, wyciąg, czy lustro się ugną, to zauważą to tak samo obie kamery i zostanie to skorygowane). Ja zrezygnowałem z drugiej tuby na rzecz OAGa właśnie z uwagi na ugięcia, których nie mogłem pokonać. Niestety oag niesie za sobą mnóstwo konsekwencji, ograniczeń i problemów. Obie tuby nie muszą być równoległe, to nie ma żadnego znaczenia. Nie, dodatkowy teleskop może mieć krótszą ogniskową (i tak jest praktycznie zawsze). Uważa się, że ta ogniskowa nie powinna by jednak krótsza, niż ok 1/3 głównego. Programy wyliczają pozycję gwiazdy do ok 1/10 piksela, więc dokładność pomiarów z krótkiej tuby jest wystarczająca. No niestety, Twój teleskop nie nadaje się na długie ekspozycje. Wiele planetoid jest na tyle jasnych, że sfocisz je pewnie nawet na 15-30s i teleskop da radę. Jednak te słabsze jak i komety wymagają już dłuższych ekspozycji i będzie trudno na tym teleskopie coś uzyskać. Poza tym są planety karłowate, ale to ta sama działka, co planetoidy. Coś jeszcze Cię interesuje?
  15. MateuszW

    Adyu60

    No dobra, czyli dlatego u mnie nie ma paprochów, a u Ciebie są. Ja na budowie ani wojnie nie obserwowałem jeszcze
  16. O, ciekawe. Mi by bardziej pasowała śruba 3/8", skierowana w drugą stronę, ale to też by uszło. A Maro, na jaką średnicę pręta to pasuje? Ja myślałem bardziej o czymś takim: Nakręcam całość na pręt, blokuję śrubką z boku i nakręcam głowicę z dołu. Myślicie, że jest możliwe wykonanie czegoś takiego na tokarce? Obawiam się, że nie uda się zrobić tego gwintu M12 w środku.
  17. MateuszW

    Adyu60

    No właśnie się tego obawiałem, że nie za bardzo masz bezpośredni dostęp do sprzętu A swoją drogą ciekawi mnie, skąd się ten syf mógł wziąć. Bo wszelkie korektory, filtry i kamera są przecież razem skręcone i gdzie tam może wnikać większy brud? Chyba, że przy zakładaniu osprzętu ktoś już nie dopatrzył.
  18. O, i na Twoim zdjęciu widać kluczową sprawę. Pod tą boczną śrubą jest płaski kawałek pręta. U mnie jest cały okrągły. A skoro masz płaski kawałek, to śruba się ładnie na nim oprze i nie ma szans tego ruszyć. Jak dokręcę śrubę do okrągłego, śliskiego pręta to niekoniecznie będzie to takie dobre. Ale może niepotrzebnie panikuję Boczna śruba nie ma np plastikowej końcówki, jak przy przeciwwagach, żeby nie rysować? Nie rysuje ona pręta?
  19. MateuszW

    Adyu60

    Tak, jak pisze naski, trzeba zapobiegać, a nie leczyć. Czyli wyczyścić szkiełko kamery/filtr/korektor itp, a nie usuwać syf flatem. Mając taki syfek w torze optycznym on pogarsza jakość zdjęcia w tym miejscu i po zastosowaniu flata nie da się odtworzyć utraconych informacji. Wiem, że w takim teleskopie to nie takie proste podejść i wyczyścić, ale jak sam nie możesz tego zrobić, to pogadaj z ludźmi, którzy są za to odpowiedzialni (bo jak rozumiem jest tam jakaś ekipa itp?). Takie syfy to zwykłe niedbalstwo
  20. Faktycznie ten AZEQ6 ma grubszy pręt - 25 vs 18. Mi nie chodzi o siodełko. Ja chcę do pręta przymocować coś, z czego będzie wystawać śruba 3/8", do której przykręcę głowicę foto. Zastanawiam się tylko, czy adapter przykręcony do tego gwintu na końcu nie będzie miał tendencji do odkręcania.
  21. Już chyba kminię A ta śruba imbusowa od dołu, widoczna na zdjęciu Aliena to jak rozumiem taka opcjonalna do dokręcenia, żeby się mocniej trzymało? Bo o niej nie wspomniałeś. Czyli zasadniczo to się trzyma na tej M6? Ok, a te śruby motylkowe to takie justowanie teleskopów. Fajna sprawa, ale 200 zł + 50 wysyłka to trochę słabo. Ok, no to skoro w SW to jest tak prosto mocowane, to pewnie nie będzie problemów z rozkręcaniem również u mnie. W takim razie spróbuję zrobić taką nakładkę.
  22. Co to znaczy w dalszej części? To znaczy, że bardziej w głębi otwór zmienia średnicę na mniejszy gwint? No to u mnie jest ciągle ten duży. A jak wygląda to mocowanie tego siodełka dargeo, mógłbyś opisać?
  23. Nie sądzę, żeby to było istotne. Przy naświetlaniu po 5 min małe drgania przez pół sekundy nawet się nie zarysują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.