Luzik, ot taka dygresja na temat uzależnienia od wytworów współczesnej technologi.
Tak jak napisałeś, siłą drużyn było między innymi, wzajemne uzupełniani się wiedzy jej członków. Nie można być dobrym z każdej dziedziny szeroko rozumianej astronomii, jeden jest dobry pn. z obiektów DS/US, inny z kosmonautyki, a jeszcze inny z astrofizyki itd. Gdy dodamy do tego, to że dobór składu drużyn był w pewnym sensie dziełem przypadku, wynik konkursu musiał być dalece nie przewidywalny. Zwłaszcza, że przystępowaliśmy do niego z marszu bez żadnych przygotowań, chyba. Oczywiście najważniejsza była dobra zabawa i to w dużych ilościach nam zapewniliście. I ta wspaniała nagroda (bez sarkazmu) uznanie i Uścisk Dłoni Kierownika Zlotu, po prostu bezcenna My, uczestnicy konkursu, i tak mieliśmy nie najgorzej, za to Ty Ursula i Krzysztof musieliście się nieźle natężyć aby te nasze prace/wypociny ocenić Puki co czekam (bez napinki) na kolejny konkurs Hardcore.
Pozdrawiam Piotr.