Nic odkrywczego, skuteczna terapia na CMOSowy szum, braki w głębi bitowej, i dodatkowo łagodzenie objawów plackowatości gwiazd, to krótsze ekspozycje ze sporym ditheringiem. Przed ASI1600 miałem CCD Atika 314+ i nie mogłem się przemóc odnośnie czasów subekspozycji. Zawsze gdzieś mnie kusiło, taka pamięć materiału, żeby jechać L na 300s.
Przyzwyczajenie to druga natura.
Po drodze miałem epizod z żonglowania ustawieniami gain i offset, co też okazało się średni efektywne.
Z czasem nabierając doświadczenia i czytając wszelkiej maści dyskusje na ten temat na forach, a szczególnie tą ostatnią o szumie, jednoznacznie i chyba na zawsze mnie przekonały do zmiany.
Poniżej, stack 60x120s z ditheringiem na guiderze 4pix (efektywnie około 30pix nie liczyłem dokładnie). Gdybym zebrał identyczne 2h materiału tylko 24x300s, to szum byłby sporo ponad 40% większy, sygnału by nie przybyło, a ja męczyłbym się z obróbką.
Wnioski nasuwają się same.
@Grzędziel, @Duser i inni, co myślicie o tym konkretnym szumie.
Full res. bez obróbki tylko DDP w Maximie,