Skocz do zawartości

Michal G.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    260
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michal G.

  1. Jakiś czas temu, w zeszłym roku czy coś, byłem na wykładzie, na którym człowiek odpowiedzialny za trening i układanie harmonogramu astronautów opowiadał o tym jak zostać astronautą. Jego konkluzja była taka, że nieprędko Polak zostanie astronautą ze względu na wysokości składek jakie płacimy. Działa to tak, że płaci się składki, a potem ESA ma zadanie zainwestować conajmniej ileś (nie pamiętam) procent tych składek w danym kraju. No i my nawet nie jesteśmy w stanie dorzucać się większymi składkami, bo ESA nie będzie w stanie wydawać kasy w Polsce. Tymczasem presja od innych krajów członkowskich jest ogromna, żeby to oni mieli astornautów - a dają większe pieniądze. Pokazywał też fragmenty (wszystkiego nie mógł) testów na astronautów, bardziej w nich chodziło o szybkie przyswajanie informacji wizualnej (patrzenie na zegary) i podejmowanie decyzji niż jakąkolwiek wiedzę naukową. Byli też np. astornauci-biolodzy, zupełnie nie związani ani z wojskiem, ani lotnictwem, inżynierią czy fizyką.
  2. ehhh, widzicie co ta praca robi z ludźmi - czasu na hobby brakuje, dlatego przez długi czas tu nie zaglądałem Super ciekawe rzeczy tu Panowie piszecie Jeśli chodzi o sprzęt - stała się super przykra sprawa, otóż ktoś okradł obserwatorium. Zginął (przepiękny) mechanizm napędzania teleksopu - był mosiężny, pewnie już jest przetopiony Pomimo, że nie ja się tym zajmuję, to wiem, że są szeroko zakrojone plany na odnowienie tego wszystkiego, jak również, jakiś czas temu profesor Pojmański odezwał się do mnie, czy nie mam jakichś lepszych zdjęc tego mechanizmu, żeby go odtworzyć. A może panowie macie? Wiem też, że znalazły się jakieś fundusze na to, żeby te zabytki całkiem nie zmarniały i nie zostały spisane ze stanu ani zlikwidowane (aż mi trochę wstyd tak tu zaglądać raz na dwa lata )
  3. Cześć, może kogoś z Was zainteresuje - w marcu będzie miała miejsce pewna konferencja Interakcja-Integracja, w ramach tej konferencji odbędzie się hackaton - uczestnicy będą mieli zadanie (albo dla pozytywniejszych myśli - możliwość ) stworzenia pokazu do planetarium. Założenie jest takie, żeby taki pokaz był czymś innym niż wszystkie pokazy we wszystkich planetariach. Tak naprawdę każdy się nadaje do wzięcia udziału. Wiadomo, graficy, programiści, ale też np ludzie kreatywnie myślący, żeby wymyślać scenariusze, w praktyce opowiedzieć przygotować pokaz. Używali będziemy systemu, który jest na miejscu - czyli projekcja cyfrowa + analogowa, więc absolutnie wszystko jest możliwe Trzeba się tylko zmieścić w 24h, które są na wykonanie zadania, potem wiadomość ulegnie samozniszczeniu Jeśli więc ktoś z Was miałby ochotę się pobawić, albo może zobaczyć pracę planetaryjną od kuchni, to jest to świetna okazja W sumie to jest szansa, że te pokazy (z założenia "open source-owe") wyjdą na tyle super, że potem gdzieś w Polsce będzie można je jeszcze zobaczyć więcej informacji: http://www.kopernik.org.pl/projekty-specjalne/konferencja-interakcja-integracja/konferencja-2017-r/hackaton-planetaryjny/ albo pisać do mnie, bo współorganizuję Aaaaa, jeszcze dodam, że zapisy są teoretycznie do jutra ;p Formularz rejestracji: http://www.kopernik.org.pl/projekty-specjalne/konferencja-interakcja-integracja/zgloszenia-konferencja-ii/ Jest opłata za uczestniczenie - 50 PLN
  4. jutro niedlugo po zachodzie Slonca, bedzie ciemniala podwojna soczewka grawitacyjna, z 12 do 15 mag. Moze sie ktos skusi? Podglad na model i prognoze wydarzenia: http://www.astrouw.edu.pl/~pmroz/Gaia16aye.html

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. HAMAL
    3. HAMAL

      HAMAL

      A teraz głupie pytanie :D w jakich godzinach polskiego czasu? :]

    4. Michal G.

      Michal G.

      ehhh, teraz mi żal, bo caly dzien bylem poza internetami :( Wydarzenie bylo wczesnym wieczorem

  5. Dokładnie tak, mam w głowie coś takiego: wybieramy ileś % klatek o najmniejszym FWHM, następnie kontrolujemy te klatki pod kątem przesunięć. Wiadomo, część klatek zawsze będzie gorsza, no bo wybieramy % klatek.
  6. Specyfikacja plików fit nie będzie miała znaczenia, bo to tylko metoda na przechowywanie informacji. Po nagłówki są po prostu liczby - takie jakie byłby przeczytane z matrycy. A 'fotony' czytane z matrycy są o tak, od fotonu do zliczenia (dla CCD): 1. Foton uderza w matrycę - ma X% szans na wywołanie elektronu. X jest liczbą zależną od matrycy i od energii (długości, koloru) fotonu. Dla niektórych matryc da się znaleźć w internetach noty katalogowe. Np. dla mojej kaf-1600 nominalnie dla 650 nm (czerwony) to 35%. Nieliniowość i niejednorodność są na poziomie 1% 2. W trakcie ekspozycji i podczas czytania wprowadzany jest prąd ciemny. Jest on w miarę stały, i możemy go odejmować, zatem najważniejsza jego część to to jak bardzo on jest losowy. Z noty katalogowej czytamy: dark current non-uniformity, nominalnie 15 e/pix/sec, maksymalnie 50. To duzo! 3. Po zakończonej ekspozycji piksele jadą do wiersza czytającego. Wydajność nominalna tego przenoszenia to 0.99998 4. Ładunek początkowy z matrycy uszczuplony o elektrony z fotonów trafia do wzmacniacza wyjściowego (wbudowanego w matrycę). Wzmacniacz ten ma czułość pomiędzy 9 -11 uV / e~. 5. Te mikrowolty następnie trafiają do konwertera, tu się toczy walka. Konwertery ADC są różne, mają różne dokładności i szumy. Patrzę na pierwszy z brzegu, ADS1113, 16-bitowy. Przy temperaturze 20 stopni C ma szum na poziomie 3.5 uV (czyli ~1/3 elektronu) 6. potem już następuje transfer cyfrowy, więc już nie będzie wprowadzania szumu. Wcześniej po drodze oczywiście są dodatkowe miejsca wprowadzające szum, teraz je pomijam, bo nie wiem jak oszacować taki szum A zatem kluczowe elementy odpowiadające za pomiar i jego błędy to wydajność kwantowa oraz czułość wzmacniacza, a najbardziej nam przeszkadza zachowywanie się prądu ciemnego. Uf! [EDIT] dokładnie coś takiego planuje przeprowadzić w przyszłym tygodniu - nadchodzi upragniony urlop Sensowne metody debayeryzacji są niezbyt liczne: - możemy wziąć średnią z pikseli (R + G + G + / 2 - możemy wziąć średnią z pikseli zielonych (najbardziej zbliżone do V Johnsona) (G + G) / 2 - możemy wziąć bezpośrednio jeden piksel G (albo drugi, ale zawsze ten sam) tu jest trochę o tym: http://integral.physics.muni.cz/rawtran/ Munipack robi to dobrze i daje wybór.
  7. Aczkolwiek owe domysły przeprowadzane są dość sensownie i nawet powiedziałbym, że skomplikowanie Dochodzi jeszcze założenie, że obiekty wykazują dużą symetrię. Metoda opisana jest tutaj: http://www.cg.cs.tu-bs.de/publications/wenger2012visualization/ można ściagnąć z tego miejsca kilka modeli mgławic i całą publikację na ten temat Te modele są w dwóch formatach: HDF5 oraz DDS. Nie wiem czym jest HDF5, DDS wiem, ale nie wiem czym na windowsach można to prawidłowo otworzyć - to są pliki, które mają warstwy, każda z warstw jest przekrojem na odpowiedniej głębokości. Istnieje plugin do Photoshopa, który obsługuje DDSy (oraz cały zestaw narzędzi do command line-a) na stronach NVIDIA, trzeba szukać "DDS tools". Nie otworzą one natomiast tych plików jako modeli 3d, tylko pozwolą na konwersje do innych formatów graficznych i oglądanie kolejnych warstw osobno DDSy oryginalnie służą do robienia tekstur w grach, bo jest to natywny format dla kart graficznych i zwiększa wydajność (ze stratną kompresją).
  8. Hejka, parę dni temu dołączył do repertuaru film pt. "Niewidzialny Wszechświat". Oryginalny tytuł to "Dark Universe". Nie jestem wielkim fanem filmów w planetariach, ale ten, serio, ma przepiękne wizualizacje (szczególnie supernowe w galaktykach, rozszerzanie się Wszechświata oraz wzorowa wizualizacja rozkładu ciemnej materii). Myślę, że spora część z Was może byc nim zainteresowana - film jest o ciemnej materii. Tu można sobie zobaczyć trailer: https://www.youtube.com/watch?v=kKUnDNX4gWM i ciekawy komentarz autorów (m.in. Neil deGrasse Tyson ) https://www.youtube.com/watch?v=pOxG4aSQOO8 Film jest o tyle wyjątkowy, że wizualizacje naukowe były obliczone - w odróżnieniu od wizji grafików 3d... Da się też, raz w miesiącu, pójść na wersję z oryginalna ścieżką dźwiękową, czyli czyta Neil deGrasse Tyson (na polskich wersjach da się wziąć słuchawki z angielskim, ale raczej nie polecałbym, bo to jednak tylko słuchawki )
  9. owszem, fajnie jest obejrzeć coś takiego. Jest pare mankamentów realizacyjnie - ale oczywiście to nie jest superprodukcja z hollywood, więc są akceptowalne. Widać zresztą, że z każdym filmikiem się to zmienia, np. dodanie muzyczki, cięcia itp. Jeszcze czasami bierzesz omawianą rzecz w ręce wynosząc ją z kadru, wtedy jest smutniej Nie wiem jak dla ludzi ogólnie, ale czasowo prawie pół godziny filmiku to dosyć długo, ja np. lubię takie filmiki oglądać do śniadania, wtedy format 15-minutowy jest idealny. A jeszcze nie obejrzeliśmy z tej kamery koła filtrowego
  10. Nie odejmuje darków, rawy Nikona chyba czyta, aczkolwiek nigdy nie próbowałem - używa standardowej biblioteki do czytania rawów, raczej jest w niej implementacja nie tylko dla Canona. Flicker to zjawisko mrugania na timelapse-ach wynikające z różnych jasności następujących po sobie klatek. Oczywiście na nocnych, długoczasowych zdjęciach, flicker jest mały. Mruganie to wynika z niedokładności w czasie otwierania migawki, ale też czasami z mrugania lamp i innych sztucznych świateł. Flicker jest wyjątkowo widoczny na dziennych zdjęciach, kiedy czasy otwarcia migawki są krótkie i te niewielkie niedokładności migawki mają większe znaczenie. Święty gral timelapse-owania polega na zmienianiu (podczas wschodu/zachodu Słońca ) parametrów ekspozycji, takich jak czas naświetlania, ISO itp. Te zmiany zawsze są skokowe, więc zwykłe ułożenie klatek po sobie by było słabe. LRTimelapse modyfikuje parametry wywołania rawów w Lightroomie tak, aby klatki następujące po sobie miały płynne zmiany jasności.
  11. LRTimelapse - jest genialny, ale troche kosztuje, bo 121.77 €. Ma bardzo skuteczne metody usuwania filckeru, oraz "holy grail'a" - czyli przejscia z dnia do nocy. Działa w oparciu o Lightrooma, więc tego też trzeba mieć.
  12. Prąd ciemny rośnie podczas czytania, ponieważ tylko wtedy jest włączony wzmacniacz (nie zawsze tak jest), a to on powoduje elektroluminescencje - tak jest napisanie "eletronic imaging in astronomy" Myślę, że mogą robić rzeczy, które nie są w granicach noty katalogowej - bo kto im zabroni Niektóre matryce mają też możliwość czytania na różne sposoby - szczególnie dotyczy to tych współcześniejszych (tak NIE jest w przypadku kaf-8300), chodzi wtedy o to na ile faz podzielone jest przesuwanie, w przypadku mojego kaf-1600, ale też kaf-8300, są to dwie fazy i tak musi zostać, niektóre matryce są więcej fazowe, 3, 4, ale da sie je też obsłużyć dwufazowo i wtedy jest szybciej.
  13. Tak samo jak napięcia zmieniają szum odczytu tak i szybkość czytania też zmienia szum niestety ;D Jak dokładnie - tego nie wiem, ale na pewno będę to sprawdzał. Napięcia i częstości są niezależne, warto zoptymalizować obie te rzeczy. W nocie katalogowe stoi, że dla przesuwania w pionie zalecany zakres częstości jest pomiędzy 100 kHz a 125 kHz, a w poziomie (w linijce do czytania) 10 MHz - 15 MHz (przekroczenie tych wartości pogarsza szum odczytu). Do tego jeszcze dochodzi czas resetowania wzmacniacza: między 10 ns a 20 ns. Jak widać jest wiele zmiennych A powolne czytanie też nie jest dobre, bo rośnie prąd ciemny ;D
  14. Dzień dobry, dzisiaj o zasilaniu matryc CCD. Raczej krótko, bo dopiero w przyszłym tygodniu będę miał w domu potrzebne elementy, żeby już coś poskładać... 1. Wymagane napięcia 2. Układy zasilające 3. zakończenie, plany na przyszłość 1. Matryce CCD wymagają relatywnie dużo róznego rodzaju napięć. Naszym zadaniem jest o nich wszystkich przeczytać w nocie katalogowej, dla mojego chińskiego kaf-1600 znajdziemy: 3.2 DC Operating Conditions 3.3 AC operating Conditions Generalnie zawsze dobrze jest trzymać się nominalnych wartości, wyjątkiem są napięcia do przesuwania pikseli - V1, V2, H1, H2. Te akurat można zmieniać, oczywiście w zakresie podanym w nocie pomiędzy min a max. Zmiana różnicy napięć pomiędzy stanami niskimi i wysokimi (V1 Low <-> V1 High, V2 Low <-> V2 High itd.) zmienia skuteczność przesuwania pikseli po naszej matrycy. Specjalnie napisałem zmienia, zamiast poprawia / pogorsza, bo działa to w każdą stronę: Zwiększenie róznicy napięć poprawia przesuwanie pikseli (mniej pikseli zablokuje się na ewentualnych niejednorodnościach krzemu) Zwiększenie różnicy napięć powoduje, że nasze piksele dynamiczniej zmieniaja położenie i nabierają energii, która dodaje szum. Zmniejszanie działa odwrotnie. Gdzie leży złoty środek? Najprawdopodobniej w wartości nominalnej z noty katalogowej, ale warto to sprawdzić. No dobrze, zatem mamy listę napięć jakie będziemy musieli dostarczać do naszego chipu: -8, -5, -4, 0, 0.5, 2, 4, 6, 9, 11, 15 (wszystkie wartości w V). Trochę tego jest, a jeszcze przecież planuję wszystko obsługiwać mikrokontrolerem AVR ;D 2. Skąd wziąć taki zestaw napięć? Jest kilka rozwiązań. gotowe stabilizatory napięcia stabilizatory napięcia oparte o wzmacniacz operacyjny drivery CCD Można na rynku dostac gotowe stabilizatory napięcia, są to układy scalone, zawsze do nich znajdziemy noty katalogowe, gdzie będzie podane na tacy jakie napięcie dają, jaki maksymalny prąd, a także typowe zastosowanie, wraz ze schematem. Niestety nie zawsze uda nam się znaleźć układ scalony, który akurat się wpasuje do naszych potrzeb, ale jeśli sie uda, to warto pójść tą drogą, bo jest łatwo i wygodnie Jeśli nie ma na rynku gotowego układu scalonego, to możemy zastosować inny - wzmacniacz operacyjny. Wzmacniacze operacyjne, to taki specjalny rodzaj wzmacniaczy, o bardzo dużym gainie, z którego możemy sami wyprodukować inne klocki, takie jak np. stabilizator napięcia. Właśnie takie rozwiązanie zastosowano też w innych projektach DIY kamer CCD (Audine, Pyxis). Pewnie dlatego, że jest to całkiem dobre rozwiązanie Podoba mi się, też tak zrobię. (Poniższa grafika pochodzi właśnie z projektu Audine). Stabilizatory takie mają dość prostą konstrukcję: z jednej strony wzmacniacza doprowadzamy napięcie zasilania, które już mamy (np. z transformatorowego zasilacza), z drugiej strony będziemy mieli nasze napięcie wyjściowe, które wybieramy za pomocą oporników. Napięcie wyjściowe jest bardzo stabilne (ma mało odchyłek / tętnięć) dzięki pętli sprzężenia zwrotnego i kondensatorom. Szukając w googlach po angielsku należy sie kierować hasłem opamp voltage regulator. Ja planuję zrobić tak, że zamiast stałego opornika dam w prototypie potencjometr PR (taki na śrubokręt), żeby móc wpływac na moje napięcia. To mi da dokładną wartość opornika, którym potem wstawię zamiast potencjometru, ale też da mi możliwość płynnego wpływania na napięcia te do przesuwania pikseli. Przy tego typu eksperymentach należy pamiętać o pewnej bardzo ważnej rzeczy - nigdy nie kręcimy potencjometrem na włączonym zasilaniu, jeśli mamy do czynienia z urządzeniem delikatnym (np CCD , ale też lasery itp.). Chodzi o to, że podczas kręcenia mogą się przedostać bardzo nietypowe wartości, np. przez ułamek sekundy układ może być całkowicie zwarty. Wzmacniacze operacyjne można dostać różnej maści, pojedyncze, wielokrotne (kilka upakowanych w jednym układzie). Wady i zalety są dość oczywiste - więcej pojedynczych układów zajmuje więcej miejsca na płytce, układy wielokrotne będą trochę cieplejsze. Ja zastosuję układy LM2902 - są tanie i łatwo dostępne. Do niektórych matryc CCD powstały gotowe drivery CCD. Można ich znaleźć garstkę pod hasłami ccd vertical driver, ccd horizontal driver, ccd driver. To bardzo fajne rozwiązanie, żałuję że nie znalazłem odpowiedniego układu do mojej matrycy - te, które znalazłem mają napięcia na zegarach (vertical oraz horizontal clock, to ta część CCD do przesuwania pikseli), które są rozbieżne z moimi potrzebami, albo są podobne tylko w pewnym zakresie. Strata nie jest ogromna, bo i tak do tych układów musiałbym podostarczać napięcia, dopasowane sygnały... Dodatkowo, bez driverów, będę musiał sam zrobić odpowiedni układ, który przyjmie sygnał zerojedynkowy, a wypluje dwa odpowiednie napięcia. Tę funkcjonalność pewnie zrealizuję za pomocą układu MAX333, ciekawy układ, w zasadzie jest to taki przełącznik (jest też zaskakująco drogi ), znowu - takie rozwiązanie, jak w Audine. No to tyle jeśli chodzi o napięcia, ale jest jeszcze druga strona elektryczności - prąd. Należy zwrócić uwagę na to ile, jaki układ pobiera prądu i tworząc układy zasiilania zapewnić conajmniej tyle. Całe szczęście zazwyczaj spotkamy się z sytuacją, że to nie jest problemem, ale trzeba się upewnić. (to gdyby ktoś chciał pójść moim śladem, ale miał np. inną matrycę) Do pewnych rzeczy warto też pomyśleć o jakości elementów. Np. stabilność napięcia zasilania resetu ccd nie będzie miała dużego wpływu na szumienie, ale juz zasilanie wzmacniacza wyjściowego tak. Różnice w elementach będą największe w przypadku kondensatorów. Prawdę mówiąc, wiedząc to, planuję użyć elementów, które akurat mam (czyli byle jakich), a potem już z działającym prototypem, wymienić na lepsze. Zwyczajnie jestem ciekaw jaki faktyczny wpływ to będzie miało 3. To tyle na dzisiaj, na razie czekam na zamówione elementy, w międzyczasie czytam i planuję dalej. Bo nie myślcie, że ja to wszystko z głowy piszę i się po prostu wymądrzam ;p (lektury polecałem w pierwszym wpisie o kaf-1600 ). Jak będę miał elementy, to zacznę składać podzespoły - generalnie chodzi o to, aby jak najwięcej zrobić nawet nie dotykając samego CCD (chociaż kusi!). To ważne bo CCD jest bardzo czułe na wyładowania elektrostatyczne... W międzyczasie uczę się pisać drivery ASCOM i piszę trochę software-u w związku z fotometrią, jest trochę roboty Zrobiłem też już wstępną listę elementów - i ich cen. Szacuję, że elementy wyjdą mnie jakieś 200, 300 PLN (policzyłem ile czego, a potem pomnożyłem x2 ) Prawdopodobnie w październiku będę gromadził wiedzę i elementy, a w listopadzie/grudniu wezmę urlop na poskładanie całości (bo i tak potrzebuje wziąć urlop, a jest dobra okazja ) pozdrawiam i do następnego
  15. Z albumu: kamera CCD DIY

    Napięcia zasilania matrycy KAF-1600. Dotyczy http://astropolis.pl/blog/110/entry-364-zasilanie-chipu-ccd-i-peryferiow-zczytywanie/ (jeśli jeszcze nie ukończyłem wpisu na blogu, to jest nieopublikowany i nie da się go przeczytać, cierpliwości ;p )
  16. Michal G.

    kamera CCD DIY

    zdjęcia z procesu powstawania kamery CCD opartej na chińskim chipie-podróbie KAF-1600
  17. Z albumu: kamera CCD DIY

    Napięcia zczytywania matrycy KAF-1600. Dotyczy http://astropolis.pl/blog/110/entry-364-zasilanie-chipu-ccd-i-peryferiow-zczytywanie/ (jeśli jeszcze nie ukończyłem wpisu na blogu, to jest nieopublikowany i nie da się go przeczytać, cierpliwości ;p )
  18. tak bardzo tak. Parę razy ostatnio byłem świadkiem jak ktoś miał problemy sprzętowe i pierwszą poradą było kup lepszy montaż, kup lepsze cośtam...
  19. Dzien dobry, dzisiaj zajmiemy się przygotowaniem plików, którymi będziemy karmili IRAFa, czyli FITSów. Jedziemy! 1. Czym są fitsy oraz o nagłówkach FITSów 2. Konwersja RAWów do FITSów 3. Edytowanie nagłówków. Użyjemy pierwszy raz IRAFa! Będzie również o poruszaniu się w IRAFie 1. FITS jest specjalnym typem plików do przetrzymywania obrazów, choć jak się okazuje, nie zawsze muszą to być obrazy, zresztą jak sama nazwa wskazuje, jest dość elastyczny (Flexible Image Transport System). Każdy FITS składa się z dwóch części: nagłówka oraz faktycznych danych. Nagłówek ma bardzo ściśle określoną specyfikacje, dlatego nie wolno ręcznie edytować nagłówków! W specyfikacji FITSów jest zapis, że nagłówek ma mieć konkretny rozmiar - krotność 512 bajtów. Prawdę mówiąc piszę z pamięci i możliwe, że jest to inna liczba, ale nie w tym rzecz - edytując nagłówek FITSa należy zadbać o to, aby jeśli jest za mały to go powiększyć. Trochę śmieszne, ale juz tak jest. W praktyce oznacza to, że edytowanie nagłówków bezpiecznie jest zostawić wyspecjalizowanym do tego programom (IRAF oczywiście umie, dojdziemy do tego ). W nagłówku FITSa zapisane sa parametry za pomocą słów kluczowych i ich wartości. Przykładowy nagłówek FITSa wygląda nastepująco: SIMPLE = T / Fits standardBITPIX = 16 / Bits per pixelNAXIS = 2 / Number of axesNAXIS1 = 2817 / Axis lengthNAXIS2 = 1876 / Axis lengthEXTEND = T / File may contain extensionsBSCALE = 1.000000E0 / REAL = TAPE*BSCALE + BZEROBZERO = 3.276800E4 /ORIGIN = 'NOAO-IRAF FITS Image Kernel July 2003' / FITS file originatorDATE = '2016-09-07T19:51:12' / Date FITS file was generatedIRAF-TLM= '2016-09-07T19:51:16' / Time of last modificationCOMMENT FITS (Flexible Image Transport System) format is defined in 'AstronomyCOMMENT and Astrophysics', volume 376, page 359; bibcode: 2001A&A...376..359HPHOTSYS = 'Instrumental' / photometry filter systemFILTER = 'Gi ' / Spectral filter or colorspace componentDATE-OBS= '2016-09-01T20:52:24' / time of exposureEXPTIME = 24.70000 / [s] Exposure timeISO = 50 / ISO speedINSTRUME= 'Canon EOS 5D Mark II' / Camera manufacturer and modelAPERTURE= 'f/1.$ ' / ApertureFOCUS = 50.0 / [mm] Focal lengthCOMMENT Command: dcraw -c -4 -D -q 3 -w _MG_3193.CR2CREATOR = 'rawtran 0.3.8' / Created by rawtran 0.3.8COMMENT Created by rawtran: http://integral.physics.muni.cz/rawtranCOMMENT EXIF data info - beginCOMMENT Filename: _MG_3193.CR2COMMENT Timestamp: Thu Sep 01 20:52:24 2016COMMENT Camera: Canon EOS 5D Mark IICOMMENT ISO speed: 50COMMENT Shutter: 24.7 secCOMMENT Aperture: f/1.$COMMENT Focal length: 50.0 mmCOMMENT Embedded ICC profile: noCOMMENT Number of raw images: 1COMMENT Thumb size: 5616 x 3744COMMENT Full size: 5792 x 3804COMMENT Image size: 5634 x 3753COMMENT Output size: 5634 x 3753COMMENT Raw colors: 3COMMENT Filter pattern: RGGBRGGBRGGBRGGBCOMMENT Daylight multipliers: 2.391381 0.929156 1.289254COMMENT Camera multipliers: 2194.000000 1024.000000 1694.000000 1024.000000COMMENT EXIF data info - endIMAGETYP= 'FLAT 'COMMENT 27 blank linesEND Znajdziemy tutaj takie rzeczy jak czas ekspozycji, rodzaj ekspozycji (IMAGETYP= flat, dark, object, zero, illum, fringe itd), datę zrobienia ekspozycji, a także komentarze pozostawione przez różne programy, którymi coś robiliśmy z FITSem. Żeby IRAF mógł prawidłowo wykonać wszelkie redukcje nasz FITS musi koniecznie zawierać takie informacje jak IMAGETYP, czas ekspozycji, ilość pikseli, ilość bitów na piksel. Większość z tych rzeczy ustawione jest podczas konwersji RAWa do FITSa lub jeśli używamy dedykowanego programu zapisującego FITSy bezpośrednio z kamery, ale np. IMAGETYP nie zostanie dodany jeśli konwertujemy RAWy, bo przecież skąd program ma wiedzieć jaki obrazek konweruje? Tę wartość musimy ustawić sami. 2. Istnieje wiele programów do konwersji RAWów do FITSów zarówno na Windowsy jak i linuksy. Problem polega na tym, że nie zawsze wiadomo co one robią z informacją o kolorze. Ponieważ celem wpisów na tym blogu jest wykonywanie fotometrii, to opiszę jak z kolorowego obrazka zrobić czarno-białego FITSa. Istnieje możliwość przechowywania w FITSie koloru - odbywa się to za pomocą kilkuwarstwowego FITSa - taki FITS ma kilka następujących po sobie bloków z obrazem (wszystko jest wtedy oczywiście opisane w nagłówku). Zamienimy maskę bayera na czarno-biały FITS za pomocą pikseli zielonych, uśrednionych z dwóch wartości w każdym pikselu. Debayeryzację i konwersję do FITS zdecydowałem się robić za pomocą programu dcraw. Można go zainstalować na linuksach za pomocą komendy sudo apt-get dcraw albo samemu skompilować ze źródła ( https://www.cybercom.net/~dcoffin/dcraw/ ). Jak widać w powyższym nagłówku przekonwertowałem RAWa z Canona 300D za pomocą wywołania: dcraw -c -4 -D -q 3 -w _MG_3193.CR2 (jeszcze nie eksperymentowałem ze szczegołowymi ystawieniami konwersji - zajmę się tym jak dojdę do fotometrii i wtedy porównam wyniki z różnych metod konwersji.) takich konwersji musiałem zrobić całą masę i gdybym miał ręcznie to zrobić dla wszystkich, to prawdopodobnie trafił by mnie szlag. Tu z pomocą przychodzi inny program: rawtran ( http://integral.physics.muni.cz/rawtran/ ), który jest tak naprawdę wrapperem dla dcraw (obudowuje wywołania i wywołuje dcraw dla wygody użytkownika). Mozna go zainstalować tylko przez skompilowanie, no trudno... Na dole strony rawtrana znajdziemy sekcje Download and Installation. Jest tam napisane, że do działania wymagana jest biblioteka cfitsio - całe szczęście, że jesteśmy na linuksie! Cfitsio czasami na Windowsach nie daje się skompilować (jest to związanie z różnymi instalacjami Visual Studio). Biblioteka cfitsio jest oczywiście biblioteką do obsługi FITSów, i tak by się przydała w przyszłości, wiele programów z niej korzysta. Tutaj znajduje się zawsze najaktualniejsza wersja cfitsio: http://heasarc.gsfc.nasa.gov/FTP/software/fitsio/c/cfitsio_latest.tar.gz Ściągamyi rozpakowujemy. Rozpakować można przez programy okienkowe (kliknięcie prawym przyciskiem -> rozpakuj) albo w terminalu. Jeśli w terminalu, to domyślnie plik będzie w folderze Downloads Robimy! cd ~/home/Downloadsls *.gztar -zxvf {nazwa_pliku_z_cfitsio} // można zacząć wpisywanie tylko pierwszych znaków a potem kliknąc TAB, system sam uzupełni resztę)ls -ltr // teraz pojawi sie folder z rozpakowanymi źródłamicd {folder}./configure // przygotowanie kompilowania, jeśli brakuje jakichś bibliotek, to tutaj się o tym dowiemymake // kompilowaniesudo make install // instalowanie pomiędzy komendami ./configure <-> make <-> make install będzie mieliło dosyć długo, to dobry czas na zrobienie herbaty, kawy, albo pisanie na blogu Rawtrana instalujemy dokładnie tak samo (i w ogóle dowolny program, jeśli kompilujemy ze źródeł to procedura tak będzie wyglądała, czasami tylko z drobnymi różnicami). Rawtran jest super, bo daje możliwośc wybrania "filtru" instrumentalnego, znaczy się wybrania pikseli z których on stworzy plik, to właśnie robi opcja: -c [Ri|Gi|Gi1|Gi2|Bi] (instrumental bands) Ja wybrałem -c Gi. Na stronie rawtrana jest pełna informacja co robi, która opcja. Żeby przekonwertować wszystkie RAWy w folderze wywołujemy: for A in *.CR2; do rawtran -o ${A%CR2}fits ${A}; done UF! 3. Wreszczie mamy FITSy! W końcu też doszliśmy do pierwszego odpalenia IRAFa! Jeśli jest taka potrzeba to umieszczamy nasze FITSy w wygodnym folderze - spędzimy w tym folderzu parę godzin, niech będzie wygodny W tym folderze przygotowujemy IRAFa do odpalenia za pomocą komendy mkiraf UWAGA ODPALAMY IRAFA, wpisujemy, BADADUM! cl już. Naszym oczom ukazuje się przepięknie archaiczny interfejs tekstowy. W sumie ma tę zaletę, że nie muszę mu robić screenshotów, bo mogę skopiowac tekst ;D NOAO/IRAF PC-IRAF Revision 2.16.1 EXPORT Mon Oct 14 21:40:13 MST 2013 This is the EXPORT version of IRAF V2.16 supporting PC systems. Welcome to IRAF. To list the available commands, type ? or ??. To get detailed information about a command, type `help <command>'. To run a command or load a package, type its name. Type `bye' to exit a package, or `logout' to get out of the CL. Type `news' to find out what is new in the version of the system you are using. Visit http://iraf.net if you have questions or to report problems. *** Checking update status... Your IRAF system is up to date *** Initializing SAMP .... No Hub Available The following commands or packages are currently defined: dataio. language. obsolete. softools. vo. dbms. lists. plot. system. images. noao. proto. utilities. vocl> Mamy tutaj listę paczek, którymi będziemy analizować dane. Tzn większości z nich nigdy nie użyjemy, bo IRAF służy nie tylko do analizy danych z CCD. Żeby poruszać się po IRAFie potrzebujemy sie nauczyć tylko kilku rzeczy, ale w sumie możemy ich się nauczyć w locie, skoro i tak mamy zadanie do wykonania. Przejdźmy się razem, pogrubioną czcionka i kursywą wyróżniłem komendy, należy je oczywiście zatwierdzać ENTERem. 1. wpisanie nazwy paczki spowoduje wejście do niej. Można wpisać tylko początkowe litery nazwy, jeśli się nie powtarzają, to wejdziemy (np samo p jest niejednoznaczne) np. wpiszmy noa 2. weszliśmy do paczki noao. Ukazała nam się nowa lista paczek. 3. Możemy zobaczyć skrótowy opis co robi dana paczka: help 4. uuuuu, digiphot - Digital stellar photometry package - To tutaj będziemy dążyć 5. a wejdźmy sobie zobaczyć co jhest w środku: digi 6. help daophot - Dao Crowded-Field Photometry Package 7. to tutaj będziemy w przyszłości robić fotometrię. Zanim jednak zaczniemy fotometrię musimy zrobić redukcje, to nie tutaj 8. bye Tak. Bye jest komendą Żegnamy się z paczką i idziemy do góry 9. imred wchodzimy do paczki do redukcji. 10. help ccdhedit - to jest help od procedury do edutowania nagłówków. Teraz mamy dwie możliwości. Naszepliki nazywają się wszystkie tak samo (z licznikiem), albo nasze pliki (kalibracyjne) nazwane są swoimi typami, np dark01.fits, dark02.fits itd. Jeśli mamy różne nazwy to jest trochę łatwiej, tak jak stoi w EXAMPLES z helpa. Jeśli mamy kijowe nazwy, to trzeba zrobić trochę więcej kroków... Musimy utworzyć plik tekstowy z listą plików danego typu. Nie ma rady, trzeba będzie zrobić trochę ręcznej roboty. Wpisujemy ls *.fits > dark.txt Ten znaczek > oznacza, że przekierowujemy wyjście z programu ls (normalnie wypisałby na ekran) do pliku. Można tez dopisywać dopliku na jego końcu (nie kasując tego co było w nim wcześniej) za pomocą >> Teraz ten plik tekstowy trzeba wyedytować - usunąć z niego wszystkie nazwy plików, które nie są darkami. Tę procedurę powtarzamy kilka razy, ale nie ma potrzeby wpisywać całej komendy od nowa, można nacisnąć strzałkę w górę. ls *.fits > object.txt ls *.fits > zero.txt ls *.fits > flat.txt Jak juz mamy listę plików, to użyjemy ccdhedit, ale trochę inaczej niż w helpie. epar ccdhedit dodanie epar powoduje że wchodzimy do edycji parametrów danej procedury. I R A F Image Reduction and Analysis FacilityPACKAGE = ccdred TASK = ccdheditimages = CCD imagesparamete= Image header parametervalue = Parameter value(type = string) Parameter type (string|real|integer)(mode = ql) epar będzie naszym przyjacielem, wywołamy to jeszcze milion razy Normalnie w images wpisalibyśmy nazwę plików, albo bardzo dużo nazw plików rozdzielonych przecinkami, na szczęście jednak jesteśmy sprytniejsi i stworzyliśmy już sobie listę plików i jej uzyjemy. Listy plików w IRAFie rozróżnia się od po prostu plików znakiem @. Czyli wpisujemy np @dark.txt Teraz jest trochę problem, bo wiem, że każdy, kto spróbuje iść w moje ślady będzie mógł mieć tutaj co innego niż ja. Otóż ja do educji plików używam programu vim. Jest on trochę dziwny w obsłudze, ale ja go lubię i jestem przyzwyczajony. IRAF natomiast też tak naprawdę używa edytora tekstu - u mnie jest to vim, ale kiedys miałem emacs'a. Od czego to zależy- a nie wiem Problem polega na tym, że z różnych programów inaczej się wychodzi z trubu edycji. Z vima trzeba zrobić ESC, a potem :wq (zapisuje i wychodzi, samo q by wyszło bez zapisywania). Z emacsa się wychodziło ESC+z. Z innych programów czasami jest CTRL+x. Na dole okienka z IRAFem jest podpowiedź co trzeba nacisnąć, żeby dostać helpa edytora plików, w którym jesteśmy. w parameter i value wpisujemy images = @dark.txt CCD imagesparamete= IMAGETYP Image header parametervalue = DARK Parameter value(type = string) Parameter type (string|real|integer) type zostawiamy na string, gdybyśmy zmieniali np. czas ekspozycji, to oczywiście byśmy dali real itd. String oznacza, że wartość jest słowem, a nie liczbą, ani nie liczbą całkowitą (integer). No i wykonujemy zadanie: ccdhedit bez żadnych parametrów. Pojawi się kilka zapytań, ale ponieważ wszystko ustawiliśmy wcześniej, to wszystkie zatwierdzamy ENTERem. Teraz robimy to samo dla klatek z flatami, biasami, i światłem - i po robocie! Z tak przygotowanymi FITSami będziemy mogli się zabrać za redukcje, ale to już w kolejnym odcinku... Na zakończenie chciałbym jeszcze napisać ? oraz ?? Otóż są to dwie komendy IRAFa, obie podają listy paczek, ale w różnych ilościach i z rózną ilością podpaczek i już absolutnie na koniec, żeby wyjść z IRAFa wpisujemy lo ^ to jest mała literka L a zatem do następnego razu, lo
  20. Dzień dobry, niniejszym wpisem zaczynam opisywanie wykonywania fotometrii za pomocą IRAFA. Rzecz jest niestety żmudna, upierdliwa, a co najgorsze - warta świeczki... Co jest środku: Trochę o IRAFie Nieco o dystrybucjach linuksa o instalowaniu IRAFa Appendix z paroma komendami używanymi podczas instalacji Parę słów komentarza i plany na kolejne wpisy 1. IRAF jest kawałkiem software-u służącym do analizy danych pochodzących z bardzo różnorodnych instrumentów, między innymi teleskopów. Nie posiada interfejsu graficznego, obsługuje się go wpisując komendy. Żeby prawidłowo przejść przez wszystkie kroki od redukcji, aż do redukcji trzeba się całkiem nieźle napracować. Da się napisać skrypty, które za nas wykonają robotę, np, jeśli często analizujemy podobne dane, to można sobie nieco ułatwić życie. Najczęściej jednak lepiej jest wszystko robić ręcznie, przynosi to lepsze rezultaty. Oryginalnie IRAF powstał dla użytkowników systemów UNIX, da się go jednak zainstalować i używać na Windowsach - działa pod Cygwinem. Zdecydowanie jednak odradzam próby używania IRAFA pod Windowsami. Działa, ale za to bardzo wolno, a żeby w ogóle go zainstalować trzeba poświęcić kilka godzin na rozwiązanie problemów, które na dowolnym linuxie by nie wystąpiły. No dobrze, skoro nie Windows, a linux - to jaki jaki linux? Ja na swoim komputerze zainstalowałem Ubuntu ( http://www.ubuntu.com/ ). Jest to popularna dystrybucja, w razie jakichś problemów można znaleźć dużo pomocy w internetach. Dobrym pomysłem jest zainstalowanie sobie Scientific Linuxa ( https://www.scientificlinux.org/ ). Jest to specjalna dystrybucja linuxa z od razu zainstalowanymi wieloma programami przydatnymi w analizie danych. Technicznie rzecz biorąc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zainstalować sobie linuxa na jakiejś wirtualnej maszynie - mnie osobiście irytuje ich użytkowanie (dlatego tak nie mam), ale wszystko powinno działać poprawnie. 2. Zainstalowanie współczesnych dystrybucji linuxów odbywa się bardzo przyjemnie. Bardzo ważne jest, że można bez problemu mieć na tym samym komputerze dwa systemy operacyjne. Sam linux podczas instalacji proponuje taką opcję. Jest to bardzo wygodna droga i w miarę bezpieczna. Żeby doinstalować linuxa równolegle do np. Windowsa warto się wcześniej upewnić, że dysk jest zdefragmentowany, a kluczowe dane mamy gdzieś indziej zabezpieczone. Doinstalowanie linuxa polega na tym, że wolna przestrzeń na dysku wykorzystana jest na utworzenie nowych partycji. Można oczywiście samemu wydzielić partycję na linuxa, albo zainstalować go na zupełnie innych dysku, a nawet pendrive-ie. Ja u siebie mam Windowsa na dysku SDD, a linuxa na zwykłym HDD, na którym wydzieliłem jakies 50 GB miejsca. Linux potrafi czytać i pisać partycje windowsowe, ale zasadniczo lepiej nie planować pracy w ten sposób. To pisanie i czytanie nie zawsze działa w sposób bezproblemowy, zatem warto zastanowić się nad większą ilością miejsca. Ja mam tak, że pliki którym chce zrobić redukcje i fotometrię kopiuje tymczasowo na partycje z linuksem, a jak skończę to kasuję. Wszystkich chętnych do przejścia przygody z fotometrią razem ze mną i IRAFem zachęcam już sobie zainstalować linuxa. Zapoznajcie się z systemem, a w szczególności zaprzyjaźnijcie z terminalami i poruszaniem w nich. Wyprobujcie komendy takie jak "cd", "ls", "cd ..", "ls -ltr", "cd {folder}". To będą Wasi przyjaciele przy dalszych krokach, np takim kroku jak instalacja IRAFA. 3. Do zainstalowania IRAFA istnieją w internecie poradniki. Niestety niektóre z nich są niekompletne Kilka tygodni temu, instalując IRAFA, opierałem się najbardziej na http://www.astronomy.ohio-state.edu/~khan/iraf/iraf_step_by_step_installation_64bit Chyba jedyny krok, którego brakuje, to dodanie użytkownika. IRAF do poprawnego działania wymaga utworzenia dodatkowego konta uzytkownika. Na to konto nikt się ma nie logować itp. ale IRAF z niego będzie korzystał, trochę dziwnie, ale co poradzić? Konto użytkownika można dodać z poziomu dowolnego terminala za pomocą komendy adduser. Żeby jednak ta komenda zadziałała trzeba ją wykonać jako administrator, dlatego wywołujemy dwie komendy w jednej linijce: sudo adduser iraf sudo to komenda, która powoduje wywołanie innych komend z uprawnieniami administratora. W linuksach można dużo dowiedzieć się o każdej komendzie / programie (tak naprawdę to te komendy, to są programy) wywołujac man. Np. man adduser Z zainstalowanym irafem wchodzimy do folderu, w którym trzymamy klatki ze zwierzę. Fitsy. W tym folderze wykonujemy mkiraf, w celu przygotowania folderu pod IRAFa. Utworzone zostaną odpowiednie pliki i foldery do trzymania parametrów później uzywanych. Technicznie rzecz biorąc istnieją projekty, które mają zadanie ułatwic użytkownikowi zainstalowanie IRAFa, np. http://astroconda.readthedocs.io/en/latest/installation.html Osobiście nigdy nie skorzystałem z żadnej z nich, ale głównym powodem był fakt, że nie widziałem powodu - instalują one dużo różnych rzeczy, które zazwyczaj już wcześniej mam. Wydaje mi się, że zainstalowanie IRAFa wykorzystując taką paczkę, to dobry pomysł, z zastrzeżeniem, że nie wiem co te paczki robią dokładnie. Ja preferuję robić rzeczy samemu, bo potem mam większą kontrolę i świadomość tego co się dzieje. Prawdopodobnie w ciągu paru najbliższych dni spróbuję zainstalować astrocondę na swoim komputerze i zobacze czy wszystko śmiga - chyba że jakiś śmiałek to zrobi wcześniej, to proszę napisać w komentarzach 4. Dodatek dla początkujących uzytkowników linuksa. Nie planuję tutaj (przynajmniej na razie) rozpisywać się na temat uzytkowania tego systemu. Powodów jest kilka, przede wszystkim jest pełno tego typu materiałów w internecie, a po drugie: zapewne jest pełno ludzi bardziej kompetentnych ode mnie. W razie jakichś pytań, wątpliwości - piszcie, będziemy rozwiązywac na bierząco W poźniejszych wpisach będę używał trochę podstawowych komend w terminalu - te pewnie skomentuję. Żeby przebrnąć przez instalację trzeba wywołać komendy tak jak w tutorialu zlinkowanym powyżej. Żeby zastartować napiszę czym one z grubsza są. Terminale otwiera się zazwyczaj łatwo we wszystkich dystrybucjach linuksów, ale bywa, że różnie się nazywają - xterm, xgterm, konsole itd. Najczęściej wyróżnia je charakterystyczna ikonka przypominająca stary monitor sudo apt-get install tcsh libxss1 lib32z1 lib32ncurses5 lib32bz2-1.0 libXmu6:i386 sudo - wykonuje komendy jako root (administrator) apt-get - program do instalowanie programów install - komenda do apt-get tcsh - rodzaj terminala do zainstalowania lib.... - biblioteki do zainstalowania wget ftp://iraf.noao.edu/iraf/v216/PCIX/iraf.lnux.x86_64.tar.gz wget - program do ściagania plików sudo mkdir /iraf mkdir - tworzy folder. W tym wypadku stworzy folder "na samej górze" czyli w / . sudo mv iraf.lnux.x86_64.tar.gz /iraf/iraf/. mv - przenosi pliki/fodery z jednego miejsca w drugie cd /iraf/iraf wchodzi do folderu sudo tar -zxf iraf.lnux.x86_64.tar.gz tar - program do rozpakowywania plików sudo rm iraf.lnux.x86_64.tar.gz rm - kasowanie plików (fodlery też kasuje, jeśli się go o to popros). sudo ./install ./install - w tym wypadku jest to program (lub skrypt), który znajduje się w ścieżce, w której się jest, to oznacza ta kropka w ./ sudo wget http://ds9.si.edu/archive/linux64/ds9.linux64.7.2.tar.gz ds9 - tu jest ściagany ds9, jest to program do oglądania i analizowania plików fits. Potem używa się go wewnątrz IRAFA, żeby np oszacować jasność tła i inne statystyki sudo chmod u=rwx iraf chmod - zmiana uprawnień do pliku. u oznacza, że użytkownicy będą mieli uprawnienia rwx czyli do czytania, edytowania i uruchamiania danego pliku. W tym wypadku iraf na końcu jest plikiem skompilowanym, tak samo działałoby to dla skryptów, które samemu się pisze. mkdir IRAF w tej komendzie niby chodzi o to, żeby utworzyć sobie folder do trzymania fitsów i zacząć pracę nad nimi. Na dobrą sprawę mógłby to być dowolny inny folder, ja np zazwyczaj mam ~/fits czyli w folderze użytkownika, moim, mam folder fits. mkiraf mkiraf to specjalna komenda (progrram, jak zwał tak zwał) do przygotowania folderu, w którym się jest, do pracy z IRAFem. Tworzy niezbędne pliki i foldery, w których potem trzymane są parametry i ustawienia. 5. UF! No to tyle! Nie ma w tym wpisie obrazków, mam nadzieję że mi wybaczycie W przyszłych odcinkach już będę się zajmował faktyczną fotometrią. Myślę, że zacznę od konwersji rawów do fitsów, bo IRAF łyka tylko fitsy i należy je prawidłowo przygotować - ze wszystkimi niezbędnymi kluczami w nagłówku. Potem porobimy redukcje, fotometrię aperturową i wreszcie profilową. Na koniec rysowanie krzywych zmian blasku. Długa droga przed nami Jeszcze może dodam dlaczego w ogóle warto się trochę pomęczyć z IRAFem. Otóż dla mnie najważniejsza zaleta to fotometria profilowa. Daje ona bardzo dobre oszacowania błędów, można dzięki temu bardzo skutecznie obrabiać dane (no chociażby niektóre punkty pomiarowe usunąć w sposób uzasadniony). Do całej tej akcji zainspirowała mnie prezentacja LibMara na ostatnim zlocie oraz wyniki przedstawiane przez niego i Grzędziela tu na forum. Nie znam innego programu, który pozwoliłby na zrobienie fotometri profilowej i był łatwiejszy w zainstalowaniu... Ponadto MuniWin, który wykonuje fotometrie aperturową moim zdaniem robi to źle - uważam, że błędnie szacuje błedy ;D Postaram się to potwierdzić lub obalić w przyszłych wpisach, jak już będziemy przerabiali fotometrię. Jeśli macie jakieś pytania, prośby, problemy - piszcie! Postaram się pomóc. Czy taki poziom szczegółow dot. linuksa jest wystarczający? W przyszłych wpisach będzie tego dużo, więc potrzebuję mieć jakąś metodę na wydajne pisanie co trzeba robić...
  21. o tyle będę bazował, że to po prostu działa tak samo Większość będę wymyślał na nowo, z dwóch powodów 1.gotowe rozwiązania są stare 2. (i/lub) nie podobają mi się
  22. dokładnie tak! Idzie ogarnąć, ale jest dużo rzeczy do ogarnięcia, dlatego uważam, że jest to równocześnie łatwe i trudne
  23. hehe, no to prawda ;D Zinterpretowałem, że masz na myśli BTW, czasem też stosuje się dodatkowe karty rozszerzeń do kompa, ze światłowodami i komunikacja się odbywa w ten sposób. Dzieki temu można szybko przesyłać sygnał na duże odległości
  24. czemu uwazasz, ze na FT lepiej? Ja uznalem, ze uzycie uC to ulatwienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.