Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    988
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. Nada się. U mnie w 12" mieści się pozaosiowo 110 mm. Pozaosiowe przysłony z filtrami słonecznymi w większych Newtonach to wg mnie bardzo dobry pomysł, bo w dzień raczej nie ma seeingu na 300 mm, więc zamiast oglądać bulgotanie jasnego obrazu w pełnej aperturze, lepiej oglądać ciemniejszy ale stabilny obraz z przysłoną. Ponadto nie ma obstrukcji, czyli lepszy kontrast, i drastycznie spada światłosiła, co dodatkowo podnosi odporność na seeing. Nie wiem tylko, jak jest z termiką przesłoniętego Newtona wystawionego na Słońce. Ale wkrótce się dowiem. Przysłona będzie wyklejona folią Alu i będzie wystawać poza obrys teleskopu, żeby cały był w cieniu tej przysłony.
  2. Zawsze można na obiektyw 100 mm założyć przysłonę 50 mm (albo i mniej). Wtedy i seeing będzie mniej przeszkadzał, i obraz dyfrakcyjny będzie dwa razy większy (albo i więcej) z takim samym okularem. Celuj w gwiazdy najbliżej zenitu, bo tu atmosfera jest najcieńsza i najmniej przeszkadza. Mój EDek ma fabryczny dekiel na obiektyw z otworem 50 mm, który ma swój mniejszy dekiel, tak że do takich testów nawet nie muszę nic dorabiać.
  3. Albo apertura... Jak tylko seeing pozwala, to składniki E i F są łatwo widoczne w 12" na podmiejskim niebie ~ 20 mag/arcsec2. Dominującym przeszkadzaczem jest jasne tło samej mgławicy, nawet w powiększeniach ponad 400. Natomiast nigdy nie udało mi się zobaczyć żadnego siódmego składnika, mimo że wiele razy próbowałem. Stellarium pokazuje mi, że G i H1 mają około 13 mag, sporo jaśniej niż mapka wyżej, więc może sprawa nie jest beznadziejna.
  4. Może tak być, że goniąc teleskop, odciążamy oko. A może po prostu jak optyka i seeing puszcza, to w ten sposób szukamy najmniejszych możliwych detali ? Myślę, że jakimś miernikiem jakości wzroku jest najmniejsze powiększenie, przy którym da się rozdzielić np. Epsylony w Lutni. Tyle, że tu chyba trzeba brać pod uwagę źrenicę, z którą się obserwuje, bo ona wyznacza teoretyczną rozdzielczość oka. Ja na przykład testowałem się dla źrenicy 0.8 mm, dla której rozdzielczość oka z kryterium Rayleigha dla 550 nm to jakieś 175", bo rozdzielczość 1" jest dla apertury ~ 140 mm. Tak więc dla Epsylonów (tych łatwiejszych o podobnych jasnościach) z separacją 2.4", teoretycznie powinno wystarczyć ~ 70 razy. Ja potrzebowałem 100 razy. Natomiast dla źrenicy 1.3 mm, gdzie powinno wystarczyć ~ 43 razy, nie wystarczyło mi 60. To potwierdza, że mój astygmatyzm zmniejsza się wraz ze źrenicą wyjściową wpadającą do oka, co widzę nawet w życiu codziennym, kiedy o zmierzchu rozszerzają się moje źrenice oczu. W moim przypadku to jest na pewno też powodem używania dużych powiększeń. @Miesilmannimea, poprosiłem Administrację o wydzielenie moich dyskusji z @JSC do osobnego wątku (np. "Jakość wzroku i duże powiększenia").
  5. Również lubię duże powiększenia kosztem jasności obrazu, bo wtedy widzę więcej detali. Natomiast jestem zdania, że to czasem może być oznaką słabszego wzroku, który potrzebuje większego obrazu w okularze, żeby zobaczyć szczegóły.
  6. Myślę, że taka metoda mogłaby być nawet lepsza od spektrofotometru, bo dawałaby bezwzględną transmisję i działała dla wszystkich okularów, niezależnie od gabarytów. Zmieniając filtry można by mierzyć bezwzględną transmisję dla kilku długości fali. Na przykład, bardzo blisko środka fotopowej czułości oka jest Baader Solar Continuum z transmisją na 540 nm. Co do samej sensowności w pytaniu tytułowym i pomiarów spektrofotometrem, najpierw może warto by sprawdzić, czy sama metoda jest wystarczająco dokładna, zważywszy na trudności, które nam wyjaśnił @dobrychemik. W tym celu pewnie wystarczyłoby powtórzyć parę razy pomiary dla tego Plössla 25 mm, za każdym razem wyjmując go i wkładając ponownie do spektrofotometru. To pomogłoby stwierdzić, jak krytyczna jest pozycja okularu w spektrofotometrze. Podobnie można by sprawdzić metodę "fotograficznego pomiaru bezwzględnej transmisji okularów", którą proponuje @dobrychemik. I jak już wziąłem się za pisanie, to przy okazji napomknę, że całkowita transmisja tego okularu 4 mm, który @dobrychemik musiał rozebrać na dwie części, będzie iloczynem transmisji jego obu części.
  7. Patrząc po skali zdjęcia, ta gwiazda koło Alnitaka to raczej Struve 774, odległa od niego o jakąś minutę kątową. Składniki Alnitaka mają separację 30 razy mniejszą (2.1").
  8. @Mumia, wygląda na to, że ta książka jest bardzo trudno dostępna w skali globalnej. Jedyny egzemplarz jaki udało mi się znaleźć jest na amazon.com, niestety za ~ 250 $ razem z cłem i przesyłką do Polski. To byłaby chyba najdroższa książka, jaką kiedykolwiek kupiłem. Mi się nie spieszy, więc będę czekał, może kiedyś pojawi się na rynku wtórnym.
  9. @spock, a próbowałeś bez PowerMate ?
  10. Przy mocno planetarnych powiększeniach drgania AZ5 po użyciu mikroruchów są niestety nawet z SW 80 ED, który z osprzętem waży pewnie jakieś 4 kg. Drgania ustają po 1-2 s i mi to jakoś bardzo nie przeszkadza, bo dzięki mikroruchom spokojnie utrzymuję obiekt nawet w polu widzenia 15'. Ale mogę sobie wyobrazić, że dla niektórych takie drgania są nieakcetowalne, i dla takich AZ5 tylko do mniejszych powiększeń. Po wymianie fabrycznego smaru poprawiła się znacznie płynność mikroruchów, luzy i chyba trochę drgania. Na pewno drgania trochę się poprawiły jak przestawiłem pochylenie ramienia z fabrycznych 60* na ATM-owe 30*.
  11. Wielkie dzięki @Piotrek K. za konkrety. A czy ten świetny pryzmat nie daje jednak jakichś kolorków w f/7 ? Testowałeś go już w takiej światłosile w innym teleskopie ? Jeśli w f/7.5 Lecha, to jednak niestety może być znacząca różnica względem f/7 .
  12. Zgaduję, że teraz nie masz za bardzo komfortowego podejścia do okularu, bo Askar jest zawieszony do fotografowania, i nie masz regulowanego krzesełka astronomicznego. Dobra pozycja przy obserwacjach to podstawa, zwłaszcza przy tak małych źrenicach i dużych powiększeniach o jakich tu piszesz. Pentaxy XW normalnie są bardzo wygodne i nie mają CA, zwłaszcza w f/7. A może ta CA jest od tych Barlowów ? Osobiście jestem wielkim fanem Pentaxów XW, ze względu na ich uniwersalność, ostrość, kontrast, odsunięcie źrenicy wyjściowej i wielką muszkę oczną, dzięki której soczewka nie paruje. Biorąc to wszystko pod uwagę ich cena jest wg mnie atrakcyjna względem konkurencji. Co do maksymalnego powiększenia, zacząłbym od dobrego okularu 5 mm, który da Ci źrenicę 0.7 mm i powiększenie 200. Jak zobaczysz, że seeing u Ciebie w miarę często pozwala na więcej, to wtedy mógłbyś rozważyć coś koło 3.5 mm.
  13. Na AZ5 u mnie siedzi cały czas SW 80 ED, który służy do spontanicznych obserwacji w niepewną pogodę, kiedy nie wiadomo, czy jest sens rozstawiać się z większym sprzętem i czekać na akceptowalną adaptację termiczną. Z porządną kątówką pryzmatyczną i dobrymi okularami ten bardzo poręczny zestaw cały czas daje mi wiele obserwacyjnej frajdy.
  14. Wtedy stawiałbym na redukcję naprężeń w celi.
  15. Wygląda, że te nacięcia są tylko przy jednej grupie śrub kolimacyjnych, co raczej wyklucza 1. hipotezę, bo nie chcemy asymetrycznej celi. Też myślałem o obracaniu, bo to podczas kolimacji może być bardzo pomocne.
  16. Nie wiem, czy to już ktoś nie wrzucał, ale na wszelki wypadek tu jest link do fotki NGC 2174 Askarem 140 na astrobin-ie.
  17. Na CN są pierwsze wrażenia. Osobiście na pewno nie kupiłbym ze względu na prymitywne śrubki zamiast clamping ringu. I dziwnie wyglądają warstwy antyodblaskowe na tym zdjęciu, TAK po prawej, TMB 1.8x ED po lewej. Na plus wyczernienie i gwint, który może ucieszyć astrofotografów.
  18. @kubaman, a jak patrzyłeś na Dubhe, to obiektyw Askara był już dobrze wychłodzony ? Zgaduję, że przy dzisiejszej pogodzie taki tryplet potrzebuje przynajmniej z godzinę. Orciak 10.5 mm dawał powiększenie około 90, to sporo za mało na prawdziwy test gwiazdowy, gdzie można się dokładnie przyglądnąć prążkom dyfrakcyjnym w pełnym ognisku. Pasowałoby tak przynajmniej 1.5 x D, najlepiej 2 x D, czyli tak 200 - 300 razy. Do tego są potrzebne bardzo dobre warunki i okulary z ogniskowymi 3 - 4 mm. Jakby co, to mogę wypożyczyć do testów Taka Abbe 4 mm (x 245), Pentaxa XW 3.5 (x 280), Taka TOE 2.5 (x 390). Mieszkam pod Krakowem.
  19. Może po prostu seeing byl za słaby, albo Jowisz za nisko, albo i jedno, i drugie.
  20. Nie przejmuj się, bo takie zdjęcia nie mają i tak praktycznie żadnej "wartości testowej", bo jak widać coś dziwnego, to nigdy nie wiadomo, czy kolorki nie od okularu a "miękkość obrazu" od telefonu. Telefonem przy okularze to tylko jakieś pamiątkowe zdjęcia lub dokumentacja sesji obserwacyjnej... Ja cierpliwie czekam na test gwiazdowy z kamerą dającą fajną skalę, przy dobrym seeingu. Mogłaby być też sztuczna gwiazda, ale focona z odpowiednio dużej odległości, tak, aby można było zapomnieć o aberce sferycznej od nierównoległych promieni. Według "Star Testing Astronomical Telescopes" Suiter'a, dla apertury 140 mm f/7 powinno to być przynajmniej 20 razy ogniskowa, czyli niestety aż jakieś 20 metrów. Za to wymagania na wielkość sztucznej gwiazdy są bardzo rozsądne względem tego, co jest teraz powszechnie dostępne na rynku. Sztuczna gwiazda powinna mieć wielkość mniejszą niż rozdzielczość teleskopu, co przy takiej odległości wymaga średnicy nie większej niż jakieś 100 um.
  21. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem Twoje potrzeby, ale jedyne co przychodzi mi do głowy, to odkręcić soczewki od poczciwego GSO 2x ED: które wyglądają tak: Kratka na zeszycie ma 5 mm, więc przelot soczewek jest lekko ponad 40 mm. Oczywiście to nie jest jakiś super Barlow, ale jest w porządku, a jak bardzo, to zależy od światłosiły obiektywu. Jak pociśnie się powiększenia, to niestety aberka chromatyczna wyłazi już przy f/7.5. W takich samych warunkach TeleVue Big Barlow 2x nie pokazuje żadnej aberki, ale niestety jest nierozbieralny: Natomiast zaletą GSO, oprócz tego, że jest rozbieralny, jest jego cena, tak z cztery razy mniejsza od kosztu TeleVue. Więc może rozważ najpierw tego GSO 2x ED i zobaczysz, czy da radę do Twoich zastosowań.
  22. Może po prostu porównaj wygląd tego "podejrzanego" R56 do jego odpowiednika na zdjęciu płytki z działającej ASI 1600MM.
  23. To jest tylko przykład jak "standardowo" załatwia się sprawę zmieniającej się wysokości wyciągu, wygiętych pleców i karku podczas obserwacji. Cena jest astronomiczna, tu się zgadzamy, i dlatego ludzie kombinują z innymi rozwiązaniami, włącznie z samodzielnym wykonaniem takiego krzesła. Na takim krzesełku obserwuję refraktorem w zenicie i wtedy siedzenie jest tak z 20 cm nad ziemią. Drugie skrajne położenie to pewnie z 70 cm, kiedy obserwuję Dobsonem z wyciągiem jakieś 140 cm nad ziemią, i wtedy tylko opieram tyłek, żeby nie mieć zgiętych pleców. Ale oczywiście każdy obserwuje jak chce i jak wolicie podnosić środek ciężkości teleskopu, to próbujcie ze stolikiem.
  24. Potrzebujecie krzesełko z regulacją wysokości, najlepiej jakieś "astronomiczne".
  25. W takich dyskusjach wyraźnie widać, że wizualowcy chcieliby mniejsze światłosiły, bo to ZAWSZE poprawia jakość obrazów, kosztem jedynie gabarytów, zaś astrofotografowie muszą jeszcze dłużej naświetlać, więc wolą większe światłosiły, których wady mogą w dużej mierze "amortyzować" używaniem filtrów i wyrafinowanymi trikami w obróbce. Niestety dzisiejszy rynek większych APO to przede wszystkim astrofoto, czyli f/7 +/- 1. W takich światłosiłach źrenica 0.5 mm wymaga okularów z ogniskowymi poniżej 4 mm, czyli nawet najkrótsze orciaki nie dają rady, co bardzo martwi Prawdziwych Planeciarzy. Na szczęście są krótkoogniskowe okulary typu TOE i Vixen HR, z którymi można mieć źrenicę 0.5 mm nawet w f/5 i dalej świetną jakość obrazów. Odważę się nawet na tezę, że przez ich bardziej wyrafinowaną konstrukcję i wewnętrzne bafle mogą dawać lepszy kontrast niż dobre orciaki. Dla mnie najważniejszym kryterium wyboru światłosiły refraktora jest to, czy da się z nim użyć kątówki pryzmatycznej BBHS. Wiem, że w f/7.5 jest bardzo dobrze w małym EDKu, i czytałem, że w f/7 może być już trochę widać aberkę, więc takiego Askara f/7 rozważyłbym dopiero wiedząc, że z taką kątówką nie daje aberki na brzegu tarczy Księżyca. Ale tylko Askara 140, bo osobiście nie wierzę, że 185 mm f/7 nada się do planetarnego wizuala. Ale może się mylę i Askar zrobił jakiś przełomowy projekt obiektywu, albo użył wyjątkowego szkła, które wciąż zmieściło się w budżecie, i udało się w końcu zrobić to, co jeszcze nigdy wcześniej nie było dostępne za takie pieniążki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.