Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. To się mogą nie doczekać. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie załogowo oddalić się na 1 sekundę świetlną (Księżyc), a co dopiero na lata świetlne (1 rok ≈ 30 milionów sekund), tak że jest nad czym pracować. I ta prędkość światła... Jeśli to jest nie do przeskoczenia, a na dzień dzisiejszy nie wydaje się, żeby kiedykolwiek było, to może nigdy kontakt w sensie odwiedzin nie będzie możliwy. Dla mnie zastanawiające jest, że żadne „inteligentne” sygnały do nas nie docierają, a pewnie każda cywilizacja na jakimś poziomie rozwoju wysyła jakieś sygnały niosące informacje, nawet nie myśląc o kontakcie z „obcymi”. Więc albo nikogo nie ma (dla mnie praktycznie niemożliwe), albo nikt nie jest w stanie wytworzyć sygnał na tyle silny, aby na kosmiczne odległości cokolwiek wystawał ponad tło. Niestety, sygnał mierzony 1 m od źródła spadnie po jednym roku świetlnym (1 ly ≈ 1015 m) 1030 razy, a lecąc przez naszą galaktykę (≈ 150 000 ly) jeszcze ponad 20 milionów razy. Myślę, że nie tylko my możemy mieć z tym problem. I na koniec odpowiedź na pytanie w tytule: dla mnie tak, powinniśmy próbować się skontaktować, bo może to być jedyny ślad, który po nas zostanie. Taki scenariusz wydaje mi się nawet wysoce prawdopodobny. A wiele nie ryzykujemy, bo prawdopodobieństwo, że z tego powodu ktoś nas będzie nękał, jest bardzo, bardzo, ale to bardzo, bliskie zeru. Nawet jakby chciał, to będzie miał problem do nas dotrzeć, a jakby jednak dotarł, to nas już może dawno nie być.
  2. Jakby dziś efekt nie był spektakularny, to na pocieszenie cytat z komunikatu Zarządu Dróg: "Część latarni zostanie wyłączona zdalnie, pozostałe ręcznie – co potrwa kilka dni." Więc na efekt końcowy może trzeba będzie trochę poczekać.
  3. Może kto ma SQM niech mierzy przed i po wyłączeniu oświetlenia. Dziś na jakiś większy sprzęt może być za duży wiatr, ale zawsze zostają mniejsze lornetki.
  4. Wyraźnej aberki nie widzę, nawet na Wenus. W każdym razie jest na tyle mała, że jest zdecydowanie zdominowana przez aberkę atmosferyczną. Tak samo na Syriuszu. Na Księżycu nie widzę jej wcale, przynajmniej x300, kiedy obraz już nie wypala oczu. Co do fasolkowania, to masz na myśli astygmatyzm? Na Księżycu nie wiem, czy to dam radę zobaczyć. WIele razy natomiast patrzyłem przez niego na gwiazdy podwójne, i były punktowe, tak jak punktowe mogąbyć w Newtonie. W refraktorze 80/600 najczęściej używam go z Barlowem x2 GSO ED i tu gwiazdki są "refraktorowo punktowe". Myślę, że to jest zysk ze stosunkowo małego pola.
  5. Jak szukałem okularu do planet, to spotkałem opinie, że lepsze od TMB są TS Planetary HR, i kupiłem 5 mm. Sam ich jednak nie porównywałem. Używam go regularnie w Taurusie 300/1500 (x300, źrenica 1 mm) do Księżyca, planet, gwiazd podwójnych, gromad kulistych i mgławic planetarnych. Porównywałem go parę razy do BCO 6 mm i w typowych warunkach nie jest on dużo gorszy, ale za to o niebo wygodniejszy w użytkowaniu. Taurusa stawiam na platformie, więc pole 58° tak bardzo nie uwiera. Jak na okular za 300 zł, dla mnie jest super.
  6. Barlow 2" GSO x2 ED jest wg mnie nie do pobicia jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny, optycznie i mechanicznie. Używam go często w ED 80 i czasem w T300. Nie wyobrażam sobie życia bez niego...
  7. Ja prosty wizualowiec jestem, nieobeznany z tajnikami astrofotografii, więc to dla mnie odkrycie Ameryki. Może pokaż jakiś przykład, jak masz coś pod ręką.
  8. Super, więc bardzo prosimy o wrzucenie paru przykładów.
  9. Byłem bardzo sceptyczny, po spodziewałem się prostych śladów. Ale po przejrzeniu publikacji Bardzo ciekawe. Byłem sceptyczny co do cząstek, dopóki nie przejrzałem tego artykułu. Może powinniśmy podyskutować nad jakimś eksperymentem, aby spróbować powtórzyć tę pojedynczą obserwację. Fizyka wysokich energii opiera się na statystyce, więc trzeba więcej obserwacji. Może można by wystawić cały setup i robić najdłuższe jak się da darki? Potem jakimś software przeglądnąć materiał i sprawdzić, czy coś się nie złapało? Sporo osób ma CCD, więc można by prowadzić eksperymenty równolegle… A dziki jakby kiedyś został zaproszony do Sztokholmu, to niech przynajmniej wspomni kolegów z Forum…
  10. Mareg

    Montaż "Wirus 2020"

    Z podziwem i zainteresowaniem śledzę rozwój projektu. Jestem zawodowym elektronikiem, więc pozwolę sobie na mały komentarz, który może przyda się komuś w jakichś projektach. Ten mały zasilaczyk 12V -> 5V wygląda na oparty na najprostszych regulatorach liniowych, bo nie widzę żadnych elementów indukcyjnych. Najczęściej mają spore rozmiary, więc nie ma go raczej z drugiej strony płytki. Takie regulatory działają na zasadzie pozbywania się nadmiaru napięcia zamieniając je w ciepło. W tym wypadku stosunek mocy na wejściu i wyjściu będzie (5/12)^2, dając sprawność około 17 %. Jak zasilimy coś takiego z akumulatora, którego napięcie jest około 14 V, będzie jeszcze gorzej (≈13 %). Przy znacznych prądach obciążenia lepiej jest stosować zasilacze impulsowe. W takich zasilaczach energia z wejścia do wyjścia jest przekazywana przez pole magnetyczne zmagazynowane w elemencie indukcyjnym, który działa tu trochę jak transformator prądu zmiennego. Daje to dużo większe sprawności, rzędu 80 - 90 %, więc cały układ grzeje się znacznie mniej i nie ciągniemy tyle prądu z akumulatora. Zasilacze impulsowe 12 V -> 5 V są powszechnie stosowane w samochodowych ładowarkach USB. Ostatnio kupiłem taki na „popularnym portalu aukcyjnym” za 25 zł . Z jednej strony płaskie końcówki „samochodowe” do złączek wsuwanych, z drugiej dwa wyjścia USB, w sumie 3.1 A. Jest spory wybór takich tanich zasilaczyków. Życzę powodzenia w projekcie i czystego nieba.
  11. Na stronie Baadera z folią 3.8 piszą raz "Not suitable for visual observation" i dwie linijki poniżej "This material is not intended to serve for protection during visual solar observation". W innym miejscu "for photography only”. Prawda, że ND5.0 z SC daje ciemne obrazy przy dużych powiększeniach i często Księżyc obserwuje się dużo jaśniejszy. Ale ja Słońca z ND3.8 nie będę obserwował, bo nie wiem ile do mojego oka (i oczu moich dzieci) dociera IR, którego nie widzimy, a czasem gapimy się długo. Także SC ma charakterystykę podaną od 400 do 700 nm i nie wiem, co on robi z IR. Dlatego trzymam się ściśle zaleceń producenta. Tu nie zamierzam eksperymentować i na wszelki wypadek piszę co wyczytałem. A każdy oczywiście zrobi jak będzie uważał.
  12. Mam wersję Ecliptica Pro o deklarowanej nośności 50 kg. Stawiam na niej T300, który z całym osprzętem zawsze waży poniżej 20 kg. I powiem tak: cieszę się, że wziąłem tą większą wersję. Chodzi mi także o stabilność, choć tu trochę większa masa może czasem nawet pomóc.
  13. Folia ND3.8 da Ci 10^1.2 ≈ 16 razy więcej światła niż ND5.0. Czyli mógłbyś zejść z ISO 1600 na ISO 100 przy zostawieniu czasu i przysłony. Trudniej z obliczeniami temperatury. Ale zgaduję, że tuba bardziej grzeje się i tak od zewnątrz, bo światło słoneczne w obiektywie stłumione jest i tak ponad 6 tysięcy razy. A owijasz tubę jakąś folią odbijającą ? Acha, ND3.8 NIGDY nie użyłbym do wizuala.
  14. To są zwykłe mokre chusteczki do okularów, dostępne w wielu sklepach, także supermarketach...
  15. Oko trzymasz tak, żeby dobrze widzieć, więc tu nie ma za dużo miejsca na optymalizację. Moje BCO 6 z odstępem źrenicy 5 mm muszę czyścić bardzo często, a po patrzeniu na planety, jak okular jest prawie poziomo i na zimnie łzy się leją, to za każdym razem. Czyszczenie optyki dobrze jest zacząć od gruszki, aby zdmuchnąć co się da. Potem do niedawna używałem z bardzo dobrym skutkiem mokrych chusteczek do czyszczenia okularów, najlepiej bez jakichś dodatków zapachowych. Ale ostatnio po raz pierwszy musiałem wyczyścić obiektyw teleskopu i do tego kupiłem płyn i szmatkę do czyszczenia optyki Baadera, „Optical Wonder Fluid” i „Wonder Cloth”. Po minucie obiektyw był jak nowy. Od tego czasu wszystko tym czyszczę, bo szmatka lepiej zatrzymuje śmieci niż chusteczki, a czyszczenie idzie szybciej i pewniej. Do zakamarków szmatkę nakładam na patyczek higieniczny. Podobno te "cud-szmatki" można prać i używać ponownie, ale tego jeszcze nie testowałem. Acha, uwaga: niektóre szmatki, które teoretycznie są do czyszczenia optyki, zupełnie się do tego nie nadają, bo zostawiają masę kłaczków. Nawet jak zostały dostarczone w komplecie z optyką... Dobrze jest je najpierw przetestować na okularach lub czymś podobnym, co można potem spłukać wodą.
  16. Sprawdzam codziennie prognozę na meteoblue od bardzo dawna. Bezpłatna wersja trial działa cały czas i dla mnie trzy dni zupełnie wystarcza. Jednym rzutem oka mam najważniejsze informacje do planowania obserwacji: wschody i zachody Słońca, Księżyca, i prognozę zachmurzenia, która dla mojej lokalizacji sprawdza się bardzo dobrze. Do prognozy seeingu nie przywiązuję większej uwagi. Jak niebo czyste to nie ma co wybrzydzać, po tak zawsze nie będzie. Do kiepskiego seeingu wystarczy odpowiednio dobrać obiekty do obserwacji i nie szaleć z powiększeniami. Tak samo dobry seeing staram się wykorzystać na wymagające obiekty i duży power. Dzięki Bezel za odkopanie tematu z linkami do ciekawych artykułów o seeingu. Pierwszy raz trafiłem też na wzmiankę o opisach budowy sztucznych gwiazd podwójnych.
  17. Bezel, z kupowaniem nie ma się co spieszyć. Najpierw próbuj wykorzystywać swój sprzęt na maksa i zobaczysz, może Tobie lustrzane odbicia nie będą bardzo przeszkadzać. Poza tym w mapach na telefon można włączyć widok w odbiciach lustrzanych. Wtedy jednak trzeba się przyzwyczaić do nienaturalnych kierunków przy kręceniu teleskopem. Mnie GoTo nigdy nie korciło, bo chcę dobrze poznać niebo. A jak już będę dobrze znał niebo, to po co mi GoTo… Ale przyznaję, że przy obserwacjach dobsonem z dużymi powiększeniami prowadzenie bardzo pomaga skupić się na obiekcie. Dlatego od paru miesięcy cieszę się prostą platformą pod moim dobsonem a obiekty nadal wyszukuję sam.
  18. Wciąż bardzo dobrze pamiętam, jak długo schodziło mi wyszukiwanie obiektów, dlatego pozwolę sobie wrzucić tu trzypunktową listę usprawnień, które wprowadzałem stopniowo w ciągu kilku miesięcy. W sumie usprawnienia te zwiększyły szybkość mojego namierzania pewnie z dziesięć razy. Ja początkujący obserwator jestem i na dodatek samouk, więc moje metody mogą być lekko niestandardowe. Na pewno wyszukiwanie obiektów to sprawa bardzo indywidualna i każdy musi znaleźć swój sposób. Mam nadzieję, że nie piszę tu nic bardzo śmiesznego. 1. Precyzyjny i ergonomiczny szukacz: - z prostym widokiem ziemskim, aby obraz był taki jak na mapach - kątowy, aby z tej samej pozycji siedzenia czy stania przenosić sprawnie oko pomiędzy szukaczem a okularem teleskopu - z podświetlanym krzyżem, aby w ciemności precyzyjnie celować w obiekt. Najmniej oczywisty był dla mnie ten podświetlany krzyż, ale posłuchałem wyczytanych rad doświadczonych obserwatorów i kupiłem taki nawet z podwójnym krzyżem, który pozwala bardzo precyzyjnie umieścić obiekt pomiędzy dwoma krzyżami, bez jego zasłaniania liniami. Po dokładnym skalibrowaniu takiego szukacza na początku sesji przy dużym powiększeniu cały star hopping robię teraz na szukaczu, nawet z dużymi powiększeniami (wczoraj x250). Ustawiam precyzyjnie obraz w szukaczu i spodziewam się obiektu w środku pola widzenia okularu. I najczęściej on tam jest. Jak coś sknocę i go tam nie ma, to korektę robię i tak na szukaczu, bo mój mózg wciąż nie radzi sobie dobrze z odbiciami lustrzanymi w okularze. 2. Mapa nieba z kółeczkiem zaznaczającym pole widzenia szukacza. Jako map nieba używam Stellarium+ i SkySafari 6 Plus na Androida (można używać czerwonego trybu nocnego plus jasność wyświetlacza na minimum). Obie aplikacje pozwalają zaznaczyć takie kółeczko i skalibrować je do rzeczywistego pola szukacza (u mnie 4.5 stopnia). Całe moje celowanie polega na tym, aby w szukaczu układ gwiazd był taki jak w kółeczku na mapie. Nawet jak mój obiekt jest słabiutki i nie jest widoczny w szukaczu, to trafiam w obiekt dopasowując widok „dominujących” gwiazd w szukaczu do ich odpowiedników w kółku na mapie. Także star hopping robię przesuwając kółko na mapie i podążając za nim w szukaczu. 3. Szukacz kolimatorowy jako drugi szukacz wspomagający. Powyższe dwa usprawnienia działały bardzo dobrze, ale okazało się, że miałem jeszcze kłopot ze sprawnym wycelowaniem szukacza optycznego tak, aby w polu widzenia złapać gwiazdę początkową do star hoppingu. Sprawę załatwił drugi szukacz kolimatorowy bez powiększenia, którego używam do wstępnego wycelowania szukacza optycznego z dość małym polem widzenia, które jest chyba częstą wadą szukaczy kątowych z widokiem prostym. Tak więc na moich T300 i ED80 mam teraz po dwa szukacze: jeden 9x50 kątowy, z widokiem prostym i podwójnym podświetlanym krzyżem, i szukacz kolimatorowy z podświetlanym punktem. Na moim podmiejskim niebie z pobliskimi latarniami taka konfiguracja sprawdza się bardzo dobrze. Wczoraj stosując opisane tu usprawnienia bez problemu na moim niebie 20.0 mag/s2 znalazłem i oglądałem w T300 wspomniane tu M101 i M51. Oraz parę innych klasyków, z tych co zapamiętałem: kometa C/2019 Y4 ATLAS, M13 z mercedesem, M63, M95, M96, M105, Tryplet Lwa, NGC 3226+27, planetarki M97, M57, M27, NGC 6826, NGC 7027.
  19. Stellarium+ na Androida pokazuje aktualne pozycje komet jak ma dostęp do sieci. Tak namierzam komety już od jakiegoś czasu i działa to bardzo dokładnie. Przed chwilą spróbowałem też na SkySafari 6 Plus, i też wydaje się działać, ale tego jeszcze nie testowałem na niebie.
  20. Na czas zarazy CERN udostępnił na YT zapis wideo dwudziestu czterech wykładów naukowych, z których trzy wydają się być szczególnie interesujące dla naszej społeczności: - Michel Mayor, “Extrasolar planets: from gaseous giant planets to rocky planets” - Barry Barish: “Probing the Universe with Gravitational Waves” - Jo van den Brand: “Gravitational Waves, The Present and the Future”, 3 części Pozostałe wykłady dotyczą psychologii, języka Go, kryptografii, statystyki w fizyce wysokich energii, teorii gier, akceleratorów medycznych, nocy w starożytnej Grecji, neutrin, Big Data w mediach społecznościowych. W sumie to kilkadziesiąt godzin wiedzy, co prawda w obcym języku, ale zapodane przez Noblistów i świetnych fachowców. Wykłady odbyły się w CERNie jako wydarzenia popularno-naukowe „dla wszystkich”. Wykłady można wybrać z listy pod tym linkiem: https://www.youtube.com/channel/UCwXkOx0EuKBR5m_OOiaZRUA/videos Może komuś te wykłady choć troszkę pomogą przetrwać trudny czas siedzenia w domu, zwłaszcza w czas niepogody i blokady nieba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.