Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    989
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. Może warto też pomyśleć o wydłużaniu odrośników... Swego czasu rozrysowałem sobie bieg promieni przed celą ED80 i wyszło mi, że bez winietowania i z marginesem można przedłużyć odrośnik o 80 mm. Z czarnej karimaty zrobiłem przedłużkę jak na zdjęciu, nasuwaną na fabryczny odrośnik. Środek jest wyflokowany, wchodzi do niego oryginalna zatyczka i "na postoju" przedłużkę można przesunąć na równo z odrośnikiem fabrycznym. Na to zakrycie będzie jak znalazł.
  2. Ja chyba zacznę od wyboru miejsca, tak żeby w dniu zakrycia nie biegać z teleskopem koło domu. W czasie kiedy Słońce będzie w podobnym położeniu spróbuję ustawić Edka 80 tak aby się pewnie chował w cieniu. A potem tak jak radzicie, trzeba poćwiczyć znajdowanie Wenus w czasie dnia.
  3. Szczęśliwi, którzy w piątek rano będą mogli obserwować i pogoda im pozwoli.
  4. @Behlur_Olderys: Dzięki za ciekawy link. Jeśli wierzymy Wikipedii, to ten cytat zdaje się nie zostawia wiele wątpliwości w temacie tego (wg mnie interesującego) wątku: A tu jest o "prawie całkowitych stosunkach częstotliwości orbitalnych", na które "czasem zwraca się uwagę", co chyba się też wydarzyło w tym wątku:
  5. U mnie na SkySafari 6 Plus jest (Na Stellarium+ nie ma). Macie włączoną sieć jak włączacie aplikację ?
  6. Dziś natknąłem się na publikację "First observations and magnitude measurement of Starlink’s Darksat". Dwa ciekawe dla nas cytaty: 1. "(...) Darksat is ≈ 2 times dimmer than STARLINK-1113. This value should be treated with caution, however." 2. "To help mitigate the impact from electronic ghosts in ultrawide imaging exposures would require a satellite to be 15 times dimmer than a standard Starlink LEO communication satellite, which would approximately reach down to the 8th magnitude (...)"
  7. Bo np. najbliższa nam cywilizacja wysła cierpliwie sygnał od 100 milionów lat, ale jest od nas odległa o 200 milionów lat świetlnych, więc musimy jeszcze poczekać 100 milionów lat na ich sygnał. Czy tyle przetwamy? Jeśli bardzo się tu u nas nie zmieni, to raczej nie. Może wysyłają też jakiś inny sygnał, który biegnie dużo szybciej niż prędkość światła, ale chwilowo takich sygnałów nie umiemy odbierać.
  8. To niestety prawda. Ale na razie to chyba nie mamy lepszych, tzn. szybszych sposobów. I może nigdy nie będziemy mieć...
  9. To się mogą nie doczekać. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie załogowo oddalić się na 1 sekundę świetlną (Księżyc), a co dopiero na lata świetlne (1 rok ≈ 30 milionów sekund), tak że jest nad czym pracować. I ta prędkość światła... Jeśli to jest nie do przeskoczenia, a na dzień dzisiejszy nie wydaje się, żeby kiedykolwiek było, to może nigdy kontakt w sensie odwiedzin nie będzie możliwy. Dla mnie zastanawiające jest, że żadne „inteligentne” sygnały do nas nie docierają, a pewnie każda cywilizacja na jakimś poziomie rozwoju wysyła jakieś sygnały niosące informacje, nawet nie myśląc o kontakcie z „obcymi”. Więc albo nikogo nie ma (dla mnie praktycznie niemożliwe), albo nikt nie jest w stanie wytworzyć sygnał na tyle silny, aby na kosmiczne odległości cokolwiek wystawał ponad tło. Niestety, sygnał mierzony 1 m od źródła spadnie po jednym roku świetlnym (1 ly ≈ 1015 m) 1030 razy, a lecąc przez naszą galaktykę (≈ 150 000 ly) jeszcze ponad 20 milionów razy. Myślę, że nie tylko my możemy mieć z tym problem. I na koniec odpowiedź na pytanie w tytule: dla mnie tak, powinniśmy próbować się skontaktować, bo może to być jedyny ślad, który po nas zostanie. Taki scenariusz wydaje mi się nawet wysoce prawdopodobny. A wiele nie ryzykujemy, bo prawdopodobieństwo, że z tego powodu ktoś nas będzie nękał, jest bardzo, bardzo, ale to bardzo, bliskie zeru. Nawet jakby chciał, to będzie miał problem do nas dotrzeć, a jakby jednak dotarł, to nas już może dawno nie być.
  10. Jakby dziś efekt nie był spektakularny, to na pocieszenie cytat z komunikatu Zarządu Dróg: "Część latarni zostanie wyłączona zdalnie, pozostałe ręcznie – co potrwa kilka dni." Więc na efekt końcowy może trzeba będzie trochę poczekać.
  11. Może kto ma SQM niech mierzy przed i po wyłączeniu oświetlenia. Dziś na jakiś większy sprzęt może być za duży wiatr, ale zawsze zostają mniejsze lornetki.
  12. Wyraźnej aberki nie widzę, nawet na Wenus. W każdym razie jest na tyle mała, że jest zdecydowanie zdominowana przez aberkę atmosferyczną. Tak samo na Syriuszu. Na Księżycu nie widzę jej wcale, przynajmniej x300, kiedy obraz już nie wypala oczu. Co do fasolkowania, to masz na myśli astygmatyzm? Na Księżycu nie wiem, czy to dam radę zobaczyć. WIele razy natomiast patrzyłem przez niego na gwiazdy podwójne, i były punktowe, tak jak punktowe mogąbyć w Newtonie. W refraktorze 80/600 najczęściej używam go z Barlowem x2 GSO ED i tu gwiazdki są "refraktorowo punktowe". Myślę, że to jest zysk ze stosunkowo małego pola.
  13. Jak szukałem okularu do planet, to spotkałem opinie, że lepsze od TMB są TS Planetary HR, i kupiłem 5 mm. Sam ich jednak nie porównywałem. Używam go regularnie w Taurusie 300/1500 (x300, źrenica 1 mm) do Księżyca, planet, gwiazd podwójnych, gromad kulistych i mgławic planetarnych. Porównywałem go parę razy do BCO 6 mm i w typowych warunkach nie jest on dużo gorszy, ale za to o niebo wygodniejszy w użytkowaniu. Taurusa stawiam na platformie, więc pole 58° tak bardzo nie uwiera. Jak na okular za 300 zł, dla mnie jest super.
  14. Barlow 2" GSO x2 ED jest wg mnie nie do pobicia jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny, optycznie i mechanicznie. Używam go często w ED 80 i czasem w T300. Nie wyobrażam sobie życia bez niego...
  15. Ja prosty wizualowiec jestem, nieobeznany z tajnikami astrofotografii, więc to dla mnie odkrycie Ameryki. Może pokaż jakiś przykład, jak masz coś pod ręką.
  16. Super, więc bardzo prosimy o wrzucenie paru przykładów.
  17. Byłem bardzo sceptyczny, po spodziewałem się prostych śladów. Ale po przejrzeniu publikacji Bardzo ciekawe. Byłem sceptyczny co do cząstek, dopóki nie przejrzałem tego artykułu. Może powinniśmy podyskutować nad jakimś eksperymentem, aby spróbować powtórzyć tę pojedynczą obserwację. Fizyka wysokich energii opiera się na statystyce, więc trzeba więcej obserwacji. Może można by wystawić cały setup i robić najdłuższe jak się da darki? Potem jakimś software przeglądnąć materiał i sprawdzić, czy coś się nie złapało? Sporo osób ma CCD, więc można by prowadzić eksperymenty równolegle… A dziki jakby kiedyś został zaproszony do Sztokholmu, to niech przynajmniej wspomni kolegów z Forum…
  18. Mareg

    Montaż "Wirus 2020"

    Z podziwem i zainteresowaniem śledzę rozwój projektu. Jestem zawodowym elektronikiem, więc pozwolę sobie na mały komentarz, który może przyda się komuś w jakichś projektach. Ten mały zasilaczyk 12V -> 5V wygląda na oparty na najprostszych regulatorach liniowych, bo nie widzę żadnych elementów indukcyjnych. Najczęściej mają spore rozmiary, więc nie ma go raczej z drugiej strony płytki. Takie regulatory działają na zasadzie pozbywania się nadmiaru napięcia zamieniając je w ciepło. W tym wypadku stosunek mocy na wejściu i wyjściu będzie (5/12)^2, dając sprawność około 17 %. Jak zasilimy coś takiego z akumulatora, którego napięcie jest około 14 V, będzie jeszcze gorzej (≈13 %). Przy znacznych prądach obciążenia lepiej jest stosować zasilacze impulsowe. W takich zasilaczach energia z wejścia do wyjścia jest przekazywana przez pole magnetyczne zmagazynowane w elemencie indukcyjnym, który działa tu trochę jak transformator prądu zmiennego. Daje to dużo większe sprawności, rzędu 80 - 90 %, więc cały układ grzeje się znacznie mniej i nie ciągniemy tyle prądu z akumulatora. Zasilacze impulsowe 12 V -> 5 V są powszechnie stosowane w samochodowych ładowarkach USB. Ostatnio kupiłem taki na „popularnym portalu aukcyjnym” za 25 zł . Z jednej strony płaskie końcówki „samochodowe” do złączek wsuwanych, z drugiej dwa wyjścia USB, w sumie 3.1 A. Jest spory wybór takich tanich zasilaczyków. Życzę powodzenia w projekcie i czystego nieba.
  19. Na stronie Baadera z folią 3.8 piszą raz "Not suitable for visual observation" i dwie linijki poniżej "This material is not intended to serve for protection during visual solar observation". W innym miejscu "for photography only”. Prawda, że ND5.0 z SC daje ciemne obrazy przy dużych powiększeniach i często Księżyc obserwuje się dużo jaśniejszy. Ale ja Słońca z ND3.8 nie będę obserwował, bo nie wiem ile do mojego oka (i oczu moich dzieci) dociera IR, którego nie widzimy, a czasem gapimy się długo. Także SC ma charakterystykę podaną od 400 do 700 nm i nie wiem, co on robi z IR. Dlatego trzymam się ściśle zaleceń producenta. Tu nie zamierzam eksperymentować i na wszelki wypadek piszę co wyczytałem. A każdy oczywiście zrobi jak będzie uważał.
  20. Mam wersję Ecliptica Pro o deklarowanej nośności 50 kg. Stawiam na niej T300, który z całym osprzętem zawsze waży poniżej 20 kg. I powiem tak: cieszę się, że wziąłem tą większą wersję. Chodzi mi także o stabilność, choć tu trochę większa masa może czasem nawet pomóc.
  21. Folia ND3.8 da Ci 10^1.2 ≈ 16 razy więcej światła niż ND5.0. Czyli mógłbyś zejść z ISO 1600 na ISO 100 przy zostawieniu czasu i przysłony. Trudniej z obliczeniami temperatury. Ale zgaduję, że tuba bardziej grzeje się i tak od zewnątrz, bo światło słoneczne w obiektywie stłumione jest i tak ponad 6 tysięcy razy. A owijasz tubę jakąś folią odbijającą ? Acha, ND3.8 NIGDY nie użyłbym do wizuala.
  22. To są zwykłe mokre chusteczki do okularów, dostępne w wielu sklepach, także supermarketach...
  23. Oko trzymasz tak, żeby dobrze widzieć, więc tu nie ma za dużo miejsca na optymalizację. Moje BCO 6 z odstępem źrenicy 5 mm muszę czyścić bardzo często, a po patrzeniu na planety, jak okular jest prawie poziomo i na zimnie łzy się leją, to za każdym razem. Czyszczenie optyki dobrze jest zacząć od gruszki, aby zdmuchnąć co się da. Potem do niedawna używałem z bardzo dobrym skutkiem mokrych chusteczek do czyszczenia okularów, najlepiej bez jakichś dodatków zapachowych. Ale ostatnio po raz pierwszy musiałem wyczyścić obiektyw teleskopu i do tego kupiłem płyn i szmatkę do czyszczenia optyki Baadera, „Optical Wonder Fluid” i „Wonder Cloth”. Po minucie obiektyw był jak nowy. Od tego czasu wszystko tym czyszczę, bo szmatka lepiej zatrzymuje śmieci niż chusteczki, a czyszczenie idzie szybciej i pewniej. Do zakamarków szmatkę nakładam na patyczek higieniczny. Podobno te "cud-szmatki" można prać i używać ponownie, ale tego jeszcze nie testowałem. Acha, uwaga: niektóre szmatki, które teoretycznie są do czyszczenia optyki, zupełnie się do tego nie nadają, bo zostawiają masę kłaczków. Nawet jak zostały dostarczone w komplecie z optyką... Dobrze jest je najpierw przetestować na okularach lub czymś podobnym, co można potem spłukać wodą.
  24. Sprawdzam codziennie prognozę na meteoblue od bardzo dawna. Bezpłatna wersja trial działa cały czas i dla mnie trzy dni zupełnie wystarcza. Jednym rzutem oka mam najważniejsze informacje do planowania obserwacji: wschody i zachody Słońca, Księżyca, i prognozę zachmurzenia, która dla mojej lokalizacji sprawdza się bardzo dobrze. Do prognozy seeingu nie przywiązuję większej uwagi. Jak niebo czyste to nie ma co wybrzydzać, po tak zawsze nie będzie. Do kiepskiego seeingu wystarczy odpowiednio dobrać obiekty do obserwacji i nie szaleć z powiększeniami. Tak samo dobry seeing staram się wykorzystać na wymagające obiekty i duży power. Dzięki Bezel za odkopanie tematu z linkami do ciekawych artykułów o seeingu. Pierwszy raz trafiłem też na wzmiankę o opisach budowy sztucznych gwiazd podwójnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.