Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 004
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. Wg mnie z tego zdjęcia nie można wnioskować, że oś optyczna LW pokrywa się z osią wyciągu. Manipulując "osią zdjęcia" można skorygować błąd położenia LW. Teleskop jest do astrofotografii, więc w wyciągu najlepsza byłaby kamera, która pomieściłaby widok całego LW + margines. Jeśli tam obrys LW byłoby koncentryczny z osią wyciągu, to wtedy LW jest ustawione dobrze. Przy prawidłowo skolimowanym teleskopie okręgi dyfrakcyjne powinny być koncentryczne. U Ciebie nie są, więc coś jest nie tak. Zacząłbym od upewnienia się, że oś optyczna LW pokrywa się z osią wyciągu. W następnym poście piszę o prostym przyrządzie, który bardzo pomógł mi w dokładnym ustawieniu LW w Newtonie do wizuala.
  2. Po prostu sprawdź kolimację kolimatorem laserowym i w razie jakiś odchyłek możesz od razu szybko skorygować. Kolimator laserowy nie musi być jakiś super. Ja używam GSO, nówka za 200 zł. Wybrałem ten, bo jest solidny i ma śruby kolimacyjne, więc można go dokładnie skolimować. Aby w terenie szybko szło, dobrze jest skolimować Taurusa porządnie w domu. Dla mnie porządnie to Cheshire i laser, i obie metody muszą się dokładnie zgodzić. Najlepiej od razu sprawdzić wszystko na Polarnej w większym powiększeniu, bez składania/rozkładania teleskopu. Jak Twój Taurus ma dokładne lustro i porządnie skolimujesz, przy dobrym seeingu powinieneś mieć super obrazy obiektów US.
  3. U mnie w T300 płozy mają rozstaw troszkę węższy niż prowadnice, tak że jak postawię teleskop, to czasem trzeba lekko odchylić prowadnicę, aby płozy weszły na swoje miejsce. Ma to tę zaletę, że płozy mają też lekkie boczne tarcie i przy ruchu góra-dół nie ma wcale luzów. Masz problemy z tą zbieżnością nawet jak wszystkie śruby są dobrze dokręcone ? Te wpuszczane w sklejkę nakrętki są na swoim miejscu ? Zawsze ten Taurus tak miał, czy to jakaś nowa sprawa ? Może zmierz metrówką rozstawy prowadnic po obu stronach, tak samo płóz, i zobaczysz, czy z wymiarami jest wszystko w porządku. Przy powiększeniach rzędu 300 też mam lekkie skoki przy ustawianiu góra-dół, ale to jest skutek różnicy tarcia statycznego i dynamicznego na ślizgach. A nie chcę za bardzo ślizgów smarować, bo boję się, że wtedy może trzeba będzie zmieniać wyważenie przy mieszaniu okularami, bo tu czasem waga zmienia się pewnie z kilogram.
  4. Mariusz dobrze radzi. Na początek zgrabny refraktorek na balkon to BEZPIECZNY wybór. Poobserwujesz, nabierzesz doświadczenia i wtedy zobaczysz co dalej.
  5. Również wyrazy szacunku, super system. Z wykresów widać wyraźną okresowość maksimów i okres z tego co udało mi się odczytać z wykresów jest bliski jednej doby. Czy jest na to jakieś wytłumaczenie ?
  6. No jeśli chodzi o pole przy 24 mm, to jest chyba jeszcze gorzej. Kiedyś gdzieś znalazłem taką tabelkę i od tego czasu trzymam ją w Excelu z innymi parametrami moich astro-klamotów: ogniskowa [mm] pole deklarowane [*] pole zmierzone [*] ER [mm] 24 48 42 12.7 20 53 49 9.7 16 58 52 8.3 12 63 58 10.3 8 68 72 12.9 Ten zoom Baadera to był mój pierwszy zakup do Edka 80 - mojego pierwszego teleskopu. Obu używam do dziś i raczej tylko śmierć nas rozdzieli.
  7. Mareg

    Co sądzicie

    Zgadzam się, że x300 na Dobsona to proszenie się o problemy z prowadzeniem, zwłaszcza z okularami z małym polem. No chyba że Dobson stoi na platformie... A seeing zależy też pewnie od tego skąd się obserwuje. Z uwagi na to że pod domem mam słabe niebo często potrzebuję większego powiększenia żeby przyciemnić tło. Mieszkam na górce i w okolicy jest bardzo mało betonu, tak że seeing często jest dobry, dlatego kupiłem platformę do Newtona 300/1500 i praktycznie w każdej sesji sporo jadę w x250. Ale jak seeing jest bardzo dobry, to daję Barlowa i jadę jasne obiekty w x500, głównie małe planetarki o większej jasności powierzchnowej (typuNGC 7027), w zależności co tam aktualnie jest wyżej nad horyzontem.
  8. Mam Oriona UltraBlock i nie pamiętam, żeby jego użycie dawalo pod niebem w okolicy 20 mag/arcsec2 jakiś bardzo wyraźnie lepszy efekt niż przyciemnienie tła przez zwiększenie powiększenia. Wyjątek to duże i jasne obiekty typu M31, gdzie kręcenie powiększeniem jest ograniczone jak chcemy widzieć większe pole. Ale wtedy estetycznie cierpię przez tę zieleń przygaszonych gwiazd.
  9. To zależy jaki statyw, i jaka lornetka... Jak już masz jakiś statyw, to spróbuj z zakupioną lornetką i zobaczysz jak to działa. Jak lornetka nie będzie zbyt ciężka a statyw w miarę solidny i wysoki, to powinno być OK. Najbardziej krytyczne są obserwacje blisko zenitu. Nawet jak to nie wypadnie zbyt dobrze, to po takim teście będziesz lepiej wiedzieć jaki statyw Ci potrzeba.
  10. Jak 15x70, to trzeba do niej jakiś statyw lub żuraw. Zresztą do 10x50 też się przydaje.
  11. Bardzo ciekawa praca, moje gratulacje. Na dzień dzisiejszy takie pomysły wydają się całkiem fantastyczne, ale jakoś trzeba zabrać się za temat. A historia nauki pokazuje, że wielkie pomysły często tak właśnie zaczynały. Dla mnie słabym elementem układanki jest opieranie się na laserach o ciąglych mocach rzędu TW. Owszem, moce tego rzędu są osiągalne, ale dla impulsów o długościach rzędu ułamków pikosekund, a tu trzeba pracy ciąglej. Wspomniany w pracy laser Teramobile osiąga moc 5 TW, ale tylko dlatego, że długość jego impulsu to 70 fs, zaś energia samego impulsu jest banalnie mała, bo tylko 0.35 J. Imlulsy można powtarzać tylko raz na 0.1 s, zatem moc średnia jest tylko 3.5 W. Dlatego do pracy ciągłej z mocą 3.5 TW trzeba zwiększyć moc średią o dwanście rzędów wielkości. Potrzebujemy więc z dwanaście rewolucji w technologii laserowej, każda zwiększająca moc średnią dzesięć razy. Ponadto sprawność energetyczna laserów jest bardzo mała, co dodatkowo komplikuje ich zasilanie przy pracy ciągłej i tak ogromnych mocach. Co do samego tekstu to czyta się go bardzo dobrze. Może tylko obliczenia wyglądały by lepiej z użyciem zapisu wykładniczego i ograniczeniu dokładności liczb do dwóch cyfr znaczących. Przez parę dni moje pisanie ograniczone jest tylko do telefonu, więc proszę o wyrozumiałość co do tekstu. Wszystko grzecznie poprawię jak tylko będę przy normalnej klawiaturze.
  12. BCO 6 mm daje super obrazy, ale przez ER 5 mm muszę go czyścić praktycznie przed każdą sesją. Mam też TS HR 5 mm i to jest przyzwoity okular jak na swoją cenę. Trochę ustępuje jakością BCO, ale za to jest bardzo wygodny z ER 16 mm. Jednak nie powiedziałbym, że te dwa okulary dzieli jakaś przepaść w jakości obrazów, zwłaszcza jak używam je w Edku 80/600. Różnica jest wyraźniejsza dopiero w Newtonie 300/1500 przy powiększeniach x250 i x300, oczywiście jak jest dobry seeing.
  13. Ostatnio po raz pierwszy powiesiłem na moim żurawiu ATM lornetę prostą APM 25x100 ED. Niestety, 5 kg jej wagi na ten żuraw to za dużo, zwłaszcza jeśli chodzi o gaszenie oscylacji i trzymanie głowicy jak lorneta jest wycelowana blisko zenitu. Dlatego rozważam zakup żurawia Orion Monster. Zanim kupię chciałbym się upewnić, że to jest dobry pomysł. W sieci nie znalazłem za wiele ocen tego sprzętu od samych użytkowników, dlatego bardzo proszę o pomoc w dwóch kwestiach: 1. Czy ktoś ma żuraw Orion Monster i może napisać parę słów, jak to działa z dużą lornetą ? 2. Czy są na rynku jakieś inne żurawie zdolne pewnie unieść 5 kg (bo ja nie widzę) ?
  14. To inna aplikacja niż z postu wyżej. Oglądałem jak to działa na YT. Wskazania kompasu tak drgają, że nie budzi to zaufania.
  15. Wielkie dzięki! Czy jest coś podobnego i dobrze działającego na Androida ?
  16. Może komuś się to kiedyś przydać, więc piszę jak w końcu udało mi się bardzo dobrze skolimować ten teleskop, pomimo krzywego wklejenie lustra wtórnego. Nie sprawdzałem jeszcze na gwiazdach, ale jestem bardzo dobrej myśli, bo po raz pierwszy Cheshire idealnie zgodził się z laserem. Kluczem do sukcesu okazał się kolimator jak na zdjęciu poniżej, który zakupiłem specjalnie na tę bitwę. Daje on obraz koncentrycznych okręgów, które bardzo pomagają w dokładnym centrowaniu LW w polu widzenia. Regulując wyciąg można w pewnym zakresie regulować położenie okręgów względem obrazu LW i to też podnosi precyzję kolimacji. Dzięki temu sprytnemu a prostemu przyrządowi udało mi się ogarnąć jednocześnie i śruby kolimacyjne, i ustawienie ramion pająka. Teraz ramiona pająka nie są równe, co kompensuje niedokładne przyklejenie LW. Niepotrzebny był żaden offset, żadne kropki na LW, wszystko „wyszło samo”. Przy pozycjonowaniu LW bardzo pomocna okazała się biała kartka przyklejona na wprost wyciągu. Bez niej obrys LW zlewał się z wyczernieniem. Po ustawieniach na ten magiczny kolimator wsadziłem w wyciąg kolimator laserowy i aby było idealnie musiałem przesunąć plamkę na lustrze głównym o jakiś centymetr, a potem o kilka mm plamkę promienia, który wrócił do wyciągu. Na koniec wszystko jeszcze raz sprawdziłem kolimatorem Cheshire, który jeszcze nigdy nie pokazał mi tak dobrej kolimacji tego teleskopu. Jednak dobre narzędzia to podstawa przy każdej robocie, a przy trudnej, tak jak ta kolimacja, w szczególności. Ten „koncentryczny kolimator” znakomicie ułatwia kolimację trudniejszych przypadków.
  17. Przy okazji przysłaniania Newtona 300 mm do bezobstrukcyjnej apertury 110 mm i związane z tym eksperymenty kolimacyjne wylazło niedokładne przyklejenie lustra wtórnego i błędne zaznaczenie na nim offsetu. Dzięki temu w końcu zrozumiałem dlaczego kolimacja kolimatorami optycznymi i laserowymi nie daje takich samych rezultatów. Dotąd mi to nie przeszkadzało, bo na gwiazdach kolimacja wydawała mi się poprawna, ale teraz zapragnąłem osiągnąć kolimację idealną, aby przekonać się, czy to nie pozwoli na jeszcze lepsze rozdzielanie gwiazd podwójnych. Żeby nie wywarzać już otwartych drzwi chciałbym zapytać, czy ktoś zna jakąś specjalną procedurę kolimacyjną, która szczególnie uwzględnia niedokładne wklejenie LW. Wydaje mi się, że procedury standardowe też to umożliwiają, ale w przypadku niecentryczności LW i pająka będzie wymagana dodatkowa gimnastyka. Przy okazji pozwolę sobie podzielić się tym, czego ostatnio się nauczyłem: 1. Dotąd przy kolimacji opierałem się na fabrycznie zaznaczonej kropce na LW. Okazało się, że zaznaczony offset nie uwzględnia pochylenia LW. Jak offset zaznacza się „na płasko”, to trzeba go pomnożyć przez pierwiastek z 2, aby uwzględnić 45* pochylenia LW. 2. Offset LW wyznaczyłem geometrycznie rozrysowując bieg promieni w teleskopie. Zgadza się on idealnie z offsetem wyliczonym ze wzoru na tej stronie. W ogóle to dobre miejsce do poczytania o optyce. 3. Do kolimacji LW plamka z mojego kolimatora laserowego wydawała mi się o wiele za duża. Zmniejszyłem ją kilka razy stosując prostą przesłonę z dziurką, jak na poniższym zdjęciu. Nie chcę innego kolimatora laserowego, bo ten mój GSO jest bardzo dobry mechanicznie i ma śruby kolimacyjne, umożliwiające kolimację samego kolimatora.
  18. Zachęcony komentarzami na sąsiednim forum ostatnio porównałem Olympusa 8x40 DPS I (nówka za około 300 zł) do Nikona 7x35 EX. Wg mnie optycznie lepszy jest Olympus: w środku pola gwiazdki bardziej punktowe i czystsze kolory. Na brzegach pola rozjazd gwiazd jest podobny. Mechanicznie niestety już tak nie jest, ale Olympus wciąż jest OK. Dla mnie największą jego wadą jest brak gniazda do adaptera statywowego, tak że zawsze z ręki albo jakieś kombinacje. No i obawiam się, że Olympus w zimie może parować, bo nie jest wodoodporny. Ale przy ograniczonym budżecie ten Olympus może być ciekawą opcją. Podobno inne rozmiary tej lornetki są już słabsze.
  19. Od ładnych paru lat do roboty regularnie jeżdżę na rowerze, w lecie kolarka, w zimie góral, jak pogoda puszcza to 150 km tygodniowo. W najlepszym roku tym sposobem przejechałem 5 tyś. Lubię dłuższe dystanse po mało uczęszczanych szosach. Regularny rower bardzo dobrze wpływa na zdrowie, teraz bardzo rzadko choruję i praktycznie całkowicie przeszła mi silna alergia na pyłki. Pandemia i praca zdalna w tym roku zakłóciła rytm, ale z tym to jak z pogodą: nie przejmować się, tylko jeździć najwięcej jak się da, a jak się nie da, to cieszyć się z odpoczynku, bo pot i ból d. codziennie o jeden dzień bliżej.
  20. Suchy gaz zamiast późni pozwoliłoby też uniknąć potencjalnych eksplozji elementów elektronicznych, takich jak kondensatory tantalowe i elektrolityczne, bo w środku to one próżni raczej nie mają. Nie jestem pewien, czy "statyczne" wypełnienie gazem wystarczy "na zawsze", bo powierzchnie płytek i elementów elektronicznych będą oddawać gazy, które się będą mieszać z gazem wypełnienia. Nie mówiąc już o wszelkiego rodzaju "piankach" i "lepcach", które pewnie trzeba by zastąpić czymś, co nie wydziela gazów. Aby zmniejszyć wpływ takiego odgazowania, można by kamerkę przed "docelowym napełnieniem" najpierw "wyczyścić' przez wygrzewanie w podwyższonej temperaturze, w atmosferze gazu wypełnienia, który "zabrałby" produkty odgazowania. Tak się robi przy czyszczeniu większych instalacji próżniowych i zamiast pompować przez rok w temperaturze pokojowej pompuje się kilka dni w wyższej temperaturze, czasem nawet w 300*. Czym wyższa temperatura, tym proces czyszczenia szybszy. Elektronika kamerki powinna wytrzymać 70*, może nawet 100*, trzeba by przeglądnąć karty katalogowe matrycy i bardziej egzotycznych elementów. No i jak zacznie się jakaś kondensacja, bo "gaz się zepsuł", to zawsze go można wymienić.
  21. Pierwszy stopień podłączony do klimy w samochodzie ?
  22. Pomysł fajny. Ale aby bardzo dobrze działał, wg mnie ten pytajnik przy szczelnej obudowie trzeba usunąć. A to znaczy optyczne okienko w tej szczelnej obudowie, które np. można by zrobić z jakiegoś dobrego filtru... A ta szczelna obudowa może być aluminiowa i jako całość przytwierdzona do Peltiera.
  23. Komercyjna platforma Asterion Ecliptica Pro jest napędzana silnikiem od EQ1 i działa to bardzo dobrze przy obserwacjach wizualnych. Silnik ma wbudowaną przekładnię plus przełożenie platformy, tak że silnik nie jest bardzo obciążony i jego obroty są stabilne.
  24. Jak klej jest zupełnie sztywny, to lustro jest płaskie tylko w takiej temperaturze, przy jakiej było klejone do trzymadełka. Ale biorąc pod uwagę, że lustro ma z cm grubości a trzymadełko jest użebrowane, to przy zmianach temperatury muszą na klej działać spore siły. Jeśli zmiany temperatury są bardzo powolne, a klej nie jest całkowicie sztywny, to może ten klej jakoś powoli się poddaje i lustro nie jest aż tak zniekształcone.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.