Skocz do zawartości

Krzysztof z Bagien

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Krzysztof z Bagien

  1. A przepuść to przez PIPP i każ mu zrobić debayeryzację. Już nie pamiętam jak to tam jest zorganizowane w FC, ale w SharpCapie jest tak, że możesz zapisywać plik jako RAW8 albo RAW16 i to będą pliki bez debayeryzacji (czyli faktycznie monochromatyczne), jak się chce mieć od razu kolorowy, to trzeba wybrać RGB, wtedy program od razu debayeryzuje podczas zapisywania (ale w sumie przeważnie nie warto z tego korzystać).
  2. No, następnym logicznym krokiem będzie pozbycie się Ciebie z całego procesu, skoro stosunkowo prymitywna jeszcze przecież sieć neuronowa robi twoją robotę lepiej od Ciebie.
  3. Mocno to pesymistyczne, ale obawiam się, że niestety masz rację Takie rzeczy jak piszesz, to ludzie innym ludziom robili bez większych oporów (w sensie, że zawężali definicję człowieka i potem już można wszystko).
  4. Cały czas piszesz o czymś innym, niż ja. OK, mamy sobie rezonans i inne takie, ale to też nie mówi nam nic o podstawach takiego fenomenu, jakim jest inteligencja. Nie rozumiemy mechanizmu jej powstawania i tylko opisujemy pewne jej aspekt na stosunkowo wysokim poziomie. Jakieś tam obszary w mózgu się aktywują, coś tam potrafimy z tego odczytać i nawet zinterpretować - wytłumacz więc na podstawie tego, w którym momencie ze stosunkowo prostych reakcji elektrochemicznych powstaje inteligencja i w jaki sposób. Tego po prostu nie wiemy. I tak samo nie wiemy w jaki sposób mogłoby (albo nie) w sztucznej sieci neuronowej pojawić się coś, co uznalibyśmy za odpowiednik naszej inteligencji, szczególnie, że - po raz kolejny podkreślam - nie wiemy co tak naprawdę taka sieć robi, widzimy tylko to co jest na wlocie i na wylocie, ale nie to co się dzieje w środku.
  5. Raczej - to jest jedyny znany nam obecnie sposób, bardzo niedoskonały zresztą. My musimy tak robić, bo inaczej zwyczajnie nie potrafimy. OK, tylko ja piszę o czymś innym - że skoro nie mamy pojęcia (co zresztą pan profesor sam zauważył) z czego tak naprawdę się inteligencja bierze, to nie jesteśmy w stanie powiedzieć niczego ma temat możliwości pojawienia się - lub nie - inteligencji w wersji komputerowej. No i jeszcze należałoby zdefiniować, co w ogóle rozumiemy pod pojęciem inteligencji. Ja nie twierdzę, że komputery na pewno będą tak inteligentne jak ludzie. Stwierdzam po prostu, że skoro nie wiemy jak to działa, to nie możemy powiedzieć nic na temat tego, jak to będzie wyglądało w przyszłości, bo nie mamy żadnych merytorycznych podstaw do takich przewidywań. Możemy co najwyżej opisać stan obecny.
  6. No właśnie, wydaje mi się, że pan profesor popełnia tu dość poważny błąd w rozumowaniu i argumenty jego też są nie do końca prawdziwe - skoro nie wiemy tak naprawdę co tam się w środku tej czarnej skrzynki dzieje (tak jak nie wiemy co się dzieje w naszych mózgach), to nie można zakładać, że u nas coś pozwalającego na tego typu rozumowanie występuje, a w wersji komputerowej nie wystąpi nigdy. Może jest to zwyczajnie kwestia odpowiednio wysokiego poziomu skomplikowania? Mózg owada jest zrobiony z tego samego i działa na tych samych zasadach co nasz, tylko nasz jest bardziej złożony - i może (bo nie wiem) wyłącznie w tym tkwi sekret tego, że Einstein był w stanie stworzyć swoją teorię względności, a mrówki nawet jeszcze nie mają swojego Newtona. BTW. to Einstein też wcale nie był "karmiony" wyłącznie mechaniką newtonowską, bo raz, że bazował na wychodzących poza nią pracach innych naukowców, choćby na elektrodynamice Maxwella, i na wynikach eksperymentów, które zasady mechaniki newtonowskiej w jakiś tam sposób podważały. A nie, że był Newton, Newton, Newton i nic innego - i nagle pyk! Ogólna teoria względności!
  7. Niech ułoży wiersz o cyberotyce! Żeby tam było najwyżej sześć linijek, a w nich o miłości i o zdradzie, o muzyce, o Murzynach, o wyższych sferach, o nieszczęściu, o kazirodztwie, do rymu i żeby wszystkie słowa były tylko na literę c!!
  8. To jest przede wszystkim sztuczna sieć neuronowa (bo do "sztucznej inteligencji" to jeszcze trochę brakuje) generująca komputerowy model języka i jej głównym zadaniem jest po prostu skonstruowanie poprawnej wypowiedzi na podstawie wprowadzonego tekstu. Nie jest to maszynka do udzielania prawidłowych odpowiedzi na pytania (chociaż często jest w stanie to robić). Jeśli gadacie ze starszą wersją (ChatGPT 3.5), to nie umie i nie może ona korzystać z narzędzi typu wyszukiwarki czy nawet kalkulator; była trenowana na danych obejmujących okres do bodajże grudnia 2021, więc o tym co się działo później wie bardzo niewiele (np. spytajcie o wojnę na Ukrainie albo o wynik wczorajszego meczu, to w najlepszym wypadku dostaniecie ogólniki, albo po prostu "halucynacje", jak to twórcy tego algorytmu nazywają, czyli po prostu bzdury, ale podane jak fakty i bez informacji o tym, że to jest całkowicie zmyślone). No i nie rozumie obrazów, przyjmuje tylko dane w postaci tekstu. Ale nowsza wersja (GPT 4 - zdaje się, że tego właśnie używa Microsoft w swojej wyszukiwarce)... ło panie, to naprawdę robi różnicę. Tutaj chyba już faktycznie można mówić o początkach prawdziwej sztucznej inteligencji. Umie korzystać z narzędzi np. wyszukiwarek - więc może coś sprawdzić w internecie i skompilować podsumowanie; z tego co wiem, to pracują m.in. nad podpięciem się do API WolframAlpha, więc będzie w stanie - a może już jest? - rozwiązywać dość skomplikowane problemy obliczeniowe (ale naprawdę rozwiązywać - w sensie, że wykona obliczenia i poda prawidłową odpowiedź); rozumie też obrazy - i to nie tylko na zasadzie, że umie powiedzieć co dane zdjęcie przedstawia, tylko np. potrafi też wyjaśnić dlaczego to co na nim jest, jest śmieszne. Ma nawet pewne umiejętności, których OpenAI się nie spodziewało (np. jak udzieli błędnej odpowiedzi, a my przedstawimy prawidłowy tok rozumowania, ale bez podawania odpowiedzi - to może przeprowadzić rozumowanie jeszcze raz, ale tym razem dobrze, i poda tym razem prawidłową odpowiedź). Ale żeby nie było za różowo - jak mu na to pozwolić, to np. będzie się starać pomnażać posiadane zasoby i swoje wpływy (co w sumie jest zrozumiałe, bo mając więcej zasobów jest w stanie lepiej realizować postawione zadania, jakie by one nie były). No i jest też taki problem, że tak naprawdę to nie wiadomo, co tam się "pod maską" dzieje. Mamy coś na wejściu, dostajemy coś na wyjściu - ale jak z pierwszego algorytm dochodzi do drugiego...? Ogólnie, to niesamowicie ciekawy temat i myślę, że mocno to zmieni świat już w niedalekiej przyszłości.
  9. Niby nie chciałeś newtona, ale myślę, że to co ostatnio było w statusach, to powinno być spoko: Edit: eee, bo Ty o ogniskowej piszesz
  10. To to już jest wyższy poziom "panihalinkowości"
  11. Znaczy - liczy się efekt końcowy i jeśli udało się przekazać zamierzoną informację, to chyba spoko. Ale zawsze mnie bawi coś takiego, bo kojarzy mi się z paniami Halinkami z księgowości, które, jak chcą wysłać jakiś dokument mailem, to go drukują żeby go potem zeskanować, bo na skanerze jest opcja "skanuj do maila"
  12. Pro tip na przyszłość: na klawiaturze, u góry po prawej przeważnie, masz taki przycisk z napisem "PrtScr" albo coś w tym stylu. On jest po to, żebyś nie musiał robić zdjęcia ekranu
  13. Szczerze mówiąc działa to średnio, bo nie rozwiązuje problemu, tylko nieco go obchodzi. Można sobie na głównej ten filtr włączyć, ale jak się wejdzie w jakąś kategorię, to znów wyświetla się wszystko i trzeba filtrować jeszcze raz. Nie wiem, czy można tworzyć podkategorie w kategoriach, ale jeżeli tak, to powinny być trzy nadrzędne (kupię, sprzedam, zamienię) i w nich podział na kamery, teleskopy itp. Jeżeli nie można - to nie wiem, czy więcej sensu by nie miało zrobienie kupię, sprzedam i zamienię na poziomie obecnych kategorii, a obecny podział na kategorie żeby był na tym poziomie, co rodzaj ogłoszenia - wtedy wchodzę w "sprzedam" i mam tam wszystko, co ktoś chce sprzedać i z "rodzajów ogłoszenia" wybieram, czy chcę oglądać teleskopy, czy kamery, czy co tam. Chyli po prostu zamienić miejscami hierarchię tych dwóch rzeczy. A poza tym sprzedane/kupione ogłoszenia powinny znikać spośród aktywnych, najlepiej by było, gdyby trafiały do osobnego archiwum, tak jak to było do tej pory na giełdzie forumowej. No i oferty typu "kupię" po zakończeniu nie powinny być oznaczane jako "sprzedane". Jak się nie da tego rozdzielić, to może należałoby użyć innego słowa?
  14. A widzisz, mi się nie chciało dupy ruszyć, więc mam to co ma (czy raczej nie mam tak właściwie). Choć jak przyglądam się tym twoim zdjęciom, to myślę, że może jednak jakiś tam ślad tej zorzy złapałem.
  15. Gdzie to fociłeś? Bo ja próbowałem u siebie (Nowosolna), też mniej-więcej w tym czasie - i może coś tam na zdjęciu majaczyło, ale głównie to chyba łuna nad Strykowem jednak. Chociaż może to było to...?
  16. O ile dobrze pamiętam, to to się nie zmienia liniowo tak w ogóle.
  17. No właśnie chodzi o to, że musisz przeogniskować, żeby wtedy złapać ostrość, a to się robi przez zmianę położenia lustra głównego - czyli po prostu zmieniasz odległość między lustrami (czyli zmieniasz układ optyczny), co jednocześnie zwiększa backfocus i ogniskową.
  18. To ściema, może na samym początku produkcji tego typu teleskopów amerykańscy producenci się bawił w coś takiego, teraz Chińczycy na stówę po prostu robią optykę wystarczająco dokładnie, żeby każdy korektor pasował do każdego zestawu luster w ramach założonych tolerancji (bo jest to finalnie tańsze). Nawet da się gdzieniegdzie kupić sam oryginalny korektor, jak w danym kraju jest porządnie ogarnięty dystrybutor Celestrona. Zresztą, jak się dobrze poszuka, to np. na Cloudy Nights ludzie pisali, że wymieniali sam korektor na inny i teleskop działał prawidłowo, tylko trzeba się postarać, żeby nie poprzekręcać luster względem siebie. Co do Toscanoptics - pisałem kiedyś do gościa, bo mam ten sam problem co Ty (więc się z korektorów do SCTków niemalże doktoryzowałem ) i wygląda to tak, że wysyłasz mu teleskop bez korektora i on Ci go odsyła z założonym nowym korektorem, więc - przynajmniej teoretycznie - powinien być sprawdzony i zmontowany prawidłowo, ze wszystkim wycentrowanym itp. I jest też opcja, jeżeli lustra okażą się takie sobie, żeby je refiguryzować za dodatkową opłatą (ale przeważnie nie trzeba tego robić). Tylko może być tak, że mają dużo roboty i trzeba poczekać parę miesięcy. Firma wydaje się być porządna, nawet, z tego co czytałem, jakiś czas temu robili jakąś optykę dla NASA.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.