Chyba nie do końca o to chodziło.
Nie trzeba chcieć sprzedać wszystkiego naraz, żeby chcieć wrzucić wszystko w jednym ogłoszeniu. Powszechną praktyką do tej pory było, że jak ktoś ma do sprzedania kilka(naście) różnych rzeczy, to wrzuca jedno ogłoszenie i po prostu wyszczególnia co i za ile chce sprzedać (ewentualnie - całość za tyle, a każda rzecz z osobna w swojej cenie) - a nie, że musi na każdą pierdołę tworzyć nową ofertę. Teraz trzeba chyba albo sprzedawać całość, albo zrobić ileś tam ogłoszeń z każdą rzeczą osobno i nie ma za bardzo możliwości zrobienia tak jak do tej pory (znaczy pewnie da się to obejść, wrzucając jako "inne" i tam sobie to rozpisać, czy coś). Co do efektywności - jeśli ktoś tylko okazjonalnie chce się czegoś pozbyć czy wymienić sprzęt, to ten teoretyczny wzrost efektywności nie ma to dla niego żadnego znaczenia - jak ktoś ma duży asortyment i chce na tym zarabiać, to to co napisałeś może mu robić różnicę, ale nie dla "zwykłych" użytkowników dotychczasowej giełdy, którzy nie sprzedają swoich rzeczy w celach komercyjnych.
A, no i zastanowiłbym się nad czasem ważności ogłoszeń - chyba można zaryzykować stwierdzenie, że 7 dni nie będzie wybierać praktycznie nikt; normalnie ogłoszenia wiszą często na giełdzie dużo dłużej nawet te dwa tygodnie, zanim w końcu dojdzie do sprzedaży, więc nie wiem, czy nie byłoby sensowniej zrobić np. dwa tygodnie i miesiąc.
Jeszcze jedna rzecz - teraz przy przeglądaniu ofert wygląda to tak, że najpierw trzeba wybrać kategorię, a potem dopiero do wyboru jest rodzaj oferty, czyli "sprzedam", "kupię" i "zamienię". Chyba więcej sensu miałoby odwrócenie tego, czyli najpierw wybór rodzaju oferty, a dopiero potem kategorii.