Jak kupujesz poza UE, to VAT jest teraz naliczany zawsze (wcześniej było zwolnienie poniżej 100zł) i robi to albo sprzedawca jeżeli się dogadał z naszymi urzędnikami, albo naliczą Ci go podczas odprawy celnej. Raczej nie licz na to, że tego unikniesz. Do tego powyżej bodajże 650zł trzeba zapłacić cło - możesz sam złożyć stosowną deklarację, albo może to w twoim imieniu zrobić przewoźnik (i za to jest ta opłata, którą dolicza sobie np. Poczta Polska).
Elektronika jest ogólnie zwolniona z opłat celnych (co nie znaczy, że nie trzeba składać deklaracji), ale kamery raczej niekoniecznie - system stawek celnych jest mocno posrany i kamery są tu wyjątkiem od wyjątku od wyjątku. Tak czy siak czy srak, dużo taniej nie będzie, a problemy z ewentualną reklamacją - o czym już wyżej Oskar wspominał - nie są warte tych paru zaoszczędzonych złotych.
Zakupy w Chinach obecnie mają - moim zdaniem - sens tylko wtedy, kiedy czegoś faktycznie po prostu nie da się kupić u nas, albo jak się kupuje jakieś w miarę tanie rzeczy, gdzie VAT jest od razu naliczony i nie trzeba się bawić w żadne deklaracje celne itp.
Zresztą ktoś tu niedawno przerabiał temat odsyłania wadliwej kamery na naprawę do Chin czy innego Hong Kongu - nie było to ani łatwe, ani szybkie, ani przyjemne.