Trochę mi to zajęło, ale to dlatego, że nie bardzo miałem ostatnio czas, żeby porządnie się zająć obróbką.
Warunki podczas zakrycia były naprawdę słabe, ale z tego co nagrałem ulepiłem coś takiego (tutaj jest w orientacji takiej trochę bardziej sensownej):
To jest obraz w podczerwieni (bo seeing był beznadziejny i w świetle widzialnym była zupełna kaszana, a tak to jakoś to nawet wygląda), a tylko Mars jest pomalowany (za zgodą autora) kolorami ze zdjęcia, które @Charon_X wrzucił o tutaj:
To tyle w kwestii zdjęcia; a poniżej animacja przedstawiająca zakrycie:
Mam nadzieję, że nawiązanie jest czytelne
Wrzuciłem na YouTube, żeby się nikt nie czepiał o prawa autorskie do muzyki (Disney zezwala na używanie muzyki z Gwiezdnych Wojen w filmach wrzucanych na YT), więc niestety jakość obrazu trochę ucierpiała. Każda klatka to stack 50 najlepszych klatek z kolejnych 135 (czyli z jednej sekundy), potem dekonwolucja i wyostrzanie w ImPPG i obróbka wykańczająca w Affinity Photo. Animacja ma 16 klatek na sekundę, więc jest to te 16 razy szybciej niż było w rzeczywistości.
Jak widać seeing był bez szału, do tego zdarzały się dość silne porywy wiatru, które mocno trzęsły teleskopem - więc niektóre klatki są oszukane i zsyntetyzowane z sąsiednich (bo po prostu w danej sekundzie nie było z czego zrobić takiej "prawdziwej"), a na to wszystko jeszcze jakieś tam chmury i dym z kominów.
A w ogóle ta pomysł na takie wideo wziął się stąd, że kamerę miałem w jakiejś dziwnej orientacji, a poza tym - z powodu chmur - nie mogłem ustawić montażu na biegun, więc było na oko i kadr po prostu dryfował dość mocno; tak to mniej-więcej wyglądało na ekranie jak nagrywałem i od razu mi się skojarzyło z pierwszymi kadrami "Nowej nadziei", wystarczyło ogarnąć stabilizację (co, swoją drogą, zrobiłem całkowicie ręcznie, bo żaden program sobie z tym nie radził), dodać muzykę Johna Williamsa i włala!