Skocz do zawartości

dominiksito

Społeczność Astropolis
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez dominiksito

  1. Jak dopalę jeszcze z 5 godzin to dopiero się zrobi fajny detal
  2. Nie można robić zdjęć w plenerze to zawsze można w kiblu.

    Przed państwem obiekt o numerze katalogowym (294MC300s) o nazwie  "AmpGlow Nebula" !

    EXIF: 32x 300s, Gain 120

    Tak wiem, ze trochę za bardzo wyciągnięte i wyszły szumy, ale jak to mówię ... lepiej jak coś widać, niż nie widać :D

    masterdark_300s.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. dominiksito

      dominiksito

      Bo jeszcze nie odkryłem sposobu na fotografię przez chmury

    3. lkosz

      lkosz

      Aaa zachmurzone... U mnie dzisiaj było ładne okienko pogodowe:

      3.thumb.jpg.96f0fc54019cb5aef5c809bb2bd063c9.jpgna filmie wyszło jeszcze bardziej uroczo :D

  3. Pogoda najpewniej nie odpuści już do końca nowiu, więc nie udało się więcej dopalić. Dlatego z perspektywy czasu chciałem podejść jeszcze raz, z nieco bardziej chłodną głową. Jakiś czas temu zacząłem pracować nad obróbką, a szczególnie nad traktowaniem gwiazdek. Wiem, że ilości materiału nie zastąpi nic, ale chciałem podejść jeszcze raz, tak znacznie delikatniej. Co sądzicie o takiej wersji?
  4. dominiksito

    M42

    Dlaczego tyle różnych ekspozycji? Nie szkoda Ci czasu pod niebem?
  5. Tutaj właśnie ten zielony jest większym problemem a nie czerwień. To najlepiej działa tak, że wybierasz sobie najlepiej obrobioną pracę z tych powyżej i jedziesz z tematem aż się najbardziej zbliżysz. Zielonych gwiazdek na czystym stacku nie ma, więc jest konkretny moment w którym się one pojawiają, więc najłatwiej po kazdej zmianie sprawdzać detal i w momencie kiedy stanie się coś wybitnie nie tak (np. gwiazdki) to trzeba zrobić krok w tył. Jednak obróbka w astro to nie są rurki z kremem i dupogodziny trzeba zrobić.
  6. W PS to mniej więcej tak (pisze na czuja, wiec mogę się pomylić co do nazw dopasowań). Kopia obrazka do nowej warstwy -> Filtr „Czarno biały” -> poziomy i przesuwamy środkowa strzałkę tak żeby czubek histogramu był na około 70% -> odwracamy (ctrl+i)-> Kopiujemy nasza maskę (ctrl+a, ctrl+C) -> chowamy nasza warstwę z maska i wklejamy to co skopiowaliśmy jako maskę dla oryginalnego obrazka -> stosujemy filtr rozmycie gaussowskie, albo mediana Przy stosowaniu takich filtrow dobrze tez zamienić warstwę na obiekt inteligentny, wtedy maskę można zastosować na sam filtr + łatwiej dopasować.
  7. Kolejny zadowolony użytkownik RASA
  8. Cos co mi się sprawdzało w miarę ok właśnie dla tych ciemnych mgławic to jest wyciągnięcie ich na kopii obrazka żeby były dobrze widoczne (tak, będą wyglądać paskudnie) i zrobienie odwróconej maski na podstawie tego obrazka. Wtedy zapewni się im dodatkowa ochronę
  9. Tutaj chodzi o to, żeby jakieś lekkie pierdy które zostały w tle, a są nieistotne nieco wygładzić. W ten sposób maska chroni widoczny detal, a do ciemniejszego detalu zapewnia gradację siły rozmycia, przez co nawet przy dużej sile efektu zachowuje krawędzie i obrazek będzie sprawiał wrażenie nieco łagodniejszego, zachowując tym samym istotny detal. Generalnie stosowanie odwróconej maski do jakiegokolwiek odszumiania, czy jakiegokolwiek działania na detalu to jest już taki ubity kanon obróbki, nie tylko w astro
  10. W Pixie można to zrobić łatwo Ekstrakcja luminacji -> na luminacji transformacja histogramu tak żeby czubek był na 70% -> odwróć i użyj jako maski na oryginalnym obrazie -> Zastosuj proces Convolution
  11. Hasła trzymane w bazie danych są zazwyczaj szyfrowane, więc nawet jak wyciekną dane to najgorsze co może się zdarzyć to trafienie na liste spamową. Ktoś kto trzyma hasła w plaintexcie powinien iść siedzieć na długie lata Jeżeli ma się prawilną skrzynkę typu Gmail, itp, nie ma żadnego strachu w otwieraniu maila. Większość serwerów mailowych filtruje wszelki Javascript z źródeł trzecich, więc najwyżej ktoś się może złapać na "bardzo zachęcający link" Jak ktoś ma skrzynki gdzieś nie wiadomo gdzie i nie wie jak to sprawdzić, to czas najwyższy zmienić Jeżeli chodzi o same maile, to polecam na każdy serwis logować się modyfikacją maila, np: "dominik.sito@gmail.com" ustawić jako "dominik.sito+nazwaserwisu@gmail.com". Wtedy jak przychodzi spam to wiadomo skąd wyciekł
  12. To się nie bój. ISO to nie jest czułość matrycy. Jak je zwiększysz to nie sprawi, że więcej fotonów spadnie na matryce
  13. Dzięki wielkie chłopaki za komentarze Odnośnie niebieskiego, to szukałem sobie zdjęć referencyjnych i te, które najbardziej mi się podobały właśnie wpadały w taki niebieski, ale oczywiście rozumiem, że może się nie podobać. Jeżeli chodzi o jakość to tutaj jest to oczywiste i statystyka jest nieubłagana W tamtych pyłówkach nawet przy spoko niebie rejestrują się minimalne kontrasty i tu trzeba jeszcze wiele godzin, żeby było czysto. Tak czy siak jestem jeszcze na takim etapie, że cieszy mnie niezmiernie, że te obiekty mimo wybitnie niesprzyjających warunków w ogóle mi wyszły na zdjęciu, jakkolwiek jakość niezadowalająca i wielu z was pewnie wstydziłoby się takie pokazać Jednak wydaje mi się, że wiem co robić i obiecuję, że jak dopalę odpowiednią ilość, będzie gładko jak pupa niemowlęcia, a @Tayson i @wessel nie będą musieli stosować kropli na oczy po zobaczeniu
  14. Dzięki, materiału ostatecznie wyszło 28x 180s, czyli jak na taki obiekt to prawie nic Kotek powieszony na EQM-35 PRO. Wolałem jednak pociągnąć za uszy, bo pokazywanie takich obiektów jak ledwo odstają od tła mija się z celem wg. mnie. Filtr miałem założony tylko UV/IR-cut, skoro i tak muszę jechać za miasto to tym bardziej dodatkowe filtry niepotrzebne. No i oczywiście, zdecydowanie w planach jest dopalić jeszcze kilka razy tyle. Oczywiście jak pogoda pozwoli.
  15. Wczoraj w końcu udało się złapać małe okienko pogodowe. Pomyślałem więc, że ile można strzelać w najprostsze rzeczy. Czas nieco pójść do przodu i spróbować się z trudniejszym obiektem. Jak się okazało nasza pogoda szybko zweryfikowała plany i moja pierwsza "dorosła" sesja okazała się strzelaniem między chmurami, oraz łapaniem prześwitów w cirrusach, więc raptem mała część materiału nadawała się do złożenia w kupę. Kadr jednak wg. mnie jest piękny i zdecydowanie jak się uda w przyszłym tygodniu to go dopalę do oporu. Sprzęt jak zwykle: ASI 294 + RedCat
  16. Od jakiegoś czasu strasznie zaczęły mi krwawić oczy jak patrzyłem na gwiazdki na moich zdjęciach, więc w końcu siadłem do nauki.

    Pierwsze efekty :D

    m42_gwiazdki-2.png

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. beny

      beny

      Pewnie z maskami trzeba się polubić co? :D

    3. dominiksito

      dominiksito

      Z nimi się nawet lubiłem, ale musiałem się trochę subtelności nauczyć :D

    4. beny

      beny

      Feather Twoim przyjacielem :D

  17. Ja się pytam, czy jest jeszcze na swiecie ktoś kto oprócz @kubaman stosuje RASA z klamerkami mono i filtrami?
  18. Tak, tylko w wypadku kiedy istnieje naturalny dryft w określoną stronę, a również używa się DSLR, gdzie niemożliwe jest przeprowadzenie super dokładnej kalibracji, liniowe artefakty z matrycy (takie jak hotpiksele, itd) na stacku również będą wychodzić w tej samej linii. Wtedy dostaniemy paskudny i trudny do poradzenia sobie w obróbce tzw. "walking noise".
  19. W kamerach OSC stosując dithering i integrację drizzle, przy odpowiednio dużej ilości materiału można sporo tego zagubionego detalu odzyskać. Mając naświetlone klatki z różnymi przesunięciami, fotocela z czerwonym filtrem zarejestruje też trochę detalu z miejsca gdzie detal rejestrowały wcześniej sąsiednie fotocele z filtrem niebieskim i zielonym. W ten sposób w procesie odtworzenia koloru stosuje się realne dane, a nie dane, które daje algorytm interpolacji przy tradycyjnym de-bayerze. Nie jest to tak efektywne jak kamera mono i naświetlanie klatek luminacji, ale w ten sposób można odtworzyć dużą część detalu zagubionego przy normalnej interpolacji i daje to zauważalnie lepszy detal w stosunku do tradycyjnej integracji.
  20. Dokładnie tak, Polska język Trudna język
  21. @Lena Bukowska serdecznie Cię przepraszam, ale wprowadziłem Cię w błąd. Pomyliłem puszki i przez cały czas miałem na myśli d5300. Twoja pucha, czyli d3300 to starszy typ sensora i jego punkt, kiedy szum odczytu staje się pomijalny znajduje się na poziomie ISO 800, czyli tej i tylko tej wartości powinnaś używać dla sesji. W załączniku wysyłam źródło, którym się posiłkuję: https://www.photonstophotos.net/Charts/DXOPDR.htm Najkrócej mówiąc, najlepsza wartość ISO do użytku w astrofotografii, to mniej więcej miejsce, gdzie wykres dynamiki tonalnej staje się liniowy. Jest to miejsce gdzie szum odczytu zostaje już całkowicie połknięty.
  22. Dlatego nie warto posiłkować się Live View w przypadku ustalania czy coś się rejestruje. Wysokie wartości ISO z tego co mówisz potrzebujesz w zasadzie tylko żeby widzieć czy dobrze skadrowałaś W takim celu można używać nawet i ISO 6400. Ale normalna sesja już spokojnie może iść na ISO 200.
  23. Jakkolwiek brakuje mi doświadczenia, to byłem w pozycji tej co @Lena Bukowska stosunkowo niedawno, więc postaram się podzielić moimi "game changerami", które pozwoliły mi wyraźnie poprawić jakość. 1. Kwestia doboru parametrów i naświetlania klatek: tutaj z tego co zauważyłem, "idealny histogram" bardzo często nieco odbiega od tego do czego dąży się w tradycyjnej dziennej fotografii. Bardzo dużo zależy od rozkładu tonalnego na zdjęciu, ale zwłaszcza w przypadku DSLR nie chodzi o to, żeby naświetlać ile wlezie. Oprócz rejestracji ciemnych obiektów chcemy zachować kolor gwiazdek, przez co trzeba uważać żeby ich za bardzo nie prześwietlić Dobór parametrów zależy bardzo od kamery, której się używa i każda z nich ma swoją specyfikę. Ty używasz Nikona d3300, w którym wzmocnienie sygnału działa tylko i wyłącznie po stronie cyfrowej, dlatego nazywa się takie apraty "iso invariant", albo "isoless". Nie wdając się w detale, zwiększanie ISO na tym aparacie powyżej wartości 200 sprawia, że zdjęcie jest tylko cyfrowo rozjaśnione i żaden nowy detal nie jest rejestrowany. Innymi słowy jeżeli zrobisz dwa zdjęcia na tym samym czasie i z tą samą optyką, ale jedno na ISO 200, a drugie na ISO 800, to zwiększając w postprodukcji ekspozycję tego pierwszego o 2 działki dostaniesz to drugie zdjęcie. Wniosek z tego jest prosty, w astrofotografii w tym aparacie wystarczy używać tylko ISO 200, a czas naświetlania dostosować do tego na ile pozwala prowadzenie, oraz żeby zarejestrować detal. To jest kluczowe, ponieważ do w-w zdjęć stosując ISO 200 zachowałabyś znacznie więcej koloru gwiazd, detalu w centrum M42, zarazem rejestrując dokładnie tyle samo ciemnych elementów. 2. Kwestia obróbki: jest istotniejsza niż w jakiejkolwiek innej gałęzi astrofotografii. Zestackowany materiał w tzw. postaci "liniowej" bardzo ciężko obrabia się w normalnych programach typu Photoshop. Warto poznać i nauczyć się jak najlepiej dedykowanych programów do procesowania takich zdjęć, które pozwolą na bardzo łatwe wyrównanie kanałów, kalibrację kolorów, ekstrakcję tła i rozciąganie histogramu. Takimi programami są np. darmowy Siril, czy płatny Pixinsight. Nauczenie się tego zagwarantuje gigantyczny postęp w jakości obrazków, które się uzyskuje. 3. Dobrze jest upewnić się, że ma się elastyczność w doborze czasu, czyli odpowiednie prowadzenie. Dla jasnych obiektów czasy rzędu 50 sekund wystarczą, ale dla ciemniejszych już warto mieć możliwość świecenie 3 albo 5 minut na klatkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.