Masz rację - orientacja osi obrotu ma duże znaczenie przy rozpatrywaniu konsekwencji wybuchu, bo według modeli to właśnie równolegle do osi emitowane są dżety i najsilniejsze promieniowanie gamma. Na szczęście w przypadku Betelguese zagrożenie jest minimalne z trzech powodów:
1) Oś obrotu nie jest skierowana w stronę Ziemi
2) Betelguese będzie supernową typu II, więc ilość wydzielonej energii będzie stosunkowo niewielka
3) Odległość od Ziemi to kilkaset lat świetlnych, dla supernowej typu II dość bezpieczną odległością jest już kilkadziesiąt lat świetlnych
Aby jednak podtrzymać napiecie;) dodam, że zawsze jest ryzyko, że w pobliżu pojawi się supernowa typu Ia, którą trudno wcześniej przewidzieć. Powstaje ona nie w wyniku eksplozji dużej i jasnej gwiazdy, a na skutek gromadzenia materii przez białego karła, który może być schowany w jakimś ciasnym układzie podwójnym z niezbyt jasną gwiazdą, a przez to pozostać nieodkryty. Jeśli w promieniu 200-300 lat świetlnych mielibyśmy do czynienia z supernową typu Ia, to moglibyśmy to dość poważnie odczuć.
A na koniec;) - jest jeszcze zagrożenie błyskami gamma. W przypadku najsilniejszych błysków, prawdopodbnie taka eksplozja gdziekolwiek w obrębie naszej Galaktyki (a na pewno w obrębie kilku tys. lat świetlnych) spowodowałaby zniszczenie warstwy ozonowej i silną jonizację. Dla zobrazowania energii takich błysków wykres:
To jasność poświaty w zakresie widzialnym po ubiegłorocznym błysku - był praktycznie widoczny gołym okiem... z odległości ponad siedmiu miliardów lat świetlnych.