Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 070
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Wróciłem niedawno z greckiej wyspy Kos. Jeden z bardziej udanych urlopów. Zawsze gdy wybieram jakąś wakacyjną miejscówkę, głównym kryterium jest zaświetlenie. Udało mi się wybrać hotel położony na południowym wybrzeżu wyspy, w pewnym oddaleniu od miasteczka. Jak się okazało, miejscówka bywa rewelacyjna, bo niebo potrafi być genialne, jednak na poziomie morza wszystko zależy od warunków atmosferycznych. Trafiłem jedną nockę, gdy po burzy niebo zrobiło się niesamowite. Droga Mleczna w całej okazałości, Laguna widoczna gołym okiem bez zerkania i to z hotelowego balkonu. Niestety, kolejne już nie były tak dobre. Z siedmiu nocy, pierwsza odpadła z powodu Księżyca, dwie kolejne były pochmurne, potem była ta z rewelacyjną przejrzystością, a kolejne niestety okazały się być bardzo przeciętne. Lampa w dzień, dużo wilgoci w powietrzu, Mleczna Droga ledwo widoczna. Aż trudno uwierzyć, że noc wcześniej warunki były tak rewelacyjne. Miałem szczęście, bo z balkonu było widać polarną i jednocześnie całkiem niezły prospekt na południowo-wschodni, ciemny horyzont. Pierwszy raz trzaskałem fotki nie wychodząc z hotelu. Niesamowita wygoda. Skoncentrowałem się na Antaresie. Materiał do poniższego zdjęcia zbierałem przez dwie noce. Szczerze mówiąc, przy tej ilości klatek spodziewałem się lepszego zdjęcia: Parametry: Aparat: Canon 6D Szkło: Canon 100mm f2.8L @f2.8 Montaż: SW Star Adventurer Ekspozycja: 187 x 120s, ISO 800
  2. Bo wszyscy w głowę zachodzą, co Ty kupisz. W końcu rocznica działa w obydwie strony A co do lornetek, rzuć okiem na ten temat: http://forum.optyczne.pl/viewtopic.php?p=437042
  3. Bardzo fajnie wyszło ino NGC 5907 coś jest za blisko
  4. Pawle, gdyby Ci się chciało, czaśnij cokolwiek za oknem (w dzień) i podeślij raw-a. Dumam, czy go nie kupić.
  5. Pawle, Jak to jest. Można go używać w dziennej fotografii robiąc w Raw-ach i później korygując WB? Wyjdzie normalna kolorystyka? I jeszcze ciekawość, czy filtr AA, czyli ten, który rozmywa obraz, żeby przeciwdziała zjawisku mory, został również usunięty?
  6. Kadr może byłby i ciekawy, ale jakość dramatyczna. A wystarczyło HLVG zastosować...
  7. Adamie, Poszukaj więcej w moich postach. Na Astrowalkerze ciachałem nawet 400-tką. Jądro Galaktyki było robione również na mobilnym montażu, a drugie, podlinkowane zdjęcie, to z wieszakiem, robiłem na... Astrowalkerze z ogniskową 100mm. Podoktoryzuj się trochę z precyzyjnego ustawiania na Polarną. Jak dobrze ustawisz, to przy ogniskowej 100mm spokojnie ciachasz zdjęcia nie martwiąc się, że będą pojechane. Astrowalker to fajny montaż, choć ma swoje bolączki.
  8. @Hamal Dziękuję, że pytasz. Postaram się coś wysmażyć niebawem. Pogoda w zimie kompletnie nie dopisała albo nie zeszła się z wolnym czasem. Na Kanarach były dwie pogodne noce niestety, dwie pierwsze, które przepiłem i przespałem, będąc pewnym, że jeszcze będzie okazja. Niestety, kolejne były pod chmurami. Jadę w drugiej dekadzie maja na Kos, w całkiem fajne (czytaj: ciemne) miejsce, może uda się strzelić Antaresa w szerokim kadrze.
  9. Adamie. Miałem Canona 50D i on szumi solidnie. Na tyle solidnie, że rozważałbym na Twoim miejscu spróbowanie z ISO400. Żeby pozbyć się szumu na ISO 800 potrzebujesz bardzo dużo klatek. Kiedyś robiłem M42, czyli bardzo jasny obiekt, zebrałem 47 klatek po 4 minuty na ISO 800 i nie starczyło ich (przy otworze f5.6) żeby pozbyć się szumu. Im więcej klatek zbierzesz, tym statystyka pracująca w procesie stackowania pracuje skuteczniej.
  10. Pawle, nic specjalnie wypasionego, i5-2500K 3,3Ghz na płycie MSI Z77 G43, 8GB RAM DDR3 1333Mhz i grafika GTX 560. Fakt, że jak mam 100 tiffów do zestackowania, to puszczam proces i mam dwie godziny przerwy.
  11. U mnie, bardzo podobny kadr, wyszedł ciut inaczej http://www.piotrkonopka.pl/2013/08/mniej-lub-bardziej-mleczna-droga.html A co do pytania. Możesz konwertować na tiffy. Ja też tak robię. Poszukaj w moich postach, pisałem o moim sposobie obróbki, ale w skrócie: Rawy do 16-to bitowych tiffów (w LightRoomie wyrównuję balans bieli), potem stack w Maxim-ie, a finalna obróbka w PS-ie. Bez klatek kalibracyjnych.
  12. Jak każda prawda podstawowa, nie zawsze musi być prawdziwa. Tutaj link do zdjęcia: http://astropolis.pl/topic/45369-co-tam-panie-w-jadrze-slychac/ Warunki były fatalne. Trzyminutowa surówka na ISO 800 wyglądała tak: Proponuję, żebyś: - focił z czułością nie wyższą niż ISO 800, - czas naświetlania dobierał tak, żeby histogram wypadał maksymalnie w połowie wykresu. Powinienem napisać "środkowy pik histogramu wypadał w okolicach środka" bo focąc w warunkach LP składowe histogramu się rozjadą i na wykresie będą trzy piki. - zbierać więcej klatek. Im obiekt ciemniejszy, tym więcej. Na powyższą fotkę starczyło 30, ale centrum Galaktyki jest dosyć jasne, a gdybym zebrał więcej, obróbka byłaby łatwiejsza.
  13. Dzień dobry. Oddam w dobre ręce bardzo dobry obiektyw. Szczegóły i zdjęcia w opisie aukcji. Link do aukcji: Cena wywoławcza 5 tys. złotych, ale gdyby ktoś się zdecydował przed końcem aukcji, oddam za 5,5 tys. zł. Serdecznie zapraszam. Na swoje szkła chucham i dmucham, ręczę więc za jakość i sprawność obiektywu.
  14. Marek dobrze radzi. Przy wstępnym podnoszeniu lustra aparat oczekuje dwóch sygnałów: pierwszy do podniesienia lustra, drugi do wyzwolenia migawki zatem klasyczny pilot nie zadziała. Pomoże rada Marka albo APT, bo tam możesz ustawić odstęp między podniesieniem lustra, a początkiem ekspozycji.
  15. W niedzielę lecę na Fuertaventurę. Północna cześć wyspy, parę km na południe od Corralejo. Według mapy sky pollution niebo powinno tam być na poziomie mojej podkarpackiej miejscówki, czyli bardzo dobre. Będę miał mobilny montaż więc tylko krótkie ogniskowe wchodzą w grę, ale powalczę z szerokimi kadrami, polując na Oriona, Wielkiego Psa i Antaresa. Trzymajcie kciuki, żeby coś wyszło.
  16. Trzeba było zrobić 100 zdjęć, zestackować i obrobić. Byłoby całkiem przyzwoite foto. Już na tej klatce widać potencjał. Niski kontrast to IMHO sprawa optyki i użytego Barlowa 2x
  17. Możesz jeszcze jednej techniki spróbować. RAW-y zmieniasz na 16-to bitowe Tiffy w Lightroomie. Ważne: wyłącz odszumianie, wyostrzanie i nie wprowadzaj żadnych korekt (w tym także nie używaj profilera do optyki). Jedyne co możesz zrobić, to wyrównać balans bieli dla każdej z 20 klatek w taki sposób, żeby każda była tak samo ustawiona. Tak zapisane Tiffy pakujesz do Maxima i stackujesz wg domyślnych ustawień. Stacka zapisujesz i śmigasz z nim do Photoshopa, a tam klasyka gatunku, czyli rozciągnięcie histogramu i końcowa obróbka. Spróbuj. Ze wszystkich metod jakie przerobiłem (fotografując Canonem), ta daje moim zdaniem najlepsze rezultaty. Nie używam darków, ani flatów, ani biasów, ale zbieram maksimum materiału. 50D dosyć szumi (miałem i robiłem próby w astro) i żeby się go pozbyć, potrzebujesz sporo więcej niż 20 klatek. Tak co najmniej ze trzy razy więcej.
  18. Daleś czadu. Niesamowity detal.
  19. Policja to pikuś bo w łeb nie dadzą. Mi kiedyś z lasu wyszła ekipa kilkunastu chłopa. Niektórzy w stanie wskazującym. Ukłoniłem się grzecznie, oni się równie grzecznie odkłonili, potem chcieli przez "teleskop" popatrzeć i musiałem im tłumaczyć, że się nie da. Na montażu siedział aparat z obiektywem i sesja już trwała. Innym razem na mojej miejscówce zjawił się samochód, w którym chłop gruchał sobie z jakąś kobitką. W środku nocy, po kilku godzinach "gruchania" przylazł do mnie i zaczął wypytywać czy to drogi sprzęt. Nie po raz pierwszy doszedłem wtedy do wniosku, że dziki zwierz może w ciemności solidnie nastraszyć, ale naprawdę bać się należy innego człowieka.
  20. Mateuszu, Podzielam Twoje zdanie, że start z lustrzanką jest łatwiejszy. Poleciłbym także zakup dobrego obiektywu zamiast teleskopu. Odpada masę problemów w tym jeden z głównych: ostrzenie. Za parę złotych, APT w kombinacji z laptopem daje świetny fokuser.
  21. W moich obliczeniach błędu się nie doszukałem. Stwierdziłem fakt, że w jedną sześciogodzinną, astrofotograficzną noc, matryca aparatu pracuje dłużej niż podczas całego swego (liczonego trwałością migawki) życia w fotografii dziennej. Czy ma to wpływ na jakość obrazowania? Przypuszczam, że jednak ma. Mój 5D mII zaczął się w którymś momencie wyraźnie sprawować gorzej. Zdarzały mi się sesje, podczas których, od pewnego momentu na RAW-y wskakiwały poziomie pasy. Dyskretne, mało widoczne na surowej klatce, na stacku dawały już dosyć wyraźny wzór. Szukałem, żeby pokazać, ale pliki poszły do śmieci. Po prawej stronie kadru i w dolnej części, przy dłuższych czasach wyłazi poświata o zafarbie magenty, która wygląda jak amp glow. Owszem, pojawia się chętniej, gdy noc ciepła, ale porównując klatki do robionych rok wcześniej w podobnych temperaturach, widać było, że wychodzi chętniej i bardziej. Zacząłem podejrzewać, że coś jest na osi. W pewnym miejscu matrycy, po kilku miesiącach zacząłem zauważać to: Jeśli jest, to zawsze w tym samym miejscu. Natężenie bywa różne. Czasami boli, czasami ledwo widoczne. W niektórych przypadkach po lewej stronie widać drugi, mniejszy pik. Kilka miesięcy temu kupiłem 6D i przestałem się tym przejmować. Zresztą, po to kupuję aparat, żeby pracował. Moja piątka najpierw miała urlop, a potem zacząłem zbierać zdecydowanie krótsze klatki, po trzy, cztery minuty zamiast 15, bo pracuje teraz z jaśniejszym szkłem, na mobilnym montażu. Gdy wrócę czynnie do astro (bo na razie brak pogody i nadmiar pracy skutecznie zarżnęły wszelkie hobby), przetestuję raz jeszcze i tym razem nie będę wywalał zepsutych klatek. Sam jestem ciekaw i chciałbym to potwierdzić. IMHO długa praca matrycy przy astro, kiedy sensor często łapie temperaturę ponad 30 stopni, ma wpływ albo na samą matrycę, albo na elektronikę aparatu. Za cienkim w uszach, żeby stawiać naukowe tezy, ale coś jest na osi. Może mam pecha, a może i inni zauważali negatywne zjawiska. Ale przecież nie będą się tym chwalić. Większość aparatów prędzej czy później trafi na wtórny rynek - po co go sobie psuć?
  22. Marku, Nie piszę o żywotności migawki. Piszę o czasie pracy matrycy. Zbyt. Powiedz gdzie się mylę, a odszczekam i przeproszę. A za kąśliwe uwago o teoretykach przepraszam już teraz.
  23. Robert. A dlaczego przesada? Przyjąłem, że przeciętna długość ekspozycji w klasycznej fotografii to 1/100 sekundy. To w sumie dosyć długi czas. Przy odrobinie Słońca częściej przydarzą się krótsze, ale takie sobie założenie przyjąłem. W ciągu 6 godzin nocnego naświetlania, matryca lustrzanki pracuje przez 6x3600 sekund, czyli 21600 sekund. Mnożymy przez 100 i mamy wynik: 2 160 000 ekspozycji. To oczywiście wynik teoretyczny. Przyjmując, że żywotność migawki aparatu szacuje się od 100 do 500 tys. kłapnięć (różne modele różnie mają - kolegów teoretyków zapewniam, że jestem tego świadom) można obliczyć, że matryca naświetla fotki łącznie przez... 5 tys. sekund. (przyjmując to samo założenie, że przeciętny czas to 1/100 sekundy). Jeśli się gdzieś mylę w rachunkach to mnie poprawcie. Oczywiście każdy klasycznie fotografujący będzie miał inny łączny czas pracy matrycy. Jeden używa aparatu głównie w studiu, inny w ciemny lesie, a jeszcze inny robi nocne pejzaże. Mnie interesuje wyliczenie dla zwykłej, dziennej fotografii. Wydłużmy wyliczony czas dwukrotnie. Niech łączny czas pracy matrycy przy przebiegu migawki (niespotykanym) rzędu 500 tys. wyniesie 10 tys. sekund. W dalszym ciągu, wychodzi, że w jedną astrofotograficzną noc matryca przepracuje więcej niż przez całe swoje życie w dziennej fotografii.
  24. Na teoretyków rady nie ma. Każdy będzie miał inne zdanie. Nie chce mi się dzisiaj kłapać. Powiem jeno, że: Jeśli chcesz mieć gówniany aparat zarówno w fotografii nocnej jak i dziennej, nie krępuj się skorzystać z rady, jakiegoś teoretyka. Jeśli koniecznie chcesz wydać większą kasę, skorzystaj z mojej rady. Jak Ci w astro nie wyjdzie, zostanie Ci chociaż porządna lustrzanka. Jeśli nie masz pewności, że astro Cię wciągnie, a fotografia dzienna Cię nie kręci, kup jak najtańszą używkę i spróbuj, czy faktycznie chcesz się bawić w astrofotografię. I nie przejmuj się LiveView. Do ustawiania ostrości i kadru wykorzystasz laptopa ze stosownym softem.
  25. Wiesz, w sumie sporo zależy od doświadczenia. Jeśli masz już doświadczenie w astrofotografii, chcesz robić dobre zdjęcia i z jakichś powodów nie chcesz korzystać z dedykowanej kamery astro, to w dalszym ciągu polecam Ci C6D lub C5mII. Mogą być używane, żeby zaoszczędzić na cenie. Jeśli doświadczenia nie masz, kup używanego Canona 40D a nawet jeszcze starszego 20D. W dalszym ciągu można trafić dobre egzemplarze. Polecam ten model, bo za małe pieniądze będziesz miał szansę spróbować. Astrofotografia to nie jest łatwe hobby. Istnieje duże ryzyko, że zniechęcisz się zanim uda się wypracować jakikolwiek rezultat. Weź też pod uwagę, że bardzo mocno obciąża matrycę aparatu. Po co wyrzucać niemałe pieniądze na nówkę, która już pierwszej nocy dostanie po dupie bardziej, niż przez cały żywot klasycznej fotografii. 6 godzin nocnego naświetlania odpowiada co najmniej dwóm milionom klasycznych zdjęć. Szukając aparatu nie wybieraj tych z malutkim pikselem. Im gęściej upakowana matryca, tym większy problem z szumem. Żeby uzyskać dobrej jakości zdjęcie będziesz musiał zebrać dużo więcej materiału niż aparatem, który szumi mniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.