Skocz do zawartości

lech

Społeczność Astropolis
  • Postów

    508
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lech

  1. super zdjęcia JaLe, bardzo mi się podobają , szczególnie że gromady otwarte tak rzadko pojawiają się na forum. Pozdrawiam lech
  2. Ja też przyłączam się do podziękowań, Robercie wielkie dzięki za prowadzenie kalendarza ! Dla mnie jest to zawsze stały punkt podczas przeglądania forum, nie tylko przed obserwacjami Pozdrawiam lech
  3. Mając dzisiaj okno w chmurach udało mi się upolować kilka ciekawych obiektów zimowego nieba, z czego dwa doczekały się opisów. Obserwacje trwały od ok. 9.00 do ok. 24.20. Warunki były ogólnie złe: zasięg słaby, seeing jeszcze słabszy, przejrzystość powietrza zła, obserwator zmarznięty, długopis niepiszący, napęd niedziałający, okulary parowały, ale za to dobry nastrój dopisywał przez cały czas. NGC1664 (Cr56, Mel27) Całkiem spora (18.0') gromada otwarta w Woźnicy jest jednym z tych obiektów, który po prostu trzeba zobaczyć będąc w okolicy Almaaza (epsilon Aur, 3.03 mag). Ta piękna i bardzo urokliwa gromada leży tuż przy granicy pomiędzy Woźnicą, a Perseuszem, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy epsilon Aur a 59 Persei. Ogólnie jej położenie można zobaczyć na mapce poniżej: i jeszcze na mapce nalotu: Jej jasność to 7.60 mag, jednak w rzeczywistości robi wrażenie dużo ciemniejszej. Pomimo tego, że dzisiaj, przy pow. 44x miałem strasznie jasne tło, to dało się ją wyróżnić jako jednorodne skupisko gwiazd, dobrze odcinające się od tła, z zauważalnym "zagęszczeniem" w okolicy centrum. Początkowo nie można doszukać się jakiegoś charakterystycznego kształtu czy wzoru za wyjątkiem czterech ramion wychodzących od centrum. Dwa od strony północnej i kolejne dwa od południowej. Nie przecinają się, tylko rozchodzą promieniście od centrum na zewnątrz. Jednak po chwili można dostrzec, że jedno z tych ramion nie do końca jest tym czym się wydaje. Dobrym określeniem tego co można zobaczyć jest dosyć często powtarzane w innych opisach tego obiektu: "balon lub diament z ogonem" o czym można się przekonać na szkicu Armina Quante KLIK. Jak widać początkowo widoczne południowo-wschodnie ramie okazuje się być pojedynczą jaśniejszą gwiazdą. Pomiędzy ramionami nie udało mi się doszukać jakiś gwiazd, nawet zerkaniem, a szkoda bo widok łańcucha jaśniejszych gwiazd gromady zatopionych w mgiełce dużo słabszych, widocznych dosłownie na skraju możliwości zawsze dodaje dużo plastyczności tego typu cukierkom. No, ale nic powiedziałem sobie i zwiększyłem pow. na 77x, w tym momencie ugryzłem się w język. Dzięki poprawie kontrastu uwypukliły się wszystkie jej niuanse, szczególnie samo "centralne zagęszczenie" delikatnie napęczniało dzięki grupce słabszych gwiazd, które wcześniej pozostawały niewidocznych. Ramiona uwypukliły się, wydłużyły i zaczęły się przeplatać ze sobą tworząc pętle wokół centrum. Krótko mówiąc Meksyk. Nadal nie było widać żadnych słabszych perełek pomiędzy ramionami, jednak w tym przypadku wcale mi to nie przeszkadzało. Pomimo zwiększenia powiększenia i zmniejszenia się pola widzenia nadal świetnie odcina się od pozostałych gwiazd. Jasność powierzchowna jest wbrew początkowym pozorom mało zróżnicowana. Ciemniejsze i bezgwiezdne obszary zdają się uwypuklać różnice w jasności, jednak wystarczy trochę bardziej wnikliwie się jej przyjrzeć aby stwierdzić, że to tylko złudzenie. Niezależnie od użytego powiększenia na południowym-wschodzie gromady, tuż poniżej jednego z ramion, widoczna jest charakterystyczna jasna gwiazda, jak się później okazało, jest to SAO39807 (7.49 mag). Jeżeli chodzi o klasyfikację tej gromady, to jej klasa Trumplera to: III1p, czyli brak koncentracji w kierunku centrum (tak wiem, że wyżej pisałem o zauważalnym "zagęszczeniu", ale jest to z początku bardzo charakterystyczne miejsce gromady, które od razu rzuca się w oczy, łączą się w nim wszystkie ramiona, dlatego robi wrażenie "zagęszczenia"), mała różnica jasności gwiazd i mała liczba gwiazd (poniżej 50). Jej opis Dreyera to: Cl, lRi, lC, pL, czyli tłumacząc to od końca: całkiem duża, słabo skoncentrowana i mało bogata w gwiazdy gromada. I jeszcze coś dla fanów historii, odkryła ją William Herschel w październiku 1786 roku. NGC1778 Zdecydowanie mniejsza od poprzedniczki (7.0'), ale wcale nie mniej piękna. Dzięki podobnej jasności (7.70 mag), ale o ponad połowę mniejszych rozmiarach kątowych robi wrażenie dużo jaśniejszej. Brak w niej jakiegoś szczególnego zagęszczenia, jednak gromada jako całość zdaje się być zwarta i oddzielona od reszty otaczających ją gwiazd. Dzieje się tak głównie za sprawą kilku, już na pierwszy rzut okna jaśniejszych od reszty gwiazd, które zarazem nadają jej kształt, kontury. Są to trzy gwiazdy położone w wierzchołkach trójkąta prostokątnego. Na stronie Armina Quante można też znaleźć jej szkic KLIK, ale o dziwo znalazłem zdjęcie, które znacznie lepiej oddaje to czego można się spodziewać w okularze KLIK. Jej klasa Trumplera to: III2p czyli brak koncentracji w kierunku centrum (tym razem w odróżnieniu od poprzedniczki jest to od razu zauważalne), średnia różnica jasności i małą liczba gwiazd. Dla fanów historii dodam tylko jeszcze, że została odkryta przez Williama Herschela w styczniu 1787 roku. Pozdrawiam lech
  4. lech

    Sukces

    Ja bym stawiał na otwartą NGC2112 (11'x11', 9.10 mag) ps: Gratuluje wytrwałości i fotki Pozdrawiam lech
  5. Poszło na PW EDIT: poszło jeszcze jedno PW, biorę oba tomy Pozdrawiam lech
  6. głos oddany, gratuluje wszystkim finalistą Pozdrawiam lech
  7. Witaj na forum Adamie, Po pierwsze musisz zacząć do odpowiedniego wyostrzenia obrazu, czyli kręcisz gałką wyciągu tak aż stwierdzisz, że obraz jest już ostry. przy pow. 125x jakie uzyskujesz z 4mm okularem, tak. niekoniecznie. Podczas dobierania powiększeń a w szczególności tych dużych musisz mieć na uwadze przede wszystkim seeing i wysokość na horyzontem obiektu, który chcesz oglądać. Art na Celestii KLIK. wątpię, jest to już za duże powiększenie dla twojego teleskopu. Zapoznaj się z art. na Celestii nt. dobierania okularów KLIK. EDIT: teraz doczytałem, Co rozumiesz przez 'bez ustawiania ostrości' ? Ostrość po prostu musisz ustawić najlepiej jak można i tyle. Pamiętaj tylko, że jeżeli obiekt jest nisko nad horyzontem możesz mieć poważne problemy ze względnie sensownym ustawieniem jej. To samo się tyczy krótko ogniskowych okularów, im krótszy i większe powiększenie tym trudniej. Pozdrawiam lech
  8. enigma nie ma co kombinować. Ja poszedłem do lokalnego tapicera z walizką (mogą to być aluminiowe kupione w markecie lub jakieś nie używane jakie znajdziemy w domu) i za ok. 20 zł elegancko dopasuje Ci piankę (np. taką żółta z materaców czy tapczanów) do rozmiarów walizki. Później poświęcisz kilka minut aby wyciąć sobie kształty akcesoriów ostrym nożem i gotowe. Zamknięte pewnie i bezpiecznie. Pozdrawiam lech
  9. Gratuluje bamus wykonania pierwszego kroku. Z tego co napisałeś wynika, że po prostu musisz ruszyć gdzieś dalej poza miasto, skoro przez 8" dawało się tylko rozróżnić kształt M57. pewnie chodziło Ci o M31; M32, M110 w Andromedzie i NGC185 i NGC147 w Kasjopei są jej galaktykami satelickimi. Pozdrawiam lech
  10. lech

    lvw 8

    w prawdzie korzystam z C8N, czyli 1000 mm a nie 1200 mm ogniskowej jak w Syncie, ale może coś przybliże: Jeżeli chodzi o LVW8 to mam z nim pow. 125x przy źrenicy wyjściowej 1,6mm (w Syncie będzie to 150x przy 1,33 mm źrenicy) i jest chyba jednym z najczęściej wykorzystywanych przezemnie okularów, bardzo uniwersalny. Wykorzystuje go do praktycznie wszystkich obiektów od mgławic planetarnych, przez galaktyki i kulki. Ze względu na swoje pole widzenia (rzeczywiste pole jakie z nim uzyskuje to 0,52 stopnie (w Syncie uzyskasz 0,42 stopni)) świetnie nadaje się do obserwacji wspaniałych i bardziej wymagających gromad otwartych o jasności rzędu 11-12 mag i nie dużych rozmiarach kątowych. Źrenica nie jest na tyle mała aby można było mówić o zbyt ciemnym obrazie. Ze względu na w miarę już sensowne powiększenie (w przypadku Synty tym bardziej) wykorzystuje go do obserwacji księżycowo-planetarnych, kiedy seeing nie jest zbyt dobry. Jeżeli chodzi o jakieś wady, które udało mi się dostrzec to są to chyba dobrze znane i opisywane w sieci wady na jakie cierpią te okulary, czyli: drobna abberacja chromatyczna tuż przy brzegu pola widzenia. Przynajmniej dla mnie nie stanowi ona w ogóle jakiegoś problemu czy dyskomfortu, ponieważ trzeba się mocniej przyjrzeć aby stwierdzić, że jest. Trochę bardziej dokuczliwe są odblaski. Jeżeli chodzi o 22. to nie ma czego żałować, bo jest to sprzęcik stworzony nie tyle do przeglądu nieba, co do obserwacji gromad otwartych i bardziej rozległych obiektów mgławicowych. Wart każdej z prawie 700 złotówek jakie trzeba za niego dać. Mając f/5 zamienił bym go minimum na Naglera. Racje. Różnice nie są jakieś kolosalne, poza jednym szczegółem, ciemniejsze tło. Jest to raczej sprawa bardziej subiektywna, ale czasami kiedy mam do czynienia z szarym tłem (kiedy jest większa wilgoć, czy delikatna mgła potęgująca światło z lamp ulicznych) lubię zwiększyć trochę powiększenie, nawet "przycinając" delikatnie obiekt w celu zwiększenia kontrastu i przyciemnienia tła. Jeżeli chodzi o coś krótszego to korzystam jeszcze z LVW5 (pow. 200x przy źrenicy 1,00 mm w C8N) i na słabszych DSO potrafi być już trochę za ciemny. Wyjątkiem są gromady kuliste, te jaśniejsze prezentują się po po prostu niesamowicie (jeżeli seeing pozwoli), pięknie rozbite wypełniające po brzegi pole widzenia. Ale i tak jego głównym przeznaczeniem są obserwacje księżycowo-planetarne. Pozdrawiam lech
  11. to jeszcze ja, spóźnione ale szczere Wszystkiego co najlepsze, 100 lat a może i więcej, skolekcjonowania wszystkich Naglerów, a później przesiadki na Ethosy, takiego trawelereka, i takiego malucha za domem, siły i chęci na 365 sesji obserwacyjnych w roku, braku atmosfery nad obserwatorium, braku wilgoci, pomyłki elektrowni i wyłączania latarni w nocy, możliwości oglądania tarcz exoplanet, widoków w okularze lepszych niż na astro-fotkach, własnego modułu ISSa, działki na Marsie i Księżycu, prywatnego monolitu w kraterze na działce i czego tylko sobie życzysz ... życzy i pozdrawia lech
  12. Świetny szkic krzyśku, zresztą jak zawsze . Zatoka Tęczy jest jednym z moich ulubionych fragmentów Księżyca (nawet wczoraj większość czasu obserwacji poświęciłem właśnie jej), dlatego szczególnie podoba mi się twój szkic. ps: Świetnie oddałeś subtelne pojaśnienia na powierzchni. Pozdrawiam lech
  13. Była już wymieniona w tym wątku ale powtórzę: 1. Na początek celestia.pl KLIK o typach teleskopów, metodach obserwacji i cała masa wiedzy 2. Książka "Niebo na Weekend" i inne podobne 3. Później obowiązkowa lektura "Małych Cudów" KLIK i innych podobnych przewodników po obiektach DS (np. The Night Sky Observer's Guide jeżeli chodzi o książki). są na celestii w kategorii "Słownik" i rozsiane po artykułach darmowe programy, też były już wymieniane, ale podam jeszcze raz: 1. Do ściągnięcia Cartes du Ciel KLIK 2. Stellarium KLIK 3. i masa innych ... lornetka, własne oczy Pozdrawiam lech
  14. Podam kilka rzeczy, na które zwracam uwagę podczas obserwacji. Na początku obserwacji warto zebrać podstawowe dane: 1. Położenie 2. Data 3. Godzina rozpoczęcia i zakończenia 4. Seeing 5. Przejrzystość powietrza. Określana w jakiejś skali. Można też wspomnieć o mgle, wilgoci itp. rzeczach. 6. Sprzęt którym będziemy prowadzić obserwacje. Przede wszystkim liczy się tutaj apertura i konstrukcja teleskopu, ale możemy też wymienić okulary i filtry jakie będziemy stosować. 6. Jakieś charakterystyczne przeszkadzajki, jak np.: łuna od miasta podana w stopniach liczonych od horyzontu, latarnie, droga krajowa 30m od nas itp. rzeczy. 7. Opcjonalnie aby później nie dochodzić prawdy można wspomnieć o Księżycu, o której godzinie wschodzi i zachodzi, przy jakiej fazie. Teraz na co warto zwrócić uwagę podczas obserwacji pewnych obiektów DS. Zaczynając od możliwie małego powiększenia obserwujemy je pod kątem: Gromady otwarte 1. Liczba widocznych gwiazd. Z pozoru prosta sprawa przy jasnych gromadach, jednak podczas obserwacji słabszych warto użyć zerkania, zawsze coś jeszcze wyjdzie. 2. Koncentracja gwiazd w kierunku centrum. Ewentualnie czy gromada ma kilka widocznych zagęszczeń. 3. Różnica w jasności gwiazd. 4. Charakterystyczny kształt, czyli w większości przypadków jakieś "ramiona", lub w przypadku bardziej niezwykłych (jak np. Choinka, ET, Wieszak itp.) można doszukiwać się pewnych analogi do obiektów nam znanych. 5. Czy pewne obszary gromady są jaśniejsze od innych. 6. Czy występują pewne obszary bez gwiazd. 7. Czy udaje się ją oddzielić od tła i jak miesza się z tłem. Ze szczególnym uwzględnieniem gromad które leżą na tle Drogi Mlecznej. 8. W między czasie spoglądamy na gromadę "na wprost" i "zerkając" i niezależnie od tego czy widzieliśmy jakąś różnicę czy nie notujemy wyniki. 9. Teraz zmieniamy powiększenie na większe i sprawdzamy czy wyżej wymienione rzeczy uległy jakiejś zmianie. Tak samo jak przy zerkaniu notujemy wyniki niezależnie od tego czy coś się zmieniło czy nie. 10. Na koniec, kiedy stwierdzimy, że doszliśmy już do sensownie dużego powiększenia, warto napisać kilka zdań subiektywnego podsumowania. Czyli w jakim powiększeniu naszym zdaniem prezentowała się najlepiej i dlaczego itp. Nie bez pozoru napisałem pierwsze trzy punkty razem, stanowią one elementy wykorzystywane w systemie klasyfikacji gromad otwartych Trumplera, link do Wiki KLIK Gromady kuliste 1. Koncentracja gwiazd w kierunku centrum. 2. Stopień rozdzielenia gwiazd od brzegu w kierunku centrum. Można podać przybliżoną wartość procentową. 3. Różnica w jasności powierzchni gromady. 4. Regularność kształtu, czy jest okrągła, a może jest delikatnie wyciągnięta w pewną stronę (może się tak zdarzyć w przypadku gromad o małej koncentracji w kierunku centrum). 5. Jak miesza się z tłem, czyli czy jej brzegi mocno się wyróżniają od tła, czy raczej z powodu dużej ilości słabych gwiazd miesza się z nim. 6. W między czasie spoglądamy na gromadę "na wprost" i "zerkając" i niezależnie od tego czy widzieliśmy jakąś różnicę czy nie notujemy wyniki. 7. Stopniowo zwiększamy powiększenie i obserwujemy przede wszystkim stopień rozbicia gromady na brzegu. Tak samo jak wcześniej bez względu na to czy coś się zmieniło czy nie notujemy co widzimy. 8. Przy gromadach kulistych można szaleć z powiększeniami i jedyna rzecz jaka nas może powstrzymać to seeing i apertura. Więc kiedy powiemy sobie dosyć warto napisać jakieś podsumowanie. Tutaj też koncentracja gwiazd w kierunku centrum nie bez pozoru jest wymieniana jako pierwsza, stanowi ona element wykorzystywany w systemie klasyfikacji gromad kulistych Shapley-Sawyer, link do Wiki KLIK Mgławice planetarne 1. Kształt mgławicy, czy jest regularny, okrągły, a może przypomina nam coś. 2. Detale widoczne na powierzchni, a dokładniej widoczne różnice w jasności 3. W jaki sposób miesza się z tłem. Czy z którejś strony wydaje się wycięta z tła, lub miesza się z nim łagodnie. 4. W między czasie zerkamy i sprawdzamy czy uda się dostrzec może jeszcze jakiś detal. 5. Jeżeli dysponujemy naprawdę dużą aperturą i jesteśmy pod ciemnym niebem możemy być w stanie dostrzec delikatnie kolor, oczywiście warto o tym też wspomnieć w swoich notatkach. 6. Stopniowo zwiększamy powiększenie i obserwujemy czy widoczne są jakieś dodatkowe detale. Tak samo jak wcześniej bez względu na to czy coś się zmieniło czy nie notujemy co widzimy. 7. Z maksymalnym, sensownym powiększeniem jest podobnie jak w przypadku gromad kulistych. Więc kiedy stwierdzimy, że starczy, zaczynamy od początku od najmniejszego sensownego powiększenia ale już z filtrem mgławicowym i notujemy wszystko bez względu na to czy coś się zmieniło czy nie. 8. Na koniec kilka zdań subiektywnego podsumowania. EDIT: 9. Jeżeli szukamy bardzo małych mgławic planetarnych to można wspomnieć czy podczas jej szukania warto zastosować technikę zwaną "mruganiem". Mgławice refleksyjne Generalnie bardzo podobnie jak w przypadku mgławic planetarnych poza powiększeniem. Tutaj stosujemy możliwie małe. Galaktyki Mocno zależy od jej typu, ale ogólnie to: 1. Centrum galaktyki, czy jest raczej "gwiazdo podobne", czy zajmuje jakiś większy obszar. 2. Określamy mniej więcej rozmiar galaktyki wokół centrum. 3. Kształt galaktyki, np. spłaszczona, elipsowata, okrągła, wrzeciono (kiedy jest skierowana kantem w stosunku do obserwatora). 3. Czy widzimy jakieś różnice w jasności. Jeżeli jest ona typu S, SB to może to być zarys ramion/poprzeczki. 4. Stopniowo zwiększamy powiększenie i obserwujemy zmiany. Tak samo jak wcześniej bez względu na to czy coś się zmieniło czy nie notujemy co widzimy. 5. Na koniec krótkie subiektywne podsumowanie. Na teraz tylko tyle mi przychodzi do głowy, jak coś sobie przypomnę to dopisze. Pozdrawiam lech
  15. lech

    Okular

    do tak jasnego sprzętu od zaraz mogę Ci polecić LV/NLV KLIK. Przekraczają trochę twój limit ale myśle, że warto zainwestować w lepszy sprzęty który długo będzie Ci służył. Poczytaj testy na astronocach KLIK. Odradzam Ci Erfle, czy jakieś inne tanie szerokokątne wynalazki ponieważ przy f/5 będzie dosyć mocno widoczna koma i inne wady optyczne. Ewentualnie Orto, ale musisz się liczyć z mały ER i polem widzenia. Pozdrawiam lech
  16. lech

    Okular

    Do mgławic planetarnych o małych rozmiarach kątowych, gromad kulistych i galaktyk przydadzą się powiększenia średnie w okolicy 90-110x (czyli okular w okolicy 7-6 mm) i większe. Jednak ja bym na twoim miejscu nie szalał z powiększeniami większymi niż powiedzmy 130x (źrenica wyjściowa równa 1mm). W przypadku mgławic emisyjnych o sporych rozmiarach kątowych i gromad otwartych najlepiej sprawdzą się małe powiększenia w okolicy 35-50x (czyli coś w okolicy 18-15mm) z możliwie dużym polem widzenia. ps: polecam lekturę art. na Celestii KLIK Pozdrawiam lech
  17. Muszę powiedzieć, że wczorajsza noc, pomimo tego że krótka (od ok. 19.40 do ok. 22.15) to jednak była naprawdę bardzo udana. W końcu montaż ciągną bez problemu, okulary rzadko pokrywały się parą, skończyłem wcześniej przygotowywać walizkę na akcesoria, więc też było trochę wygodniej. Ogólnie, sprzętowo było super. Jednak to ale, czyli Księżyc wschodzący w okolicy 22.00, więc dodatkowy nóż na gardle podczas obserwacji. Dalej aby nie było tak różowo to zasięg powiedzmy 5.5 mag (w zenicie)... i seeing przynajmniej na przyzwoitym już poziomie 7/10. Zaczynam robić już pierwsze przymiarki do Perseusza w tym sezonie. Na początek będą "znane, lubiane i powszechnie szanowane" obiekty, w które chyba każdy astroamatora trafi telradem, za pierwszym razem, bez pudła . Chciałem uchwycić kilka słabszych obiektów tej nocy, ale Księżyc mnie ubiegł. NGC869 Wspaniała i ogromna gromada otwarta (30.0') w Perseuszu, która wraz ze swoją towarzyszką NGC884 potrafi przykuć uwagę chyba każdego astroamatora. Przy pow. 45x powala na kolana ilość jasnych gwiazd, które składają się na 869. Trudno jest doszukać się jakiegoś charakterystycznego kształtu, bardzo nieregularna, taka ośmiornica wyciągnięta w kierunku północ-południe. Wyraźnie, już na pierwszy rzut okna zarysowują się 3 zagęszczenia gwiazd. Jedno najjaśniejsze zagęszczenie w centrum i dwa ciemniejsze na południowy-zachód od tego jaśniejszego, które zdają się być oddzielone od reszty gromady cienką przerwą bez gwiazd. Kolejną charakterystyczną rzeczą jej struktury jest długie "ramie" ciągnące się od tego najjaśniejszego centrum w kierunku południowym zakończone "poprzeczką" (przecina się z innym pasem gwiazd pod kątem 90 stopni). Rzucają się w oczy dwie charakterystyczne jasne gwiazdy w jaśniejszym centrum gromady. Ta od góry otoczona jest prawie idealnym łukiem 5 trochę słabszych gwiazd. Wszystkie mocno nieregularne ramiona, które odchodzą od jasnego centrum skierowane są na zewnątrz, nie oplatają go. Jasność powierzchni gromady zadaje się być zróżnicowana, głównie za sprawą dwóch jasnych gwiazd w centrum, które powodują ogólne pojaśnienie centrum. Gdyby je pominąć to "ramiona" wraz z centrum były by pod względem jasności mocno zbliżone. Pow. 77x jest w moim odczuciu już za duże jak na tą gromadę. Wprawdzie nadal mieści się w polu widzenia okularu, ale jednak odnoszę trochę klaustrofobiczne wrażenie. Zdecydowanie lepiej prezentuje się z sąsiadką i kawałkiem otoczenia wokół. Kontrast za to mocno się poprawił. Powychodziło trochę słabszych gwiazd, ale bez większych szaleństw. Wcześniej widoczna struktura jaśniejszego centrum, dwóch słabszych i jednego długiego ramienia północ-południe jest zachowana. Reszta gromady robi wrażenie jeszcze bardziej chaotycznej. Klasa Trumplera dla 869 to I 2 r, czyli silna koncentracja gwiazd w kierunku centrum (zdecydowanie mowa tu o tym jaśniejszym centrum od którego odchodzą wszystkie "ramiona"), średnia różnica w jasności gwiazd i bogata w gwiazdy (powyżej 100). NGC884 Od razu rzuca się w oczy, że jest znacznie luźniejsza od sąsiadki 869. Przy pow. 45x trudno doszukać się jakiś charakterystycznych kształtów. W górnej części gromady jest większe (przynajmniej zauważalne) zagęszczenie gwiazd. Zdecydowanie słabsze niż w przypadku 869, ale jest. Od niego biegną w dół dwa, bardzo długie ramiona, zakreślające łuk wokół centrum. Pierwsze (licząc od centrum) rozdziela się pod koniec na dwa i pomiędzy tym rozdwojeniem znajduje się niewielka grupa gwiazd. Drugie, znacznie dłuższe pojawia się w pewnym odstępnie od pierwszego (kierując się od centrum na południe mamy centrum, pusto, pierwsze ramie, pusto i drugie ramie). Kończy się mniej więcej w miejscu rozdzielenia pierwszego ramienia. Przestrzeń pomiędzy nimi zdaje się nie mieć gwiazd. Prawie ponieważ na obszarze tych dwóch ramion, leży prawie idealny kwadrat oparty na czterech wyraźnie jaśniejszych gwiazdach (jedna gwiazda z tej czwórki, od południowego-zachodu, jest delikatnie wysunięta na zewnątrz gromady). W zasadzie poza tymi ramionami nie mogę doszukać się jakiegoś innego schematu. Od góry i boków centrum zdaje się być niemal zatopione w gwiazdach, w których próżno szukać jakiegoś wzoru. Centrum jest wyraźnie jaśniejsze niż ramiona w obrębie, których jedynymi jaśniejszymi gwiazdami są te cztery wyżej wspomniane tworzące kwadrat. Ta raczej pozorna różnica w jasności jest bardziej niż rzeczywistą różnicą jasności podyktowana różnicą w zagęszczeniu gwiazd pomiędzy centrum, a ramieniami. Przy pow. 77x nadal zauważalna jest struktura dwóch dużych ramion. Wokół centrum pojawiło się sporo słabszych gwiazd, które zdaje się teraz zatracać i rozpływać w nich. Jednak nadal daje się wyróżnić, głównie dzięki większej jasności. Tak samo jak w przypadku 869, 884 znaczenie lepiej prezentuje się przy mniejszym powiększenie. Klasa Trumplera dla 884 I 3 r, czyli w odróżnieniu od 869 mam tu do czynienia z dużą różnicą jasności gwiazd, która jest zauważalna podczas obserwacji i chyba jeszcze dodatkowo potęgowana różnicą w gęstości pomiędzy centrum, a "ramionami". M34 Duża (35.0') i średnio bogata w gwiazdy gromada otwarta. Przy pow. 45x widać bardzo słabe zagęszczenie gwiazd mniej więcej w centrum gromady. Jasność powierzchni gromady jest bardzo zróżnicowana. Występują jaśniejsze jak i słabsze gwiazdy mniej więcej w zbliżonej ilości do siebie. Od tego słabego centrum zdają się odchodzi 3 pętle. Pierwsza od północy oparta jest na 5 jaśniejszych gwiazdach, które powodują ogólne pojaśnienie. Druga pętla na północny-wschód i trzecia na południu są oparte na dużej ilości słabszych gwiazd pomiędzy którymi w regularnych odstępach znajdują się te jaśniejsze gwiazdy. Przy pow. 77x gromada ma również sporo do zaoferowania. Pojawia się trochę słabszych gwiazd, które jakby wzmocniły drugą i trzecią pętlę i spowodowały delikatne napęczenie, ale i zarazem większe rozmycie centrum. Pierwsze, północne ramie w zasadzie bez zmian. Jak pisałem już wcześniej jasność powierzchni gromady jest mocna zróżnicowana, centrum jest wyraźnie jaśniejsze od pętli. Jednak ta różnica jest częściowo niwelowana przez jaśniejsze gwiazdy w ramionach. Pomimo sporych rozmiarów i tego, że zalicza się raczej do luźniejszych już gromada, nadal można bez większych problemów wyodrębnić ją jako pojedyncze skupisko gwiazd. Klasa Trumplera ta M34 to II 3 r, czyli tak ja się można domyślać, słaba koncentracja w kierunku centrum, duża różnica w jasności gwiazd i bogata (powyżej 100 gwiazd). M76 (Małe Hantle) Odnaleziona bez problemu przy pow. 45x. Jest raczej sporo mgławicą planetarną (4.8'). Przy pow. 125x+UHC-S zerkając zauważalnie rysuje się jej kształt, przypominający raczej niedojedzego ogryzka. Od góry i dołu bardzo mocno odcina się od tła, szczególnie od góry. Po bokach zdaje się rozpływać i bardzo delikatnie miesza się z tłem, co uwypukla jakby dwa pociemnienia po obu stronach. Jasność powierzchniowa jest zbliżona z wyjątkiem pojaśnienia od góry. Przy pow. 77x+UHC-S, ogryzek jest nadal dobrze widoczny. Pozdrawiam lech
  18. Witaj Bartku na forum jacapa dobrze napisał, najlepiej będzie jak zaczniesz od poczytania forum i celestii. Jeżeli chodzi o teleskop z allegro to możesz o tych wynalazkach poczytać w podlinkowanym wyżej topicu. Generalnie w kwocie którą podałeś najlepszym wyborem była by jakaś lornetka. Polecam Ci przejrzeć dokładnie atr. na Celestii na temat kupowania taniego (ale już sensownego) teleskopu KLIK. Osobiście bym nie ryzykował z zakupem teleskopu w cenie ok. 200 zł, lepiej będzie dozbierać na jakiś sprzęt. A jaki ? To już zależy co i skąd będziesz chciał oglądać. Pozdrawiam lech
  19. dokładnie jak pisze sumas, grzałki w praktyce stosuje się (tylko) na lusterko wtórne, soczewki oczne okularów, obiektyw i okular szukacza, szkiełko telrada czy ewentualnie obiektyw guidera. Mi osobiście jeszcze nigdy się nie zdarzyło zaparowane czy zaroszone LG nawet po całonocnych obserwacjach przy dużej wilgoci. Pozdrawiam lech
  20. Głos oddany. Gratuluje wszystkim autorom zdjęć, bo naprawdę nie ułatwiają życia głosującym ps: Szkoda, że jakieś księżycowe zdjęcie nie przeszło do finału ... Pozdrawiam lech
  21. Nie wiem czy to jest odpowiedni dział, ale najbardziej mi pasuje. Przeglądając forum stargazerslounge.com trafiłem na dość oryginalny ATM. Dokładnie dwie PST połączone w bino KLIK i jeszcze kilka zdjęć powieszonego na montażu Meade`a KLIK Pozdrawiam lech
  22. Witaj Mrowa na pokładzie ! Muszę Cię tylko ostrzec, że rozpoczęcie obserwacji na przestrzeni grudnia/stycznia może powodować choroby żuchwy, w wyniku jej obwieszenia pod wpływem widoków zimowych cukierków obserwowanych pod ciemnym niebem Pozdrawiam lech
  23. Gratuluje Ci Krzysztofie, powrotu do astro hobby, zakupu świetnego zestawu do DS i rozpoczynania budowy obserwatorium Czekam również na Twoje relacje z obserwacji bo po przeczytaniu tej recenzji myślę, że będzie się co czytać. LVW22 polecam Ci zastosować nie tylko do przeglądu nieba, ale również pozwolę sobie zwrócić Twoją uwagę na jedne z bardziej ciekawych obiektów głębokiego nieba, gromady otwarte - jest to okular wręcz stworzony do ich obserwacji. Z tymi małymi powiększeniami przy DSach to jest różnie. Duże powiększenia stosuje się bardzo często podczas obserwacji małych mgławic planetarnych i właśnie gromad kulistych (tu jest duża dowolność jeżeli chodzi o powiększenia ). Pozdrawiam lech
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.