Skocz do zawartości

Zloty w maju 2006


Adam

Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam nowy temat, gdyż został zamknięty pewien, który mnie interesował.

A mianowicie temat zlotu majowego w Centrum Polski.

Ja jestem za - nigdzie nie pisałem , że nie pasi mi - nawet głosowałem za TAK.

Tylko czemu my planujemy zloty jednocześnie w 3 miejscach.

Ja się chcę spotkać z przyjaciółmi w jednym.

Czemu robimy podziały.

Jak nie ma zlotu to nie ma nigdzie a jak ma być to w 3 miejscach jednoczesnie.

Jak tu wybrać teraz.

Czy my Polacy nie możemy spokojnie zaplanować czegoś.

Tylko jak planujemy - to jednocześnie wszędzie naraz.

Już w 2005 roku trąbiłem aby zaplanować - a teraz jest tak jak zawsze.

Chyba pojadę na spływ kajakowy. <_<

Pawełku lubię Cię i życzę Ci jak najlepiej.

Złego słowa bym na Ciebie nie powiedział (napisał). :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie, moze by ktos wypracowal jakies rozwiazanie?

na pewno jest grono osob, ktore juz przyzwyczailo sie do mysli, ze bedzie zlot w centrum polski.

czy to, ze MOZE byc kilka zlotow jednoczesnie ma pozbawic czesci ludzi spotkania sie?

czy ktos moze wypracuje jakies ciekawe rozwiazanie? zwracam sie moze do tych najstarszych, najbardziej doswiadczonych astroamatorow.

ja osobiscie liczylem na zlot w centrum, nie ukrywam, ze wzgledu na pieniadze. nie wszyscy maja kase i mozliwosci, zeby jechac na drugi koniec polski w poszukiwaniu astrowrazen w krotkim przeciez weekendzie majowym.

jaja sie jakies dzieja normalnie. pierwszy raz chcialem sie wreszcie wybrac na zlot w zasiegu reki a tu ludzie mowia ze jest on niepoprawny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zeby jak cena wyzsza niz obok w schroniskach, zaznaczyc, ze to z powodu koszulek finansujacych jakas tam dzialalnosc . Wolalbym tylko doplacic tyle ile z tej koszulki zysku niz ja kupowac . A tak musialem zrezygnowac z zlotu dolnoslaskiego nieswiadom calego marketingu .

Popieram zloty najlepiej w roznych terminach . Jedzonko wolalbym takze indywidualne tak jak na Kudłaczach . Grill jak dla mnie nie powinien byc obowiazkowy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dane wejsciowe

 

- ok 150-250 osob ktore bywaja na zlotach

- potecjalni zlotowcy sa rozsiani po calej Polsce

- odleglosc przekraczajaca 3h jazdy moze byc bariera

 

zalozenia funkcjonalne

 

- doprowadzic do sytuacji w ktorej jak najwieksza liczba zlotowcow dotrze na zlot

- doprowadzic do sytuacji w ktorej jak najwieksza liczba osob nie bywajacych na zlotach dotrze na zlot

- doprowadzic do sytuacji w ktorej wszyscy dotra na jeden zlot

- miejsce zlotu musi miec wystarczajaca baze noclegowa i zywieniowa

- miejsce zlotu musi miec przyzwoite warunki obserwacyjne

 

zalozenia algorytmu

 

- zapewnic latwy i szybki dojazd na zlot

- zorganizowac lub wskazac dogodny transport publiczny dla nie zmotoryzowanych

- wybrac liste obiektow zdolnych udzwignac taki tlum

- wyselekcjonowac obiekty w plamach czerni na light-mapie

- kolejna selekcja na polozenie w ciekawej turystycznie okolicy (aby miozna bylo zabrac rodzine)

- zapewnic atrakcje nie obserwacyjne

 

oczekiwany wynik

 

Wielki hotel w centrum polski z ogromnym parkingiem, 100m od dworca wojewodzkiego, polozony w ciekawej turystycznie i geograficznie krainie z ciemnym niebem. Duza liczba ludzi zaprzegnietych w organizacje wykladow astro itp.

 

real

 

Powiem krotko, Jezeli nie jest mozliwe zbudowanie karuzeli na 500 miejsc, to robi sie 10 chustawek po 50 miejsc. Proste? Jak banan. Jest nas juz za duzo. Bedzie jeszcze wiecej. Nie zachecisz/zmusisz takiego tlumu do stawienia sie w jednym miejscu o jednym czasie. Ja tam najlepiej sie czuje w gorach w grupie max. kilkudziesieciu osob w schronisku. Jak bedzie zlot gdzie indziej, to chetnie sie na niego wybiore, jak dam rade.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem komu przeszkadzał zlot organizowany przez Pawła, ale najwyraźniej komuś przeszkadzał. Mam nadzieję, że Paweł wypowie się na ten temat publicznie. Jest nam to winien - osobom głosującym na tak i deklarującym chęć przyjazdu. Zresztą i tak trzeba, moim zdaniem, sprawę wyjaśnić, żeby nie było niedomówień.

Ja jeszcze na żadnym zlocie nie byłem, ale mam wrażenie, że w każdym z nich uczestniczy nie więcej niż 40-50 osób. Kwestia dojazdu na przykład w Bieszczady ma bez wątpienia duże znaczenie (przynajmniej dla mnie), ale każdy zlot ma przecież określoną "pojemność". Tak jak pisał Hans trudno sobie wyobrazić sensowny zlot na 500 osób. Dlaczego więc nie może być 2-3 zlotów jednocześnie? Nie wiem komu to może przeszkadzać? I o co tu chodzi? Czy o jakieś urażone ambicje, czy o chęć ściągnięcia najatrakcyjniejszych teleskopów?

Chciałem już wcześniej sprawę tego zlotu pod Łodzią poruszyć, bo sprawa mnie osobiście dotyka. I co się okazuje? Wątek zakłada Adam, pisząc "...czemu my planujemy zloty jednocześnie w 3 miejscach. Ja się chcę spotkać z przyjaciółmi w jednym. Czemu robimy podziały..." Pytam się jakie podziały, o co tu chodzi? Ile jest osób, które muszą wybierać? Ilu chciało być jednocześnie i tu i tu? Może jakieś publiczne listy zrobimy i okaże się gdzie, kto i z kim ma ochotę obserwować niebo. I będzie można wybrać, które miejsce lub towarzystwo bardziej nam pasuje. Ale na miłość boską nie zabijajmy inicjatyw w zarodku. Bo się okaże, że jednocześnie może odbywać się jedyny słuszny zlot, na którym spotka się ta, co zawsze grupa astroamatorów. W imię spotkania się z przyjaciółmi? Czy radość patrzenia w niebo już się nie liczy?

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał być i tu i tu bo:

1. Bieszczad nie odpuszczę bo lepszego nieba w Polsce chyba nie ma.

2. Centrum Polski to prawie za rogiem i aż żal by było nie jechać.

 

Ale jeżeli oba zloty będą w tym samym czasie to trudno się mówi i będę musał coś wybrać. Płakać nie będę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być nawet i 10 zlotów tylko rozplanujmy je czasowo tak by była szansa je odwiedzić.

Przecież koszt wypadu na dwa bliskie zloty może wyjść tyle co na jeden ale na końcu Polski.

Jak będą tydzień w tydzień to nie ma możliwości wyprosić urlopu i zaoszczędzić kasy.

W zeszłym roku zrobiłem 100km z tobołami na rowerku (nie jestem zmotoryzowany) ale na Kudłaczach byłem. W tym roku zaplanowałem Bieszczady aby spotkać resztę bractwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.