Skocz do zawartości

teleskop 61 cm sprzedam


PiotrZ

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety nie zbieram na "metrówkę" po prostu jestem w trakcie rozwodu i muszę spłacić swoją już prawie byłą żonę . Ot cała tajemnica , kobiety kosztują .

 

Kurcze. Ja ze swoją decyzją noszę się już pół roku. Ale perspektywa kolacji z Ori jest super i działa jak katalizator :helo:

Edytowane przez rerekumkum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem na priv .To drogi sprzęt i nie będę na forum podawał ceny . Nie chcę aby ktoś dostał zawału . Cena jest konkretna , sprzedawca konkretny , sprzęt konkretny i mogę rozmawiać z konkretnym nabywcą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem na priv .To drogi sprzęt i nie będę na forum podawał ceny . Nie chcę aby ktoś dostał zawału . Cena jest konkretna , sprzedawca konkretny , sprzęt konkretny i mogę rozmawiać z konkretnym nabywcą .

Tym bardziej, że cena zawiera konkretnego Jeepa z konkretną przyczepką do wywożenia nabytku pod konkretnie ciemne niebo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaja , dwie godziny temu padł mi komp . Po prostu brak funkcji , zgasł . Pierwsza myśł to że oddał ducha zasilacz . Poszedłem do mojego brata Jurka (Robinson 113) . Mieszkamy blisko siebie i Jurek z uśmiechem zapytał , 350 czy 400 W mam w szafie takie zasilacze <_<

 

Szanujcie rodzinę bo zawsze można na kogoś liczyć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy Piotra to nie jest odosobniona przypadłość. Może i ja niedługo swojego Taka wystawię na sprzedaż? Kto wie? ...

Wiesz malo kto sobie polepszy wymiana partnera . Moze sprobowac poprawic uklady ?

A samemu to zle . Czlowiek musi byc w stadzie , miec rodzine . Czasem warto przymknac oko, bo nie ma sie partnera na wlasnosc . Starac sie wzajemnie szanowac i nie przejmowac drobiazgami . Duzo rzeczy jest nieistotnych . W sumie wszystko za wyjatkiem dzieci co i tak odejda.

 

dodam . Wazne tez jest dzielic problemy z osobami bliskimi . Wydaje mi sie , ze osob bliskich moze byc wiecej . Powiedzial bym nawet, ze stopien bliskosci jest zalezny od pokrewienstwa dusz niz formalnych ukladow. Osoby mi bliskie moga zawsze na mnie liczyc

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz malo kto sobie polepszy wymiana partnera . Moze sprobowac poprawic uklady ?

A samemu to zle . Czlowiek musi byc w stadzie , miec rodzine . Czasem warto przymknac oko, bo nie ma sie partnera na wlasnosc . Starac sie wzajemnie szanowac i nie przejmowac drobiazgami . Duzo rzeczy jest nieistotnych . W sumie wszystko za wyjatkiem dzieci co i tak odejda.

 

dodam . Wazne tez jest dzielic problemy z osobami bliskimi . Wydaje mi sie , ze osob bliskich moze byc wiecej . Powiedzial bym nawet, ze stopien bliskosci jest zalezny od pokrewienstwa dusz niz formalnych ukladow. Osoby mi bliskie moga zawsze na mnie liczyc

 

Pięknie powiedziane. Nadal jestes za wielożenstwem? Bo jakby co.... :D

Spokojnej nocy

 

Co do 61, to zaprzedam dusze diablu - tylko moze nie dzisiaj bo pozno....Piotrze moglbys sie wstrzymac do jutra :) A tak na powaznie - licze, ze wszystko Ci sie dobrze ulozy. Niejedna niezla rura chodzi po swiecie.

Edytowane przez Kukabura Chichotliwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby z tego nie zrobiła się jakaś epidemia , ludzie kochajcie swoje żony !!!!!!!!!!

 

No właśnie, tym bardziej we Wrocławiu. Wystarczy nam epidemia ptasiej grypy w Toruniu. Piotr, Oskar, Rerekumkum - może po prostu zamieńcie się żonami na jakiś czas i wszystko zostanie w rodzinie? Albo przekonacie się, że cokolwiek uczynicie, żałować będziecie?

 

Ja, oczywiście, nie wtrącam się w żadnym przypadku do Waszego życia i osobistych decyzji, ale uważam, że złożonych obietnic/przysiąg należy dotrzymywać. Może nie za wszelką cenę, ale poddać się można dopiero wtedy, gdy naprawdę, ABSOLUTNIE jesteśmy pewni, że nie da się znaleźć innego wyjścia.

 

Zauważcie, że łatwiej nam okazać konsekwencję np chodząc po górach, gdy mówimy sobie, że mimo zmęczenia nie poddamy się i zdobędziemy kolejny szczyt, niż spróbować dogadać się z człowiekiem, z którym kiedyś przysięgaliśmy sobie miłość. Dlaczego? Czy dlatego, że przyroda jest przeciwnikiem obiektywnym i nie możemy przypisać jej złej woli? Najłatwiej w razie kryzysów małżeńskich przyjąć założenie o złej woli drugiej strony, wzajemnie nakręcać spiralę nienawiści aż do rozwodu.

 

 

BTW, może warto przenieść ten wątek do Hyde Parku?

Nawiązując do tematu życzę ,Piotrze, powodzenia w sprzedaży. A jak już zupełnie nie będziesz miał co zrobić z 60-tką, to podaruj ją Instytutowi Astronomii UWr, bo ten wiązany spinaczami zabytek sprzed 100 lat, na którym robią pokazy nieba, to tylko zniechęca do obserwacji astronomicznych.

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile wynosi światłość jednej świecy? Chodzi mi o jednostkę SI.

Ori ile tych jednostek ma oświetlić wieczorną bezkonsumcję?

Czy można połączyć dwa lustra? 27 cm i 61 cm.

Pytanie do speców od optyki.

To nie jest chyba wSumasie 88 cm? :)

pozdr

Światłość jednej świecy, jak sama nazwa wskazuje, równa jest światłości promieniowanej prostopadle do polwierzchni przez 1/60 cm kwadratowego ciała doskonale czarnego w temperaturze krzepnięcia platyny, czyli JEDNA KANDELA. :)

 

Lustra można połączyć ale po co psuć takie ładne instrumenty?

Mniejsze wywrócić na wywrot i zrobić z niego wtórne, obstrukcja centralna będzie spora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówiąc prościej kandela to jest światłość, z jaką świeci w określonym kierunku źródło emitujące promieniowanie monochromatyczne o częstotliwości 540 x 10 exp 12 Hz, i którego natężenie w tym kierunku jest równe (1/683) W/steradian

 

 

To był oczywiście żart z tymi świecami przy kolacji, ale na naukę nie jest nigdy za późno. I nawet przy okazji tak luźnej dyskusji można się oświecić (kandelą) ;)

Chylę czoła cygnusowi za wyłowienie tej subtelności fizycznej.

pozdr

Edytowane przez Emcekwadrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówiąc prościej kandela to jest światłość, z jaką świeci w określonym kierunku źródło emitujące promieniowanie monochromatyczne o częstotliwości 540 x 10 exp 12 Hz, i którego natężenie w tym kierunku jest równe (1/683) W/steradian

To był oczywiście żart z tymi świecami przy kolacji, ale na naukę nie jest nigdy za późno. I nawet przy okazji tak luźnej dyskusji można się oświecić (kandelą) ;)

Chylę czoła cygnusowi za wyłowienie tej subtelności fizycznej.

pozdr

Heh, dałeś definjcję nowszą, ale mi się podoba ta z krzepnięciem platyny, hi hi hi. Dla zabawy - ta moja przestarzała jest z WIELKIEJ ENCYKLPEDII FIZYKI PWN a ta bardziej prawidłowa - z ENCYKLOPEDII POWSZECHNEJ! :banan:

Ale chodziło mi o to że KANDELA to ŚWIECA właśnie! I nawet "prezed wojną" określało się światłość żarówek w świecach (które akurat niekoniecznie już były kandelami), np. wkręciłem żarówkę 100-świecową. Czyż to nie piękniejsze niż "wkręciłem energooszczędną lampę Philipsa o mocy 13 W świecącą tak, jak zwykła żarówka innej firmy o mocy 100 W" ? :)

 

A przy okazji jednostek - moc silnika w KONIACH MECHANICZNYCH wydaje mi się znacznie "mocniejsza" (a jak każdy wie - 1 KM to 72 kgm/s) niż ta wyrażona w kW. Zaś ŁOSZADNE SIŁY są równie piękne! :)

 

Tylko że coraz to ma mniej wspólnego z tematem wątku a co do astronomii - to po prostu astronomiczne bzdurki. Dla rozładowania smutku zawartego w tym temacie!

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ktoś próbował przeliczyć magnitudo na kandele? Ile świec świeci z taką swiatlością jak słońce np.? A ile jak wenus czy księżyc?

pozdr

Przecież to proste podzielenie, możesz sobie wyliczyć ze stałej słonecznej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz malo kto sobie polepszy wymiana partnera . Moze sprobowac poprawic uklady ?

A samemu to zle . Czlowiek musi byc w stadzie , miec rodzine . Czasem warto przymknac oko, bo nie ma sie partnera na wlasnosc . Starac sie wzajemnie szanowac i nie przejmowac drobiazgami . Duzo rzeczy jest nieistotnych . W sumie wszystko za wyjatkiem dzieci co i tak odejda.

 

dodam . Wazne tez jest dzielic problemy z osobami bliskimi . Wydaje mi sie , ze osob bliskich moze byc wiecej . Powiedzial bym nawet, ze stopien bliskosci jest zalezny od pokrewienstwa dusz niz formalnych ukladow. Osoby mi bliskie moga zawsze na mnie liczyc

 

Zgadzam się w 200%.... eh... aż musialem sie odezwac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.