Skocz do zawartości

Globalne Ocieplenie a rdzen ziemski


hitman

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze gdy slyszalem o globalnym ociepleniu nie sadzilem iz bede jego swiadkiem.

Terazniejsza zima jest doskonalym przykladem zmian klimatycznych w europie. Jest to powazny problem z ktorym wiąze sie eko-system. Sadze, ze nie zalagodzimy wystarczajaco ekspansji cieplarnianej i bedziemy borykac sie z przeroznymi problemami.

Jednym z takich problemow jest reaktor rdzeniowy o ktorym dowiedzialem sie niedawno...

Naukowcy sugeroja, ze wraz ze wzrostem temperatury na powierzchni zwieksza sie teperatura rdzenia.

Dosyc Ciekawy artykul polecam i czekam na wasze sugestie i odpowiedzi.

http://sci-e-research.com/geophysics_pol.html

 

pozdrawiam! :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Drugiej szansy nie bedzie: Planeta Ziemia moze eksplodowac w wyniku Globalnego Ocieplenia " Na samym początku już powstaje u mnie sceptyczne odczucie tak jak gdy czytam (tfu przeczytałem jakiś) artykuł wspaniałej fundacji nautlius czy cos :P

 

Pozatym ciepło wewnętrzne Ziemi nie bierze się z reakcji nukleranych z tego co mi sie wydaje...

 

Cytat z wiki :

 

"Według najnowszych hipotez geochemika amerykańskiego J. Marvina Herdona, jest wielce prawdopodobne, iż wewnętrzne jądro Ziemi to ciągle działający reaktor jądrowy omocy ok. 4 TW, w którym uran ulega rozszczepieniu. Ta teoria próbuje opisać niewyjaśniony dotychczas problem źródła ciepła wnętrza Ziemi. Jest sprzeczna z dotychczasowym modelem, w którym jądro stałe Ziemi zbudowane jest głównie z atomów żelaza i niklu, a uran łączący się krzemem stanowi lżejszy minerał i pozostał w płaszczu Ziemi. Hipoteza ta nie jest uznawana przez pozostałych geofizyków."

 

Dodam jeszcze ciekawy wdg mnie sznurek:

http://sciaga.nauka.pl/index.php/id=index/.../forumgroupid=1

http://greenworld.serwus.pl/Energia%20odnawialna/1.htm dla zainteresowanych

 

Wdg. mnie wybuch nam raczej nie grozi jedynie co to ciepło może sie kiedyś skończyc (?) Mars księżyc?

Edytowane przez zysix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gdy slyszalem o globalnym ociepleniu nie sadzilem iz bede jego swiadkiem.

Terazniejsza zima jest doskonalym przykladem zmian klimatycznych w europie.

 

Nie wiem jak tam w Chicago, ale poprzednia zima w Europie była doskonałym zaprzeczeniem tej tezy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wedlug mnie powiedzenie "wyjatek potwierdzajacy regule" jest rownowazne z "nie mam wiecej pomyslow na argumenty"...

Natomiast tak sobie mysle, ze "ostatnimi czasy" pogoda robi sie coraz bardziej ekstremalna. Lata upalne, zimy zimne, a co do aktualnej pory roku to wydaje mi sie ze "matka natura" nie powiedziala jeszcze ostatniego "ale", mysle ze zanim sie zacznie wyrokowac czy nastapi globalne ocieplenie, czy epoka lodowcowa, warto jeszcze poczekac, co sie bedzie dzialo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Globalne ocieplenie jest faktem już od kilku dobrych lat. Jest to najbardziej oczywiste dla ludzi mieszkających bądź obserwujących obszary okołobiegunowe- zanikająca wieczna zmarzlina, krótsze zimy czy rozpuszczające się lodowce wysokogórskie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że naukowcy którzy temu zaprzeczają, obiektywną ocenę mają przysłoniętą przez pieniądze swoich pracodawców... <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast tak sobie mysle, ze "ostatnimi czasy" pogoda robi sie coraz bardziej ekstremalna. Lata upalne, zimy zimne, a co do aktualnej pory roku to wydaje mi sie ze "matka natura" nie powiedziala jeszcze ostatniego "ale", mysle ze zanim sie zacznie wyrokowac czy nastapi globalne ocieplenie, czy epoka lodowcowa, warto jeszcze poczekac, co sie bedzie dzialo.

 

Nie wiem, czy nazwałbym obecną pogodę bardziej ekstremalną, a tym bardziej nie zgodzę się z tym, że zimy robią się coraz zimniejsze.

 

Jeszcze parę lat temu sam powątpiewałem, czy można mówić o globalnym ociepleniu, ale teraz myślę, że jest to już faktem. I bynajmniej nie chodzi mi o ostatnie wyjątkowo ciepłe miesiące i to, że ostatnia jesień była na wielu europejskich stacjach najcieplejsza w historii ich pomiarów.

Chodzi mi o ostatnie 20-30 lat i ich porównanie z wcześniejszym okresem. I właśnie o cieplejsze zimy.

 

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że zima lubi zaskakiwać nie tylko drogowców, więc wcale się nie zdziwię, gdy w styczniu lub w lutym zaatakuje nas mrozami. W końcu gdzieś to zimno się czai ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiany zmiany zmiany, to jedno jest pewne...

 

Najgorsze, że topnienie lodowców zakłóci równowagę zasolenia min. wód Atlantyku, co z kolei doprowadzi do zmiany zasięgu ciepłego prądu zatokowego... co w konsekwencji spowoduje syberyjski klimat w europie...

 

Nie wiem jak wy, ale Ja wyprowadzam sie tam gdzie cieplej...

 

 

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak baj de łej tekściory o globalnym ociepleniu i wnioskach na podstawie obecnej, chwilowej, pogody sa bardzo czeste. Teraz mamy rzekomy wspanialy dowod na ocieplenie, bo nie ma zimy - rok temu bylo sporo 'fąfastycznych' artykułów, ze ocieplenia napewno nie ma i nie będzie, czego dowodem jest/była (zeszłoroczna) sroga zima. Podobne teksty pojawiają się również latem (jak za gorąco, jak rok temu albo za zimno, jak wcześniej).

Tymczasem nie tędy droga. :P

 

Ok, napisałem swoje, wracam do zamrażarki - przynajmniej będzie 'white Xmas'. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale fakty są faktami, średnie roczne temperatury idą w górę na całym świecie, czoła lodowców się cofają, za pare lat zniknie śnieg na Kilimandżaro, a góry lodowe pomykają wokół Nowej Zelandii, czego najstarsi Maorysi nie pamiętają. Idzie gorąc, mówię wam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem takie krótkie podsumowanie dla zim w Warszawie. Przyjąłem okresy 25-letnie i okres zimy grudzień-luty.

 

W takim okresie 25x3 mamy 75 miesięcy zimowych. Korzystając z tabelki z temperaturami miesięcznymi dla Warszawy podliczyłem ile razy pojawiły się w danym okresie miesiące z ujemną temperaturą.

 

1806-1830 - 64

1831-1855 - 65

1856-1880 - 63

 

1881-1905 - 55

1906-1930 - 51

1931-1955 - 55

1956-1980 - 54

 

1981-2005 - 40 !

 

Ostatni zimny grudzień był w 2002 roku (-6,6°C).

 

A zaskoczyło mnie w tej tabeli to, że najzimniejszym miesiącem w Warszawie był również grudzień, ale w ... 1788 roku, ze średnią temperaturą miesiąca -14,8°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie zrobić, niewielki wykres, na którym przedstawiłem średnie, zimowe temperatury w Warszawie w przeciągu ostatnich 226 lat, oto on:

 

wykil7.png

 

Na wykresie zaznaczona jest, wygenerowana przez program Exel, linia trędu ukazująca dokładnie tendencje do wzrostu temperatury.

Mysle, że ten wykres i te informacje, zamieszczone przez pana Roberta, przekonywuja do tego, że golobalne ocieplenie jednak istnieje ;) i jest bardzo zauważalne. Średnia zimowa wzrosła już o prawie 3°C.

Co do jądra Ziemi, nie wiem więc się nie wypowiadam :) Ja się zajołem statystyką :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Matthew_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mysle, że ten wykres i te informacje, zamieszczone przez pana Roberta, przekonywuja do tego, że golobalne ocieplenie jednak istnieje ;) i jest bardzo zauważalne. Średnia zimowa wzrosła już o prawie 3°C.

 

Pozdrawiam

Mnie to przekonuje, co najwyżej do "globalnego ocieplenia Warszawy". Ale i tak nieźle to wygląda. Śpieszmy się oglądać lodowce, tak szybko topnieją...

A tak nawiasem mówiąc mam nadzieję, że będzie ocieplenie a nie ochłodzenie. Dwadzieścia tysięcy lat temu nad Toruniem było ponad 1000 m lodu. Wolę już, żeby były plaże z palmami...

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] A tak nawiasem mówiąc mam nadzieję, że będzie ocieplenie a nie ochłodzenie. Dwadzieścia tysięcy lat temu nad Toruniem było ponad 1000 m lodu. Wolę już, żeby były plaże z palmami...

Może i prawda :lol: Tyle, że trzeba dodać, że po roztopieniu lodowców Toruń będzie pod wodą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z Waszej dobroci chciałem bezczelnie spytać o jedna rzecz.

 

Ponoć Golfsztrom dostarcza do Europy 1/3 całego ciepła jaki nasz kontynent dostaje - czy to prawda??

 

A dalej - jeśli wskutek topniejących lodowców (czyli mniejsze zasolenie powierzchniowych wód oceanicznych) ów prąd zaniknie, to przy okazji zaniknie też to źródło ciepła, co w konsekwencji doprowadzi, o czym Ori już wspominała, do ochłodzenia Europy.

 

Czyli wskutek globalnego ocieplenia w Europie bedzie chłodniej, mniej więcej tak jak w zbliżonej geograficznie Kanadzie czy też Syberii.

 

Czy ten model wydarzeń jest realny??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno istnieją różne modele i przypuszczenia. I na pewno jeszcze inne powstaną. Pewnikiem jest też to, że dzięki temu, że wzdłuż północno-zachodnich wybrzeży Europy przepływa ciepły prąd morski (Północnoatlantycki, Norweski) mamy dużo cieplejszą zimę niż wschodnie wybrzeża Kanady (zimny prąd Labradorski).

Niż Islandzki, który przez większą część roku steruje przepływem mas powietrza nad Europą kieruje to atlantyckie ciepło nad kontynent.

 

Nie przypuszczam, aby za naszego życia tendencja zmieniła się i nastąpił powrót do mroźnych zim.

 

Przypomnijcie mi, gdzie był ten artykuł o zmianach klimatycznych wywołanych zmianami zasolenia oceanów. Wiem, że chyba go widziałem, ale ... nie przeczytałem :(. Chciałbym nadrobić tę zaległość.

 

Trochę na temat znalazłem tutaj: http://szkola.kaminski.pl/lekcje.php?lesson=4

Ale wiem, że widziałem obszerniejszy artykuł.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro efektem ocieplenia klimatu ma być ochłodzenie zim w Europie do poziomu jaki jest na tej samej szerokości geograficznej w Ameryce Pn, to podnoszenie temperatury podczas zimy w Warszawie może być dowodem na to, że dzieje się odwrotnie. Może to oznaczać, że klimat jest na granicy i niedługo zacznie się ochładzać. (?)

 

Odsyłam również do artykułu z WiŻ mniej więcej z przed roku, traktujący o tym, że emisja CO2 do atmosfery powoduje przeciwstawienie się nadchodzącemu ochłodzeniu. Antropogeniczne gazy cieplarniane powodują efekt kompensujący ochładzanie się klimatu, i przez to pozostaje on w stanie (mniej więcej) równowagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem takie krótkie podsumowanie dla zim w Warszawie. Przyjąłem okresy 25-letnie i okres zimy grudzień-luty.

W takim okresie 25x3 mamy 75 miesięcy zimowych. Korzystając z tabelki z temperaturami miesięcznymi dla Warszawy podliczyłem ile razy pojawiły się w danym okresie miesiące z ujemną temperaturą.

 

1806-1830 - 64

1831-1855 - 65

1856-1880 - 63

 

1881-1905 - 55

1906-1930 - 51

1931-1955 - 55

1956-1980 - 54

 

1981-2005 - 40 !

Pozwoliłem sobie na skromną wizualizacje tabelki :) i dodanie lini trędu :)

 

wyk2xa5.png

Edytowane przez Matthew_S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziemia przeżywała okresy ochłodzenia i ocieplenia klimatu. Część klimatologów jest zdania, że żyjemy w schyłkowym okresie... zlodowacenia :) Wg pewnych teorii ma teraz nastąpić era ciepłego i wilgotnego interglacjału, bez rewolucyjnych zmian całego ziemskiego klimatu.

Inni snują wizje katastroficzne, które najpełniej swoje odbicie znalazły w naprawdę ze znawstwem zrealizowanym filmie "Pojutrze". Emisja gazów cieplarniamych, w połączeniu z rabunkową gospodarką surowcami, ma doprowadzić do ocieplenia, którego efektem bedzie... znaczne ochłodzenie klimatu na północnej półkuli. Prąd Zatokowy rzeczywiście jest "kaloryferem" dla całej zachodniej Europy. Z drugiej strony nie można chyba jasno przewidzieć losów naszego klimatu w przypadku jego zabraknięcia. Natura nie lubi pustki :)

 

Ale nie zgodzę się z tym, że pogoda staje się coraz bardziej "radykalna". Nie można mówić o gorących latach, skoro u nas i tak przez jeden miesiąc wakacyjny co roku leje ;) W br. był to sierpień, w ubr. - lipiec. 4-5 lat temu mielismy wyjątkowe, całkiem słoneczne lato. Ale 8-9 lat temu znów bylo odwrotnie- całe lato było zimne i deszczowe.

 

Ocieplenie postępuje, czego dowodem sa oczywiście badania pól lodowych w okolicach podbiegunowych i lodowców wysokogórskich. Ale jakie będą konsekwencje- trudno chyba jasno odpowiedzieć.

Edytowane przez saywiehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

racja dowody przedstawione tutaj potwierdzaja informacje ktore przeczytalem i slyszalem w mediach. Ocieplenie jest bardziej niz pewne. Teraz czas dziala na nasza niekorzysc....

 

<_< zanim zaczniemy globalnie cos z tym robic sadze, ze bedzie juz po jablkach.

A mowią, ze "Polak mądry po szkodzie"

Bezradnosc fatalne uczucie :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.