Skocz do zawartości

Sekcja zwłok Obcego


Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem dlaczego temat UFO jest na HP traktowany jako temat tabu, skoro każdy inny nie jest. Blizej mu do astronomii poprzez koligacje np.CETI, niż kretyńskim i ordynarnym często kawałom. Dlaczego zawsze dyletanci problematyki ufologicznej są tacy nerwowi? Rozumiem że głównie z powodu znikomej wiedzy w tej materii połączonej z negatywnym nastawieniem. Trzeba się niestety przełamać i przeczytać kilka poważnych opracowań jak np. "Raport w sprawie UFO" autor: Edward J. Ruppelt, "Zetknięcie z UFO" autor: J.Allen Hynek, "Na tropie ufo" autor: Raymond E. Fowler, czy polskie opracowania autorstwa socjologa Zbigniewa Blani-Bolnara, zamiast bazować na domysłach. Argumentacja oponentów nigdy nie jest rzeczowa, tylko prymitywna i agresywna i tacy zawsze wygrywają szykując od początku odpowiedni grunt do zgnojenia problemu. I niech im będzie.

Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego temat UFO jest na HP traktowany jako temat tabu, skoro każdy inny nie jest. Blizej mu do astronomii poprzez koligacje np.CETI, niż kretyńskim i ordynarnym często kawałom. Dlaczego zawsze dyletanci problematyki ufologicznej są tacy nerwowi? Rozumiem że głównie z powodu znikomej wiedzy w tej materii połączonej z negatywnym nastawieniem. Trzeba się niestety przełamać i przeczytać kilka poważnych opracowań jak np. "Raport w sprawie UFO" autor: Edward J. Ruppelt, "Zetknięcie z UFO" autor: J.Allen Hynek, "Na tropie ufo" autor: Raymond E. Fowler, czy polskie opracowania autorstwa socjologa Zbigniewa Blani-Bolnara, zamiast bazować na domysłach. Argumentacja oponentów nigdy nie jest rzeczowa, tylko prymitywna i agresywna i tacy zawsze wygrywają szykując od początku odpowiedni grunt do zgnojenia problemu. I niech im będzie.

 

A zdziwiłbyś się ile przeczytałem przez kilkanaście lat pasjonowania się tematyką UFO. Nawet wrocławskie konferencje/warsztaty nie są mi obce. Więc nie wiem, czy do mnie mówisz, czy do kogo? Ale do fanatyzmu mi daleko, a staranie się być obiektywnym nie jest chyba zabronione, więc naprawdę nie rozumiem, skąd u "was" takie nerwy?

 

http://www.tvn24.pl/2038145,0,0,1,1,wideo.html

 

Zobacz film - co na nim widzisz? Znasz się na optyce, ciekawy jestem twojego komentarza. 99% "dowodów" jest brednią. Piszesz o argumentacji oponentów - co masz na myśli? W 5 sek uargumentuje ci np. że widze na tym filmie marny fotomontaż, oraz typowe krążki dyfrakcyjne rozostrzonej np. Wenus (bardzo często).

 

1% jest bardzo interesujący - ale sam wiesz, że na forach nie dyskutuje się o tym jednym procencie, ale o przelocie ptaków, czy właśnie takich krążkach dyfrakcyjnych - lub co gorsze, o tym "pawiu", czyli sekcji zwłok laluni. Dla milionów ludzi na świecie ten film jest święty. I to jest chore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1%?

Radzę poczytać dokumentację CNES, jak kto zna francuski...

 

Interesujących przypadków jest znacznie więcej, w tym tych dość wiarygodnie udokumentowanych. Trochę to czytam od pewnego czasu, problemem jest "nieświeża" znajomość języka i ... problemy z dostępem do strony. Najlepiej wchodzić późno w nocy i ściagać sobie raporty w pdf-ach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1%?

Radzę poczytać dokumentację CNES, jak kto zna francuski...

 

Interesujących przypadków jest znacznie więcej, w tym tych dość wiarygodnie udokumentowanych. Trochę to czytam od pewnego czasu, problemem jest "nieświeża" znajomość języka i ... problemy z dostępem do strony. Najlepiej wchodzić późno w nocy i ściagać sobie raporty w pdf-ach.

 

Przytocz jakiś. Najlepiej ten wiarygodnie udokumentowany.

Edytowane przez Adam J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.cnes-geipan.fr/documents/Cometa.pdf

tu jest ich dużo. To opracowanie ministerstwa obrony. Uważam,że nie jest żartem wstawienie takiego materialu na stronę CNES, która nie jest instytucją w stylu "Nautiliusa".

Na stronach 19-20 są np. 3 wiarygodne spotkania pilotów fracuskich z niezidentyfikowanymi obiektami w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"piszemy na forum astronomicznym, więc temat UFO jest niepomijalnym aspektem naszego zamiłowania, a każda jego forma choćby ta niesmaczna jest jak najbardziej na miejscu".

Wydaje mi sie że zbytnio generalizujesz w swoim stwierdzeniu. Oczywiście każdy z nas ma czasami chwile zadumy, gdy spogląda w rozgwieżdzone niebo i zastanawia sie czy "Ktoś" tam jest. Jednak zupełnie innym tematem jest myśl o możliwości istnienia życia poza Ziemią a czym innym potencjalne odwiedziny obcych form życia u nas na Ziemi.

 

I o ile temat istnienia życia poza Ziemią można w ostateczności uznać za "niepomijalny aspekte naszego zamiłowania", o tyle UFO już nie.

 

Nieznaczy to także że nie wierze w zjawisko UFO, wprost przeciwnie, uważam że życie jest powszechne we Wszechświecie. Czy mogło przybyć na Ziemie? Oczywiście, ograniczenie prędkością światła to tylko kolejna przeszkoda do pokonania. Czy dla Stwórcy jest coś przyjemniejszego niż obserwowanie jak istoty stworzone na jego podobieństwo (inteligentne) pokonują kolejną przeszkodę i krok po kroku zbliżają sie do Absolutu?

 

Jeśli chodzi o główny temat wątku czyli rzeczony filmik z sekcji to dla mnie to ewidentny fejk. Kukła wygląda jak... kukła, wypalone miejsce w kolanie jest puste, filmowane "flaki" nieostre. Można by tak pewnie długo wymieniać.

 

Skoro jestesmy już przy temacie "co nam na niebie lata" to może sami opiszcie swoje najciekawsze obserwacje niewyjaśnionych obiektów? Żeby nie być gołosłownym sam zaczne:

1. Naście lat temu - Otmuchów - nieskoprzelatujący obiekt (punkt) nad horyzontem, nagle skręcił pod kątem prostym, po kilku sekundach "zgasł"

2. Niecałe dwa lata temu - Kraków - bezszelestnie po niebie leciały 3 "prostokąty", wielkość kątowa poniżej jednego stopnia łuku. Kilka dni później nad moim blokiem przeleciały 2 takie "prostokąty". Z tego co pamiętam w tamtym czasie ktoś tutaj na forum pisał o obserwacji podobnego zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Dla milionów ludzi na świecie ten film jest święty. I to jest chore.

Dokładnie.

I jest to tym bardziej chore, że w przeciwnieństwie do wypowiadających się tutaj, ci "ludzie" w ogóle nie analizują tego, czy ten film jest prawdziwy czy nie. Nie sprawdzają w literaturze, opisach, tylko w zależności od światopoglądu zakładają z góry: "prawdziwy" (albo nie) i następnie dostosowują fakty przez siebie obserwowane do własnej teorii. I znowu okazuje się, że Albercik miał rację ;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.cnes-geipan.fr/documents/Cometa.pdf

tu jest ich dużo. To opracowanie ministerstwa obrony. Uważam,że nie jest żartem wstawienie takiego materialu na stronę CNES, która nie jest instytucją w stylu "Nautiliusa".

Na stronach 19-20 są np. 3 wiarygodne spotkania pilotów fracuskich z niezidentyfikowanymi obiektami w powietrzu.

Przeglądnąłem ten dokument - strony wskazane przez Ciebie, wstęp, aneksy i ostatnie strony. Obiecuję, że przeczytam go do końca w ciągu najbliższych dni. Mam trzy uwagi.

 

Po pierwsze, postronny czytelnik nie może dowieść, czy fakty przytaczane przez autorów, rzeczywiście miały miejsce. Nie są to zdarzenia powtarzalne, publiczne, i powszechne. Innymi słowy - dokument zawiera twierdzenia, które trudno udowodnić.

 

Po drugie, wydaje mi się, że finansowanie i istnienie agencji GEIPAN zależy od jej efektywności :D Jeśli GEIPAN wykaże, że nie ma mocnych podstaw do istnienia UFO, straci rację bytu.

 

Po trzecie, dokument informuje o zatajaniu przez USA informacji na temat UFO. To trudno udowodnić, natomiast w odpowiedzi na te typowo francuskie "sugestie" mam taką drobną uwagę. Na głównej stronie CNES można przeczytać, że strony GEIPAN i CNES stały się dzięki tym dokumentom bardzo popularne. Prawie-że mogą konkurować ze stronami NASA :D

I to by chyba częściowo tłumaczyło zaangażowanie CNES w tą tematykę.

 

Swoją dtogą, seeing wczoraj był naprawdę dobry :D i tego życzę nam wszystkim na najbliższe dni.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zdziwiłbyś się ile przeczytałem przez kilkanaście lat pasjonowania się tematyką UFO. Nawet wrocławskie konferencje/warsztaty nie są mi obce. Więc nie wiem, czy do mnie mówisz, czy do kogo? Ale do fanatyzmu mi daleko, a staranie się być obiektywnym nie jest chyba zabronione, więc naprawdę nie rozumiem, skąd u "was" takie nerwy?

 

http://www.tvn24.pl/2038145,0,0,1,1,wideo.html

 

Zobacz film - co na nim widzisz? Znasz się na optyce, ciekawy jestem twojego komentarza. 99% "dowodów" jest brednią. Piszesz o argumentacji oponentów - co masz na myśli? W 5 sek uargumentuje ci np. że widze na tym filmie marny fotomontaż, oraz typowe krążki dyfrakcyjne rozostrzonej np. Wenus (bardzo często).

 

1% jest bardzo interesujący - ale sam wiesz, że na forach nie dyskutuje się o tym jednym procencie, ale o przelocie ptaków, czy właśnie takich krążkach dyfrakcyjnych - lub co gorsze, o tym "pawiu", czyli sekcji zwłok laluni. Dla milionów ludzi na świecie ten film jest święty. I to jest chore.

Podkreślasz głównie to co w ufologii jest chore i na tej podstawie malujesz jej spaczony wizerunek, ale ja nie o komercji i patologii mówię, tylko o poważnym podejściu poważnych badaczy i cytowane wyżej tytuły do takich należą. W ostatnich latach namnożyło się poprzez sieć sporo lichej jakości ośrodków skupiających uwagę głównie młodych ludzi, które poprzez komercyjne podejście sprawie ufologii źle służą. Również widac podziały wśród samych ufologów (przynajmniej polskich) których ambicje i różnice w poglądach zaprowadziły w ślepe uliczki własnych teorii. Jak by na to nie patrzeć rzetelność w badaniach UFO zawsze się opłaca i na szczęście takich ludzi nie brakuje. Ponieważ jestem zdania że UFO w szeroko rozumianym spektrum nigdy nie da się podejść i zbadać (nie uzyskamy kawałka UFO na dowód dla niedowiarków, których żądania są smieszne) to przekonany jestem o słuszności dalszego zbierania takich obserwacji, bo tylko tyle możemy zrobić niestety. Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ty taki cięty na mnie? Nieładnie...

 

Nie chciałem Cię urazić tą wypowiedzią nie szukam wrogów na forum i jak na razie ich nie mam a to chyba wystarczający dowód na to że jestem nie groźnym grzybkiem który nikogo nie otruje.

Jeśli jednak Cię uraziłem to przepraszam. :Salut:

 

Cytuje twoje słowa

 

Nie sądziłem, że tak szybko Dobrze też dowiedzieć się, że: "piszemy na forum astronomicznym, więc temat UFO jest niepomijalnym aspektem naszego zamiłowania, a każda jego forma choćby ta niesmaczna jest jak najbardziej na miejscu".

 

Jakby nie było trochę ze mnie zadrwiłeś, no ale to może Twoje specyficzne żarty, nie wiem. W każdym bądź razie nie podobało mi się to.

Edytowane przez grzybek80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie było trochę ze mnie zadrwiłeś, no ale to może Twoje specyficzne żarty, nie wiem. W każdym bądź razie nie podobało mi się to.

 

Absolutnie nie z Ciebie, a z całej maskarady związanej z UFO. Tak się składa, że naprawdę mam wiedzę w temacie, bo strasznie mnie to pociągało - dokładnie z tego samego powodu, co Ciebie. Ale przez lata zbierania wiedzy zacząłem odkrywać w tym takie brednie, że głowa "mała". Jeżeli jednak odebrałeś to osobiście, to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru.

 

Poza tym, na HP jestem uczulony, bo była tu kiedyś inwazja "obcych" - ale pozwolisz, że nie będę się "uwsteczniał".

 

Ja apeluję (nie do Ciebie personalnie), a do każdego o więcej obiektywności. Zasada jest prosta - jeżeli coś można wytłumaczyć w prosty sposób, to nie należy szukać tak skomplikowanego rozwiązania, jak UFO. A w 99% zjawisk staramy się podświadomie przypisać je UFO.

 

W tym wątku nieświadomie nakierowałeś nas na rozwiązanie "zagadki", które do mnie dotarło parę lat temu.

 

"Cholera, nie rozumiem sam siebie- nie wierze w to co widzę ale podświadomie bardzo chce."

 

I to jest bardzo, bardzo ważna sprawa. To samo miałem ja - i jestem przekonany, większość interesujących się tym faktem. Coś nas ciągnie, coś każe szukać, wierzyć, udowadniać. Dlaczego każdy tekst, każda książka wygląda dla nas wiarygodnie? Zwolennik teorii nie szuka odpowiedzi na pytanie "co widzę" - szuka dowodów, że to może być UFO. Zastanówcie się nad tym.

 

Jeżeli w nocy obudzę się w moich hipnagogiach i nagle w rogu pojawi się jasne światło - co zobaczę? Co zobaczysz ty? A co Twoja krewna? Osoba głęboko wierząca przeżyje cud - widząc postać świętą, fanatyk obcych będzie przekonany, że oto właśnie miał namacalny dowód... itp. A jaki jest fakt? Choćby taki, że zapaliła się jasna lampka. Ileż razy widywałem samolot, który leciał w moją stronę świecąc reflektorami. Na zachodnim niebie widoczny był jako ognista kula. Zawsze się podnosiło ciśnienie - że może tym razem, nie jest to samolot. Zatrzymywałem się i wpatrywałem się w "nieruchomą" kulę. Niestety - po jakimś czasie zawsze okazywało się to być samolotem.

 

Kiedy w PL pojawiają się jasne Zorze, na policji rozdzwaniają się telefony. Oczywiście ludzie widzą UFO. Ciekawe są opisy - nijak nie przypominają typowej zorzy. Wyraźne kolorowe światła - kształt, etc. Jeżeli trafi się solidna Zorza, szukajcie doniesień prasowych w ciągu następnego tygodnia.

 

Znam wiele ciekawych eksperymentów - nie żartownisiów, ale osób chcących dowieść, jak zachowuje się tłum widzący coś, co chciałby zobaczyć. No ale to nie jest "temat".

 

Nikogo nie chce urazić, ani głosić świętej prawdy. To moje zdanie i absolutnie nikogo nie przekonuje do niego. Jeżeli jednak chcecie rozmawiać na ten temat, to proszę żebyście się tak nie unosili - bo i z wypowiedzi Lemarca zawiało złością.

 

Jeżeli w tej dyskusji nie chcecie czytać moich postów - zaznaczcie to, a nie będę zabierał głosu.

 

Faktem jest, że mój pierwszy post był bardzo niefortunny, ale to przez wcześniejsze doświadczenia w takich tematach, na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.cnes-geipan.fr/documents/Cometa.pdf

tu jest ich dużo. To opracowanie ministerstwa obrony. Uważam,że nie jest żartem wstawienie takiego materialu na stronę CNES, która nie jest instytucją w stylu "Nautiliusa".

Na stronach 19-20 są np. 3 wiarygodne spotkania pilotów fracuskich z niezidentyfikowanymi obiektami w powietrzu.

 

Przeczytałem pierwszy ze strony 19. Abstrahując od tego, co widział P - powiedz mi, co wg Ciebie jest wiarygodnym potwierdzeniem UFO w tym raporcie? Takich raportów są tony, także w Polskim lotnictwie. Nie rozstrzygam, co mógł widzieć Pan P - może faktycznie statek kosmiczny wielkości 1 m. Ale spróbuj mnie przekonać, że P nie widział np. pioruna kulistego, bo jak już wiadomo, obserwuje się je także w pogodne noce. Rzadko, bo rzadko - ale są tacy, co widzieli. Inaczej mówiąc, czy nie prostszym rozwiązaniem takiej zagadki jest poszukanie zjawisk, być może nie do końca zbadanych, ale ziemskich? Dlaczego każda świecąca kula ma być od razu z kosmosu?

 

Nadal czekam na wiarygodny opis UFO - nie w kontekście święcącej kuli, która może być wszystkim, tylko coś, czym przybyli przedstawiciele z innego świata. Bo chyba nie będziemy nazywać UFO czegoś, co ma ziemski przyczynek? Zdaje sobie sprawę, co oznacza ten skrót, ale ogólne jego zrozumienie i znaczenie jest zgoła odmienne. Prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, chciałbym poznać twoje zdanie na temat piktogramów, myślę że to może być jakiś dowód, jestem pewny że dogłębnie to analizowałeś, tak wynika z twoich wypowiedzi o poznawaniu tego typu niewyjaśnionych zjawisk.

Mnie temat piktogramów intryguje najbardziej ale chciałbym poznać opinie ludzi (sceptyków) trzeźwo patrzących w tą tematykę. Nie chodzi mi o jakiś referat, tylko o konkretną wypowiedz.

 

Wiem że to było przerabiane, ale co tam, mam ochotę jeszcze raz usłyszeć co o tym myślicie pomijając oczywiście żartownisiów z deskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symptomatyczne jest także to, że w czasach, gdzie fotografia stała się powszechna, a kamera wideo często gości w rękach "kowalskiego", o komórkach z aparatem nie wspominając - ilość "wiarygodnych" materiałów nie wzrosła, a spadła. Dlaczego tak się dzieje?

 

Według mnie wynika to z tego, że fotografia stała się zwyczajną czynnością, zrozumiałą dla przeciętnego obywatela. Nie jest już tak emocjonującym dowodem, jak w latach np. 70. Każdy dzisiaj zdaje sobie sprawę, jak łatwo zrobić makietę i cyknąć ją na wiszącym sznurku - jak pewne słynne, b/w zdjęcie UFO.

 

Wrosła za to ilość "wiarygodnych" fotografii np. krążków dyfrakcyjnych rozogniskowanego samolotu, albo Wenus. Wystarczy zajrzeć na fora "ufologiczne" i zobaczyć, nad czym dumają specjaliści. Dlaczego nie chcą zobaczyć w tym zupełnie zwykłego zjawiska optycznego, tylko próbować wierzyć, że to kula z kosmosu?

 

Któż nie chciałby sfotografować statku kosmicznego? Fanatyczni badacze UFO na pytanie, dlaczego ludzie nie widzą UFO, odpowiadają: bo ludzie w dzisiejszych czasach nie patrzą w górę, tylko pod nogi. No dobra, dlaczego w takim razie na forach astronomicznych nie ma ton raportów, zdjęć etc.? Coś czuję, że "my" na takim forum więcej patrzymy "w górę", niż badacze UFO. Oni na ogól studiują raporty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam mogę Cię zapewnić że nie tak wygląda złość w moich wypowiedziach, ale być może z Twojego odbioru tak to wyglądało. Chciałbym jeszcze wspomnieć o pewnej stałej tendencji, którą nazwał bym czymś w rodzaju poboznego życzenia jakie cechuje przeciętnego człowiekaw kwestii spotkania z przedstawicielami obcej cywilizacji. Otóż istnieje bezpodstawne przekonanie że tacy obcy w kontakcie z nami powinni się zachować tak jak my się tego spodziewamy, ponieważ sami byśmy się tak zachowali wobec nich. Jak zareagujemy jeżęli jacyś obcy nie zachowają się wedle naszych kryteriów i oczekiwań? Zostaną zignorowani.

Tak się dzieje z przypadkiem UFO, które zachowuje się często tak jakby wcale nie było zainteresowane kontaktem, z drugiej strony oficjalna nauka czeka na sygnał z kosmosu, ponieważ w naiwności swojej liczy na odzew, nie będąc wcale przygotowana na spotkanie. Taki jest powód konfliktu nauki oficjalnej i ufologii, bo okazuje się że być może to czego poszukuje się w kosmosie, od dawna jest pod naszym nosem, ale się to lekceważy, bo nie mieści się w ramach schematu, w myśl znanej zasady: jeśli fakty obserwacyjne nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów. W takich warunkach obraca się problemu UFO i z takich błędnych założeń wynikają różnice zdań na jego temat. Rację mają jednak ci ktorych ineresują same fakty a nie wzgląd na naukowe kanony. Takim ludziom obce są też peryferia ufologii, gdzie pełno oszołomstwa i tandety.

Tyle miałbym do powiedzenia oponentom, którym jeszcze raz polecam poważne książki i opracowania, zamiast nie chcianej dyskusji na tym forum.

Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Tak się dzieje z przypadkiem UFO, które zachowuje się często tak jakby wcale nie było zainteresowane kontaktem[...]

:D bez komentarza

Taki jest powód konfliktu nauki oficjalnej i ufologii, bo okazuje się że być może to czego poszukuje się w kosmosie, od dawna jest pod naszym nosem, ale się to lekceważy, bo nie mieści się w ramach schematu, w myśl znanej zazasdy: jeśli fakty obserwacyjne nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów.

Fakt obserwacyjny to zjawisko, które można zaobserwować i przeanalizować: zbadać jego przyczyny, pochodzenie itp. UFO, czyli niezidentyfikowany obiekt latający, nie jest faktem obserwacyjnym - przecież jest niezidentyfikowane. Jeśli widzisz na niebie helikopter wojskowy i nie wiesz o tym, że to helikopter wojskowy, nazwiesz go UFO, to cóż to za fakt obserwacyjny?? Widzisz coś i nie wiesz co :D

Na tej samej zasadzie można badać duchy :szczerbaty:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruj sobie te sofizmaty. :rolleyes:

Kopiuję to co pamiętam z Hellera, powiedz to jemu :D

Edit: Nie przywykłem do myślenia, ale jakoś się zmuszę. Wydaje mi się, że to Ty posługujesz się sofizmatami: twierdzisz, że współczesna nauka wbrew faktom przeczy ufologii... A przecież to ufologia wbrew faktom przeczy nauce - widziałeś kiedyś jakiegoś ufoka, rozmawiałeś z nim, miałeś wiarygodnych świadków tej rozmowy?? Nie? No to Ty masz problem, a nie współczesna nauka... :D

No tak, zapomniałem, że ufok może nie być zainteresowany kontaktem, cokolwiek to znaczy, jeśli cokolwiek znaczy.

To żarty, prawda? :ha:

Pozdrawiam

Edytowane przez Jad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopiuję to co pamiętam z Hellera, powiedz to jemu :D

Edit: Nie przywykłem do myślenia, ale jakoś się zmuszę. Wydaje mi się, że to Ty posługujesz się sofizmatami: twierdzisz, że współczesna nauka wbrew faktom przeczy ufologii... A przecież to ufologia wbrew faktom przeczy nauce - widziałeś kiedyś jakiegoś ufoka, rozmawiałeś z nim, miałeś wiarygodnych świadków tej rozmowy?? Nie? No to Ty masz problem, a nie współczesna nauka... :D

No tak, zapomniałem, że ufok może nie być zainteresowany kontaktem, cokolwiek to znaczy, jeśli cokolwiek znaczy.

To żarty, prawda? :ha:

Pozdrawiam

Reagujesz jak typowy naukowiec: Ufo nie ma, bo nie może być i to jest "naukowe" podejście do sprawy. W śród ludzi nauki którzy porobili kariery i osiągnęli szczyty swoich możliwości da się obserwować rodzaj naturalnej niechęci do tego co nowe i dla zachowania status quo dławią entuzjazm młodszych uczonych. Ci młodsi robiąc kariery z wiekiem zaczynają podobnie zachowywać się względem swoich młodszych kolegów itd. itd. Te typowe objawy znane są historykom nauki odkąd ona istnieje, tak zachowywali się wielcy ludzie nauki i tak się z nimi obchodzono kiedy byli na starcie. Cytowałem tu już kiedyś wypowiedź zawodowego astronoma A.Hyneka ktory będąc powołany do grona specjalistow Sił powietrznych USA, który zapoznawszy się z raportami o UFO poznał przy okazji stosunek elit naukowych do tego zjawiska i otwarcie przyznał że i ch reakcje są nie współmierne do "zagrożenia". Jedyne co mogło te dziwaczne reakcje uzasadniać, to strach przed nie znanym. Nie zmuszaj mnie do dalszej pisaniny, bo nie mam czasu się przekomarzać, zapowiedziałem już że kończę temat i odsyłam do książek. Nie dam się zatupać skostniałym naukowcom. Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reagujesz jak typowy naukowiec

Dziękuję :)

Ufo nie ma, bo nie może być i to jest "naukowe" podejście do sprawy.

Tego nie twierdzę - twierdzę, że rozważanie jego obecności przypomina liczenie diabłów na główce szpilki :)

[...]zapowiedziałem już że kończę temat i odsyłam do książek. Nie dam się zatupać skostniałym naukowcom.

Ale w tych książkach są tylko nieweryfikowalne hipotezy i świadkowie, których nie można wypytać. Nie mam nic przeciwko hipotezom dotyczącym obcych cywilizacji - proszę tylko o weryfikowalne dowody. Jeśli ich nie ma, to nie mamy o czym dyskutować.

Ok, wg mnie temat jest rzeczywiście wyczerpany, każdy zostaje przy swoim :) i :Beer:

Zmykam na balkon.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :)

 

Tego nie twierdzę - twierdzę, że rozważanie jego obecności przypomina liczenie diabłów na główce szpilki :)

 

Ale w tych książkach są tylko nieweryfikowalne hipotezy i świadkowie, których nie można wypytać. Nie mam nic przeciwko hipotezom dotyczącym obcych cywilizacji - proszę tylko o weryfikowalne dowody. Jeśli ich nie ma, to nie mamy o czym dyskutować.

Ok, wg mnie temat jest rzeczywiście wyczerpany, każdy zostaje przy swoim :) i :Beer:

Zmykam na balkon.

Pozdrawiam.

Powiedz tak szczerze, czy czytałeś wymienione przeze mnie Ksiażki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz tak szczerze, czy czytałeś wymienione przeze mnie Ksiażki?

Czy akurat te - szczerze - nie wiem, dawno nie wracałem do tego tematu. W swoim czasie rzeczywiście dużo na ten temat czytałem. Na tyle, że tak na szybko mogę subiektywnie ocenić, że na przykład opracowanie przytoczone przez saywieha ze strony CNESu podpada pod schemat typowego opracowania o ufo. Na bazie nie zbadanych i nie zweryfikowanych zjawisk wysuwane są tezy, które natychmiast w tym samym opracowaniu są uważane za prawdziwe. To nie jest ani uczciwe, ani naukowe, ani nawet rozsądne podejście.

Jeśli natknę się na te książki (co jest bardzo prawdopodobne), obiecuję, że przejrzę i zastanowię się, czy rzeczywiście są wyjątkowe w podejściu do zagadnienia ufo.

Ale tak zupełnie uczciwie, wolę opracowania dotyczące bardziej konkretnych zjawisk. Czas jest ograniczony - trzeba filtrować zagadnienia, którymi można się zająć. Wychodząc z tego założenia unikam również książek o parapsychologii, gnozie, akupunkturze, astrologii itp. Gdyby zawierały jakąś cenną wiedzę, stałaby się ona powszechna. Wbrew mediom, nie otaczają nas sami głupcy.

Pozdrawiam.

 

Edit: Ruppelta czytałem.

Edytowane przez Jad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.