Skocz do zawartości

elektrownia atomowa w naszych domach


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

na stronie serwisu Dvice, można przeczytać rewelację, że japoński koncern Toshiba pracuje nad opracowaniem nuklearnego generatora do zainstalowania np. w domku jednorodzinnym

 

nukeemallsk.jpg

 

Urządzenie o rozmiarach 600 x 180cm może dostarczać 200 kW energii przez 40 lat

pracuje zupełnie automatyczne i podobno nigdy nie grozi mu przegrzanie, a więc jest zupełnie bezpieczne,

kosztów urządzonka nie podano, ale szacuje się że koszt energii będzie wynosił 5 centów za 1kWh

 

pierwsze próby w Japonii w przyszłym roku, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, do sprzedaży na rynek amerykański trafi w 2009 roku

 

więcej tu: http://dvice.com/archives/2007/12/power_your_home.php

 

 

heh to tak lekko licząc te 5 centów przez 40 lat i te 200kW to koszt takiego generatorka wychodzi ok. 3,5 mln$ ujć, czyli jednak nie dla każdego :Boink:

noo ale z drugiej strony ile człowiek płaci za energię elektryczną powiedzmy przeciętnego domu jednorodzinnego przez 40 lat?

tym bardziej, że moc tego cacuszka starczy do obsługi 5 domów jednorodzinnych licząc 20kw na zasilanie i ze 20kW na CO czyli ogrzewanie

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy byłem na Syberii, nad Bajkałem dokładniej, latem 2005 roku w małej miejscowości "Bolszoje Koty" ( http://www.philips.art.pl/album06/bolszoje_koty_068 )poznałem pewnego rąbiącego drewno faceta. Zaczeliśmy gadać o pogodzie, Bajkale, wódce itp.... Potem rozmowa zeszła na temat pracy.... i okazało się, że facet jest inżynierem od elektrowni atomowych. Zrobil mi mały wykład o kolejnych technologach atomowych ( pijac piwko i gapiąc się na Bajakał ).

 

Mówił, że prace nad tego typu elektrowniami prowadzone są już od jakiegoś czasu przez Rosję i USA. USA bo chce się uniezależnić od ropy, Rosja bo wysyłanie prądu na duże odległości do miejscowości które liczą kilkaset domów jest zwyczjanie nie opłacalne.

 

Dlatego też kombinują z elektrowniami działającymi na zasadzie - przyjeżdża cieżarówka z czarną skrzynką wielkości kontenera, podłączają ją do rodzelni w jakiejś miescowości, po 10 latach jak się skonczy prąd ze skrzynki przyjeżdża cieżarówka z nową skrzynka a starą zabiera.

 

Skrzynka jest bezobsługowa i można w nią wlecieć Boeingiem... nic się nie stanie...

 

Mają być wersję na male i większe miejscowości, na 10 i 40 lat....

 

Rozmowa była w nawiązaniu do zupełnego zepsucia krajobrazu wyspy Olchon ( http://www.philips.art.pl/album05?page=1 ) nad Bajkałem poprzez ustawienie słupów wysokiego napięcia doprowadzających prąd do kilku miejscowości na tej wyspie.... byłem wtedy oburzony tymi szpetnymi słupami, które były zupelnie nowe... ( http://www.philips.art.pl/album05/wyspa_olchon_248 )

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Pomysł wydaje mi się całkiem sensowny. Pod warunkiem, iż to urządzenie faktycznie bedzie totalnie bezpieczne. I nie wybuchnie/rozszczelni się pod wpływem warunków zewnętrznych. Najgorsza jest tu chyba właśnie sprawa bezpieczeństwa. Teoretycznie może i taki generator będzie bezawaryjny, ale zapewne w praktyce coś może się stać. Ostatecznie konstruktorzy nie mogą przewidzieć wszystkiego, co mogłoby doprowadzić do katastrofy.

 

Jakby nie patrzyć, będzie to generator jądrowy;) A z energią atomową według mnie nie ma żartów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem szybciej powstaną przydomowe elektrownie na 'cokolwiek' płynne (metan? metanol? etanol? jakieś biopaliwa ze śmieci? resztki olejów?) na zasadzie ogniw paliwowych - jeśli kilka technologii (szczególnie związanych ze stabilnością całych tych zabawek) się udoskonali, to wtedy na mniejszą skalę (na większą możliwie też ) takie cuś będzie atrakcyjnym źródłem energii (przynajmniej dodatkowym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd brać metanol czy etanol? Bo chyba nie z upraw roślin? Już widać jak totalnie poronionym pomysłem były biopaliwa. Biedne rejony przestawiają się na produkcję roślin, z których otrzymuje się biopaliwa kosztem produkcji pożywienia, co spowoduje kolejne klęski głodu. Tak to jest jak się kombinuje jakby do bardziej dofinansować rolnictwo. Mogliby tą kasę przeznaczyć na rozwój małych i dużych elektrowni jądrowych lub poważnie się zająć tokamakami. Wtedy można by sobie produkować wodór w wody morskiej, której mamy jakby nie patrzeć sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widać jak totalnie poronionym pomysłem były biopaliwa. Biedne rejony przestawiają się na produkcję roślin, z których otrzymuje się biopaliwa kosztem produkcji pożywienia, co spowoduje kolejne klęski głodu.

 

Szczerze mówiąc nie rozumiem. Ludzie produkują biopaliwa, sprzedają i mają pieniądze na żywność. Jakie klęski głodu?? Chodzi Ci o zabieranie ziem uprawnych na cele energetyczne? Wiesz, ile w naszym kraju jest nieużytków?? Zresztą na cele enregtyczne zwykle wykorzystuje się gleby gorszych klas, na których dane gatunki roslin mogą spokojnie rosnąc (rzepak, wierzba energetyczna, miskantus etc).

 

Co do wodoru - jak myślisz ile razy będzie droższy 1m3 wodoru w Zakopanem w porównaniu z tym w Świnoujściu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy można by sobie produkować wodór w wody morskiej, której mamy jakby nie patrzeć sporo.

 

Produkowanie wodoru z wody morskiej to jest dopiero totalnie poroniony pomysł! :P Wiecej włożysz niż zyskasz! :szczerbaty:

Przed energią atomową nie ma ucieczki! Jak na razie to nieliczna wydajna, sprawna, sprawdzona, opłacalna wytwórnia "czystej" energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem. Ludzie produkują biopaliwa, sprzedają i mają pieniądze na żywność. Jakie klęski głodu?? Chodzi Ci o zabieranie ziem uprawnych na cele energetyczne? Wiesz, ile w naszym kraju jest nieużytków?? Zresztą na cele enregtyczne zwykle wykorzystuje się gleby gorszych klas, na których dane gatunki roslin mogą spokojnie rosnąc (rzepak, wierzba energetyczna, miskantus etc).

 

Co do wodoru - jak myślisz ile razy będzie droższy 1m3 wodoru w Zakopanem w porównaniu z tym w Świnoujściu?

 

Rzepak nie zadowoli się byle jaką ziemią. W tropikach wycinane są ogromne połacie dżungli oraz zamieniane pola pod uprawę palm olejowych. Tych pól nie mają na własność ubodzy ludzie, w każdym razie już nie.

W Polsce to nie jest tak wielki problem, ale już widać wzrost cen tym spowodowany.

Jak dla mnie energetyka jądrowa lub jeszcze lepiej termojądrowa to jest jedyna rozsądna alternatywa. Wystarczy popatrzeć co sobie zgotowali Niemcy i Austriacy z paskudnymi wiatrakami. Gęstość energii słonecznej jest po prostu zbyt mała, aby uprawa roślin na paliwa mogła się jakoś szczególnie opłacać.

Co jest nie tak z wodą morską? Zawsze można odsolić, a jak będzie tania energia termojądrowa to nakłady energetyczne nie będą specjalnym problemem, a na napęd jądrowy w samochodach to przyjdzie chwilę poczekać. Ogniwa paliwowe potrzebują wodoru.

Produkcja biopaliw powinna być ograniczona do przetwarzania odpadów na metan.

Edytowane przez grzybu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, energetyka jądrowa w takim ksztalcie jaki mamy na dzień dzisiejszy, też nie pociągnie zbyt dlugo. Złoża paliwa czyli uranu, mogą wyczerpać sie już za kilkadziesiąt lat.

 

Jedna z ewentualności może być budowanie reaktorów jądrowych na neutrony prędkie. Reaktory te są w stanie wyprodukować kilkaset razy więcej energii z tej samej porcji paliwa. Jednak technologia ta nie jest jak na razie ppwszechna.

Więcej tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Reaktor_prędki

 

Według mnie jedyna możliwością na wytwarzanie ogromnych ilości energii jest opanowanie fuzji termojądrowej. I rozpoczęcie budowy reaktorów termojądrowych.

 

A wszystkie biopaliwa, energia wiatru, geotermalna i inne... Coz, moze to i niezle pomysly, ale energii z tego będzie raczej niewiele.

Edytowane przez avar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche o off-topic ... ale :

A wszystkie biopaliwa, energia wiatru, geotermalna i inne... Coz, moze to i niezle pomysly, ale energii z tego będzie raczej niewiele.

Moze i nie ma duzo... ale problem z energia polega nie na tym, żeby jej produkować więcej... ale żeby stosować zasadę 3xR - reduce, reuse, recycle....( czyli zredukuj, jak sie nie da zdedukować to użyj ponownie, jak sie nie da użyć ponownie to resajklinguj ) i dotyczy ona nie tylko ekonomii, budownictwa, artykułów gospodarczych itd... ale też ( przede wszystkim ? ) energii...

 

i to chyba pierwsza zasada ekologii i "zrównoważonego rozwoju"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wodą morską nic złego sie niedzieje, gorzej z wodorem :szczerbaty:.

Po pierwsze woda jest już utlenionym wodorem. Powstaje w związku z tym problem jak ten wodór uwolnić z wody? Są oczywiście sposoby tylko że one są rażąco nie efektywne! Dużo więcej energi musimy włążyć aby wyprodukować wodór niż z tego wodoru uzyskamy energii. Więc nie jestem całkiem pewien czy nawet dopłacając do produkcji wodoru wyjdziemy na tym dobrze. Dlatego naukowcy ostatnio dość intesywnie badają inne sposoby uzyskiwania wodoru. Niektóre bardziej lub mniej realne, jak wykorzystanie alg morskich, które pod wpływem światła produkują wodór, czy wykorzystanie węglowych nanorurek, które po wystawieniu na słońce magicznym sposobem wodór wyczarowują. Czyli wszędzie słońce, śłońce, słońce ...

Po drugie trza wybudować infrastrukture transportową wodoru od podstaw. A to będzie drooooooogie.

 

Panowie jak chcecie moge podeprzeć się na publikacjach i popowiadać różne dziwy jakie naukowcy sobie wyobrażają jak na świecie ropy zabraknie. Rury do transportu wodoru jako chłodnie dla kabli nadprzewodzących to tylko niektóre pomysły.

 

Jedno jest pewne. TY BEDZIESZ UZALEŻNIONY OD ROPY. Twoje dzieci chyba zresztą też. Do wszelakich tokamaków, wodorowych cudaków, elektrowni kompostowych jeszcze daleko do ich realizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak czy tak lepiej środki topione w biopaliwach przeznaczyć na coś przyszłościowego i szukać wydajnych źródeł energii. Jak będzie tania energia to i problem głodu będzie tylko i wyłącznie problemem politycznym.

Przy naprawdę taniej energii nie będzie problemem dokładanie do produkcji wodoru. Dzisiaj się tak samo dokłada do produkcji energii elektrycznej magazynowanej potem w akumulatorach.

Tak czy inaczej potrzebna nam jest konkretna rewolucja w energetyce po bez tego będzie ciężko. Może nie nam, ale już niedługo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno można połączyć z drugim - dla zastosowań mobilnych (samochody ? jakieś ciapągi? sztatki? itp itp) elektrownie atomowe mogą przy okazji produkować wodór z rozbabrywania wody na czynniki pierwsze (chociażby proces HTE - gdzie wykorzystywana jest energia, która by była marnowana).

 

Metan i inne bajopaliwa można tyż produkować ze wszystkich organicznych odpadków przy użyciu bakterii - jest kilka takich projektów na różnych uczelniach - niektóre nawet w dość zaawansowanym stadium. Of korz zastosowanie może być dość ograniczone - ale do zastosowań jednostkowych i małoskalowych może się to to sprawdzić.

 

No i to oczywiście jest problem z tymi 'biopaliwowymi' plantacjami, które są szkodliwe dla środowiska. Również jest kilka problemów, rodzaju tych które Kurak wspomniał. To jest pewne, że problem transportu wodoru bez potrzeby ładowania się w niskie temperaturki to jest hardcorek dla inżynierów. Oczywiście zawsze można zastosować inne alternatywne paliwo, np amoniak, ale znów pewnie za tym stoją dziesiątki problemów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zgadzam sie w pełni z grzybem, zamiast pakować kupe forsy w biopaliwa, lepiej zainwestowac to wszystko w badania nad przelomowym źrodlem energii. Albo jezeli nie totalnie przelomowym, to przynajmniej niech to pojdzie na opanowanie fuzji termojadrowej. Według mnie niczego lepszego niz fuzja termojądrowa nie osiagniemy przez bardzo dlugi czas.

 

Jak slysze o biopaliwach to mi sie od razu noz w kieszeni otwiera... To jest dobre do napedzania samochodów. Dobra, może w ostateczności do niewielkich przydomowych generatorów prądu. Ale nauka i technika nie ruszą się do przodu bez potężnych zrodel energii. Jakoś nie mogę wyobrazić sobie lotu na Marsa [nie wspominając o dalszych wycieczkach] na metanie albo oleju rzepakowym. Do tego potrzebna jest potężna energia. Oczywiście skorzystają na tym także przeciętni ludzie i to w pierwszej kolejności, bo oczywiscie mozliwe bedzie budowanie elektrowni termojadrowych.

 

Nie chcę wkraczać w tematykę science-fiction, czyli na ten przykład anihilacje materii czy też inne metody generowania energii. Według mnie jedyną w miare realną metodą uzyskiwania ogromnych ilości energii w najbliższej przyszłości, jest fuzja termojądrowa.

 

A co do "3xR - reduce, reuse, recycle", to przede wszystkim polecam budowe reaktorow na neutrony predkie. To jest mozna by powiedzieć ucieleśnienie tej zasady w świecie elektrowni nuklearnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ taki reaktor termojądrowy buduje się już w Europie, a było kiedyś o tym tu: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=8590

 

ale do tej pory są wielkie niewiadome, co do możliwości technologicznych uzyskania nadwyżki enegii w takim procesie

a reaktor jądrowy, no w sumie fajna ta energia, tylko największy problem później co zrobić z odpadami?

jeżeli miałaby się tak rozwijać jak palnowano w latach 50 czy 60 ubiegłego wieku, dziś mielibyśmy z tym niemały problem, składowiska odpadów radioaktywnych, z jakąś mglistą nadzieją wyekpediowania tego kiedyś albo na Słońce, albo do "wnętrza" Ziemii

energia termojądrowa jest pod tym względem czysta

a te zastępniki w postaci biopaliw, silników na pierdzące krowy, czy jakieś cuda-maszynki, do których wystarczy nasikać, aby zapewnić sobie gigawaty energii, no cóż to ciągle tylko jakieś albo półśrodki albo pobożne życzenia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zgadzam sie w pełni z grzybem, zamiast pakować kupe forsy w biopaliwa, lepiej zainwestowac to wszystko w badania nad przelomowym źrodlem energii. Albo jezeli nie totalnie przelomowym, to przynajmniej niech to pojdzie na opanowanie fuzji termojadrowej. Według mnie niczego lepszego niz fuzja termojądrowa nie osiagniemy przez bardzo dlugi czas.

 

Jak slysze o biopaliwach to mi sie od razu noz w kieszeni otwiera... To jest dobre do napedzania samochodów. Dobra, może w ostateczności do niewielkich przydomowych generatorów prądu. Ale nauka i technika nie ruszą się do przodu bez potężnych zrodel energii. Jakoś nie mogę wyobrazić sobie lotu na Marsa [nie wspominając o dalszych wycieczkach] na metanie albo oleju rzepakowym. Do tego potrzebna jest potężna energia. Oczywiście skorzystają na tym także przeciętni ludzie i to w pierwszej kolejności, bo oczywiscie mozliwe bedzie budowanie elektrowni termojadrowych.

 

Nie chcę wkraczać w tematykę science-fiction, czyli na ten przykład anihilacje materii czy też inne metody generowania energii. Według mnie jedyną w miare realną metodą uzyskiwania ogromnych ilości energii w najbliższej przyszłości, jest fuzja termojądrowa.

 

A co do "3xR - reduce, reuse, recycle", to przede wszystkim polecam budowe reaktorow na neutrony predkie. To jest mozna by powiedzieć ucieleśnienie tej zasady w świecie elektrowni nuklearnych.

 

 

No to teraz zastanów się nad tym: jest sobie koleś, rolnik, mieszkający na wsi. Jak myślisz co będzie dla niego łatwiejsze do zrealizowania w celu wyprodukowania ciepła do ogrzania domu i budynków gospodarczych: fuzja termojądrowa czy spalenie kilku balotów słomy, którą wcześniej zebrał z pola, w kotle typu np. Ekopal.

 

Widać, że niewiele wiesz o biopaliwach :) Możemy je podzielić na ciekłe i stałe! Kaczany kukurydzy to też jest biopaliwo (biomasa), więc nie generalizujmy. Jestem ciekaw za ile lat plemiona afrykańskie bedą się ogrzewać ciepłem z reakcji termojądrowych zamiast zwykłym ogniskiem (biopaliwo!!!):lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qba, to tylko problem kosztów i dostępności technologii

czy kiedyś taki rolnik pomyślał, zeby kupić kiełbasę czy chleb w sklepie?

nie, bo dużo łatwiej było mu samemu ją sobie uwędzić, a chleb upiec,

a dziś, już naprawdę niewielu wytwarza (czy raczej przetwarza) sobie tę żywność samemu,

dużo prościej pojechać do sklepu i sobie to żarcie po prostu kupić

i to samo, mam nadzieję, będzie kiedyś z energią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qbanos, przeciez to co napisales jest jasne i oczywiste. Tylko ja nie podchodze do tematu energii ze strony rolnika, tylko bardziej globalnie. Wyobraź sobie teraz sytuacje, że cały świat zaczyna produkować energie ze spalania kaczanów od kukurydzy, albo drewna. Przeciez to po prostu nie wystarczy. Jasne ze zaraz po wprowadzeniu na ten przykład energii termojądrowej, nie każdy bedzie mial do niej dostep. Ale to jest tylko kwestia czasu. Poza tym taki zwykly rolnik jak to napisałes, nie bedzie musial wstawiać do piwnicy reaktora termojądrowego. Własnie dlatego ludzie wymyslili cos takiego jak elektrownie i całą infrastrukturę energetyczną. Taki rolnik kupuje tylko piec elektryczny i podlacza go do pradu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie najlepszym wyjsciem było by połączenie wszystkich wymienionych technologi w tzw. "inteligentne domy". O co w tym chodzi? A chodzi o budowe takiego domu. Oprucz faktu zbudowania go i ocieplenia według najnowszej technologi, najlepiej produktami z odzysku, zostaje z zmniejszone wydatkowanie energi na jego użytkowanie. Taki dom jest wypakowany "nowoczesną" technologią. Z połaczenia różnych ekologicznych sposobów pozyskania energi, w zależności od warunków można pstawić elektrownie wiatrowe, wodne, słoneczne i w zapasia jakiś Ekopal'a postawić na biomase. A w pszyszłości tytułowy reaktor jądrowy w naszych domach rozwiąże sprawe ostatecznie. Jaki z tego bedzie pożytek? Dzięki ilkwidacji strat energi w nowych domach oraz faktu że w dużej części same one sobie ją produkują zostaje zmniejszone ogłne zapotrzebowanie energi. Jeżeli teraz zaczniemy budować takie inteligentne domy to nasze dzieci nie będą miały takiego wielkiego probelmu z zasilanie. Coprawda takie odmy są droooogie w wybudowie ale przecież same one oszczędzają i produkują energie co powoduje bardzo ale top bardzo niskie ceny na rachunkach z elektrowni.

"Zdrowie jednostki gwarantem zdrowia ogółu!"

 

Problem składowania odpadów promieniotwórczych według mnie został już rozwiązany, nowa generacja elektrowni jadrowych o których wspomniał avar, na tzw. reaktory prędkie, oraz cała technologia jaka została dla nich stworzona (w którymś numerze ŚN było o tym napisane). Wystarczy zostawić pozostałe odpady na pareset lat, mało jak na naszą technologie.

 

Ogólnie problem nie leży w tym że nie mamy pomysłu czy technologi na to rozwiązanie lecz z braku chęci czy z nadmiaru ignorancji. Moim zdaniem trzeba na dzień dzisiejszy zacząć budować te inteligentne domy aby w przyszłości wyparły konwencjonalne domostwa, czowiścioe nie wszędzie i nie każdego będzie na to stać ale to nie znaczy że nie warto ich budować. Nastepnie wybudować najnowsze wersje reaktorów jądrowąych dzieki których zapewnimi sobie spokojną najbliższą przyszłość. A co będzie kilkadziesiąt lat nikt nie wie.

 

Ufff ale sie rozpisałem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha, rozśmieszają mnie najbardziej te ODPADY ATOMOWE.

Rzecz jest w tym, że są to naprawdę "gorące" odpady, więc od razu w chwili projektowania ich "wychłodzenie" a później przechowywanie musi być uwzględnione i dodane do kosztorysu. Nie da się tego ot, podrzucać biedniejszym krajom albo wypuszczać kominem.

Tradecyjna energetyka - puszcza sobie wszystko kominem: pyły, dwutlenek siarki, tlenki azotu, etc etc etc. Zapomniałem o DWUTLWNKU WĘGLA, który nawet z superczystego wodoru powstaje! I dopiero po 200 latach takiej radosnej działalności zdumienie: efekt cieplarniany... zmiany klimatyczne... El Nino... Emilia... topnienie lodowców... skutki zdrowotne zanieczyszczenia atmosfery i wód, będącego efektem eksploatacji kopalnych surowców energetycznych i "bezpiecznej" tradycyjnej technologii.

Czy HAŁDY KOPALNIANE nie zalegają? Czy pyły z elektrowni nie psują nam seeingu? Czy SO2 nie pożera marmurów Partenonu? Opinia publiczna zaś drży przed ... prądem z bomby atomowej!

 

Dajmy już spokój przesądom i zabobonom! Przynajmniej tutaj, na Astro Forum, moglibyśmy rozmawiać MERYTORYCZNIE a nie demagogicznie.

 

Problem to KOSZTY, KOSZTY i jeszcze raz KOSZTY.

Nikt do kosztów tradycyjnego wytwarzania prądu nie dodaje kosztów globalnego zanieczyszczenia środowiska, włącznie z efektem cieplarnianym. Przy dużych elektrowniach jądrowych na koszty w znaczący sposób wpływają uwzględniane w procesie projektowania koszty przyszłej dezaktywacji zakładu, po zakończeniu jego eksploatacji. W tradycyjnej energetyce tego się nie uwzględnia.

 

Reaktory powielające - na szybkich neutronach - nic nie robi się "coś z niczego", bo to nie Adam Słodowy wynalazł.

W tradycyjnych reaktorach paliwem jest izotop uranu U235, którego zawartość w rudzie uranowej jest znikoma, a wyodrębnienie bardzo kosztowne. W reaktorze powielającym nieużyteczny izotop U232 naświetlany szybkimi neutronami po szeregu reakcji jądrowych przekształca się w użyteczny w tradycyjnej technologi izotop plutonu Pu 239. No i w rezultacie w prętach paliwowych breadera ("szybkiego" reaktora) powstaje więcej Pu239 niż wcześniej było U235. W ten sposób paliwem może stać się do tej pory nieużyteczny U232, czyli w istniejących zapasach rudy uranowej odnajdziemy więcej użytecznego paliwa (wymagającego wstępnego przetworzenia w "prędkich" reaktorach), niż klasycznego U235, przydatnego w klasycznych reaktorach.

 

Dlaczego ta technologia nie jet rozpowszechniona? Dlatego, że na przeszkodzie jej rozwijaniu i rozpowszechnianiu stały traktaty o nieproliferancji broni jądrowej! Breader tanio produkuje Pu239, który nadaje się świetnie do budowy bomby atomowej, a będąc znacznie tańszym od U235 zwiększa dostępność do strategicznego materiału rozszczepialnego i umożliwia budowę "taniej bomby A".

 

Jak zwykle - na przeszkodzie rozwojowi technologii cywilnej staja możliwości jej militarnego wykorzystania.

 

W latach osiemdziesiątych bardzo zaawansowana w technologii "szybkich reaktorów" była Francja.

Później zwiększenie znaczenia ruchów ZIELONYCH oraz panika po katastrofie w Czernobylu spowodowało odwrót od energetyki jądrowej.

 

A tak na marginesie - opinia publiczna nie ma pojęcia o prawdziwych skutkach czernobylskiej awarii. Pismacy wyolbrzymiają je nieprawdopodobnie, żonglując promilami i procentami. Bardzo ciekawe raporty międzynarodowych agencji zajmujących się bezpieczeństwem atomowym są nieciekawe, nie spotka się ich w prasie. No cóż, tam są opisane PRAWDZIWE i STWIERDZOJNE skutki, a nie apokaliptyczne spekulacje.

 

Przepraszam za gadattliwość - Miłek :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie najlepszym wyjsciem było by połączenie wszystkich wymienionych technologi w tzw. "inteligentne domy".

Problem polega na tym, że już teraz wiele domów jest bardziej inteligentnych, niż ich mieszkańcy!

 

Kiedyś w sklepie AV pytam sprzedawcę:

- Cóz takiego ma magnetowid, który kosztuje 10 mln zł, w porównaniu z tym, który kupie za 4 mln?

- Ten magnetowid ma sztuczną inteligencje!

- To na pewno go nie kupię. Obawiam się, że gdy zaproszę sąsiadów, żeby się pochwalić nabytkiem, magnetowid może okazać sie inteligentniejszy ode mnie!

- A co pan myśli? Zna pan sześć języków?

- A nie mówiłem? Skompromitowałbym się tylko!

No i kupiłem dwugłowicowy za 3 miliony z kawałkiem.

 

Do tej pory nie znam sześciu języków, biedzę się nad poznaniem i praktycznym zastosowaniem czwartego.

 

 

Wracając do tych domów - to jest duuużo droższe niż hybrydowe bezspalinowe samochody. Zabawka dla Billa Gatesa i jego WindowsXXX, zarządzającego całym domem!

 

Wyobraź sobie, że przychodzisz z pracy do domu, a dom się ZAWIESIŁ. W oknach zamiast widoku na morze masz GENERAL PROTECT FAULT... Nie ma rady, trzeba zresetować. Wystarczy równocześnie wcisnąć wyłącznik odkurzacza, klimatyzatora na strychu i pompy cieplnej w piwnicy. Tylko że nie można wejść do domu, przecież drzwi też są inteligentne!

Wypada zadzwonić z inteligentnej budki telefonicznej w standardzie 802.11 Z do serwisu Microsoft.

Przyjdą fachowce i przypadkiem odkryją w piwnicy mój archaiczny blaszak na dziwnym procesorze NexGen, do którego RS i LPT pękiem dziwnych kabelków przyłączonma jest dziwna kamerka... A wszystko razem na dziwnym MS Windows 95, od którego licencję z hologramem dawno zgubiłem!

:Boink:

 

No nie, ja jestem przeciw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem o DWUTLWNKU WĘGLA, który nawet z superczystego wodoru powstaje!

 

2H2 + O2 --> CO2?????

 

Chyba przesadziłeś :D

 

Poza tym wszelkie badania nad alternatywnymi źródłami energii będą kulały póki ropa naftowa będzie tania. Nadal jest zbyt tania aby był ekonomiczny bodziec do poważnych zmian w systemie pozyskiwania energii.

 

Wspomniałeś również bardzo przytomnie o kosztach magazynowania odpadów z elektrowni jądrowych i tradycyjnych.

Warto również uwzględnić w rachunku również koszty wyprodukowania urządzeń do pozyskiwania tzw. energii odnawialnej. Jeśli np. energia potrzebna do wyprodukowania modułu ogniw słonecznych jest większa niż te ogniwa oddadzą energii w czasie całego swojego życia - no to żadna energia odnawialna tylko klops!

Edytowane przez TomaszP1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Nakręca się sprawę z energią odnawialną nie biorąc pod uwagę całkowitych kosztów energetycznych wytworzenia urządzeń potrzebnych do jej generowania.

Niedawno czytałem wywiad, z którego wynikało, że wszystkie odpady z wszystkich elektrowni jądrowych aktualnie pracujących i tych planowanych na najbliższy czas dałoby by się zmieścić na obszarze wielkości boiska piłkarskiego. To jest do upilnowania przed terrrorystami. Nie takich obszarów pilnują. Poza tym ropy i węgla szkoda do spalania.

Drugą sprawą jest nagłaśnianie udziału CO2 w efekcie cieplarnianym zupełnie pomijając metan, który ma znacznie większy wpływ niż CO2. CO2 przy metanie to mały problem. A metan produkują tak ekologiczne rośliny i amerykańskie krowy więc jest politycznie poprawny. Za to można przyhamować rozwijające się gospodarki, żeby nie były konkurencją dla podupadających rozwiniętych gospodarek.

Niestety, albo pojawi się jakaś szalona firma z wizja i po prostu tanio udostępni jakieś nowoczesne źródło energii, albo będzie coraz gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.