Skocz do zawartości

World Press Photo 2008 rozstrzygnięte


Konczako

Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym to ja zrobił zdjęcie żołnierza (które zwyciężyło) to wyrzuciłbym je do kosza jako nieudane. Ale artyści to dziwni ludzie.

Na World Press Photo preferują zdjęcia pokazujące ludzką niedolę.

Współczuję koszykarzowi, któremu zawodnik wsadzł palce do oczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym to ja zrobił zdjęcie żołnierza (które zwyciężyło) to wyrzuciłbym je do kosza jako nieudane. Ale artyści to dziwni ludzie.

Na World Press Photo preferują zdjęcia pokazujące ludzką niedolę.

Współczuję koszykarzowi, któremu zawodnik wsadzł palce do oczu.

No cóż, artyści to dziwni ludzie ale dla mnie bardziej dziwne wydaje się to że niektórzy nie widzą tego że świat który nas otacza to nie tylko to co ostre i śliczne. Temu zdjęciu nie sposób odmówić olbrzymiego ładunku emocjonalnego. Sposób, w jaki żołnierz trzyma się za głowę, nieprzytomne oczy, ponura tonacja zdjęcia, ogólne wrażenie beznadziejności i bezradności, zmęczenia. Zdjęcie było wykonane bez lampy i w bardzo słabym świetle. Autor na pewno doskonale zdawał sobie sprawę jaki będzie efekt. I czy to było zamierzone?? Nie obchodzi mnie to, ale nie sposób przejść obok tego zdjęcia obojętnie..

 

Z drugiej strony drażni mnie to że jak powiedziałeś "Na World Press Photo preferują zdjęcia pokazujące ludzką niedolę" bo czy tylko ból, wojna, cierpienie i krew muszą szokować? Rozumiem że człowiek czasami zapomina że są na Świecie problemy i niedola jaką trudno sobie wyobrazić i dobrze że ktoś nam o tym przypomina ale przesyt tego typu zdjęć w mediach to czasami takie żerowanie na tych którzy cierpią i głodują bo i tak prawdziwa pomoc rzadko kiedy nadchodzi a wyjątki tylko potwierdzają regułę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie poruszyło zdjęcie: "Mui bezdomna nosicielka wirusa..." ... Te dłonie na plecech chorej mamy. Wrażenie samotności chorego człowieka. Miłości bliskiej osoby w delikatnym dotyku... Mocne zdjęcie. Zmuszające do chwili zastanowienia.

 

Technicznie i kompozycyjnie wspaniałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie poruszyło zdjęcie: "Mui bezdomna nosicielka wirusa..." ... Te dłonie na plecech chorej mamy. Wrażenie samotności chorego człowieka. Miłości bliskiej osoby w delikatnym dotyku... Mocne zdjęcie. Zmuszające do chwili zastanowienia.

 

Technicznie i kompozycyjnie wspaniałe.

Tutaj warto obejrzeć w troszke większej rozdzielczości..

 

Zdjęcie życzwiście godne wyróżnienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie w najjaśniejszej RP czasem potrafi dostarczyć stresów ale i tak naszego chłodnego kraju nigdy bym nie zamienił np. na ciepłą Kenię

 

http://fotopolis.pl/index.php?g=321&aktz=5

II nagrod w kategorii ''Wydarzenia w zbliżeniu - seria''. Fot. Roberto Schmidt, Kolumbia/Niemcy, Agence France-Presse. Zamieszki po wyborach w Kenii, Nairobia - 29-31 grudnia 2007.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś ogladałem laureatów nagród WPP z lat wstecz... bardzo poruszające i smutne jest to ile na tych zdjeciach jest przemocy... wojny, ciała, śmierć. Tak jest też i w tym roku, niestety bedzie pewnie i za rok, dwa, trzy....

 

uważam że wszyscy powinni zobaczyć te zdjęcia, szczególnie ci od zaprowadzania pokoju wojną

 

peace :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co dziwić, to jest World PRESS Photo! Fotografia prasowa! Dla prasy największe wydarzenia i najwięcej miejsca na czołowych kolumnach, również i najwięcej zdjęć to przemoc, masowe morderstwa czy katastrofy, tragedie na wielką skalę. Taka jest natura ludzka ze pasie się cudzym nieszczęściem, stąd i tak a nie inaczej robią wydawcy, w pogoni za poczytnością i wielkością nakładu. Odzwierciedleniem powyższego jest World Press Photo. Na szczęście są tam kategorie fotografii, ale nawet w fotografii przyrodniczej agresja nieraz wygrywa, choćby słynna "Lekcja zabijania".

:Salut:

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz dużo racji Cygnus. Prasa karmi się przemocą.

Karmi się nią bo jej żołądkiem jest społeczeństwo ktoremu to smakuje : /

 

Mysle ze mimo wszystko takie zdjęcia są potrzebne, bo byćmoże dzięki nim ludzie zauważą ludzkie cierpienie, pomogą, nie będą obojętni następnym razem gdy padnie hasło "wojna w iraku" "wybuch bomby" "30 ofiar smiertelnych". To chyba obojetność ludzi jest problemem, a w stosunku do zdjęć WPP nie można już być obojętnym... tak mi sie wydaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz dużo racji Cygnus. Prasa karmi się przemocą.

Karmi się nią bo jej żołądkiem jest społeczeństwo ktoremu to smakuje : /

 

Mysle ze mimo wszystko takie zdjęcia są potrzebne, bo byćmoże dzięki nim ludzie zauważą ludzkie cierpienie, pomogą, nie będą obojętni następnym razem gdy padnie hasło "wojna w iraku" "wybuch bomby" "30 ofiar smiertelnych". To chyba obojetność ludzi jest problemem, a w stosunku do zdjęć WPP nie można już być obojętnym... tak mi sie wydaje

Też się z tym zgadzam.. :mellow: A niektórzy z pismaków to po prostu hieny cmentarne i tyle. Jednak są i ludzie z powołaniem, którzy z narażeniem własnego życia będę w centrum walki gdzie nad głowami świszą kule i w miejscach gdzie w każdej chwili można złapac jakąś nieuleczalną chorobe. Wszystko po to by tacy jak my, siedzacy w ciepełku i dobrobycie zwrócili na to uwagę.

 

Dla tych którzy sa zainteresowani trocszkę tą tematyką polecam film dokumentalny "Fotograf wojenny" z 2001 roku. Naprawdę warto obejżeć. :notworthy:

 

Fotograf wojenny - War Photographer (2001)

 

produkcja: Szwajcaria, 2001

gatunek: Film dokumentalny, 97 min

reżyseria: Christian Frei

w rolach głównych: wojna, śmierć, okrucieństwo, ból, rozpacz, cierpienie, nieszczęście, nędza...

w pozostałych rolach: ... ... ... James Nachtwey

 

"Reżyser Christian Frei dokonał w swoim filmie niezwykłego zabiegu. Do aparatu fotograficznego Nachtweya umocował miniaturową kamerę. Dzięki temu widz ma szansę ujrzeć świat niemal z perspektywy fotografa. Przez dwa lata kamera stale towarzyszyła Nachtweyowi w pracy: wśród płonących domów na terenie byłej Jugosławii, podczas ekshumacji pomordowanych w Kosowie, w oparach łzawiącego gazu w Palestynie. Uzupełniające przekaz wizualny wypowiedzi współpracowników i przyjaciół Nachtweya pozwalają nie tylko śledzić sposób powstawania konkretnych ujęć, ale także dostrzec emocje, jakie każą mu nacisnąć przycisk aparatu.

 

Pamiętam, kiedy spotkałem go po raz pierwszy. Miał przedziałek, wyprasowane dżinsy i nieskazitelną koszulę. Pośród kurzu i chaosu stał człowiek, którego nigdy przedtem nie widziałem, i robił zdjęcia. Nie spieszył się jak inni. Był dosyć spokojny, kiedy stojący obok fotograf z Południowej Afryki został zabity - tak wspomina pierwsze spotkanie z fotografem wojennym, Jamesem Nachtweyem, jeden z jego znajomych. Kamery telewizyjne uchwyciły dramatyzm chwili, w której James pomagał wynieść rannych kolegów spod ognia. Każdy kolejny pocisk mógł trafić jego.

 

Jeśli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, oznacza to, że nie byłeś dostatecznie blisko - głosiło motto Roberta Capy, jednego z najbardziej znanych fotoreporterów wojennych. Nachtwey wydaje się wyznawać podobną zasadę, pamiętając o losie Capy zabitego w Wietnamie. James swoją pasję odnalazł jeszcze w latach 70., pod koniec wojny wietnamskiej. Zafascynowany siłą oddziaływania fotografii chciał za jej pomocą pokazać bezsens zbrojnych konfliktów i wojen. W 1985 roku rozpoczął pracę w jednej z nowojorskich agencji. Od tamtego czasu wyruszał w różne, odległe części świata. Był w Rwandzie, kiedy rozpoczęły się krwawe walki plemion Tutsi i Hutu. Świat obiegły wstrząsające obrazy masakry oraz klęski wywołanej epidemią cholery, jaka wybuchła w rozdzieranym wojną regionie. Był w Indonezji podczas upadku reżimu generała Suharto. Relacjonował konflikty w Czeczenii i w Kosowie."

 

Wracając jeszcze do zdjęć wyróżnionych na WPP, to choć widze na codzień zdjęcia lepiej dopracowane warsztatowo, bardziej pomysowe, to jednak maną one troszke inny cel i przekaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście chodziło mi o zwrócenie uwagi, że nie tylko w fotografii 'faworyzowany' jest temat cierpienia, wysiłku, walki z przeciwnościami losu, ale jest to 'konik' humanistów wszelkiej maści we wszystkich dziedzinach sztuki, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.