Skocz do zawartości

Celestron Nexstar 8 GPS


Arek

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

To nie jest recenzja w pełnym tego słowa znaczeniu lecz opis tego, co

zdarzyło nam się wczoraj podczas obserwacji. Piotrek Kędzierski,

Krzysiek Mularczyk, Konrad Szaruga umówili się ze mną na wczorajszą noc

na tarasie CAMKu w celu skolimownia CAMKowego Nexstara 8GPS i rzucenia

okiem na ciekawe obiekty przez niego i refraktor Sky Watcher 102/500.

Oprocz tego mielismy do dyspozycji Barlowa 2x, okulary 10mm i 20mm

Kellnera, zooma LV Vixena 8-24mm, Eudiascopica Baader Planetarium 35mm

i Axioma 2" 40mm.

 

Złożenie Nexstara trwało chwile. Po trzech minutach teleskop był

wypozycjonowanu i gotowy do pracy. Ustawiliśmy go na Deneba aby

rozpocząć pierwsze próby kolimacji.

 

W miejscu zwierciadełka wtornego, na płycie korekcyjnej jest dekielek

z trzema śrubkami. Kręcąc nimi zmieniamy położenie hiperbolicznego

zwierciadełka wtórnego, czym kolimujemy teleskop.

 

No i teraz czas na hit sezonu. Ustawiłem ostrość na Denebie, przyłożyłem

śrubokręt do JEDNEJ ze śrubek. Przekręciłem nieznacznie i zlałem się

zimnym potem, bowiem usłyszałem brzęk zwierciadła wtórnego spadającego

na zwierciadło główne !!!

 

Dosłownie tragedia. Nie dość, że śruby do kolimacji nie mają żadnej

blokady, to są jedynymi śrubami trzmającymi zwierciadło wtórne przy

korektorze. Kolimując nie jesteś więc pewien czy za chwile poprawisz

jakość obrazów czy odkręcisz zwierciadełko. Tym bardziej, że śruby

mają długość jakiś 4 mm.

 

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Wtórne nie spadło bowiem

bezpośrednio na zwierciadło główne lecz odbiło się najpierw od rury

w środku tubusa. Gdybym wybrał jakąś inną gwiazdę do kolimacji, wtórne

mogłoby bezpośrednio spaść na główne i ... Wole o tym nie myśleć.

 

Ogromnym problemem było potem dostanie się do tego odpadniętego

zwierciadełka. Samego korektora nie można zdjąc, bo był on przyklejony i

zaklinowany takimi małymi klinikami. Trzeba było zdjąć korektor z połową

obudowy. Przy czym trzy śrubki odkręcały się normalnie, a trzy inne

były wraz z nakrętkami. Problem w tym nakrętki były w środku i od

pewnego momentu kręciły się razem ze śrubkami. Musieliśmy wieć naprędce

skonstruować ze starego brzeszczota taki wysięgnik, który wkładaliśmy

przez mała dziurę w korektorze pozostałą po wtórnym, i nim blokowaliśmy

nakrętke. Dopiero wtedy dało się to odkręcić.

 

Po skręceniu wszystkiego i skolimowaniu, takim pi razy oko, bo jak na

złość facet w sądziednim ogródku rozpalił ognisko i otoczył cała okolicę

całunem dymu, spojrzeliśmy na Saturna. Przy powiększeniu około 150 razy

widać było pas równikowy na Saturnie i przerwę Cassiniego. Chyba więc

kolimacja w miarę się udała. Żeby ją zrobić jeszcze lepiej, potrzebujemy

lepszych warunków.

 

Zerknęliśmy jeszcze na trapezik w M42. Akurat tam było najwięcej dymu

z ogniska naszego niewydarzonego ogrodnika, ale i tak cztery gwiazdki

przy powiekszeniu 50 razy rozdzieliliśmy bardzo wyraźnie.

 

Na końcu zauważyliśmy jeszcze jedną niepokojącą rzecz. Dla mnie od

początku chorym pomysłem było ustawianie ostrości przy pomocy ruszania

zwierciadłem głównym. Przy maksymlanym powiększeniu 254x i próbie

ustawiania ostrości widać, że obraz obiektu w okularze zmienia swoje

położenie. Tak więc chyba zwierciadło główne nie chodzi równo na

tych prowadnicach. Nie wiem więc, czy nasz teleskop nie złoży

wizyty u Janusza w Astrokraku, w celu dopieszczenia :)

Mysle, ze dyrekcja zgodzi sie na dodatkowy wydatek.

 

Pozdrawiam,

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz czas na hit sezonu. Ustawiłem ostrość na Denebie, przyłożyłem

śrubokręt do JEDNEJ ze śrubek. Przekręciłem nieznacznie i zlałem się

zimnym potem, bowiem usłyszałem brzęk zwierciadła wtórnego spadającego

na zwierciadło główne !!!

 

[ciach]

 

Na końcu zauważyliśmy jeszcze jedną niepokojącą rzecz. Dla mnie od

początku chorym pomysłem było ustawianie ostrości przy pomocy ruszania

zwierciadłem głównym. Przy maksymlanym powiększeniu 254x i próbie

ustawiania ostrości widać, że obraz obiektu w okularze zmienia swoje

położenie. Tak więc chyba zwierciadło główne nie chodzi równo na

tych prowadnicach. Nie wiem więc, czy nasz teleskop nie złoży

wizyty u Janusza w Astrokraku, w celu dopieszczenia :)

Mysle, ze dyrekcja zgodzi sie na dodatkowy wydatek.

 

Jak to przeczytałem to mi się skóra na plecach zmarszczyła. Musze zobaczyc jak to jest w LX-ie. Zastanawia mnie tylko jedno ja mam trzy śruby do kolimacji, Waldek w Mewlonie też ma trzy, w NexStarze też chyba są trzy to co trzymało sie na jedej?

 

Co do ustawiania ostrości za pomocą lustra głównego to musisz się do tego przyzwyczaić. LX-ma tak samo, Mewlon też. Różnica miedzy nimi jest taka, że w LX-ie zmiana położenia obiektu podczas ostrzenia jest płynna, a w Mewlonie skokowa. Ja się już do tego przyzwyczaiłem. Obawiałem się jak to będzie przy ostrzeniu podczas fotek na małym chipie CCD czy obiekt nie będzie uciekał poza element CCD ale spokojnie ostrzy się bez problemu.

 

Alternatywą byłby specjalny wyciąg do ostrzenia ale wtedy problemem było by założenie na niego większego (cięższego) okularu. W Meade LX-200GPS zrobili tak, że ostrzenie jest w dwóch miejscach zgróbne na lustrze, a dokładne na wyciągu jest to jakiś kompromis. Nie znam żadnej konstrukcji popularnego Cassegraina z inną metodą ustawiania ostrości. Janusz nic tu nie poradzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy ze zwierciadelkami wtornymi niestety sa na porzadku dziennym (nocnym?).

 

Tak samo tzw. "mirror flop" czyli przeskok osi optycznej przy zmianie kierunku ostrzenia. NIE MA NA TO PROSTEJ METODY i jest to glowna wada konstrukcji SCT do zastosowan CCD - po zmianie kierunku w ktorym ustawiamy ostrosc obraz potrafi uciec z kamery. Co gorzej, lustro ma tendencje do powolnego "przekladnia sie" w trakcie sledzenia, co oczywiscie zrujnuje nawet najlepiej prowadzona ekspozycje, chyba ze prowadzimy przez "off axis guider".

 

Metoda na mirror flop jest ale wymaga inwestycji:

1. Kupujemy zewnetrzny, precyzyjny wyciag okularowy (JMI NGF-S zaczyna sie od 170$ w wersji manualnej, wyciagi VAN SLYKE kosztuja nawet 1000$).

2. Ustawiamy zgrubnie ostrosc metoda standardowa KRECAC TAK ABY PCHAC LUSTRO W GORE.

3. Blokujemy lustro - w Celestonie chyba trzeba wywiercic i nagwintowac otwor w celi zwierciadla glownego, w Meade mozna wykorzystac otwor na srube blokujaca zwierciadlo na czas transportu.

4. Ustawiamy dokladnie ostrosc zewnetrznym wyciagiem.

 

Miedzy innymi dlatego najnowsza wersja Meade LX200GPS ma wbudowane:

- blokade zwierciadla glownego

- mikrofocuser

 

Pozdrawiam,

 

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiałem się jak to będzie przy ostrzeniu podczas fotek na małym chipie CCD czy obiekt nie będzie uciekał poza element CCD ale spokojnie ostrzy się bez problemu.

 

Dodam jeszcze, że jak robie fotke to uzywam elektrycznego napędu do ustawiania ostrości. Wtedy ostrzenie jest wolne ale jak widze, że obiekt ucieka poza kadr to mam możliwośc skorygowania jego położenia. Generalnie trenowałem to na naprawdę małych CCD 1/4" i nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście Arku naprawdę wiele szczęścia bo teleskop mielibyście nie tylko bez cła ale i bez optyki ale to jest tak, jak za justowanie teleskopu bierze sieę ktoś nie znający w pełni jego konstrukcji, zawsze służę pomocą z moim zapleczem warsztatowym w liftingu, kasowaniu luzów lub upgreadach sprzętu 8)

 

Ps. Zapewne instrukcji też nie przeczytaliście, przyznaj sie no Aruś :wink:

Hi hi to już drugi Meade po SN-10 który rozpadł się na oczach

obserwatorów zaraz po zainstalowaniu ale tym razem z ich skromnym wkładem, ciekawe jaki one mają okres połowicznego rozpadu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mielibyście nie tylko bez cła ale i bez optyki ale to jest tak, jak za justowanie teleskopu bierze sieę ktoś nie znający w pełni jego konstrukcji

 

 

Hi hi to już drugi Meade po SN-10 który rozpadł się na oczach    

obserwatorów zaraz po zainstalowaniu ale tym razem z ich skromnym wkładem, ciekawe jaki one mają okres połowicznego rozpadu :wink:

 

 

Daruj sobie Janusz wina leży ewindentnie po stronie konstruktorów, a nie użytkowników. Nawet jak w instrukcji jest napisane, że kolimowanie grozi odpadnięciem lusterka wtórnego to co?

 

Sprawa druga NexStar nie jest produkcji Meade tylko Celestrona. Można by rzec tak to jest jak ktos zabiera się za pisanie o rzeczach o których nie ma pojęcia. Nie było to miłe prawda? Ale na zgodę proponuję :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

70 stronicowa intsrukcie dla Nexstara sciagnalem sobie w PDFie zanim jeszcze

kupilismy teleskop i cierpliwie ja przeczytalem. Niestety nie pochwalili sie tam

tym ze sruby kolimacyjne sa jedynymi, ktore trzymaja wtorne zwierciadlo. Zeby sie

o tym dowiedziec, musialbym przez pierwszym uzyciem rozkrecic teleskop na czesci

pierwsze.

 

A poza tym nawet jakby sie pochwalili, to przeciez i tak trzeba bylo kiedys te

sruby ruszyc. Skad mialem wiedziec, ze to wtorne wisi na jednej srubie. Mialem

pecha, ze akurat od tej zaczalem krecic :(

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Przekręciłem nieznacznie i zlałem się

zimnym potem, bowiem usłyszałem brzęk zwierciadła wtórnego spadającego

na zwierciadło główne !!!

 

Przecież to jest zawał :shock: nie masz koszmarów po nocach :? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zonie sie pochwalilem i osluchiwala mnie troskliwie przez reszte nocy :)

 

A tak na marginesie czy wiecie, ze kolimacja SCT w Astrokraku kosztuje od 800 do 1000

zl?

 

Arek

 

Arku, jako kulturalny człowiek nie pisz proszę szczegułów w dodatku z naszej prywatnej korespondencji bo na 800 zł brutto wyceniłem prace z tym SCT polegającą na usunięciu luzu i kiwania się lustra wtórnego, przegląd "powypadkowy", zabezpieczenie lustra wtórnego przed ponownym odpadnięciem, czyszczenie i prawidłową kolimację teleskopu z ostatecznym startestem testerem Ronchiego.

 

No cóż jeśli Was nie stać na nasze profesjonalne usługi dajcie gdzie indziej zamiast wylewać żółć na forum z nieudanego i nie trafionego zakupu, wszak to wolny kraj i każdy odpowiada za swoje decyzje, tylko nie proście potem aby to wszystko poskładać do kupy i przywrócić do astronomicznego użytku po "tańszym" servisie :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, ja wylewam żalów. Mówie po prostu o czymś co mnie zaskoczyło i informuje

o tej ciekawostce na forum. Swoja droga w prywatnej korespondencji nie pochwaliłeś

się, że cena 800-1000 zł, o której wspominałeś będzie obejmowała te wszystkie usługi.

Nie było przecież w naszych listach ani słowa o przymocowaniu wtórnego i zapobiegnięciu

jego ponownemu odpadnięciu.

 

Swoją drogą nadal zastanawiam sie nad jedną rzeczą. Skoro astrokrakowy maksutow

Almanak kosztuje 3300 zl (tuba), a sprzęt ten po złożeniu też wymaga poprawnej kolimacji

i innych dopieszczeń tzn. że 25% ceny sprzętu obejmują tylko te zabiegi kosmetyczno-kolimacyjne?

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą nadal zastanawiam sie nad jedną rzeczą. Skoro astrokrakowy maksutow

Almanak kosztuje 3300 zl (tuba), a sprzęt ten po złożeniu też wymaga poprawnej kolimacji

i innych dopieszczeń tzn. że 25% ceny sprzętu obejmują tylko te zabiegi kosmetyczno-kolimacyjne?

 

Arek

 

Arku nasz maksutow 150mm ma lustro wtórne wykonane razem z meniskiem z jednej bryły szkła i nie rozkolimowuje się raz zmontowany na silikonowych oringach, aby się nadawał do częstego transportu i jako teleskop typowo ekspedycyjny 8)

Jego cena jest już ustalona z pełna kolimacją i nic klient przy nim nie powinien grzebać od nowości a już napewno nie musi go kolimaować.

Jeśli rozkręci go z głupiej ciekawości jak to jest zrobione to traci gwarancję (nie autoryzowany servis) a i tak szybko przyleci do nas bo kolimacja tak montowanego na gumowych oringach sprzętu wymaga specjalistycznych narzędzi do centrycznego składania optyki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostalem po starej znajomosci 15% rabatu od Astrokraka. Wiec cena wyglada juz

lepiej.

 

Skolimowac poprawnie to pewnie bym mogl ale:

 

1) mi sie nie podobaja te luzne sruby, ktore jednoczesnie trzymaja lustro wtorne i

sluza do kolimacji. One ruszaja sie przy delikantym przylozeniu srubokretu do nich

wiec teleskop bedzie trzeba koliomowac co dwa dni. Janusz obiecuje rozwiazanie

problemu.

 

2) Na pewno nie bede grzebal przy prowadnicach lustra glownego, bo to dla mnie

zbyt wysoka szkola jazdy. Janusz to zrobi bez problemow.

 

3) Przy okazji wyczysci sie wszystko bardzo ladnie.

 

Ciekaw jestem co na te 700-850 zl (juz po rabacie) powie Dyrekcja CAMKu. Jesli sie

nie zgodzi, to bedziemy kombinowac sami.

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim Intesie jest ten sam charakterystyczny objaw-ruch obrazu przy zmianie "ostrzenia". Jednak przy bardzo dokładnej kolimacji telpa te objawy nie są duże. Przy avikowaniu z barl. 2X na kompie planeta owszem przesuwa się ale niewiele. Przy nieskolimowanym sprzęcie ten ruch jest b. duzy!.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Hej!

 

Nexstar wrócił z Astrokraka, ale transport znowu mu zaszkodził i był kompletnie rozkolimowany. Dziś w nocy

(1/2 IV) pogoda w Warszawie wyjątowo dopisała. Razem z kilkoma doktorantami z CAMKu wyciągnęliśmy więc

telepa na taras i skolimowaliśmy go przykładnie. Dodatkowo mielismy do użycia lantana Vixena zoom 8-24 mm

z którym telep ma powiękenie od 84 do 253x, 2" barlowa 2x Soligora i pożyczonego od Andrzeja Naglera 4.8mm

z którym ma się kosmiczne powiększenie 421x.

 

1) Saturn - już przy 84x wyglądał ślicznie. Najładniej było jednak na poziomie 200-230x, ale nawet przy 253x

nie czuło się żadnego przepowerowania. Obraz ostry jak żyleta. Wyraźne pasy na powierzchni, cień planety

na pierścieniach, przerwa Cassiniego nawet przy 84x widoczna wzdłuż całego pierścienia. Przy 421x widać

było już lekkie rozmycie, ale i tak obraz był ładny. Sprawdziło się przy tym prowadzenie, bo przy tak dużym

powerze 6-7 osób na przemian podchodziło do teleskopu i oglądało go długo, a obiekt newet na chwile nie

uciekł z centrum pola widzenia.

 

2) Jowisz - także śliczny. Oprócz dwóch głównych pasów i czap, pomiędzy południową czapą i dolnym pasem było wyraźnie widać cienki pas i jego poszarpanie na brzegach. Podsumowując widok kolorowy

jak ze zdjęcia.

 

3) Wenus - widoczna faza z poszarpaniem brzegu terminatora

 

4) Księżyc - tu nawet przy 505x (barlow 2" + lantan) nie czuło się przesady. Obraz ostry i miodny...

 

Dziś robimy pokaz dla pracowników CAMK.

 

Pozdrawiam,

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.