Skocz do zawartości

Audiofilizm a astronomia


Rekomendowane odpowiedzi

Jako osoba od dawna interesująca się sprzętem audio od dłuższego czasu zanosiłem się, żeby napisać ten wątek. Niestety jako newbie nie miałem tutaj dostępu. Ponownym impulsem mobilizującym był wątek Nagler 31 a Synta 8", w którym pisze się o wielu rzeczach, zahaczając o audiofilizm właśnie. Nie chcąc tam wprowadzać off-topu skrobnę parę słów tutaj.

Przede wszystkim obydwa hobby cechuje nieustanne dążenie do doskonałości. Nie znam astroamatora czy audiofila który byłby zadowolony ze swojego sprzętu. Audiofil zwykle kombinuje, co by tu można zrobić lepiej, a męki twórcze są porównywalne do przeżyć robsona999 w powyższym wątku. Jeśli chodzi o sprzęt, to w jednym i drugim przypadku nie ma górnej granicy cenowej, zawsze bowiem można drożej, co ma się przekładać na lepiej. Firmy np. Martin Logan, Naim, Krell podobnie jak Takahashi czy Ritchey-Chrétien wyznaczają bardzo wysoki poziom cenowy i jakościowy. Na szczęście istnieje tzw. segment budżetowy, który mniej zamożnym audiofilom pozwala się cieszyć dobrym dźwiękiem, wspomnę tu o firmach Cambridge Audio czy Creek. W przypadku kolumn głośnikowych takim klasykiem były swego czasu monitory (kolumny) Tannoy M2 za cenę 1000 zł, wypisz wymaluj analogia do pozycjonowania Synty 8" jako sprzętu wybitnego w kategorii jakość / cena.

Podobnie jak audiofil astroamator zrobi wszystko by wycisnąć swój sprzęt na maksa. Można by tu porównać zakup dobrych filtrów astro (też potrafią być drogie) do zakupu interkonektu (czyli kabelka cinch łączącego CD ze wzmacniaczem). Takie interkonekty mogą kosztować od kilkuset złotych do grubych tysięcy, więc osoby, które nie są w temacie, popukają się z politowaniem w czoło widząc kabel za 10 tysiaków. Albo kabel zasilający do gniazdka za grubą kasę. A przecież astronomia a tym bardziej astrofotografia też zna takie przypadki.

Kolejna sprawa - analogia - to przekonanie do swojego hobby swojej piękniejszej połowy. Dobry sprzęt audio charakteryzyje sie tym, że jest po prostu brzydki (no jest parę wyjątków) i przeważnie duży. Zwykle nie zyskuje on akceptacji w oczach pań. No i oczywiście kwestia poświęcania czasu - panie mogą czuć się zaniedbywane przez dokonujących odsłuchów krytycznych swoich panów - audiofilów, mogą też nie znieść widoku audiofila pieszczącego swoje cudeńka czy poraz setny ustawiającego kolumny, lub co gorsza strojącego pokój w ustroje akustyczne (zwykle przypominające wytłoczki do jajek). Tu z kolei na forum też ostatnio wypływały przypadki zrozpaczonych astroamatorów przygnieconych prozą życia. Coś w tym jest !

Żeby nie być gołosłownym - też przechodziłem fascynację sprzętem audio. Przed zakupem odsłuchiwałem sprzęt. Niestety, muszę przyznać, że przy zakupie nie postąpiłem jak rasowy audiofil, większe znaczenie miał wygląd i może marka sprzętu niż sam dżwięk. Wybrałem sprzęt Marantza - CD 6000OSE (też kultowy w owym czasie) i wzmacniacz PM7000. Do tego kolumny Tannoy M2 i interkonekt Shark Wire Superior Definition. Zwłaszcza przy zakupie tego ostatniego rodzinka pukała się po czole. Teraz wiem, że za te pieniądze być może miałbym lepszy dźwięk w innej konfiguracji.

W tym też czasie zaczytywałem się czasopismami, głównie "HI-FI" i Muzyka". Redaktor naczelny, pan Maciej Stryjecki, ze swoją wiedzą i ciętym piórem był dla mnie guru. Z niecierpliwością czekałem na każdy nowy numer.

Żeby nie przedłużać - analogie są myślę oczywiste. Widzę że tu na forum jest parę osób które są obeznane w temacie, może opiszą tu swoje przygody z audiofilizmem i uzupełnią mój post o kolejne analogie. Może też pochwalą się swoim sprzętem ??

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Skrzypu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako osoba od dawna interesująca się sprzętem audio od dłuższego czasu zanosiłem się, żeby napisać ten wątek. Niestety jako newbie nie miałem tutaj dostępu. Ponownym impulsem mobilizującym był wątek Nagler 31 a Synta 8", w którym pisze się o wielu rzeczach, zahaczając o audiofilizm właśnie. Nie chcąc tam wprowadzać off-topu skrobnę parę słów tutaj.

Przede wszystkim obydwa hobby cechuje nieustanne dążenie do doskonałości. Nie znam astroamatora czy audiofila który byłby zadowolony ze swojego sprzętu. Audiofil zwykle kombinuje, co by tu można zrobić lepiej, a męki twórcze są porównywalne do przeżyć robsona999 w powyższym wątku. Jeśli chodzi o sprzęt, to w jednym i drugim przypadku nie ma górnej granicy cenowej, zawsze bowiem można drożej, co ma się przekładać na lepiej. Firmy np. Martin Logan, Naim, Krell podobnie jak Takahashi czy Ritchey-Chrétien wyznaczają bardzo wysoki poziom cenowy i jakościowy. Na szczęście istnieje tzw. segment budżetowy, który mniej zamożnym audiofilom pozwala się cieszyć dobrym dźwiękiem, wspomnę tu o firmach Cambridge Audio czy Creek. W przypadku kolumn głośnikowych takim klasykiem były swego czasu monitory (kolumny) Tannoy M2 za cenę 1000 zł, wypisz wymaluj analogia do pozycjonowania Synty 8" jako sprzętu wybitnego w kategorii jakość / cena.

Podobnie jak audiofil astroamator zrobi wszystko by wycisnąć swój sprzęt na maksa. Można by tu porównać zakup dobrych filtrów astro (też potrafią być drogie) do zakupu interkonektu (czyli kabelka cinch łączącego CD ze wzmacniaczem). Takie interkonekty mogą kosztować od kilkuset złotych do grubych tysięcy, więc osoby, które nie są w temacie, popukają się z politowaniem w czoło widząc kabel za 10 tysiaków. Albo kabel zasilający do gniazdka za grubą kasę. A przecież astronomia a tym bardziej astrofotografia też zna takie przypadki.

Kolejna sprawa - analogia - to przekonanie do swojego hobby swojej piękniejszej połowy. Dobry sprzęt audio charakteryzyje sie tym, że jest po prostu brzydki (no jest parę wyjątków) i przeważnie duży. Zwykle nie zyskuje on akceptacji w oczach pań. No i oczywiście kwestia poświęcania czasu - panie mogą czuć się zaniedbywane przez dokonujących odsłuchów krytycznych swoich panów - audiofilów, mogą też nie znieść widoku audiofila pieszczącego swoje cudeńka czy poraz setny ustawiającego kolumny, lub co gorsza strojącego pokój w ustroje akustyczne (zwykle przypominające wytłoczki do jajek). Tu z kolei na forum też ostatnio wypływały przypadki zrozpaczonych astroamatorów przygnieconych prozą życia. Coś w tym jest !

Żeby nie być gołosłownym - też przechodziłem fascynację sprzętem audio. Przed zakupem odsłuchiwałem sprzęt. Niestety, muszę przyznać, że przy zakupie nie postąpiłem jak rasowy audiofil, większe znaczenie miał wygląd i może marka sprzętu niż sam dżwięk. Wybrałem sprzęt Marantza - CD 6000OSE (też kultowy w owym czasie) i wzmacniacz PM7000. Do tego kolumny Tannoy M2 i interkonekt Shark Wire Superior Definition. Zwłaszcza przy zakupie tego ostatniego rodzinka pukała się po czole. Teraz wiem, że za te pieniądze być może bym miał lepszy dźwięk w innej konfiguracji.

W tym też czasie zaczytywałem się czasopismami, głównie "HI-FI" i Muzyka". Redaktor naczelny, pan Maciej Stryjecki, ze swoją wiedzą i ciętym piórem był dla mnie guru. Z niecierpliwością czekałem na każdy nowy numer.

Żeby nie przedłużać - analogie są myślę oczywiste. Widzę że tu na forum jest parę osób które są obeznane w temacie, może opiszą tu swoje przygody z audiofilizmem i uzupełnią mój post o kolejne analogie. Może też pochwalą się swoim sprzętem ??

 

Pozdrawiam

 

 

Oprócz w/w analogi jest jedna wielka różnica.

Teleskop wystawiam tylko wtedy gdy jest pogoda ( wiec dość rzadko ) natomiast stereo włączam praktycznie codziennie i delektuje się dźwiękiem. Mam CD QUAD CDP99 wzmacniacz CA lazura 640 kable wanderhula ( zielone ) wymiennie z XLO (srebro z miedzią) kolumny KEFa XQ40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Firmy np. Martin Logan, Naim, Krell podobnie jak Takahashi czy Ritchey-Chrétien wyznaczają bardzo wysoki poziom cenowy i jakościowy....

Tylko jedna mała uwaga :Takahashi to firma a Ritchey-Chrétien to układ teleskopu. To tak jakby stwierdzić że firmy no niewiem: Jeff Rowland,Mark Levinson,Ancient Audio i powiedzmy wzmacniacz w klasie single ended na 300B są super :rolleyes:

 

Pozdrawiam: ciężki przypadek audiofilizmu najlepiej leczyć astrofotografią.

 

Mam (niewiem nawet jak to nazwać) sprzęt dość pospolity :Unitra Onkyo,Koda. Tzn był taki zanim sie do niego dobrałem. Akurat jest to pokrewne do mojej pracy i dzieki miałem dostęp do dośc markowych komponentów. Wzmacnicz został przekablowany (częśc na taśmowce), wymiana elektrolitów na nowoczesne, nowe złocone gniazda, przełączniki, tranzystory stopnia końcowego, przestrojenie pkt pracy, drabinki rezystorowe zamiast potencjometrów czekają na montaż. itp.Juz od roku cedek lezy i czeka na wmontowanie sekcji lampowej zamiast tranzystorówki. W sumie jedynym sprzetem nie "grzebanym" jest gramofon Elac Miracord .Piekna stylowa maszyna ze zmieniaczem, w idealnym stanie.Ale chyba tez nie długo wymienię okablowanie i wtyki na coś lepszego. Pozdro

Edytowane przez noxili
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że o ile miłośnicy astronomii przeżywają pewnie podobne rozterki lub koszmary przy doborze sprzętu jak audiofile, to jednak dobór sprzętu astro ma zdecydowanie bardziej racjonalne podstawy ;)

zapewne w każdej "branży"- hobby występuje zjawisko onanizmu sprzętowego, ale w audio przybrało już chyba niemal chorobliwe rozmiary

 

wygrzewanie kabli w końcówce mocy przez bite 2 tygodnie, tylko po to, żeby się "dało" prawidłowo ocenić jakość dźwięku wzmacniacza, albo poprowadzenie oddzielnego kabla z elektrowni atomowej (coś koło 600km) tylko do zasilania klocków sali odsłuchowej, obowiązkowo złote styki bezpieczników w tablicy rozdzielczej, granitowe płyty pod kolce kolumn, drewniane podkładki do odmetaliczniania brzmienia, noo ale wrażeń miękkiego wybrzmiewania talerzy, gdzieś tak w górnych rejestrach zakresu wrażliwości nietoperzy nic nie dorówna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj sumas, gdyby to było forum miłośników audio, to już byłbyś przeklęty na pięć pokoleń wstecz i na przód. Ludzie mają różne hobby. Ja na przykład nie widzę absolutnie nic pasjonującego w zbieraniu znaczków. Ale są tacy, którzy uwielbiają tę dyscyplinę. I ja to szanuję. A gdyby audiofil usłyszał ile Ty wydałeś na kawałek metalowej rurki ze szkiełkami w środku, też pewnie pukałby się w głowę. Przecież ogromne teleskopy można kupić na Allegro za niecałe dwie stówki. Ja z powodu niekończących się kosztów rozstałem się definitywnie z audio jakieś siedem lat temu. Nie próbuję wracać, bo a nuż znowu jakiś bakcyl ugryzie.... A połączenie tego z astro byłoby samobójstwem finansowym.

PS. Ja za swój sprzęt zapłaciłem 1/3 wartości nowiutkiego Poloneza (wtedy jeszcze je robili). I dzisiaj też jest wart 1/3 Poloneza po cenie rynkowej :lol:

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że o ile miłośnicy astronomii przeżywają pewnie podobne rozterki lub koszmary przy doborze sprzętu jak audiofile, to jednak dobór sprzętu astro ma zdecydowanie bardziej racjonalne podstawy ;)

A jesteś przekonany, że to zdanie jest prawdziwe? W pewnym kontekście astronomia miłośnicza i "audiofilstwo" są tak samo irracjonalne. :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Firmy np. Martin Logan, Naim, Krell podobnie jak Takahashi czy Ritchey-Chrétien wyznaczają bardzo wysoki poziom cenowy i jakościowy....

Tylko jedna mała uwaga :Takahashi to firma a Ritchey-Chrétien to układ teleskopu. To tak jakby stwierdzić że firmy no niewiem: Jeff Rowland,Mark Levinson,Ancient Audio i powiedzmy wzmacniacz w klasie single ended na 300B są super :rolleyes:

 

Przyjmuję krytykę, Noxili. Nie siedzę za długo w astro i nie mierzę tak wysoko. Ale i w audio są ludzie, którzy przedkładają technologię nad konkretną markę. Zwolenników wzmacniaczy lampowych nie przekonasz, że lepszy jest tranzystor. I dopiero w grupie wzmacniaczy lampowych szukają oni rozwiązania dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesteś przekonany, że to zdanie jest prawdziwe? W pewnym kontekście astronomia miłośnicza i "audiofilstwo" są tak samo irracjonalne. :szczerbaty:

 

Tu się z Adamem w pełni zgadzam. I jedni i drudzy wywołują na ustach osób postronnych dziwny uśmieszek. Wiem po sobie :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też miałem zdanie podobne do sumasowego, do moment aż udało mi sie posłuchać takiego zestawu na granitowych postumentach z kosmicznymi kablami i wszystkimi tymi "fanaberiami" w przystosowanym pomieszczeniu. kilka minut wystarczyło żebym nię włączał mojego domowego grajka przez dłuższy czas. Ja zdecydowanie mniej rozumiem ludzi którzy kupują samochody za abstrakcyjne kwoty podniecając się setkami koni w kraju w którym do przekroczenia kodeksowych prędkości wystarcza lekko dłubnienty maluch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie mniej rozumiem ludzi którzy kupują samochody za abstrakcyjne kwoty podniecając się setkami koni w kraju w którym do przekroczenia kodeksowych prędkości wystarcza lekko dłubnienty maluch

To jest nacjonalizm hobbystyczny ;) Właśnie przez takie podejście są na świecie wojny - niestety. Audiofilów rozumiesz, zaś ludzi pasjonujących się samochodami z charakterem już nie? Tych co kochają jachty też będziemy dewaluować? Ja wielu rzeczy w życiu spróbowałem i nie mam odwagi kogokolwiek w ten sposób poniżać. Wszystkie pasję są fajne, tylko ew. nie mamy czasu, lub pieniędzy, żeby ich zaznać chociaż w takim zakresie, żeby mieć prawo się o nich wypowiadać.

 

Jestem przeciwny twierdzeniu, że astronomia (czy audiofilstwo) jest dobre, a np. kupowanie sportowych samochodów, czy znaczków - już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jachtów nie - te są obiektywnie piękne (nie jestem stronniczy w tej kwestii dostaję choroby morskiej już na sam widok akwenu większego od wanny) ja nikogo nie poniżam tylko pewne zagadnienia jakoś mnie nie kręcą, nie postuluję zakazów czy ograniczń, widziałem ostatnio gościa w garniaku w dodge ram 1500 w środku miasta nie wysłałem w jego kierunku cegły rozśmieszył mnie zwyczajnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu audio...

Zależy jak rozumieć audiofilię. Jeśli jako dążenie do kupowania coraz droższego sprzętu, to audiofilem nie jestem. A mam wrażenie że tak często jest. Ale jeśli rozumieć ją jako dbałość o to, czego i jak się słucha, to na pewno jestem. Cenię dobre brzmienie, a do tego jeszcze bardzo dbam o estetykę wokół siebie. Kilka lat temu kupiłem pierwsze lepsze kolumny - B&W 602. Bardzo dobre monitory i do dziś lubię ich brzmienie. Ale potem przeprowadzka postawiła przede mną nie lada wyzwanie. Szukaliśmy z narzeczoną kolumn, które nie tylko by grały, ale też nie były okropne z wyglądu. Szukając sprzętu który będzie grał, a jednocześnie dobrze wyglądał staje się przed nie lada wyzwaniem. Precyzując - szukalismy kolumn do białego, nowocześnie i minimalistycznie urządzonego salonu. Przez 2 lata nic nie udało nam się znaleźć. Dosłownie nic. Ale na szczęście po 2 latach trafiłem na firmę Canton. Po przesłuchaniu kilku zestawów od razu niemal, a także jednogłośnie daliśmy się uwieść kolumnom Canton Karat 790DC. Jak te głośniki grają! Brzemienie jest rewelacyjne, a ich forma (poza faktem, że są białe, jakich szukaliśmy) jest piękna. Aktualnie kolumny grają z zestawem Creek Evo do tego kawałek kabla i interkonekty (nie pamiętam jakie, ale jestem zadowolony) i w zasadzie nie jest mi potrzebne nic więcej. A kolumny ciesza mnie każdego dnia.

Edytowane przez pkz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..Cenię dobre brzmienie, a do tego jeszcze bardzo dbam o estetykę wokół siebie. Kilka lat temu kupiłem pierwsze lepsze kolumny - B&W 602. Szukając sprzętu który będzie grał, a jednocześnie dobrze wyglądał staje się przed nie lada wyzwaniem..

 

A propo firmy B&W i dobrego wyglądu :moje nigdy niespełnione mażenie:

Nautilus

image00120.png

Gdyby nie ta cena...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jednak zbyt przekornie się wyraziłem, ale to w takim razie może inaczej

ilość środków, jakie człowiek może przeznaczyć na spełnienie swoich wyrafinowanych potrzeb zmysłowych zasługuje na najwyższy szacunek,

i nie tylko tych audio / video (wzrokowych) ale również smakowych (wydane dziesiątki tys $ za butelkę najsłynniejszych roczników wina) węchowych (majątek za perfumy) itd a że akurat w audio sięgnęło to już niemal szczytów, no cóż cieszmy się, że interesujemy się "tylko" astronomią :)

chyba zaraz zrobię zestawienie cen topowego zestawu odsłuchowego i np. do astrofotografii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieję, że o ile miłośnicy astronomii przeżywają pewnie podobne rozterki lub koszmary przy doborze sprzętu jak audiofile, to jednak dobór sprzętu astro ma zdecydowanie bardziej racjonalne podstawy ;)

A jesteś przekonany, że to zdanie jest prawdziwe? W pewnym kontekście astronomia miłośnicza i "audiofilstwo" są tak samo irracjonalne. :szczerbaty:

ja też widzę bardzo duże podobieństwa, wydawanie przerażającej kasy na rzeczy które w markecie kosztują 100x mniej, snobizm, no i kluczowa kwestia "czy widać różnicę między sprzętem X i Y" (jedni widzą, inni nie, natomiast człowiek z ulicy na 100% nie widzi), ale z drugiej strony kryteria oceny elementów wyposażenia są jednak w astro-sprzęcie bardziej obiektywne. apertura, wady optyczne, sprawność, pole widzenia, czułość kamery - to wszystko można wymierzyć laboratoryjnie i efekt końcowy będzie przewidywalną sumą elementów. a w sprzęcie audio zawsze ktoś może powiedzieć że jak dla niego brzmienie jest zbyt płaskie lub zbyt głębokie bo zastosowano zły kabel sieciowy - i nie ma z tym dyskusji bo wszystko jest subiektywne.

więc przynajmniej tutaj się pocieszam że w astronomii nikt nie propaguje przekonania że wysadzany brylantami stołeczek z kości słoniowej pod syntę polepsza obraz. nie żeby kupowanie takich stołeczków było złe - skoro akurat kogoś stać i pasuje mu do stylu urządzenia ogrodu - chodzi mi tylko o to żeby nie tracić kontaktu z rzeczywistością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sumas, to coś dla twojego zestawienia :lol: , z zeszłorocznego Audioshow:

 

German Physics Borderland

 

Jednym z najdroższych systemów prezentowanych na tegorocznym Audio Show będzie z pewnością prezentacja kolumn German Physiks Borderland. Te niecodzienne kolumny o omnipolarnym wzorze promieniowania zagrają wraz

z monoblokami mbl 9008 z serii reference, przedwzmacniaczem mbl 6010, przetwornikiem mbl 1521 oraz transportem mbl 1511. Elementy systemu łączyć będą przewody marki Tara Labs, w tym słynne interkonekty The Zero Gold oraz kable głośnikowe The Omega Onyx. Szacowana wartość systemu przekroczy 450.000 zł.

 

To tak przy kursie $ w okolicy 2zł.

 

I drugi zestawik

 

Reimyo

 

Na wystawie będzie można usłyszeć kompletny system Reimyo, składający się

z transportu CDT-777, najnowszego przetwornika cyfrowo-analogowego DAP-999EX, przedwzmacniacza CAT-777, końcówki mocy PAT-777, firmowego stabilizatora sieciowego ALS-777 oraz kolumn głośnikowych Bravo! Cena kompletnego systemu to blisko 450.000 zł.

 

Ściągnięte z http://www.audioshow.com.pl/aktualnosci1.html

 

PS. KAŻDE!!! hobby to wariactwo (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Czy normalne jest bieganie z telepem w mroźną noc po polu? Czy normalne jest opłynięcie samotnie żaglówką Ziemii bez zawijania do portów? Czy normalne jest wchodzenie na Kilimandżaro? Hobby to sposób na spędzanie wolnego czasu. A jeśli uda się je połączyć z pracą zawodową, to już całkiem super. Dlatego jakiekolwiek by nie było niech się rozwija, ponieważ przynosi nam radość i zadowolenie.

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymiękłem, chciałem zrobić jakieś zestawienie hi-endowego sprzętu audio i topowego sprzętu astro, naturalnie "amatorskiego" sprzęt audio nie studyjny, a astro nie dla zawodowców, zacząłem szukać najdroższych kolumn, myślałem że Nautiliusy może właśnie, pokazane przez noxili, ale nie, znalazłem: http://www.transmissionaudio.com/ wiecie ile kosztuje para? 2 mln $

tu reszta listy tych najdroższych: http://www.higherfi.com/spkrlist/speakerlist.htm

chyba niema sensu porównywać dalej i już nie mówcie, że to nie "chore" ;)

 

ale co tam jedziemy:

 

audio:

kolumny - 2 mln$

wzmacniacz - 600 tys $

źródło - 300 tys $

kabelki - 2-5 tys $/szt

razem = ok 3 mln $

 

astro:

montaż EM3500 - 85 tys $

rurka RC 20" - 60 tys $

kamera - FLI 3041 - 40 tys $

kabelki złączki akcesoria - 15 tys $

razem = 200 tys $

 

czyli sprzęt astro to niecałe 10% ceny audio

cnd ;)

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż ja też swego czasu interesowałem się sprzętem audio, troche natchniony przez audiofilskich kolegów, którzy też przeznaczali tysiące na złote końcówki ;) Problem moim zdaniem leży gdzie indziej. Otóż ile ludzi słyszy różnice w dźwięku?! Między miedzianymi a złotymi końcówkami, między mp3 320kB/s a FLACiem, między kolumną za 1000 a za 60 000, między słuchawkami za 5 zł z bazaru a Sennheiserem za 600zł? Gwarantuje że mało! Ja nie słysze! I bardzo dobrze bo nie musze wydawać kilogramów złota na "czysty" dźwięk. I właśnie dziwi mnie bardzo tak rozbuchany jak to ujął barwnie sumas "onanizm sprzętowy" czy szuu jako "utrate kontaktu z rzeczywistością". Brałem udział w badaniach sekcji naukowej akustyki, gdzie testowaliśmy w profesjonalnym studiu po okiem profesorków karty dźwiękwe oraz odtwarzacze przenośne. Było dużo uciechy xD. Ale co najważniejsze wyniki w niektórych przypadkach były zaskakujące. Oczywiście nie dziwić nikogo powinien fakt że te najgorsze odtwarzacze i karty zostały przez badanych wyłapane w 90% przypadków, ale powyżej pewnego poziomu, dokładniej tak zwanej "średnej niższej" półki, rozpoznawalność spadła do 60-70% czyli troche lepiej niż przy losowym wybieraniu. możan by powiedzieć stosunek ceny sprzętu do liczby osób które go rozpoznają zmienjsza się wykładnioczo. Nie wierze tyle osób ile twierdzi że słyszy różnice ją naprawde zauważało, tutaj już ma znaczenie tylko subiektywny wygląd marka i cena, a nia sama jakość dzięwku. Dlatego apeluje, zanim zaczniemy się bawić w "audiofilstwo" sprawdźmy czy da nam to coś więcej niż lans, szpan i podziw kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba zaraz zrobię zestawienie cen topowego zestawu odsłuchowego i np. do astrofotografii

 

A zrób Sumas, zrób. Sam jestem ciekaw efektów.

 

EDIT : już dawno zrobione :Boink: , nie mam czasu na bieżąco śledzić wątku :( Ustosunkuję się później.

Edytowane przez Skrzypu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymiękłem, chciałem zrobić jakieś zestawienie hi-endowego sprzętu audio i topowego sprzętu astro, naturalnie "amatorskiego" sprzęt audio nie studyjny, a astro nie dla zawodowców, zacząłem szukać najdroższych kolumn, myślałem że Nautiliusy może właśnie, pokazane przez noxili, ale nie, znalazłem: http://www.transmissionaudio.com/ wiecie ile kosztuje para? 2 mln $

tu reszta listy tych najdroższych: http://www.higherfi.com/spkrlist/speakerlist.htm

chyba niema sensu porównywać dalej i już nie mówcie, że to nie "chore" ;)

 

ale co tam jedziemy:

 

audio:

kolumny - 2 mln$

wzmacniacz - 600 tys $

źródło - 300 tys $

kabelki - 2-5 tys $/szt

razem = ok 3 mln $

 

astro:

montaż EM3500 - 85 tys $

rurka RC 20" - 60 tys $

kamera - FLI 3041 - 40 tys $

kabelki złączki akcesoria - 15 tys $

razem = 200 tys $

 

czyli sprzęt astro to niecałe 10% ceny audio

cnd ;)

 

 

 

takie zestawienia można robić w każdym hobby i większości przypadków włosy dęba stają jakimi kwotami można operować.

na przykładzie hobby którym sie bawie już od 15 lat ( modele samochodowe zdalnie sterowane )

 

podwozie ok 8 tyś zł

silnik ok 3 tyś zł

karoseria ok 700 zł + malowanie też pare stów chyba że samemu sie wymaluje

aparatura ok 2 tyś zł

części zamienne ok 2-3 tyś zł

 

a z wyglądu to taka nieduża zabawka podejżanie szybko jeżdząca :szczerbaty:

 

ale astro szczególnie w odmianie foto pokazuje że umiejętności umiejętnościami ale sprzęt gra tu pierwsze skrzypce

natomiast są inne pasje w których głownie umiejętności i i godziny ćwiczeń dają rezultaty sprzęt jest dużo mniej ważny ( byle by był niezawodny ) i tu można przytoczyć wspomniane "RC auto"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

astro:

montaż EM3500 - 85 tys $

rurka RC 20" - 60 tys $

kamera - FLI 3041 - 40 tys $

kabelki złączki akcesoria - 15 tys $

razem = 200 tys $

 

Tylko dolicz do tego koszty budowy na Mauna Kea albo gdzieś w Andach.

Budynek + instalacja podtrzymujaca funkcjonowanie maszynowni+ złacze internetowe via sat+koszty ochrony , serwisu itp .

Bezcenne :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, to prawda, za jakieś 400 tys € możemy kupić dom na Teneryfie jakieś 2km ppm

chociaż bez luksusów bo tylko z basenem i 4 łazienkami: http://www.sun4free.com/property/view.php?...ice_max=&id

 

a po mimo tych "niewygód" i przerobieniu dachu na ruchomy, można by było nazwać to wypasionym obserwatorium w jednym z najlepszych miejsc na świecie do uprawiania astronomii

 

ale i audiofil nie powinien dopuścić, aby jego złote uszy zostały skalane dźwiękiem ze sprzętu bez dedykowanego pokoju odsłuchowego, a jak takie pomieszczenie może wyglądać można zobaczyć na tym projekcie: http://aurant.com/images/Locations/Theater/TheaterPlan1.pdf a ile to kosztuje? hmm pojęcia niemam, lecz firma, która proponuje takie rozwiązanie produkuje kable:

Opus.jpg

te akurat głośnikowe kosztują ponad 30 000$

uch, chyba coś niedoszacowałem kabli w poprzednim zestawieniu :szczerbaty:

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, to prawda, za jakieś 400 tys € możemy kupić dom na Teneryfie jakieś 2km ppm

chociaż bez luksusów bo tylko z basenem i 4 łazienkami: http://www.sun4free.com/property/view.php?...ice_max=&id

 

ale i audiofil nie powinien dopuścić, aby jego złote uszy zostały skalane dźwiękiem ze sprzętu bez dedykowanego pokoju odsłuchowego, a jak takie pomieszczenie może wyglądać można zobaczyć na tym projekcie: http://aurant.com/images/Locations/Theater/TheaterPlan1.pdf a ile to kosztuje? hmm pojęcia niemam, lecz firma, która proponuje takie rozwiązanie produkuje kable:

 

te akurat głośnikowe kosztują ponad 30 000$

uch, chyba coś niedoszacowałem kabli w poprzednim zestawieniu szczerbaty.gif

Fiuu Fiuu a to ja dziękuję postoję :szczerbaty:

Wolę pójść na koncert, chyba mnóstwo koncertów :)

Edytowane przez m_jq2ak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumas - jesteś stronniczy, bo do audio wybrałeś sprzęt najdroższy, zaś do astro - średni zaledwie.

 

Sama kamera FLI dobra to c.a 170 tys euro (na Fairchild). Rurkę też można kupić znacznie droższą. Do tego duża kopuła, wyposażenie... uzbierasz 2 mln$ spokojnie.

 

Mogę Ci zrobić taki kosztorys ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.