Skocz do zawartości

Ustawienie AW na polarną.


Loki

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym się poradzić doświadczonych kolegów, bo marzą mi się ogniskowe dłuższe niż 200 mm. Rzecz dotyczy ustawiania na polarną.

Wymyśliłem sobie pewną modyfikację metody dryftu. Proszę rzućcie okiem, czy to co wykombinowałem trzyma się kupy, bo jeśli nie, to nie zmarnuję kilku godzin podczas najbliższej nocy.

 

Widzę to tak (załóżmy, że planuję ekspozycje 3 minuty):

 

0. Ustawiam statyw, wciskam nogi w ziemię, dokładnie poziomuję.

1. Włączam napęd i ustawiam jak najdokładniej biegun za pomocą lunetki.

2. Celuję aparat na południe i naświetlam jedną klatkę - powiedzmy 10 sekund - żeby tylko złapać jakieś gwiazdy.

3. Po trzech minutach przerwy (napęd cały czas działa) robię kolejną ekspozycję też 10 sekund.

4. Porównuję obydwa kadry (migam na przemian) i patrzę, czy gwiazdy stoją w miejscu, a jeśli nie, to czy ruch jest w górę czy w dół.

5. Robię korektę i powtarzam sekwencję: klatka - przerwa - klatka, aż gwiazdy będą stać.

6. Przeskakuję na wschód lub zachód i zaś od nowa.

7. Jak ustawię pochylenie, wracam na południe, powtarzam sekwencję naświetlania i sprawdzam azymut. Jeśli jest źle, robię korektę aż znów będzie dobrze.

8. Przestawiam na wschód, sprawdzam i ewentualnie robię korektę - aż będzie dobrze.

9. Ustawiam kadr i naświetlam dwie klatki z docelowym czasem (np. po 3 minuty). Jeśli jest dobrze, kontynuuję naświetlanie, a jeśli źle, siadam i płaczę, bo będzie to oznaczać, że mój statyw i głowice nie dają rady.

 

Zakładam, że procedura potrwa godzinę. Zacznę ją robić jak tylko z nieba wyjdą gwiazdy, żeby nie tracić ciemnej nocy.

Czy to się trzyma kupy? Bardzo proszę o ocenę i konstruktywne komentarze.

 

Zastanawia mnie też jedna rzecz. Z przebiegu AW, który trwa 1h50m stracę godzinę na metodę dryftu. Zbiorę 50 minut materiału, potem przewinę napęd do początku. Czy ustawienie na polarną może się rozjechać z powodu przewinięcia napędu? Na chłopski rozum, nie powinno, ale zastanawiam się, czy w praktyce się to potwierdzi?

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie też jedna rzecz. Z przebiegu AW, który trwa 1h50m stracę godzinę na metodę dryftu. Zbiorę 50 minut materiału, potem przewinę napęd do początku. Czy ustawienie na polarną może się rozjechać z powodu przewinięcia napędu? Na chłopski rozum, nie powinno, ale zastanawiam się, czy w praktyce się to potwierdzi?

 

Wiesz, w sumie to mam podobny setup jak Ty: Astrotrac + MAnfrotto 410 + statyw Goliat a aparat wisi na głowicy kulowej Sirui

 

http://www.multifoto.pl/sirui_k-10x_glowica_hydrauliczna,114,6338.html

 

Nie wiem od czego to zależy ale przy każdej zmianie kadru (przy każdym ruszeniu głowicą kulową) lub przewinięciu AT zawsze muszę delikatnie poprawić ustawienie na polarną.

Dlatego właśnie porzuciłem metodę dryfu bo po prostu wszystko i tak by mi się porozjeżdżało po przesunięciu kadru.

Chyba po prostu to jest kwestia masy setupu (mój maczek + canon razem to jakieś 2,5kg) i mniejszej sztywności głowicy Manfrotto. Być może sytuacja będzie lepsza przy użyciu dedykowanego wedga.

 

Poza tym lunetka od AT jest na tyle precyzyjna, że ustawienie zajmuje 2-3 minuty i pozwala spokojnie focić ekspozycje 3-4 minuty przy 200mm (czasem nawet 5min) a przy odrobinie wysiłku nawet przy 500m daje radę pociągnąć jakieś 3 minutki (choć tu już nie za każdym razem i jest trochę odrzutów).

 

BTW - sam pomysł ustawiania dryfem AT przez godzinę a potem focenia ledwo przez 50 minut nie za bardzo mnie przekonuje :)

Edytowane przez Lukasz83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oryginalnym wedgu + pier (z przeciwwagami) robiłem 10 min ekspozycje (200 mm), do tego z najcięższą na rynku kamerą przy wadze przekraczającej 10 kg, do tego niewyważony (z kołem filtrowym nie było jak tego wyważyć). Generalnie bez najmniejszego problemu, po 30 sek. ustawieniu na polarną oryginalną lunetkę.

 

Podejrzewam więc, że cały "pies" pogrzebany jest w sztywności głowicy i samego statywu.

 

http://astropolis.pl/topic/36519-labedz-z-proline-16803-i-astrotrac/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu są cropy: http://www.jesion.pl/blog/2011/08/21/krol-letniego-nieba-labedz-cygnus/

 

Dodam jeszcze, że obiektyw też duży i ciężki, bo to Pentax do formatu 6x7.

 

A tu przykład z TS 65Q APO, ale już z guidingiem.

http://astropolis.pl/topic/36433-astrotrac-tsapo65q-qhy8l/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, czytałem wszystko na temat AT, w tym także wszystkie Twoje wypowiedzi. Ta lektura pchnęła mnie w kierunku zakupu AW. AT, choć oferujesz go w doskonałej cenie, jest za drogi, by ryzykować zakup "na próbę", a z mojej strony to był taki zakup. Mieszkam w małej mieścinie, nie ma gdzie dotknąć i podpatrzeć, a do tego jestem jednostką cokolwiek aspołeczną i nie chcę nikomu się narzucać, żeby sprawdzić, czy mnie wciągnie. Musiałem się więc przetestować i chciałem to osiągnąć jak najmniejszym kosztem.

 

A wracając do tematu - ja wiem, że da się AT, czy AW pociągnąć 400mm przez trzy, czy cztery minuty. Pytanie, jak sprawnie i precyzyjnie ustawić na polarną.

Mam lunetkę ze Sky Watchera. Zaglądanie przez nią jest cholernie niewygodne (chętnie bym na nią założył jakiś wziernik kątowy). Dodatkowo, po wkręceniu lunetki w AW, krzyż centralny jest pod lekkim skosem, co dodatkowo utrudnia ocenę, położenia polarnej względem okręgu. Ustawiam w ten sposób, że najpierw patrzę na obrazek z polar findera, a potem staram się umieścić polarną w tym samym miejscu (na tej samej "godzinie" w stosunku do okręgu narysowanego w lunetce). Szkoda, że okrąg w lunetce SW nie jest podzielony na ćwiartki i ósemki (jak w polar finderze), bo to by niesamowicie ułatwiło sprawę.

 

 

Edytowane przez Loki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oryginalnym wedgu + pier (z przeciwwagami) robiłem 10 min ekspozycje (200 mm), do tego z najcięższą na rynku kamerą przy wadze przekraczającej 10 kg, do tego niewyważony (z kołem filtrowym nie było jak tego wyważyć). Generalnie bez najmniejszego problemu, po 30 sek. ustawieniu na polarną oryginalną lunetkę.

 

Podejrzewam więc, że cały "pies" pogrzebany jest w sztywności głowicy i samego statywu.

 

http://astropolis.pl/topic/36519-labedz-z-proline-16803-i-astrotrac/

 

Po przeczytaniu tego postu, zaczynam podejrzewać, że pies jest pogrzebany gdzie indziej. Być może lunetka biegunowa nie jest równoległa do osi AW, albo rysunek na siatce jest mało precyzyjny.

W tej chwili fotografuję tak, że ustawiam kadr, a potem poprawiam ustawienie patrząc w lunetkę i porównując położenie polarnej w lunetce, z tym co pokazuje Polar Finder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oryginalnym wedgu + pier (z przeciwwagami) robiłem 10 min ekspozycje (200 mm), do tego z najcięższą na rynku kamerą przy wadze przekraczającej 10 kg, do tego niewyważony (z kołem filtrowym nie było jak tego wyważyć). Generalnie bez najmniejszego problemu, po 30 sek. ustawieniu na polarną oryginalną lunetkę.

 

Podejrzewam więc, że cały "pies" pogrzebany jest w sztywności głowicy i samego statywu.

 

http://astropolis.pl/topic/36519-labedz-z-proline-16803-i-astrotrac/

 

Statyw jest naprawdę pancerny i stabilny. To niesamowicie sztywna konstrukcja.

Więc niestety pies jest pogrzebany w słabym wedgu (którego rolę spełnia głowica Manfrotto) i głowicy kulowej. To oryginalne giro od AT chyba naprawdę poprawia pracę całego zestawu.

 

Tylko te koszty :(

 

Ale może u Lokiego na solidnym wedgu nie będzie tego efektu rozjeżdżania się ustawienia przy zmianie kadru czy przewijaniu. Trzeba sprawdzić doświadczalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzę. Wczoraj podrasowałem mini Wedga. Dałem dłuższą śrubę do regulacji pochylenia a dodatkowo, przewierciłem się przez nią i wstawiłem tam krótkie ramie. Teraz mogę podnosić zestaw nawet w pozycji zablokowanej (tam jest taka wajcha do blokowania położenia). Planuję zatem celowo ustawić ciut za nisko, zablokować wedga, potem go lekko podciągnąć korzystając z dźwigni w przewierconej śrubie. Dzięki temu, po podniesieniu na żądaną wysokość, nie będę majstrował już przy blokowaniu wedga. Manfrotto robi teraz za głowicę pod aparat i nie ma już wpływu na ustawienie polarnej.

Pytanie: czy opisana na górze procedura jest poprawna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, czytałem wszystko na temat AT, w tym także wszystkie Twoje wypowiedzi. Ta lektura pchnęła mnie w kierunku zakupu AW. AT, choć oferujesz go w doskonałej cenie, jest za drogi, by ryzykować zakup "na próbę", a z mojej strony to był taki zakup. Mieszkam w małej mieścinie, nie ma gdzie dotknąć i podpatrzeć, a do tego jestem jednostką cokolwiek aspołeczną i nie chcę nikomu się narzucać, żeby sprawdzić, czy mnie wciągnie. Musiałem się więc przetestować i chciałem to osiągnąć jak najmniejszym kosztem.

 

A wracając do tematu - ja wiem, że da się AT, czy AW pociągnąć 400mm przez trzy, czy cztery minuty. Pytanie, jak sprawnie i precyzyjnie ustawić na polarną.

Mam lunetkę ze Sky Watchera. Zaglądanie przez nią jest cholernie niewygodne (chętnie bym na nią założył jakiś wziernik kątowy). Dodatkowo, po wkręceniu lunetki w AW, krzyż centralny jest pod lekkim skosem, co dodatkowo utrudnia ocenę, położenia polarnej względem okręgu. Ustawiam w ten sposób, że najpierw patrzę na obrazek z polar findera, a potem staram się umieścić polarną w tym samym miejscu (na tej samej "godzinie" w stosunku do okręgu narysowanego w lunetce). Szkoda, że okrąg w lunetce SW nie jest podzielony na ćwiartki i ósemki (jak w polar finderze), bo to by niesamowicie ułatwiło sprawę.

 

Rozumiem, nie piszę tego po to, żeby przekonywać do zakupu AT. Zapewne przy tej ogniskowej zrobisz to samo AW.

 

Co do ustawiania polarnej, to zauważ, że w lunetce AT precyzyjnie ustawia się polarną dodatkowymi słabymi gwiazdkami, które są na krawędzi pola widzenia lunetki. To podstawowa sprawa. Bez tego nie da się ustawić dobrze lunetkę (sama oś godzinowa nie wystarczy).

 

Załączam obrazek, na którym zaznaczyłem "trójkąt" gwiazdek, dzięki którym można tak precyzyjnie ustawić polarną. Czy w lunetce, którą używasz też masz taką możliwość?

polar.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam. Byłem bardzo zdziwiony, że w lunetce SW ustawianie jest takie prymitywne, dlatego korzystam z Polar Findera, który pokazuje mi faktyczne położenie polarnej, a ja staram się później w tym samym miejscu ustawić polarną na okręgu lunetki SW. Tutaj widzę, w ogóle nie ma żadnego okręgu, za to są punkty odniesienia znajdujące się w polu widzenia.

Pytanie, czy ta lunetka wejdzie w wycięcie zrobione w ramieniu AW? Jeślby się sprawdziła, to ją po prostu kupię, tym bardziej, że jest podświetlana, a tego mi bardzo brakuje.

 

A przy okazji. Nie podejrzewam na namawianie do zakupu AT. Wręcz przeciwnie. Pracuję w firmie, która sprzedaje towary i bardzo sobie szanuję etyczne zachowania. Z tego co wyczytałem na forum, oraz z analizy cen wielu towarów, które są w Astromarkecie, Twoje podejście do prowadzenia działalności jest godne naśladowania i (niestety) wyjątkowo rzadkie na naszym rynku.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak AW to jest ten klon AT robiony przez eLJota, to nie będzie pasowała.

Lunetka AT jest mocowana za pomocą magnesów, których w pierścieniu AW nie ma, bo lunetki w AW mają mocowanie na gwint.

 

Tak czy inaczej, a w ogóle to kolimowałeś polarfindera? Jak nie to powinieneś od tego zacząć. To da się zrobić nawet w dzień na jakimś odległym obiekcie, po prostu wyceluj w niego, następnie przekręć lunetkę o 90°, bez zmiany położenia ramienia, wtedy będziesz wiedział, czy lunetka jest skolimowana czy nie. Bo powinna pokazywać środek w tym samym miejscu co pierwotnie

 

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Sumas. Żeby to zrobić, musiałbym mieć możliwość obracania lunetki, a nie mam. Mogę ją wkręcić i basta. Oczywiście, wykręcając czy wkręcając lunetka się obraca, ale luzy na gwincie uniemożliwiają kolimację. Gdy kupowałem lunetkę z SW, kierowałem się tym, że pasuje do AW. Nie miałem pojęcia jak badziewny jest w niej rysunek wspomagający ustawienie na biegun.

Wiem, że lunetka z AT nie ma gwintu, ale ma duży, płaski pierścień. Jeśli tylko wejdzie w nagwintowany otwór tak, żeby ten duży kołnierz oparł się o płaszczyznę ramienia to powinno wystarczyć. Na tej samej zasadzie działa to w AT.

 

@ Marek_N

Też ją przed chwilą znalazłem. Sęk w tym, że ten pierścień, który oprze się na płaszczyźnie ramienia AW to jedyna nadzieja, żeby lunetka pomogła w ustawieniu. Mimo to, prawdopodobnie kupię właśnie ten model. Skoro i tak trzeba będzie coś dorobić, to szkoda dopłacać 350 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Sumas. Żeby to zrobić, musiałbym mieć możliwość obracania lunetki, a nie mam. Mogę ją wkręcić i basta. Oczywiście, wykręcając czy wkręcając lunetka się obraca, ale luzy na gwincie uniemożliwiają kolimację. Gdy kupowałem lunetkę z SW, kierowałem się tym, że pasuje do AW. Nie miałem pojęcia jak badziewny jest w niej rysunek wspomagający ustawienie na biegun.

...

 

Szczerze mówiąc, to w lunetce polarnej wcale nie potrzeba jakiegoś nie wiadomo jak wypasionego rysunku. Przy dzisiejszej technologii (gps, laptop czy smartfon), jedyne co potrzeba do ustawienia bieguna to rysunek zegara w lunetce. Fajne są w lunetkach Takahashi, a i Astro-Physics wypuścił niedawno świetną lunetkę: http://www.astro-physics.com/index.htm?products/accessories/mounting_acc/mounting_acc

 

RAPASReticle.jpg

 

Wreszcie nie trzeba się czołgać pod montażem

niestety ich cena jest bardzo wysoka - 390$

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie świetna siatka, a patent z lunetka łamaną jest tak oczywisty, że aż dziw bierze, że nikt na to nie wpadł wcześniej i rzesze astrofotografów padają od lat na kolana przed montażem.

Mam wziernik kątowy (stary, pentaconowski) i wczoraj patrzyłem jakby go przypasować do lunetki. Niestety, jest cholernie ciężki i nie da się go łatwo do lunetki przyszpilić. Zastanawiam się, czy ktoś kiedyś próbował użyć zwykłej kątówki 45 lub 90 stopni, na żywca nasuniętej na lunetkę za pomocą jakiejś przejściowej tulejki. Niestety, za mało mam "astro gratów", żeby to sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety typowe lunetki polarne mają swoje mocowanie za blisko okularu, więc wkładając kątówkę pomiędzy lunetkę a okular zabraknie backfocusa, żeby wyostrzyć obraz. Na domiar okular ostrzy obraz zarówno z obiektywu lunetki jaki i folii z rysunkiem, A ta folia też powinna być za kątówką, a wtedy należałoby ją od nowa wyskalować, czyli wymienić na nową. Ale pojawia się kolejny problem z odbiciem obrazu w kątówce. Nie dość że jest obrócony, to jeszcze byłby odbity lewo/prawo. Trzeba by w sumie robić całą konstrukcję od nowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kątówkę pomiędzy lunetkę a okular zabraknie backfocusa, żeby wyostrzyć obraz.

kolejny problem z odbiciem obrazu w kątówce. Nie dość że jest obrócony, to jeszcze byłby odbity lewo/prawo.

 

Chmm... a może do okularu a nie pomiędzy...

coś mi świta , (mam kupę kątówek z rozbiórki teodolitów, itp) ale musze to sprawdzić praktycznie....

 

Skąd zassałeś ten obrazek duży ?

 

Andrzej

Edytowane przez sp3uca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no a starczy ER okulara na kątówkę?

a obrazek stąd: http://www.astro-physics.com/products/accessories/mounting_acc/RAPAS%20iPhone%20reticle.jpg

chyba jednak stąd: http://www.optcorp.com/pdf/Astro-Physics/RAPASReticle.jpg

heh, to forum teraz przechwytuje obrazki?

 

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiasem mówiąc, taka siatka sprawdzi się jedynie wtedy, gdy poziome ramiona krzyża będą idealnie poziomo. Przy takiej siatce, obracanie nie jest potrzebne, więc lunetka może mieć poziomicę tak jak lunetka Vixena: http://www.astrozakupy.pl/product/Lunetka-biegunowa-do-Vixen-Polarie/?id=1402 (chciałem dać link do Astromarketu, ale zaś nie działa).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loki cieszę się niezmiernie, że okiełznałeś sprzęt. Twoje zdjęcia są świetne, co potwierdza że z tego sprzętu da się robić bardzo dobre astrofotki.

Pewnie już znasz ten link, a jeśli nie to poczytaj co nie co - co prawda to bardziej o AstroTracku - ale i też wzmianki o AW są i o ustawieniu na biegun także. Miłej lektury ;)

http://astropolis.pl/topic/35880-wakacyjna-astrofotografia-akcja-specjalna-astromarketu-1/?hl=astrotrack

Szczerze - nie wiem, czy da się zamontować lunetkę z AT w AW. Na oczy go nie widziałem ;) Musisz zapytać producenta.
Adam, myślałem że prawie go testowałeś ;) Edytowane przez simarik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecuję, że solidnie przetestuję AW. Lunetkę już zamówiłem. Skolimuję ją i mam nadzieję, że będę mógł ciągnąć dłuższe ekspozycje na dłuższych ogniskowych.

@Simarik - ten wątek oczywiście czytałem od dechy, do dechy. Próbowałem nawet Twojej metody obracania ramienia z LB - mając tą samą lunetkę, od razu zrozumiałem co miałeś na myśli. Metoda może być dobra, ale mało praktyczna. Krótkie ramie obraca się dosyć ciężko (gdy jest obciążone).

 

Podzielam też Adama wątpliwości co do etyczności kopiowania AT. Sporo nad tym myślałem. Doszedłem do wniosku, że poniekąd tak ten świat jest skonstruowany. Zwykle ktoś wynajduje coś nowatorskiego, ale monopol jest trudno zachować. Dzięki temu mamy różne marki samochodów, choć wszystkie, do pewnego stopnia, wyglądają tak samo. Czworo (lub mniej) drzwi, klapa maski i bagażnika i cztery koła. Żeby bardziej z podwórka Astro - zapewne można by odnaleźć kto (osoba - firma) jako pierwsza zaczęła produkować montaż paralaktyczny typu niemieckiego. Teraz mamy wielu producentów, wszystkie podobne do siebie - często jak dwie krople wody.

 

Producent AW zainspirowany ideą AT nie kupił sobie własnego Astrotraca, nie rozłożył go na czynniki pierwsze i nie skopiował. Na bazie pomysłu zrobił własny projekt. Inne są wymiary, inny maksymalny czas prowadzenia (jest ok. 10 minut krótszy niż w AT), krótsze ramie LB (co mi akurat dokucza), własny projekt elektroniki i oprogramowanie układu sterującego. Można sarkać, że był mało oryginalny, ale ja mam podziw dla człowieka, bo skutecznie rozwiązał szereg problemów i stworzył sprawnie działające i skuteczne urządzenie. Co więcej. Cena AT jest dopasowana do zarobków ludzi żyjących od dziesiątek lat w dostatku (PKB na osobę jest np. w UK dwukrotnie wyższe niż w Polsce) i powiększona dodatkowo o fakt, że dotyczy oryginalnego hobby, które fascynuje garstkę ludzi. Niski popyt (bo w relacji do np. telefonów komórkowych, popyt na AT jest malutki) = wysoka cena. To jasne i oczywiste. Dlatego w polskich realiach, cena AT + statyw + wedge + głowica foto, stanowi skuteczną zaporę by wielu młodych ludzi mogło spróbować prostej astrofotografii, a temu AT ma służyć. Popularyzacji prostej astrofotografii. Producent AW dostosował cenę do polskich realiów. Nie wiem ile urządzeń sprzedał, ale mogę się założyć, że 99% poszło do tych amatorów astronomii, którzy na AT nie mogą sobie pozwolić. Patrząc od tej strony na producenta AW, powiedziałbym: "czapki z głów."

 

 

PS

1% produkcji (przyjmując dla ułatwienia, że wyprodukował ich 100) trafił w ręce starego sknery, który nie był pewien, czy hobby go wciągnie i nie chciał tego sprawdzać angażując znaczne środki finansowe.

Edytowane przez Loki
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.