Kwintet mieszany

[apolkowski]

Przejrzałem kilka wątków o Kwintecie i jego fotografowaniu. Ciekawa była opcja wielu krótkich klatek bez prowadzenia żeby uniknąć rozmycia detalu. Wersja poniżej to mieszanka obu opcji - po kilkadziesiąt klatek po 30  i po kilkanaście po 90, 120 i 300 sekund. Bardziej test i ciekawość co wyjdzie. Składane w Pixie. ASI 1600MM, GSO 10"F4, NEQ6 Pro. Sama L. Będę zbierał dalej.

[HAMAL]

Fajne naturalne mono  

[Tayson]

opanuj gwaizdki i bedzie elegancko!

[apolkowski]

15 godzin temu, Tayson napisał:

opanuj gwaizdki i bedzie elegancko!

Część klatek była zrobiona z bardzo kiepską kolimacją. Czy chodzi głównie o kształt czy też o rozmycie?

 

[Grzędziel]

Andrzej, faktycznie gwiazdki są najsłabszym elementem tej fotki. I nie chodzi o kolimację czy rozmycie. Są strasznie jasne i wielkie, takie "wywalone" na skutek tego, że mocno krzywą pociągnąłeś za uszy i wyszedł nadmierny kontrast. Ale od początku:

Masz jasny teleskop i doskonałe niebo wiec potencjał jest. Ale nie stosował bym różnych czasów. Zebrał bym duuużo materiału w subach po 300 sek. Po zestakowaniu i delikatnym wyciągnięciu (zaznaczam delikatnym) postarał bym się pokazać  zewnętrzne struktury galaktyk i IFN-a. Ale żeby nie "wywaliło" gwiazdek zamaskował bym je i w PS-ie pobawił bym się krzywą tak, żeby wyciągnąć histogram jedynie w rejonie szarości lekko powyżej tła. W tym celu zablokował bym krzywą na poziomie tła i po wyciągnięciu przygasił na poziomie świateł. Unikniesz wtedy prześwietlenia jasnych gwiazd i jądra 7331. Ale wszystko rób bardzo delikatnie, z umiarem, małymi kroczkami zachowując kopie poprzedniej wersji, żeby móc wrócić.

No i duży plus, że na początku walczysz z samą luminancja. To podstawa dobrego zdjęcia. Kolor dorób jak z z luminancji będziesz już zadowolony.

 

Ja ogólnie preferuję mniejsze kontrasty niż te co pokazałeś. Coś w tym guście:

[apolkowski]

Wersja "opanowana"