Skocz do zawartości

Ręjojeść Miecza


tomchm

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że Księżyc blisko pełni, to na cel tym razem obrałem dwie gromady otwarte gwiazd znajdujące się w Gwiazdozbiorze Perseusza. Ich nazwy katalogowe to NGC 869 oraz NGC 884. W polskiej astrospołeczności znane są jako Chichotki, niemniej ich bardziej oficjalne nazwy to: Podwójna Gromada w Perseuszu, h+χ Persei oraz Rękojeść Miecza.

 

Obydwie gromady znajdują się w odległości ok. 7000 lat świetlnych od Ziemi, aczkolwiek sama odległość między Gromadami wynosi zaledwie kilkaset lat świetlnych. Obydwie Gromady zbliżają się do Ziemi z prędkością ok. 21-22 km/s. Gwiazdy znajdujące się w w/w Gromadach są bardzo młode - szacuje się, że te z NGC 869 mają 5,6 mln lat, zaś te z NGC 884 3,2 mln lat. Wszystkie te gwiazdy są znacznie większe i gorętsze od Słońca. Wszystkie w/w czynniki wskazują na to, że obydwie Gromady najprawdopodobniej powstały z jednego obszaru formowania gwiazd. Jako że gwiazdy są bardzo młode i gorące, to dominującą barwą w ich odbiorze jest mieszanka koloru niebieskiego i białego, co odzwierciedla załączone zdjęcie. Niemniej znajdują się również w tych Gromadach czerwone olbrzymy, istotnie odbiegające barwą od pozostałych młodych gwiazd. 

 

Dane dotyczące akwizycji: Canon EOS 2000D astromod, Canon 200mm f/2.8L na pełnej dziurze (eksperyment zrobiony z maską Bahtinova), SWSA, ISO 800 30s, 100 x light, bez darków, flatów i biasów.

Obróbka: Adobe Camera Raw, DSS, PS, RNC Color Stretch.

Chichotki2.jpg

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Davinci wziąłem stąd. RNC Color Stretch stąd

 

To, co Clark wyrabia w astrofoto, biorąc pod uwagę jego nakłady sprzętowo-czasowe, to dla mnie absolutne mistrzostwo świata. Czasy naświetlania bardzo krótkie (między 30-60 sekund), ilość lightów między 70-150, żadnych darków, flatów i biasów. Montaż bardzo prosty (Fornax Lightrack II), zdjęcia robione niemodyfikowaną lustrzanką z obiektywem Canon 300mm f/2.8L ustawionym na pełną dziurę. Czasami założy filtr LP, ale najczęściej zdjęcia robi w obszarze o zanieczyszczeniu świetlnym co najwyżej drugiej klasy Bortle'a - aczkolwiek parę razy pokazał zdjęcia robione w strefie o czwartej klasie Bortle'a z założonym filtrem LP od IDAS-a. 

 

W każdym razie jego podejście do astrofoto i obróbki zdjęć jest zupełnie inne od założeń mainstreamowych. Widząc rezutaty Clarka, postanowiłem pójść w jego ślady. Ściągnąłem Davinci, RNC Color Stretch... i wtedy zaczęły się problemy. Za Chiny Ludowe nie mogłem obrobić zdjęcia w jakikolwiek sposób tym programem. Czytałem poradniki Clarka, ale mimo stosowania się do nich, cały czas odbijałem się od ściany - RNC Color Stretch wykrzaczał się, komunikował o błędach itp. Byłem bliski porzucenia go i byłem gotów do powrotu do standardowej obróbki znanej z Photoshopa. Niemniej zawziąłem się i łącznie po kilkunastu godzinach walki opracowałem procedurę, jak z programistycznego punktu widzenia prawidłowo przeprowadzić obróbkę w RNC Color Stretch. Z estetycznego/artystycznego punktu widzenia jeszcze mi wiele brakuje do osiągnięcia pełni szczęścia - kluczowe jest prawidłowe nastawienie początkowych warunków obróbki w RNC Color Stretch, a potem to już bajka :) Niezwykle ważne jest również posiadanie dobrej jakości materiału do obróbki, zaś najważniejszą sprawą tutaj jest usunięcie gradientów wywołanych przez LP. 

 

Co do koloru gwiazd, to ja tam twierdzę, że gwiazdy są niebieskobiałe :) Niemniej po astromodyfikacji aparatu mam ogromne problemy z utrzymaniem prawidłowego balansu bieli - moim zdaniem aparat lepiej zachowywał się przed astromodyfikacją. Z drugiej strony Canon EOS 2000D to jedna z najtańszych lustrzanek na rynku, więc nie ma co spodziewać się cudów po niej. Inna sprawa, że również sporo mi brakuje jeśli chodzi o umiejętność obróbki.

Niemniej od przyszłego roku planuję przesiadkę na aparat o wyższym poziomie, nie wiem tylko jaki będzie to model. Pewne co do niego jest to, że nie planuję robienia kolejnej astromodyfikacji - sprawdzę, jak RNC Color Stretch zachowa się na materiale z niemodyfikowanego aparatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.10.2020 o 21:58, tomchm napisał:

W każdym razie jego podejście do astrofoto i obróbki zdjęć jest zupełnie inne od założeń mainstreamowych. Widząc rezutaty Clarka, postanowiłem pójść w jego ślady. Ściągnąłem Davinci, RNC Color Stretch... i wtedy zaczęły się problemy.

 

Hej, dzięki za linki ! Ten podany przez Clarka do Davinci jest już nieaktualny, tak jak pisałem wyżej.

 

Ogólnie to mam tyle do napisania, że nie wiem od czego zacząć ;) Bardzo się cieszę, że wreszcie się znalazł ktoś, kto potraktował poważnie podejście Clarka do koloru. Ja jego stronę odkryłem kilka lat temu, przeczytałem wszystko co dotyczy astrofoto od deski do deski (aż się prosi, żeby to złożyć w formie książki...), i od tego czasu próbowałem zastosować jego metodykę, ale tylko w obróbce w GIMPie (odejmowanie LP). Nie jest to do końca prawidłowe, ponieważ powinno być robione na danych liniowych, czyli przed stretchingiem. No ale Clark też w niektórych przykładach odejmuje LP już na rozciągniętych zdjęciach.

 

Przy okazji, jeden mój kumpel zwrócił uwagę, że w metodzie odejmowania jest błąd - Clark pisze, że żeby odjąć stałą wartość od wszystkich pikseli obrazu trzeba przeciągać lewym dolnym końcem krzywej w prawo po osi X. A to nieprawda, bo wtedy najwięcej jest odejmowane od ciemnych wartości, nieco mniej od średnich, najmniej od jasnych, a biel pozostaje bielą (w sensie 255). Czyli przy takim "odejmowaniu" dane są tak naprawdę rozciągane. Żeby rzeczywiście odjąć stałą wartość od wszystkiego, trzeba ruszyć nie tylko lewy dolny koniec krzywej w prawo, ale też prawy górny w dół, o taką samą wartość. Wtedy skos krzywej (czyli tak naprawdę prostej ;) ) pozostaje taki sam - zdaje się, że to klasyczne równanie y=ax + b :)

 

Dobra, ale to są szczegóły - choć dziwne, że Clark tego nie ogarnął. Napisałem do niego jakiś czas temu m.in. w tej sprawie, ciekawe czy mi odpisze :)

 

Wracając - mój główny problem z metodą Clarka polega na tym, że konwersja z rawów do tiffów wychodzi tragicznie. Próbowałem oczywiście RawTherapee, próbowałem też DPP Canona (focę niemodyfikowanymi Canonami), i wychodzi totalna kicha - pliki po konwersji z raw do tiff wyglądają gorzej niż zwykłe jpgi out of camera (zawsze focę na ustawieniu RAW+JPG, nic to nie szkodzi, a mam referencję do koloru przeprocesowaną przez soft aparatu - czyli najlepszą jaka może być). W sensie że całe klatki lighty wychodzą o wiele bardziej czerwone niż jpgi, gwiazdy są mocno przeżółcone, a na każdej klatce jest masakryczny szum (to akurat nie jest dziwne, w końcu po to się stackuje, żeby go usunąć), i ogólnie rzecz biorąc wygląda to bardzo słabo. Gorzej niż jpgi, i o wiele gorzej niż wynik stackowania rawów w DSSie. Clark pisze, że DSS robi dziwną kalibrację koloru i do kowersji raw-tiff poleca RawTherapee albo ACR z PSa, a ja mam o wiele ładniejsze kolory gwiazd z DSSa.

 

Krótko mówiąc - przy metodzie Clarka nie udało mi się wyjść poza próby wywołania rawów. Chciałem jeszcze spróbować zainstalować PSa z ACRem, ale na razie jeszcze tego nie zrobiłem.

 

Muszę też wreszcie siąść do IRISa polecanego przez kolegę @BogdanS Z tego co widzę może to być niezła alternatywa, a słyszałem już o tym programie trochę dobrego - choć ponoć próg wejścia jest dość wysoki, bo chyba wszystko trzeba robić z linii poleceń, czy coś w ten deseń. Ale jest tutorial, więc temat do ogarnięcia :)

 

Aha, a jeszcze co do kolorów gwiazd na fotce Chichotów - @tomchm, a masz prawidłowo skalibrowany monitor? I jaką część przestrzeni sRGB masz pokrytą? Ja jakiś czas temu zakupiłem kalibrator kolorów (używka ColorMunki Display), a laptopa dobrałem też pod kątem pokrywanego sRGB - mój ma bodajże 96% czy coś koło tego. Jeśli u Ciebie te gwiazdy wyglądają na niebieskawe, to może pomierz sobie pipetką wartości RGB - to jest jakaś wskazówka, że coś może być nie tak. Poza tym ostatnio odkryłem, także dzięki koledze @Jarek J., że Stellarium pokazuje kolory gwiazd we współczynniku wizualnym, czyli takie, jakie powinny wychodzić na zdjęciach (czyli z uwzględnieniem ekstynkcji międzygwiazdowej). Od tego czasu jako referencję do kolorów zacząłem używać właśnie Stellarium - wystarczy zrobić zrzut ekranu danego rejonu nieba, lekko go rozblurować w GIMPie, i bardzo ładnie zaczyna być widać kolorki gwiazd :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie (moim zdaniem) dużym błędem była astromodyfikacja Canona 2000D. Pal licho, że rozjechał się balans bieli - najgorsze jest to, że po założeniu filtra CLS za każdym razem większość gwiazd jest przepalona! Widać to przy standardowej obróbce zdjęć. Moim zdaniem po astromodyfikacji wrażliwość matrycy na falę h-alfa stała się tak silna, że tłumi ona pozostałe kolory. Szczególnie mocno wychodzi to podczas stosowania filtra CLS - po astrosesji z tym filtrem widać jedynie przepalone gwiazdy i h-alfa, reszty kolorów nie ma praktycznie w ogóle. Jeśli Clark, używając stockowych kamer, jest w stanie swoimi metodami wyciągnąć wszystkie kolory, które są u niego na zdjęciach, to bardzo chętnie podążę jego drogą. 

 

Bardzo ważna rzecz dotycząca konwersji RAW-ów; ja podczas konwersji do tiff zmieniłem profil kolorów na Adobe RGB (1998). Jest to bardzo ważne, ponieważ profil sRGB jest standardem 8-bitowym. To był jeden z podstawowych błędów, przez które wykrzaczał mi się RNC Color Stretch. Do konwersji RAW-ów używam ACR. Podczas stackowania w DSS TIFF-ów 16-bitowych z profilem kolorów Adobe RGB (1998) mam znacznie lepsze rezultaty niż wcześniej. Po zestackowaniu zapisuję oddzielnie gotowy TIFF. Następnie otwieram go w PS i mój wstępny workflow jest nasępujący:

1) Robię cropa do poziomu mniej więcej 4000x2000 (u mnie RNC Color Stretch wykrzaczał się przy 6000x4000);

2) Zmieniam profil kolorów z sRGB na Adobe RGB (1998), profil 16-bitowy. Nie wiem czemu, ale DSS zawsze zapisuje końcowego TIFF-a z profilem sRGB, a jak pisałem już wcześniej - RNC Color Stretch nie będzie działał prawidłowo w przypadku sRGB;

3) Po zmianie profilu kolorów zapisuję w oddzielnym folderze plik PNG (jakoś RNC Color Stretch w moim przypadku nie lubi TIFF-ów).

Po wszystkim odpalam RNC Color Stretch, ustawiam parametry, uruchamiam proces automatycznej obróbki zdjęcia... i czekam od kilku do kilkunastu minut na wyniki, w zależności od złożoności ustawień warunków początkowych :)

Jak nie jestem zadowolony z efektów obróbki, to obrabiam dalej w RNC Color Stretch lub kasuje obrobione zdjęcie i zaczynam od nowa z innymi warunkami początkowymi. A dalej to już kwestia doświadczenia z tym programem.

 

Clark stworzył ten program z tego powodu, że klasyczna metoda obróbki (stretch, czyli wyciąganie) powoduje zarazem zanik kontrastu. RNC Color Stretch swoimi algorytmami dokonuje automatycznie pomiarów jasności i kontrastu na zdjęciu, a następnie samoczynnie obrabia je pod tym względem mając na uwadze warunki początkowe obróbki wprowadzone przez operatora programu (czyli np. mnie :) ). Jedną z największych wad tego programu jest to, że nie jest on dostosowany do pracy ze zdjęciami, na których występują gradienty od zanieczyszczenia sztucznym światłem - pisał zresztą o tym Clark. Dlatego wszelkie zabiegi dotyczące usunięcia gradientów i LP w ogóle muszą być przeprowadzone przed rozpoczęciem obróbki w RNC Color Stretch. Zresztą na stronie Clarka są przykłady, jak obrabiać zdjęcia z dużą ilością LP. 

 

Zaś co do kolorów gwiazd - i tak planuję przejście wkrótce na lepszy aparat (prawie na pewno będzie to bezlusterkowiec). Nie mam zamiaru dokonywać astromodyfikacji. Zobaczymy, jak wówczas poradzi sobie program Clarka ze zdjęciami.

 

@Piotr K. - dzięki za wsparcie w metodzie obróbki zdjęć!

Edytowane przez tomchm
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz wystawic mi np 20szt surowych lajtow, bez zadnej konwersji, kalibracji?

Jakos mocno nieprawdopodobna jest Twoja historia o profilu kolorow.... Z checia zobacze to u siebie.

 

edit.

Dorzuc jakies jedno dzienne zdjecie z aparatu. wazne zeby bylo cos zieloneg, niebieksiego...niebo drzewa, kawalek ziemi.

 

 

Edytowane przez Tayson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.