Skocz do zawartości

Jakie były początki ?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Mam do Was Drogie Koleżanki i Drodzy Koledzy pytanie : co wpłynęło na to, że zaczęliście się interesować astronomią ?

 

W moim pryzpadku było tak : mój szwagier podarował mojej córce jedyny w swoim rodzaju zestaw optyczny ASTROCABINET 90. Złożyłem wg instrukcji lunetę, umieściłem ją na statywie i skierowłem na Jowisza. Po około 40 minutach prób wycelowania w końcu udało się !!! Zobaczyłem rozmytą kolorową plamę nie przypominającą niczego, a wszczególności planety (nie wiedziałem wcześniej, że Jowisz jest taki kolorowy ;)) . Postanowiłem, że kupię małej ''prawdziwy'' teleskop. Wybór padł na Optisana STAR 700/76 !!! ;D ;D ;D Już go miałem prawie kupić, ale żeby potwierdzić swój słuszny wybór zadzwoniłem po poradę do Młodzieżowego Obserwatorium Astronimicznego w Niepołomicach, gdzie zasugerowano mi, abym zaczął przygodę z astronomią od dobrej lornetki. W internecie znzlazłem również stronę Astrokraka, zadzwoniłem do Janusza, którego opinia była taka sama. Potem był dylemat : BPC 20x60 czy BPC 26x70 ? Padło na BPC 20x60 ze stabilnym drewnianym statywem, oczywiście zakupu dokonałem u Janusza.

W międzyczasie zaopatrzyłem się książki ''Niebo przez lornetkę'' oraz ''Niebo - poradnik użytkownika''.

Teraz wieczorami oglądam niebo, staram się poznać konstelacje. Myślę również o teleskopie, sądzę, że za kilka miesięcy moje marzenie się spełni.

 

Tak to się właśnie właśnie zaczęło ...

 

Pozdrawiam

Benedykt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy miałem chyba 10 lat znalazłem takie bardzo ładne kolorowe strony z ksiązki do chyba szkoły średniej z narysowanym naszym Układem Słonecznym, zasadami zaćmienia Słońca i Księżyca i zresztą pęd do zrozumienia gdzie i dlaczego jestem tu i jak to wszystko wygląda i działa popchnął mnie dalej do zakupów czasopism m.in. "Delta" czy zapisania się do krakowskiego PTMA aby taniej prenumerować "Uranię"w których były jak na tamte młode lata już ok 13 czasami trochę za trudne artykuły czy zadania ale czytałem wszystko od dechy do dechy. W którymś roczniku na ostatniej stronie "Delty" była nawet mapa nieba w kształcie parasola i trzeba było czekać cały rok i uskładać 12 egz. żeby sobie ją złożyć. Co ja się naczekałem !! FUCK !! Potem była lornetka brata PZO 11x40 ma ją nawet do dziś i chyba ją pożyczę bo jest niezła. Potem własna luneta z rury PCV ze szkłem do okularów chyba średnicy 50mm i ogniskowej 1D ze skądś załatwionym okularem mikroskopowym, która dawała mi pow ok 36x. Niestety na dobry statyw brakło już sił. Heh mam ją jeszcze ale obiektyw odpadł :-((( Zrobie fotki to wstawie :-)). Potem myślałem nawet trochę o studiach astro w Krakowie potem trochę przerwy i tylko czasem teoria a teraz znów mnie trochę wciągnęło. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło się w podstawówce, Delta, Świat Młodych (chyba przedostatnia strona w całości poświęcona astronomii), w telewizji program Kwant -chyba w czwartki przed piątą. Pierwsza mapka nieba to kartka ze starej encyklopedii, używałem też mapki nieba dla marsa :). Na początku miałem coś plastikowego kupionego w sklepie harcerskim, pamiętam że ,miał możliwość konfiguriwania soczewek w okularze, okular to dużo powiedziane- dwie plastikowe rynienki z rowkami. Pamiętam że pierwszym objektem była chyba m42 i Orion.Później pożyczony teleskop Tał Mizar 65mm- mały ale rewelacyjny sprzęt, miałem go dość długo. Pod koniec liceum jakby mniejsze zainteresowanie, to samo podczas studiów. Dopiero po studiach zacząłem na nowo interesować się astronomią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też zaczęło się od "Świata Młodych", gdzie co tydzień we wtorek przedostatnia strona poświęcona była astronomii i astronautyce. Oprócz tego artykuły w "Młodym Techniku" a potem w "Uranii" i "Delcie".

A co teraz czyta młodzież :'(

 

Robert Bodzoń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie przez to, ze zobaczylem Ksiezyc przez Turista 3 gdy mialem chyba 8 lat.

Potem mialem przerwe az gdy mialem 10 lat zaczalem chodzic na zajecia dla mlodziezy w Obserwatorium w Lodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłem w 8 klasie podstawówki (rok 1994), po raz pierwszy wziąłem do ręki "Wiedzę i Życie", numer 3/94. Zobaczyłem tam dział "Niebo za oknem" prowadzony przez Jarosława Włodarczyka. Była również zamieszczona mapa nieba na dany miesiąc. No i zaczęło się... Najpierw identyfikacja gwiazdozbiorów, potem próba odnalezienia Wenus na wieczornym niebie... Do dziś mam te numery WiŻ i z rzewnością wracam do tamtych czasów.

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to po kolei bylo tak:

 

1. Najpierw jako dzieciak widzialem ze moj stary zbiera zanczki o kosmosie i mi sie to podobalo do tego stopnia ze nawet mu je czasem podbieralem. Stary wygral konkurs filatelistyczny pt " Czlowiek w kosmosie" i posypaly sie jakies tam nagrody w kasztalcie sputnikow i juz wtedy zaczynalem lapac astro bakcyla. Album ze znaczkami mam do tej pory.

 

2 Potem oczywizda podstawowka. Programy w tv: Sonda, Kosmiczny test, Kwant , gazetki: szkielko i oko, WiZ. Moj swir na punkcie literatuty i filmow SF. Pierwsze lekcje fizyki, kolka zaiteresowann, fotografia itd

 

3 Potem szkola srednia, kolko astronmiczne i wszelkie organizacje pozarzadowe zajmujace czas coby z powodu wymowki (o braku czasu) nie zapisywac sie do ZSMP i innych komunistycznych organizacji.

 

4. Potem praca i studia zaoczne i pierwszy niestety zolty teleskop za zarobione pieniadze

 

5. I w koncu wyjazd za ocean by poznac swojego szwagra, ktory okazal sie bardzo zaangazowanym i wzietym astronomem. No i juz wtedy poszlo z gorki: star party, duze teleskopy, centra nauki i wszystko to czego nie ma u nas. Po powrocie do kraju - ogolna chorba astronomiczna, ogolna niechec do zoltego koloru, potem ATM, pierwsze udane wlasne obserwacje, zdjecia i chyba jakos juz jestem prawie w dniu dzisiejszym :)

 

To tyle z hostorii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie zainteresowałem astro jak ukazywał sie w kioskach "faktor X", ktory podwazał fakt lądowania czlowieka na Księżycu. Zacząłem oglądac jakies zdjecia z apollo w innych zrodlach zeby dopatrzyc sie jakiegos oszustwa. Nie udało mi się to ale od tych zdjec z Księżyca sie zaczęlo. Potem była swietna księga "Niebo na dłoni", w ktorej było wszystko co potrzeba, jeszcze pozniej pozyczona lornetka i obserwacje Jowisza... No a jeszcze pozniej teleskop. Piękne czasy.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja zaczynałem, to wiekszości z Was jeszcze nie było, bo to był rok 1964. Zaczęło się od atlasu geograficznego Romera, w którym było kilka kartek na temat układu słonecznego i zdjęć. Od tej chwili zacząłem zbierać wszelkie książki i zdjęcia związane z astronomią i astronautyką. Pożadanie było tak silne, że nie wachałem się wycinać co nie których z czasopism w bibliotece osiedlowej, mieszczącej się w budynku gdzie mieszkałem. Nigdy nie wpadłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj pamiętam "Niebo na dłoni". ładne wydanie jak na te czasy + mapki gwiazdozbiorów.

Ja złapałem bakcyla w 1985 lub 86 roku po przeczytaniu książeczki "W kosmos na piechotę" - najlepsza chyba pozycja żeby zachęcić do spoglądania w niebo. Potem lornetka 7x35 kupiona w Gdyni, a pozniej U 67/400. Po 8 latach przerwy wróciłem do starego hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe ja też wycinałem i wstyd mi teraz za to. Prawie całkiem zniszczyłem "Niebo na dłoni" w osiedlowej bibliotece ale takie czasy były (zreszta na karcie ksiazki widziałem że nikt oprócz mnie nie pożyczał więc inni szkody z tego nie mieli wielkiej) , atlasu nieba w księgarni nie było, komputerów nie było, internetu nie było a obrotowa mapa nieba była trochę zbyt uboga by poznać gwiazdozbiory. ;D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Mnie natchnęło do astro w 1972 w sierpniu na wczasach we Władysławowie, zobaczyłem wspaniały bolid dzienny nad Skandynawią czyli nad Bałtykiem prawdopodobnie Perseid jaśniejszy od Słońca a tak dużo poważniej to zacząłem obserwować a nie tylko oglądać a od czasów ostatniego powrotu Halley'a zajmuję się obserwacjami i astronomią amatorską ;D ;D ;D

Zrobiłem wtedy pierwsza obserwacje w Listopadzie koło Hiad i potem aż 3 oceny jasności i średnicy tej komety, nową lunetą z nowo zakupionym za połowę swojej skromnej ówczesnej pensji obiektywem PTMA 66/800 ;D ;D ;D

 

Ps. To tak przy okazji do wątku co mi dało PTMa w życiu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.