Ponieważ wczoraj dotarła do mnie kamerka ASI 1600 MM-C, nie omieszkałem jej przetestować , mimo niezbyt przejrzystego nieba. Padło na dość oklepany obiektv - Pacmana w Kasiopei, ale znam ten obiekt dosyć dobrze i fotografowałem go kilka razy Atikiem 383 , więc miałem dobre porównanie.
Nie zastosowałem "lucky imagingu" , chcąc zobaczyć, jak kamera poradzi sobie w klasycznym podejściu do tematu, przy minimalnej rozsądnej ilości materiału
Zdjęcie poniżej to 13 x 600 sek w Gain 300 ( preset " low read noise") , crop środka kadru bez resize, bez żadnej kalibracji, stack w Pixinsight. teleskop TSAPO100Q
Obróbka - podstawowa, bez ruszania gwiazd, niewielkie odszumienie tła w ACDNR
Wielką niewiadomą było to, czy mój HEQ5 podoła skali 1.35 arcpix , ale sprawił sie bardzo dobrze, mimo nocnego wiatru ( jednak refraktor jest bardziej opływowy od Newtona)
Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne - kompletny brak hotów, zero winietowania ( ATIK 383 z podobnym rozmiarem chipa jednak winietował), szybkośc pracy , ogólna czułość , schładzanie 43 st poniżej temp otoczenia , no i przede wszystkim mały pixel, dający fajny detal . Minusy - wyraźny amp glow ( obciąłem go cropem) , no, ale załatwią to darki.
Generalnie - jestem wstępnie zadowolony , zważywszy na atrakcyjną cenę ( połowa ceny ATIKA ONE 6 )
ps. oczywiście zdjęcie z filtrem Halfa 7 nm