Skocz do zawartości

Duser

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Duser

  1. Noo Panie. Daj Pan spokój . Wypas
  2. Pozdrawiam wszystkich zlotowiczów !!! Serce mi się kraje , że nie mogę być tam z Wami , ale cóż, tak wyszło . Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji .
  3. Zdecydowanie lepiej. Mniej agresywnie i bardziej naturalnie
  4. Czyli reasumując: w przypadku ASI 2600 ( czy też ASI 6200, bo to te same matryce , tylko z inną powierzchnią - FF i APS-C ) , gdzie mamy do czynienia ze stosunkowo małym pixelem i dużą rozdzielczością oraz znacznym rozmiarem pliku pojedynczego zdjęcia można pokusić się o zastosowanie binningu x2 , jeżeli nie zależy nam aż tak bardzo na drobnym detalu( np fotografujemy obiekt mgławicowy) lub też fotografujemy dłuższą ogniskową ( aby uniknąć oversamplingu) . Zysk z takiego rozwiązania to wzrost SNR dwukrotnie, mniejszy rozmiar plików przy zachowaniu nadal przyzwoitej rozdzielczości oraz przyjemniejszy i zdecydowanie szybszy procesing materiału , który i tak finalnie byłby resizowany przed prezentacją . Wadą binningu x 2 jest natomiast 4 x wzrost poziomu szumu odczytu, ale przy wyjściowych niskich wartościach tego parametru dla CMOS "jest to poświęcenie, na które jestem gotów " . Natomiast wzrost studni potencjału x 4 jest podobny zarówno w CMOS, jak i w CCD , ponieważ w obu przypadkach w efekcie końcowym następuje uśrednienie poziomu sygnału z 4 pixeli , w CCD przed digitalizacją, a w CMOS już po digitalizacji sygnału - ale efekt końcowy jest podobny. Mylę się gdzieś w tym podsumowaniu?
  5. Widzę ze macie temat zdecydowanie głębiej przerobiony ode mnie. Póki co rozważania zeszły jednak na temat zależności między parametrami matrycy. Może jednak doczekamy się jakichś konkluzji? Np czy jest sens palić tą kamerą w bin2 ?
  6. Znalazłem ciekawą wypowiedź dotyczącą biningu w CMOS i CCD. Warto przeczytać https://www.cloudynights.com/topic/679596-cmos-binning-imx455/
  7. Motyla noga ..... niezłe .
  8. Moja pierwsza uwaga - tytułem wstępu : kolimacja newtona F4 do astrofoto to nie w kij dmuchał, bez odrobiny sprzętu zapomnij o dobrym efekcie . Jaki sprzęt? Na początek jakiś dobry cheshire z bocznym lustrem oraz krzyżem ( nie z pudełka od kliszy - o kolimatorze "Hamala" to już chyba nawet Hamal zapomniał ) oraz kolimator laserowy . Trudno, ale to raczej minimum . Po drugie - z tą rozogniskowaną Vegą robisz kardynalny błąd. Cień lustra wtórnego w prawidłowo skolimowanym newtonie z offsetem na lustrze wtórnym nie ma prawa być na środku. Jest to częsta pomyłka osób mylących to z tzw kolimacją na gwieździe , gdzie centruje się widoczne prążki dyfrakcyjne, a te widać na minimalnie rozkolimowanej małej gwieździe w dużych powiększeniach . Kolega @Szymon Szozda ma tu zupełną rację. Po trzecie - kolimacja newtona musi zacząć się od sprawdzenia i skolimowania wyciągu ( dokładne ustawienie prostopadle do osi optycznej tuby ) , wycentrowania pająka ( co zrobiłeś ) ,oraz dokładnego wycentrowania lustra głównego w celi . Z tym ostatnim jest problem , ponieważ cele w GSO są bardzo marnej jakości i lustro lata w nich na boki z dużym luzem. Należy wyjąć celę i jakoś tak wykombinować , aby w różnych nachyleniach celi lustro nie przesuwało się na boki, bo wtedy szlag trafia całą kolimację. Gdy już masz to za sobą , bierzesz się za lustro wtórne . To najważniejsza i najtrudniejsza część kolimacji. Lustro wtórne powinno znajdować się pod wyciągiem pod kątem 45 st do osi optycznej teleskopu. Oś optyczna powinna trafiać idealnie w punkt lustra wtórnego wynikający z offsetu . Kluczowa jest więc głębokość osadzenia lustra. Można oczywiście ustawiać to "na oko" , oceniając symetrię okręgu lustra w kolimatorze Cheshire lub nawet przez pudełko kliszy, ale dokładność jest tutaj mocno ograniczona . Najdokładniej można to zrobić zaznaczając na powierzchni lustra wtórnego znacznik uwzględniający ofset i ustawienie go na ten znacznik przy pomocy lasera. Brak odpowiedniej głębokości osadzenia lustra wtórnego skutkuje tym, że płaszczyzna ostrości nie jest równoległa to płaszczyzny wyciągu i w efekcie masz "lecący róg" zdjęcia , który sugeruje tilt . Gdy już masz ogarnięte lustro wtórne, ustawienie lustra głównego przy pomocy lasera ( albo cheshire) to juz bułka z masłem. Należy przy tym pamiętać, że przy F4 tolerancja błędu jest naprawdę niewielka i czasem już pół obrotu śruby kolimacyjnej robi tu wielką różnicę . Dlatego tak ważna jest ogólna sztywność tuby teleskopu ( karbon jest tu mile widziany) , celi , pająka i mocowania wyciągu. A z tym niestety w ( zwłaszcza blaszanym) GSO jest krucho. A co do rozczochranych spajków na Vedze - to wpływ kabelka od grzałki oraz być może krzywych ramion pająka
  9. Obszar mgławicowy poniżej Pelikana i Ameryki Północnej, pięknie sfotografowany ostatnio przez @Tayson Na razie 37 x 300 klatek Halfa z nadal dość jasnego nieba . Bin 2 . gain 100, -10 st na chipie. TS 100Q , pełna klatka bez resize. Kalibracja - tylko bias . Zdjęcie jest składową pełnego projektu w palecie HSO . i bez gwiazd Generalnie jestem bardzo zadowolony ze współpracy z tą kamerką. Materiał obrabia się bardzo przyjemnie, zwraca uwagę niewielka ilość bardzo jednorodnego szumu oraz ogólna przyjemna plastyka obrazu ( może jakiś wpływ ma tutaj te 16 bit ADC?) . Z powodu dużej matrycy i małych pikseli użycie bin 2 pozwala zachować nadal przyzwoitą rozdzielczość i ostrość detali przy zdecydowanym zmniejszeniu rozmiarów pliku, dodatkowo znacznie rośnie studnia , co jest bardzo odczuwalne ( gwiazdy nie przepalają się już tak szybko) , a szum odczytu nadal jest praktycznie pomijalny ( w bin 2 szum odczytu w CMOS rośnie 4 x) . Oczywiście brak benefitu wzrostu czułości znanego z CCD. Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi....
  10. No i proszę, można palić i 1200 sek CMOS-em z dobrym efektem. Zdjęcie podoba mi się. Widać , że ostro poszedłeś z odszumianiem, ale zrobiłeś to wzorowo , nie produkując "kisielu" i zachowując mnóstwo detalu. Jestem na tak
  11. Oferta nieaktualna . Kamera sprzedana . Temat do zamknięcia.
  12. Ja sam sobie zbudowałem taki sterownik. Działa obecnie na Arduino , wcześniejsza wersja działała na czystym procku ATMEGA + przejściówka USB-UART. Program napisałem sam. Sterownik przy pomocu przekaźników steruje silnikiem dachu ( siłownik 12 v z podpiętą zębatką , przesuwającą listwę zębatą), zasilaniem montażu, kamery, oświetleniem wnętrza i flatownicą . Ma dopięte czujniki krańcowe ( magnetyczne) . Dodatkowo jest odczyt temperatury. Ma też wejście do czujnika położenia teleskopu. Sam czujnik to dwa kontaktrony oraz magnesy zamontowane na montażu w taki sposób, że przy zaparkowaniu montażu w bezpiecznej pozycji następuje zamknięcie obwodu, co wykrywane jest przez sterownik . Jeżeli obwód jest otwarty, sterownik blokuje możliwośc ruchu dachu już na poziomie kodu firmware. Komunikacja ze sterownikiem odbywa się oczywiście poprzez komendy przez UART. Do sterownika napisałem sterownik ASCOM , który umożliwia sterowanie dachem z dowolnego programu astronomicznego i automatyzowanie sesji. Napisałem także zewnętrzny programik do sterowania obserwatorium z obsługą wszystkich funkcji . Niestety nie potrafię napisać sterownika w INDI , ale pewnie to nie jest rocket sience
  13. Super zdjęcie! Bardzo mi się podoba obróbka . PS. Robione w Tivoli? Obserwatorium Oliviera?
  14. Wersja 1.0.0

    2 pobrania

    Bias z ATIKA 383 L temp -6 st
    Darmowy
  15. Koło nieaktualne. Pozostaje wspaniały ATIK 383L mono , który może być bardzo dobrym wstępem do poważnej astrofotografii. Cena 3250 i niżej już nie będzie. Szkoda za mniej ją oddawać . Zresztą, jak ja bym mógł wtedy Grzędzielowi w oczy spojrzeć ...
  16. Po pierwszych testach ASI 2600 MM pro jestem zachwycony. Będzie się działo....

    Nic dziwnego, że kamery te,mimo wysokiej ceny, rozchodzą się jak świeże bułeczki. 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  16 więcej
    2. Duser

      Duser

      Po odkręceniu tiltera backfocus kamery to 12.5 mm . Zdjęć nie mam ale w sieci można znależć

    3. rambro

      rambro

      Wszystko super tylko ta cena 10-11k zł. Może @wessel dostrzega "telgraph noise" obecny w CMOSach ?. W tym modelu podobno jest znacznie zredukowany. To co od razu zobaczy tak doświadczony astrofotograf patrząc na zdjęcia, znajduje później uzasadnienie w faktach technicznych.

    4. Duser

      Duser

      11K za sensor APS-C z takimi parametrami to nie jest zła opcja.

      Co do szumu , na razie ciężko powiedzieć, ustrzeliłem jedynie 30 klatek Halfa przy bardzo jasnym czerwcowym niebie oraz sporym księżycu. Kontrast pojedynczego suba woła o pomstę do nieba . Wstawione wyżej fragmenty Ducha w Kasiopei są bardzo mocno pociągnięte , a więc szum musiał wyleźć. Jak się przyjrzeć jego strukturze, widać pewną regularność , przypominającą trochę "telegraph noise" . Te zdjęcia były bez ditheringu . Muszę spróbować z ditheringiem i porównać wyniki.

  17. Dopiero w narrowbandzie można podziwiać w pełni ten obiekt. Co za złożona struktura....
  18. Nie, jak się ma nowoczesny CMOS Ciemny prąd w ASI 2600 MM i jej podobnych to 0,00012 e/s/pix przy schłodzeniu chipa do - 20 st C . Przy -10 st jest to około 0,0006 e/s/pix. Dla porównania wartość dark current dla kamery QHY694 i jej podobnych na matrycy ICX694 wynosi 0,002 e/s/pix. przy - 10 stC Dla połykacza fotonów FLI ML16200 ( KAF16200) dark current przy - 25 st to 0.015 e/s/pix. No to która kamera z wyżej wymienionych nadaje się najbardziej do długich ekspozycji? Zresztą także starsze COMS-y spokojnie mogą konkurować z utytułowanymi CCD-kami w tej materii Czas wybić sobie z głowy te mity o wspaniałych CCD-kach
  19. Już za 4000 zł ten wspaniały zestaw może być wasz
  20. Otóż to właśnie. Żadna . Ujął bym to tak: Jeżeli niebo jest ciemne , to CMOS-em warto palić dłuższe klatki, ale można też palić krótkie ( z racji niskiego szumu odczytu). Kamerą CCD należy palić długie ( wysoki szum odczytu) na maksymalnym chłodzeniu ( jak najniższy ciemny prąd). Jeżeli niebo jest jasne ( duże LP) , to CMOS-em należy palić klatki krótkie , bo jest to optymalne i przede wszystkim można ( niski szum odczytu), można palić długie , ale to już nic nie daje . Natomiast CCD trzeba palić długie, bo niestety nie można palić krótkich ( wysoki szum odczytu) .W przypadku CCD lepsze były by także krótkie klatki , ale szum odczytu nie pozwala na to. Natomiast to, jakiej długości klatki się pali nie ma absolutnie wpływu na to, ile godzin należy poświęcić na obiekt - i to niezależnie od technologii matrycy!!! Wracając do zdjęcia @bas.sic . Okazuje się że Statua nie jest wcale taka jasna i niestety - czego by nie zapiąć do teleskopu ( CMOSA czy CCD) i tak swoje nazbierać trzeba . Jedna nocka na ten obiekt przy tym setupie ( FSQ) to widocznie za mało.
  21. Możesz mnie oświecić, jaka to właściwość matrycy CMOS zmusza nas do palenia wiele godzin materiału, a, jak rozumiem, CCD zwalnia od tego obowiązku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.