Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Moim zdaniem to trafne decyzję. Ta technologiczna i ta dotycząca nazwy. Mimo, że amatorsko oglądamy i fotografujemy kosmos to potrzebujemy trochę teorii i wiedzy uzyskanej przez astronomów dysponujących sprzętem "nieco" lepszym, nierzadko w kosmosie. O właśnie Radek napisał dzisiaj ciekawostkę o "asyście gwiezdnej" w wątku na temat powstawania nietypowych układów gwiazd i planet. Takie rzeczy też "fajnie" poznać. http://astropolis.pl/topic/43747-ukone-orbity-planet/page-2?do=findComment&comment=523832 Zimą króluje w lornetkach Messier 42 ale co tam się dzieje i działo niedawno - żal nie wiedzieć Pozdrawiam
  2. Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika. - Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza? - Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium. - Rybki z akwarium? - Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek. Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija dziesięć minut. Zniecierpliwiony strażnik mówi: - Wołaj pan te rybki! - Jakie rybki?
  3. Podczas rozpędzania sond korzysta się z tak zwanej asysty grawitacyjnej Jowisza. Swego czasu w młodą Ziemię trafiła inna planeta i (ostatecznie, z produktów tego zderzenia) powstał Księżyc. Czy gdyby nie trafiła ale przeleciała niezwykle blisko to istnieje trajektoria, która jedną z tych planet skierowała by na orbitę pod tak egzotycznym kątem jak tu omawiamy? To by wtedy nie było potrzebne rozpatrywanie mijania się gwiazd ? Pozdrawiam p.s. Przy okazji dziękuję Wielkiemu Atraktorowi za post (nie tylko plusem) bo tutaj akurat to jego wyjaśnienie jest bardzo pomocne w analizie zjawiska. Przynajmniej dla mnie.
  4. Myślę, że złapanie takiej "swobodnej" planety jest wyjątkowo mało prawdopodobne bo to sytuacja analogiczna do łapania ciała z naszego obłoku Oorta przez inną gwiazdę. Piotrek Guzik znakomicie wykazał z bilansu energii, że takie ciało zbliżając się dodatkowo przyspiesza i dlatego ma podczas mijania za dużą prędkość (ucieczki zapewnioną). http://astropolis.pl/topic/39979-kometa-d1827-m1-pons-gambart-wrocila/page-2?do=findComment&comment=477987 Przypuszczam, że może istnieć szansa, że podczas bardzo bliskiego mijania się gwiazd prędkość orbitalna planety, w momencie najbliższego zbliżenia, akurat będzie w drugą stronę niż gwiazdy macierzystej czyli trochę ułatwi to jej przejęcie (gdyż prędkości orbitalne planet są znacznie większe niż ciał w Obłoku Oorta). Pozdrawiam p.s. Tak przy okazji. Odnośnie wspomnianego postu Piotrka Guzika? Planetoid/komet złapanych kiedyś tam z obcego układu raczej w pobliżu Ziemi nie ujrzymy zatem Czy sonda obcych, której przypadkowo nadano jakąś specyficzną (idealnie dobraną) prędkość może złamać to ograniczenie i stać się "satelitą" Słońca (bez aktywnego hamowania) czy jednak zawsze będzie to niezwykle szybki przelot przez US. I trzeba ją z dużym refleksem wykryć i zbadać? Odpowiedź może mogłaby paść tam czyli ożywić tamten wątek.
  5. Córka przyprowadza matkę do lekarza: - Proszę niech panienka się rozbierze. - Panie doktorze, ale to mama jest chora. - Proszę pokazać język. Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył. Postanowili wydzielać mu litr wody dziennie. Koleś zamiast schudnąć znowu trochę przytył. - Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz? - Jakoś nie mam motywacji. Sekretariat dyrektora. - Czy jest dyrektor? - Dla pięknych pań dyrektor jest zawsze. - To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.
  6. Z podania o pracę: "Moje wykształcenie jest zawodowe" Dokładnie nie pamiętam ale leciało to jakoś tak: Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta: - Kim Pani jest z zawodu? - Nauczycielką. - Taaa? To niech mi Pani jedynkę postawi. Znawcy kina twierdzą, że jeśli w pierwszej scenie indyjskiego filmu na ścianie wisi strzelba to z pewnością w finałowej scenie zatańczy ona i zaśpiewa
  7. Przeczy temu, zacytowanemu powyżej, rozumowaniu fakt, że nic takiego się nie zdarzyło od kilku (dwóch - trzech) miliardów lat MIMO, że Ziemia zbierała większe (statystycznie) impakty niż w przyszłości. Pytanie o źródła potencjalnej, otwartej atmosfery na Marsie jest zatem sensowne, tym bardziej, że zapewne wiesz, że promieniowanie korpuskularne (protony międzygwiezdne) uniemożliwia szybkie podróże międzygwiezdne, czyli masową, generalną ucieczkę od problemów w US {sic!} Zatem "zawracam" tu wątek do kwestii zawartej w tytule wątku czyli, praktycznie, "powietrza" dla ludzi na Marsie. Wtedy kiedy już tam będą. Skąd i jak? Jeśli nawet pod wielkimi kopułami to, dla miliarda (niechby tylko) ludzi też to jest PYTANIE - skąd wziąć i jak pielęgnować owo powietrze. Pozdrawiam
  8. Ja znam tylko jeden poważny taki długotrwały eksperyment (nazwy nie pamiętam) i on się nie udał ale .... powiódł Ktoś chciał mieć obieg gazu "zamknięty" ale przeoczył że beton budowli, z czasem, podkrada trochę tlenu. Zabrzmi to dziwnie ale ... wiatr we włosach ... można zorganizować za odpowiednią kasę, także pod kopułami Ciekawi mnie opinia ilościowa kogoś co zna jakieś dane czy uda się stworzyć, a potem uzupełniać tę atmosferę?? No; mega-teoretycznie; to można skroplić Ziemską atmosferę i POSŁAĆ jakoś tam Pozdrawiam
  9. Ponieważ za około 3 miliardy lat, gdy Słońce stanie się zbyt gorące, ludzkość i tak musi sie przenieść na Marsa, w grę wchodzi jeszcze jedeno rozwiązanie. Nazwać je można "atmosfera stratna" lub jakoś podobnie. Nie wyobrażam sobie odbudowania magnetyzmu naturalnego ale można po prostu uzupełniać wciąż i wciąż atmosferę tlenowo-azotową (plus para wodna) po wstępnym jej odbudowaniu. Nie jestem ekspertem od komet ale, może, "zwyczajne" dostawy z kosmosu brył czy quasi-kontenerów z gazem, takich czy innych, wrzucane w atmosferę, już by wystarczyły? Niemniej jednak zwracam uwagę na smutny/wesoły* fakt. I tak wielu z nas, całymi dniami, tkwi w budowlach lub samochodach za szybami, i wcale nie cierpi, a nawet chwali sobie komfort mikroklimatu jak w bajce (albo w naszej ukochanej kolebce bez obowiązkowego centralnego ogrzewania - Afryce). Załączone tu wcześniej zdjęcia zabaw pod kopułą to kapitalny pomysł. Daje plusa oczywiście i dzięki wielkie za pomysł. Pozdrawiam
  10. Klient rozwiązuje krzyżówkę i pyta innego: - Otwór; na literę p. - Poziomo czy pionowo? - A co to za różnica? - Znam autora tej krzyżówki - Ludzie! Oderwijcie się od tego komputera, tam też jest świat, ptaszki ćwierkające, piwo, dziewczyny - Gdzie? Za firewall'em? Napis na grobie informatyka: "kowalski.zip" Piwa i pacierza nie odmawiam. "I znowu niecelne trafienie" - Dariusz Szpakowski Żona pyta męża: - Co byś zrobił, gdybyś zastał mnie z mężczyzną w łóżku? - Wziąłbym tę białą laskę - odpowiada mąż - i tak bym Cię sprał, że popamiętałabyś do końca życia. - Jaką białą laskę? - pyta żona. - No tego faceta.
  11. (Jan Sztaudynger) Dwaj starcy ujrzeli Zuzannę w kąpieli, Chcieli postraszyć, Ale czym nie mieli Jasiu, umiesz liczyć? - Tak, tato mnie nauczył! - To powiedz, co jest po sześciu? - Siedem. - Świetnie, a po siedmiu? - Osiem. - Brawo, nieźle cię tato nauczył, a co jest po dziesięciu? - Walet.
  12. ekolog

    Polska w ESA i ESO

    Dzieki Radku. Znajomy dużo i długo opowiadał. W pewnym momencie o Chandra najwidoczniej wspomniał w ramach, przeoczonej przeze mnie, chwilowej dygresji (o NASA). A jak to jest z tymi obrazami w promieniach rentgenowskich? Czy one są tak samo "detaliczne" (ukazują gwiazdy i kształtne mgiełki) po przekształceniu na kolory widzialne dla astronoma? A teraz absolutny HIT tego wątku: Seria filmów o ESO z okazji 50-ciolecia tej organizacji. http://www.eso.org/public/events/special-evt/50years/europetothestars/movie/ Do każdego filmu są napisy w wielu językach, także w polskim. Filmy z ESO są na YouTube i vimeo, szukać je warto wpisując na przykład "ESOcast" Pozdrawiam
  13. ekolog

    Polska w ESA i ESO

    Ależ bardzo dobrze, że prostujesz pewne niejednoznazności wynikające, niekiedy, ze zwięzłości relacji z tego co usłyszałem od znajomego (pracującego naukowo, także w Chile) doktora astronomii z Wrocławia. Dokładnie tak on ocenił ESA w kwestii możliwości wysłania człowieka samodzielnie - z tego co pamiętam uzupełnił to oczywista uwagą "gdyby było trzeba". Ja zrozumialem to w ten sam sposób co Ty proponujesz. Że w tydzień czy miesiąc by tego nie przygotowali. Omówił też inne sukcesy ESA. Na przykład misje z teleskopem kosmicznym rentgenowskim Chandra. Ten teleskop miał tylko metr średcy ale fale X są krótsze od widzialnych , więc rozdzielczość była znakomita. {to już mój pogląd} Może Radku dodasz coś o tych misjach ESA co niedawno sie zakończyły lub kończą a przyniosły materiał i odkrycia z zakresu astronomii oraz jak oceniasz korzyści z naszego wejścia do ESA, a potem (jest spora szansa) do ESO? Wydaje mi się, że jedno z przedsiewzieć ESA lub ESO (czy może te radioteleskopy pracujace bodajże na falach krótszych niż typowe - wielkie - radioteleskopy) pozwoliło, na przykład, oszacować masę czarnej dziury w centrum naszej galaktyki. Może napiszesz o tym coś szerzej? Piotrka Guzika też (jak Ciebie) kojarzę z astronomią naukową wiec i jego i innych pytam też przy okazji. Pozdrawiam p.s. Znajomy ten powiedział, że wyniki, materiały z takich misji owocują (najpierw) rezultatami względnie łatwo spodziewanymi. Potem, przez kilka lat, ze starannej analizy zdobytych informacji wynikają kolejne odkrycia {sic!} Zgadzasz się z tym? Jak rozumiem najpierw MY, a po roku astronomowie z krajów innych niż w ESA dostają dostep do takich materiałów (z misji ESA)?
  14. ekolog

    Polska w ESA i ESO

    Dzieki. To w sumie ciesze się, że tylko jedno sprostowanie było potrzebne. Koryguję tam! Zatem proszę Moderatorów lub Admina o ewentualne przeniesienie do działu bardziej pasujacego do tego tematu (albo do artykułów, dodałem obrazek z angielskiej wikipedii w pierwszym poście - warto tam go kliknąć!). Dodam, jeszcze parę ciekawostek. Korzysta się z rakiet Sojuz gdyż te mają dobre silniki, są względnie tanie i mają nośność dostosowaną do sytuacji ekonomicznej. O wielkości rakiet decyduje ekonomia. Zbyt duże rakiety rzadko miałyby zlecenia komercyjne na całą przeznaczona dla komercyjnego zastosowania nośność - znikają wtedy korzyści z seryjnej produkcji rakiet i stałego funkcjonowania doświadczonego ich producenta. Ciekawą zasadą na kosmodromie jest stosowanie specjalizowanych wyrzutni (dla każdego typu rakiet) zamiast wysyłania ich z jednej, bardziej uniwersalnej, jak to często robi NASA. Wąskim gardłem dla Gai (i jest to ogólny problem takich misji) jest transmisja danych na Ziemię. Sonda nie ma zbyt dużych magazynów danych. Dlatego będzie tam miała miejsce analiza obrazu, w pewien sposób wybiórcza. Nie wszystkie gwiazdy (lub inne obiekty) zostaną uwzględnione. W Chile mniejsze (strasze) teleskopy są już często wyłączane. W jednym z ośrodków głównym powodem jego dalszego istnienia jest znakomity spektograf (szwajcarski). Zogniskowane światło gwiazdy trafia we wlot do światłowodu wiodącego do owego spektrografu. W pewnym zboczu góry blisko jednego obserwatorium jest tak rewelacyjny ośrodek, że grał w jednym BOND-ów. Na filmie został zniszczony wybuchami. Tereny obserwatoriów są, w pewnym stopniu, chronione. Już daleko od nich, na drogach dojazdowych, są sprawdzane dokumenty. Ogromną zaletą tamtego rejonu jest znakomita (zazwyczaj bezchmurna) pogoda i niska wilgotność powietrza. Wspomniana gupa radioteleskopów musi znajdować się aż 5000 metrów nad poziomem morza gdyż para wodna osłabia odbiór. Na codzień funcjonują one, na szczęście, bez konieczności ludzkiej obsługi na miejscu. Sterowanie i korzystanie z nich jest realizowane przez ludzi znajdujacych się dwa tysiące metrów niżej. Pozdrawiam
  15. ekolog

    Polska w ESA i ESO

    Miałem okazję dowiedzieć się coś z pierwszej ręki. Piszę z pamięci. Jak jakiś detal źle zapamiętałem to proszę mi wybaczyć i sprostować. Dlatego, z ostrożności, umieszczam to (wstępnie) w tym dziale. W ESA (Europejska Agencja Kosmiczna) jesteśmy od grudnia 2012 roku. ESA to jakby europejski odpowiednik NASA. Zajmuje sie wszystkim tym co i NASA w odniesieniu do kosmosu. Ma kosmodrom w Ameryce Południowej (Gujana Francuska). Używa rakiet kupowanych od Ukrainy (Sojuz) oraz rakiet własnych (największa to Ariane 5). Jakby musiała to dała by radę wysłać człowieka w kosmos. Ale teraz taniej ludzi wożą Rosjanie. Roczny budżet ESA to 2 mld euro. Wkład Polski jest rzędu zaledwie 30 mln euro. ESA ma niewielki (8%) udział w ISS. System bezzałogowego dostarczania kontenerem towarów na ISS ATV wraz z obiorem śmieci to jej osiągniecie. Taki kontener (oraz rakieta, która go w kosmos wyniosła) oczywiście potem po prostu spalają się w atmosferze. To taka sprytna „utylizacja”. ESA ma na ISS jeden moduł wykorzystywany głownie do eksperymentów biologicznych, materiałowych oraz do badania aktywności Slońca (także w trosce o własne bezpieczeństwo). Nie tylko teoretycznie zatem kolejny Polak może znaleźć się kiedyś w kosmosie. Udział Polski w ESA to możliwość dla polskich firm udziału (i zarabiania) w realizacji kontraktów dla ESA. ESA zrealizowała wiele misji. Na przykład Plancka. Aktualne, wielkie, wybitne misje samodzielne ESA to Rosetta i Gaia. Rosetta doleci do komety jeszcze zanim ta się uaktywni (odlgłość typu bliżej Jowisza niż Marsa) i będzie badać ją z ciasnej orbity oraz umieści na niej lądownik z kotwicą wstrzeliwana w grunt i z pobierakiem gruntu do badań. Gaia przebada miliard gwiazd. Ma jeden system detektorów ale naświetlany dwoma odrębnymi torami optycznymi. Oba te systemy optyczne są systemami pozaosiowymi (zero obstrukcji), z kilkoma wyprofilowanymi lustrami i jednym płaskim po drodze. Dane z Gai będą dotyczyły nie tylko pozycji ogromnej liczby gwiazd ale też innych ich cech np prędkości radialnej (względem nas) oraz odległości. Odległość wyznaczana będzie metodą paralaksy czyli z obserwacji z dwóch odległych punktów jej okołosłonecznej orbity. Gaia będzie znacznie ponad milion km od Ziemi w jednym z punktów Lagrange'a. Już tam leci. Jak się wszystko uda to dane z Gai o gwiazdach i supernowych będą na wiele lat najdokładniejszym materiałem i stare "katalogi" będą wobec niego anachronizmem (dla naukowców astronomów). W planach ESA, ale z oporami (była wpadka z prywatnymi wykonawcami) jest przygotowanie własnego niezależnego systemu pozycjonowania (jak GPS) i różnych obserwacji – "Galileo". 30 satelitów będzie okrążać Ziemie aż 18 tys km od niej. Pozycjonowanie będzie oferowane z dokladnością do 1 metra za darmo, a z dokładnością do 20 cm odpłatnie. ESO (Europejskie Obserwatorium Południowe) to budżet 200 mln euro/rok. Do ESO mamy szanse wejść za niedługo. Obejmuje trzy miejsca w Chile, każde z kilkoma teleskopami. W jednym przypadku jest to zespół około 60-ciu radioteleskopów 5 tyś metrów nad poziomem morza. To obserwatorium mikrofalowe (ALMA) bazuje na zbudowanej gdzieś w terenie dla jego potrzeb elektrowni węglowej. Optyczne teleskopy (także na podczerwień) pracują na wysokoścach od 2000 do 2800 metrów. W warunkach pustynnych. VLT to zespol zsynchronizowanych (jak trzeba) kilku teleskopów w tym czterech ze zwierciadłami 8 metrowymi. Interferometrie robi sie zbierając światło z nich wszystkich w jednym miejscu. ESO uruchomiła projekt wybudawania czegoś niebywałego (też w Chile). To kwota rzędu miliarda. Teleskop optyczny o średnicy zwierciadła głównego prawie 40 metrów. Kolos. E-ELT (Ogromnie Wielki Teleskop Europejski). {na obrazku} Badania/projekty na najnowszych teleskopach można realizować zdalnie z Europy ale dla nieco starszych teleskopów lepiej jednak (lub trzeba) być tam na miejscu. Oczywiście bezpośrednio oczami obrazu nie ogląda sie. Zawsze jest to rejestracja. Zresztą zbliżanie głowy do powoli poruszającego się teleskopu nie jest bezpieczne. Głowa pewnej osoby została przypadkiem złapana i skończyło się to tam kiedyś tragicznie. Teleskopy te nie drgają oni o włos podczas trzęsień ziemi, obraz non stop ostry jak brzytwa. W przeciwieństwie do astronoma co z nich korzysta Jest tam taki teleskop , że silny laser pozwala stworzyć na niebie sztuczną gwiazdę (dawniej korzystano z mocnych naturalnych gwiazd ale te nie zawsze są w polu widzenia) co umożliwia systemowi dynamiczne zmienianie kształtu lustra wtórnego celem eliminacji wpływów ... seeingu Astronomowie przybywający do tych obserwatoriów żyja na pustyni ale mając zapewniony wysoki komfort, wikt, opiekę, a nawet basen. ESO i ESA funkcjonują na zasadzie że wyniki badań przez rok są zarezerwowane dla finansujących je, a potem udostępniane całemu światu za darmo. Warto kliknąć obrazek planowanego E-ELT bo wtedy można łatwiej porównać jego wielkość z pokazanym przy nim samochodem osobowym. Pozdrawiam
  16. ekolog

    Space-Art

    Nie wiem czy wszyscy tak mają ale ja nie widzę kto lajkuje Niemniej tym razem wiem kto dał lajka (widzę, na razie, jeden lajk) Rewelacja! Mnie szczegołnie fascynują zdjęcia na dole. Piękna sprawiedliwość. Widać, że włozyłeś sporo pracy ale i efekt jest PROPORCJONALNY {SIC!} Znowu zaczyna coś sie robić "nie tego" z pogodą, a wtedy możesz być dla nas, w tym wątku, ostatnią deską ratunku! Pozdrawiam
  17. Tam masz literówkę w nazwie tej galaktyki - ma być NGC 1055 (bez e z przodu). W galaktyce tej obserwuje się spory, wybitnie gwiazdotwórczy obszar oraz, kolokwialnie pisząc, wiecęj czadu Wykryto tam bowiem sporo ciepłego tlenku węgla. O! I pasuje nawet trochę do tego dymu z kominów Niemniej jego naturalne źódło tam to jeszcze raczej nie są "erupcje wulkanów", jak to mamy na Ziemi. Pozdrawiam
  18. Dokładniej: 5,5 miliona lat co znalazłem tutaj: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114885,15063741,ISON_jednak_nie_bedzie__kometa_stulecia_.html Jest tam też podsumowanie nieszczęścia które spotkało ISON przez Philipsa: Po ukazaniu się po przelocie z drugiej strony Słońca kometa była już tylko "cieniem samej siebie" Kometa ISON została odkryta w ub. roku przez dwóch astronomów amatorów. Podobnie jak inne tego rodzaju ciała, pochodzi z tzw. Obłoku Oorta, materii złożonej głównie z lodu i pyłu pochodzącej z okresu formowania się Układu Słonecznego ok. 4,5 mld lat temu. Obłoku Oorta położona jest w odległości 10 tys. razy większej od Słońca niż Ziemia, w połowie drogi do najbliższej gwiazdy. {drobna uwaga korygująca: obłok OOrta rozciąga się od zaledwie 300 do 100 tyś Jednostek Astronomicznych, a to jest (jak Ziemia od Słońca) 8 minut świetlnych x 100 tyś => 555 dni Świetlnych; więc nie aż połowa drogi} Z projekcji komputerowych wynika, że kometa ISON rozpoczęła podróż ku Słońcu ok. 5,5 mln lat temu. Obserwacja składu chemicznego komet i emitowanego przez nie światła może dostarczyć cennych informacji o początkach Układu Słonecznego. Ciekawe czy łatwo dziś dojść do wiedzy co mijało się z US 5,5, milona lat temu, a co, na przykład, 65 milionów lat temu? I czy można to wyłuskać z innych nieco ale jednak "projekcji komputerowych"? Pozdrawiam
  19. Wydaje mi się, że astromiłośnik z Czech Marek Brumla jest chyba naszym forumowiczem? Właśnie wczoraj załapał się na ASOD swoim aktualnym!, przepięknym szkicem przepięknego obiektu (w jego teleskopie to już odlot!) M42. http://www.asod.info/?p=11213

  20. Polecam wyśmienity druk lateksowy (na wszystkim), opisany szeroko (też od strony astro) tutaj: http://astropolis.pl/topic/40605-ciekawostki-ze-wiata-nauki-i-techniki-doniesieniakomentarzewnioski/?do=findComment&comment=488570 A pokazany obrazowo (także i astro) tutaj: http://astropolis.pl/topic/23890-space-art/page-33?do=findComment&comment=490295 Drukujących usługowo w Polsce, konkurujących wzajemnie cenami {sic!} jest już w Polsce sporo. Pozdrawiam
  21. A jeszcze wracajac do mojego pytania. Czemu gęstość tej CM narasta do centrum i to jest "oczekiwane"? {rysunek z orbitami trzech WIMP-ów - tak to wygląda moim zdaniem}. Czy tak masywna galaktyka w swoim środku ciężkości "organizuje" orbity tych WIMP-ów i dlatego im bliżej środka tym (statystycznie) więcej ich "przebywa"? Chyba nie można tego uznać za analogiczne do komet i małych asteroidów bo te zdają się najczęściej tkwić na peryferiach US (czyli jest inaczej) ale zapewne statystykę zaburzyły tu PLANETY CO WYZBIERAŁY WSZYSTKO w swoich rejonach? Albo ujmując to inaczej. Wydaje się (jak czytałem), że zakłada się, że WIMPY "bardzo dawno temu" miały zapewne niezbyt wielkie, a zatem podobne, prędkości. To jak z tego wynika to "zagęszczenie w centrum"? Pozdrawiam
  22. Abell 2029 – olbrzymia gromada galaktyk znajdująca się w konstelacji Węża w pobliżu granicy z gwiazdozbiorem Panny w odległości około miliarda lat świetlnych od Ziemi. Gromada Abell 2029 składa się z tysięcy galaktyk otoczonych ogromnym obłokiem gorącego gazu oraz ciemnej materii o masie porównywalnej z masą 100 bilionów mas Słońca. W jej centrum znajduje się olbrzymia galaktyka eliptyczna IC 1101, która prawdopodobnie powstała w wyniku połączenia wielu mniejszych galaktyk. {IC 1101 to największa galaktyka zaobserwowana w całym obserwowalnym wszechświecie} I teraz najważniejsze w tym wątku (o ciemnej materii): Dane obserwacyjne w zakresie promieniowania rentgenowskiego uzyskane za pomocą teleskopu Chandra wskazują, że gęstość ciemnej materii w sposób liniowy wzrasta w kierunku centrum gromady Abell 2029. Odkrycie jest zgodne z modelami ciemnej materii i zaprzecza innym modelami dotyczącymi tej materii, postulującymi małą jej ilości w centrum gromady. Czyli potwierdza post ZbyT-a tutaj wcześniej opisujący czym jest ciemna materia i dlaczego układa się dookoła Drogi Mlecznej w kształt piłki do rugby (co można zobaczyć w pierwszym poście tego wątku, kilka postów powyżej linkowanego tu poniżej postu ZbyT-a): http://astropolis.pl/topic/31439-ciemna-materia-chyba-optymistczna-wiadomosc/?do=findComment&comment=384578 Natomiast tutaj: http://chandra.harvard.edu/photo/2004/darkenergy/ Można przeczytać, że wspomniane obserwacje gromady Abell 2029 potwierdziły też założenia o ciemnej energii. W wolnym tłumaczeniu (automat): Zakładając, że ciemna energia odpowiada za przyspieszenie, łącząc Chandra wyniki z obserwacji kosmicznego mikrofalowego promieniowania tła wskazują, że ciemna energia stanowi około 75% Wszechświata, ciemna materia około 21%, a widocznych substancji o 4%. Obserwacje Chandry zgadzają się z wynikami z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a (HST) i innych teleskopów optycznych, które po raz pierwszy pokazał dowody na przyspieszenie ekspansji Wszechświata. Niezależna weryfikacja Chandry pomaga wzmocnić teorię kosmicznego przyspieszenia. Wszystko to pokazuje kolejny zestaw potwierdzeń teorii, że nasz wszechświat od pewnego momentu ogromnej gęstości energii/materii rozszerza się. Czyli obala wrzucane tu niekiedy "pod rozwagę" na przykład tutaj: http://astropolis.pl/topic/42904-wielko-wszechswiata/ teorie stanu stacjonarnego lub podobnie kontrowersyjne. Pytanie do ZbyT-a i innych forumowiczów: "Dane obserwacyjne w zakresie promieniowania rentgenowskiego uzyskane za pomocą teleskopu Chandra wskazują, że gęstość ciemnej materii w sposób liniowy wzrasta w kierunku centrum gromady Abell 2029." {wiki} Nie znalazłem w internecie szerokiego, obrazowego wyjaśnienia czemu i jak ten fakt potwierdza, że WIMP-y ciemnej materii (gdzieś napisano też, że wstępnie/onegdaj stosunkowo powolne) reagują tylko na siłę grawitacji. Jak to widzisz? Pozdrawiam p.s.1. Galaktyka IC011 (zdecydowanie największa w tej gromadzie) mimo, że 60x większa od Drogi Mlecznej (6 milionów lat świetlnych zamiast zaledwie 100 tysięcy) uchodzi za wyjątkowo nieciekawy obiekt amatorskich obserwacji astronomicznych ze względu mały rozmiar na niebie (około 1 minuta) i nieciekawą monotonną strukturę. Jest tak ogromna, że, uwzględniając obecną ich odległość, nasza galaktyka wraz z galaktyka Andromedy zmieściłyby sie w jej wnętrzu. p.s.2. Na jednym z załączonych zdjęć jest teleskop kosmiczny Chandra (ang. Chandra X-ray Observatory, CXO). Teleskop kosmiczny pracujący w zakresie promieni rentgenowskich, wyniesiony na orbitę przez prom kosmiczny Columbia 23 lipca 1999 roku podczas misji STS-93.
  23. Tu paru ludzi grywa (widziałem). Najnowszy Świat Nauki donosi że gra FIFA 2014 jest sporo lepsza bo przeanalizowno kod od strony "fizyki" i naparwiono błąd (programisty/projektanta?) od zawsze: zły wspólczynnik oporu powietrza. Teraz piłka będzie naprawde realistycznie podkęcana i spowalniana (jak w realu).

    1. Adam Tomaszewski

      Adam Tomaszewski

      Na wiatr nie zwróciłem uwagi ale ogólnie fizyka gry jest sporo lepsza.

  24. Pani na geografii pyta Jasia: - Jak sie nazywa największy las na świecie? - Las Vegas Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki. - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał. - Nie - odpowiedziała. - Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę. - No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione prezerwatywy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.