M@ciek

Dobrze kwestię aberracji w tych achromatach oddaje tabelka pojawiająca się na wielu forach astro. Próbowałem obserwacji księżyca, planet achromatem SW 120 mm F5 i wniosek jeden: ten sprzęt nie do tego. Przy zasłonięciu obiektywu do ok.50-60 mm jest zdecydowanie lepszy, bardziej dokładny obraz niż na pełnej dziurze.

Sprawdziłem. Mam lornetkę WO 10x50 kupioną w teleskopy.pl i na karcie gwarancyjnej jest numer fabryczny i data zakupu, na paragonie jest data zakupu. Czyli to wyjątkowe, z tego co czytam :-)

Zastanawia mnie, czy nie wymaga to jeszcze zabezpieczenia przed odwrotną polaryzacją?

Jest lepiej, ale ciągle bladusieńkie ;-)

Na marginesie: ASI120 to nie CCD.

Tutaj jest wszystko opisane: https://www.astroeq.co.uk/about.php

Nie tylko samo koło zębate, co przekładnia - to chyba masz na myśli. Przekładnia (redukująca, bo o taką tu chodzi) pozwala na zmniejszenie kroku na wyjściu przekładni podłączonej do silnika. Mamy wtedy większą dokładność bez mikroruchów. Nie jest jednak to za darmo, bo mamy niższą prędkość, ale wyższy moment obrotowy.

Jest 3 D. Bardzo fajnie.

Jak już masz lornetę, to polecam dwie pozycje (jeśli już ich nie masz): 1. Tabela Wimmera, aktualnie najnowsza to v3-2: http://astropolis.pl/topic/43314-tabela-wimmera-v3/?p=631733 2. Binocular Highlights: 99 Celestial Sights for Binocular Users - https://www.amazon.co.uk/Binocular-Highlights-Celestial-Telescope-Stargazing/dp/1931559430/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1472644567

Już o tym zapomniałem, ale skoro Pan Bazarek przypomniał, to mogę napisać moją przygodę z polowaniem ;-) Rano 18 maja 2016 złożyłem zamówienie - pilot do EQ 3-2. Cena dobra, ale nie za darmo. Pomimo wiedzy, że ustalenie tego faktu (braku stanów magazynowych) zajęło 3 doby i rano 21 maja 2016 otrzymuję maila (cytuję naprawdę całość maila ze stopką): Po pytaniu, co w związku z tym, dostałem genialne w swej prostocie pytanie: Grubo! :-) Po kolejnych paru mailach otrzymałem zapewnienie, że otrzymam info o dostępności z zastrzeżeniem: Olałem temat polowania i, co ciekawe, sprzedawca również to uczynił :-) Do dziś nie otrzymałem żadnej informacji o dostępności czy cenie. Tak więc nawet tego nie komentuję, nie oceniam, ot taka przygoda z polowaniem.

Jeśli chodzi o lornetkę, to weź pod uwagę, że 15x70 wymaga koniecznie statywu. Ona jest ciężka oraz przy powiększeniu 15x nawet drobne drgania rąk powodują, że obraz lata jak szalony. Jeśli chcesz obserwować przez lornetkę również z ręki, to lepiej 10x50 - może być Optical Extreme 10x50 ED, ja mam identyczną 10x50 William Optics ED. Tutaj można próbować obserwacji z ręki, ale i tutaj zawsze przydatny statyw, czasem można posilać się monopodem podczas obserwacji na siedząco. Najlepiej mieć te dwie lornetki :-) Ale jak mieć jedną, to lepiej 10x50 moim zdaniem.

Poza sprzętem jeszcze potrzeba dużo cierpliwości. To naprawdę może się za pierwszym razem nie udać

To już nie picie. To pewnie sroga chemia

Również przed oczami miałem jakiś mega patent na pozbycie się pająka, jakieś super tworzywo itd. ;-)

Bubel to nie jest, ale dziś dowiedziałem się, że ASI 178 przeznaczona jest zarówno dla chłopców, jak i dziewczynek. Uwaga: od 6 lat ;-) http://allegro.pl/kamera-zwo-asi178mm-usb-3-0-waw-i6397845036.html

Od ręki możesz zapomnieć o tym achromacie ze względu na wyraźne aberracje chromatyczne.

Gratuluję. Bardzo imponuje mi podejście Adama

Mi się w oczy rzuca ciekawy trójwymiar

Hehehe I instrukcja "płyn do spryskiwaczy lejemy do wielorybka"

Oczywiście, że lepiej coś "większego", ale sens jak najbardziej jest. No ale tutaj to nieważne

Polecałbym bardziej dwuosiowy niż jednoosiowy. Jest zdecydowanie bardziej rozwojowy. Możesz kiedyś pokusić się o połączenie go z relayboxem (np. http://astropolis.pl/topic/45756-akcja-budowy-relayboxow-2-edycja) i tym samym mieć możliwość uruchomienia guidingu w EQ 3-2.

W sieci są faktycznie manuale i tutoriale wideo, ale mam pytanie. Jest to trudne? Na coś szczególnego warto uważać?

Świetny tekst. Bardzo fajna ilustracja otwierająca tekst - to Twoje dzieło?

Fotki super. Ciekawie rysuje się stan zachmurzenia na przestrzeni kolejnych dni.

W terenach górskich na południu widziałem kiedyś takie pomarańczowe czy czerwone pioruny - ognie św. Elma. No ale czarne to one nie były, tylko wyraźnie inne od klasycznych piorunów.