Skocz do zawartości

Pepin Krootki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pepin Krootki

  1. Jeśli oprawka okularu się telepie, to lornetka jest na bank nieszczelna. Nie, nie chodzi mi zapewnienie takiej szczelności, która gwarantuje wodoodporność - to nie ta klasa sprzętu. Chodzi o to, że przy takich luzach do lornetki z czasem może się przedostać np. kurz, a wyczyścić bez odpowiednich umiejętności nie ma jak.
  2. Sądzę, że dla osoby mieszkającej w bloku i mającej dobry widok z okna lub balkonu (najlepiej z wyższych pięter) lornetka będzie trafionym* wyborem. Jarek pisze: "Nie zobaczysz 3x tyle przez 16x70 Fuji, co przez 15x70 wartą niecałe 500zł" W mojej opinii to święta racja. "Różnice w obrazie będą kosmetyczne." Tutaj niestety mam odmienny pogląd. Różnice w obrazie (ale także polu, odsunięciu źrenicy wyjściowej, wykończeniu) pomiędzy sprzętem średnim a dobrym są w moim odczuciu spore. Co innego "gwiazdy jak szpileczki" a co innego "gwiazdy jak krowie placki" Przy wysokiej przejrzystości powietrza Księżyc w średniej klasy lornetce jest urzekająco piękny i zwala z nóg, natomiast gdy patrzysz przez lornetkę hi-end wydaje Ci się, że możesz wyciągnąć przed siebie dłoń i przejeżdżając paznokciami po jego tarczy poczuć chropowatość powierzchni. Nie ma nawet co mówić o takich kwestiach jak trwałość i to co fajfokloki nazywają "fit & finish". Zgodzę się natomiast z tezą, że w przedziale 500-1000 zł. można kupić (a przynajmniej jeszcze niedawno można było - ach te wahania cen walut) bardzo dobrą lornetkę, która posłuży przez lata, natomiast z każdą kolejną wydaną stówą przyrost jakości jest coraz mniejszy, aby w końcu stać się mikroskopijnym. Osobiście nie porywałbym się od razu na Fujinona 16x70 bo to sprzęt dla koneserów. * Specjalnie starałem się dobrać określenie tak, aby uniknąć dychotomii "lepszym-gorszym"
  3. Dyskusję dotyczącą zależności pomiędzy powerem lornetki a obserwacjami "z ręki" wydzielono do osobnego wątku: http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...t=0#entry339457
  4. Panie i Panowie Dyskusja – mówiąc bardzo delikatnie – zeszła nam na boczne tory. Pojawia się coraz więcej postów ad personam, zamiast takich dotyczących konkretnego tematu. Jeszcze chwila a od recenzji Skymastera 15x70, poprzez „zapomnianą sztukę węgierskich starożytnych i średniowiecznych stepowców celnego strzelania z łuku kompozytowego do tyłu z galopującego konia” dojdziemy do zagadnienia płaskostopia u chińskich górników na przełomie XVIII i XIX wieku... W związku z powyższym podejmuję niezwłoczne kroki w celu oddzielenia tej wymiany zdań od pierwotnego tematu Ani, tak aby ktoś zainteresowany kontynuowaniem dysputy odnośnie zaprezentowanej w recenzji lornetki mógł dopisać swoją wypowiedź bezpośrednio poniżej, a nie po 20 stronach dywagacji na zgoła odmienny temat. Skymacho2 – wszyscy wiemy i rozumiemy jakie reprezentujesz stanowisko. Nie musisz go bronić i rozwijać w kolejnych postach. Co więcej, i ja przychylam się do Twojego poglądu, choć naturalnie w argumentach Hansa, Krzysztofa i Hanysiaka odnajduję dużo racji. Wiemy, że opinie z CN są dla Ciebie miarodajnym wyznacznikiem i że gorąco polecasz lornetki Nikon AE 10x50. Wyraziłeś to w wystarczającej liczbie postów, żeby nowy użytkownik na forum znalazł je bez problemu. Aniu, 9 marca księżyc rzeczywiście zwalał z nóg. W lornetce 15x70 istotnie jawił się jak lanszaft z obrazka. Lubię, kiedy trochę go przesłaniają chmury, bowiem dodają one scenie sporo romantyki oraz – nie ma co ukrywać – sprawiają, iż Łysy trochę nieco mniej bije po oczach. Miło przeczytać, że są osoby podzielające takie podejście do obserwacji, w odróżnieniu od purystów oczekujących idealnej przejrzystości powietrza umożliwiającej dostrzeżenie przy powiększeniu x300 określonego tyciuteńkiego kraterka. Oba podejścia do Księżyca potrafią dostarczyć dużo frajdy. Pozdrawiam wszystkich – zarówno tych, którzy wolą postawić 7x50 na betonowym pierze, jak i komandosów walczących dzielnie „z ręki” z lornetami 16x80. Wszyscy patrzymy w to samo niebo.
  5. Poczekajmy, aż koleżanka zrelacjonuje wrażenia z obserwacji ze statywem
  6. W mordę jeża! Tak dobrze napisane, że aż nabrałem ochoty na kwadrans binowania. zaraz lecę wyciągnąć z szafy swoją lornetkę... przez pracę nie cieszyłem się nią już jakieś półtora miesiąca.
  7. Żeby polepszyć morale powiem, że nowiutka lornetka z serii Oberwerk Ultra też na początku nie pachniała lawendą...
  8. A jaka chwała dla posiadacza! Na zlocie byłby to z pewnością najbardziej oblegany uczestnik!
  9. Jasne... czeski błąd. Najlepszy dowód na to, że po pracy trzeba odpoczywać a nie przeglądać Astro-Forum. Dzięki za poprawkę
  10. Zasłyszane dziś rano w poranku z BBC. Two electrons meet in the morning, one of them is extraordinarily happy: - Hi pale! How are you! - Oh! I've just lost one of my electrons! - What makes you think that? - I'm positive!
  11. Spróbuj poszukać używanej głowicy albo statywu w lombardach. Można tam dostać stary, ale solidny i w dobrym stanie sprzęt.
  12. Rury można połączyć specjalnymi przegubami (takimi, jak łączone są stojaki na odzież w sklepach) - ten pomysł opisał już kolega z forum w jednym z cytowanych przez robsona wątków. Ja tam na Twoim miejscu wywaliłbym rury i zainteresował się raczej drewnem - tanie, przyjemniejsze w dotyku na mrozie, łatwe w obróbce, lepiej tłumi drgania, można połączyć na śruby albo jednorazowe wkręty...
  13. Taaa... może w Amerykankach chińskiego pochodzenia i Japonkach (też zdaje się chińskiej proweniencji...). W Kronosie oprócz sierpa da się dostrzec również młot
  14. szuu to zdjęcie jest GENIALNE! Mam tylko jedną uwagę - słowo "dimmed" przy lampie błyskowej powinno być napisane ogromną czerwoną czcionką!
  15. Bodi, wróć do tego wątku z Hansową kolimacją, na samym dole umieściłem posta z linkiem do wykonania kolimatora. Ty jesteś utalentowanym majsterkowiczem - powinieneś coś z tego wyrzeźbić. Pozdrawiam
  16. Też mi się nie chce wierzyć w rozdzielanie gwiazd w gromadach kulistych przy pomocy lornetki. W idealnych warunkach w wysokiej klasy 15x70 widziałem coś jakby ślad "kaszowatości" w mgiełce M13. Zastrzegam jednak, że mogło w tym być zbyt wiele autosugestii.
  17. Odkąd przed trzema laty zawitałem na forum coś się w moim życiu zmieniło. Nie wiem czym się będę jeszcze w życiu zajmował, gdzie mieszkał, jak spędzał wolny czas... wiem, że w miarę możliwości zawsze będę się starał mieć jakąś lornetkę i będę przez nią patrzył w otchłań nocnego nieba. Dzięki forum zobaczyłem coś, czego kiedyś nie dostrzegałem. Dziękuję
  18. Ciekawe czy na tej samej zasadzie wszystkich Ori jest w naturze 2710
  19. Wcale nie usunięte tylko przeniesione do innej, tajnej skarbnicy wiedzy, dostępnej tylko wtajemniczonym. Paranoik nie po to gromadzi skrupulatnie latami dane, żeby je potem usunąć (w dodatku zaatakowany przez wroga. Te informacje są potrzebne, żeby móc w przyszłości walczyć z wrogiem). Widzę, że jednak sięgnąłeś do lekturki
  20. Kupując tego Nikona nie licz na ekstra solidność - mostek jest bardzo elastyczny i perfidnie ugina się przy najmniejszym nacisku.
  21. Zainteresuj się lornetką Delta Optical Entry. Było o niej na forum.
  22. Pewnie jeden nie włączył na czas migacza... http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/7885051.stm Przypominają się dowcipy z czasów zimnej wojny: Wczoraj rano amerykański niszczyciel odbywający patrol po Morzu Barentsa zatonął po przypadkowym zderzeniu z górą lodową. Dowódca góry lodowej został okrzyknięty bohaterem Związku Radzieckiego i odznaczony orderem im. Lenina.
  23. Czy nie sądzicie, że trochę nam ten wątek przeistacza się w offtopic? Taka delikatna sugestia...
  24. Co tu dużo mówić, należą się sowite gratulacje! CAE jest uznawany za trudny (choć się nadymałem i naprężałem jak mogłem, zdołałem zdać tylko na "B"), ale tak naprawdę żeby docenić skalę Larsowego sukcesu należy spojrzeć na obrazek, który załączam do postu. Chciałbym przy okazji nawiązać do sprawy, którą uważam za bardzo ważną. Otóż często odnoszę wrażenie, że w Polsce panuje kult "fałszywej skromności"... No, może "kult" to zbyt mocno powiedziane. W każdym razie za rzecz w dobrym tonie uznawane jest lekkie deprecjonowanie swoich osiągnięć. Dobrze wiecie co mam na myśli - bywa, że osoba która odniesie sukces, wypowiada się w sposób "to nic wielkiego... wielu postąpiłoby na moim miejscu podobnie... miałem(am) szczęście...". To oczywiście tylko subiektywna obserwacja (nie potwierdzona wynikami żadnych badań), ale wydaje mi się, że za Oceanem jest zupełnie odwrotnie. Amerykanin zamiast chować się za "fałszywą skromnością" powie raczej coś w rodzaju: "tak, to duży sukces, długo i ciężko na niego pracowałem" i wcale nie zostanie to odebrane jako samochwalstwo czy pyszałkowatość. To raczej powiedzenie "jak się chce to można", niż pielęgnacja nastawienia "chcieliśmy dobrze a wyszło jak zwykle". Wielce mi odpowiada takie podejście pełne pewności siebie (choć niedobre jest również przegięcie w drugą stronę: "patrzcie jak mi dobrze idzie w pracy, patrzcie na jaki wspaniały samochód zarobiłem, a jakie mam wspaniałe dzieci! Prawda, że pięknie sobie wybieliłem zęby? A tak naprawdę "w środku" jest wielkie nic ) Dlatego właśnie mam podwójne uznanie dla Larsa - za naukę języka i za odwagę chwalenia się osiągnięciem. Naturalnie, nie jest to żaden Mount Everest lingwistyki - wszakże rok rocznie zdają ów egzamin setki (jeśli nie tysiące) osób. Ba! Jest przecież jeszcze CPE! Ale jestem silnie przekonany (i dlatego piszę tego przydługiego posta), że powinniśmy śmiało dzielić się z innymi wszystkimi osiągnięciami, które uważamy za ważne. Może warto było by założyć taki osobny temat w Hyde Parku?
  25. Z punktu widzenia popularnych i sprawdzonych marek (Nikon), proponowany przez Mastera Soligor to totalny folklor. Nie pakowałbym się w coś takiego. W cenie do 800 zł. na pewno warto zainwestować w lornetkę Delta Optical Titanium 8x56. Lornetka to ma być sprzęt uniwersalny, dlatego tak cenione są 10x50. Wiele osób sięga po lornetkę wtedy kiedy nie ma czasu ani ochoty na rozstawianie teleskopu. Zwykle w takich momentach warunki nie są idealne (np. miasto, brak idealnego seeingu czy czarnego nieba). 10x50 będzie wtedy o wiele użyteczniejsza niż 7x50. Sam kiedyś broniłem lornetek 7x50 jak niepodległości, ale z czasem znajduję coraz więcej zrozumienia dla argumentów zwolenników uniwersalności 10x50.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.