Skocz do zawartości

m_jq2ak

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez m_jq2ak

  1. Jest realne rano złapać ją te 5-8 stopni nad horyzontem przy wschodzącym Słońcu ?!
  2. I oto w jaki sposób wiedza zmienia jakość obserwacji. Sumas, racz nas takimi rodzynkami jak najczęściej. Ja tam miałem wrażenie jakbym się nagle znalazł na Księżycu podczas obserwacji, cisza umysłu i zachwyt ...
  3. Wczoraj wracałem z Lublina, zatrzymałem się na przystanku wyjąłem lornetkę 10*56, przeszukałem kierunek zachód. Widoczna nie na wprost, ale niebo było znakomite. Kometa wyglądała olśniewająco, warkocz trochę jakby chciał się rozdzielić, połyskujące jądro co raz wychodząc z mgiełki otaczającej centrum, jakby wyżarzony węgielek w kolorze pomarańczu rozgrzewał się do żółci wręcz biały i stawał bardziej widoczny. Warkocz gdzieś na 3/4 do 1/2 pola mojej lornetki gdzieś koło 3-4 stopnie. Nie zapomnę tego widoku do końca życia. Miałem wrażenie, że jest tak blisko na wyciągnięcie ręki, mając jednocześnie świadomość, że jest tam daleko, przemierza, pustkę wszechświata. Niesamowite !
  4. Łukasz gratulacje, gratulacje
  5. Czyli, masz kupca na Columbusa
  6. A musisz się nauczyć, rzecz obowiązkowa, po transporcie w samochodzie, raczej na pewno trzeba będzie kolimować.
  7. A jeszcze trzy grosze, akurat lato na galaktyki i obiekty mgławicowe, rewelacją nie jest, słońce zachodzi tylko 13 stopni za horyzont i noc jest krótka. Ale dla upartego, nic trudnego, obserwacje w zenicie i da się 2 godziny potem już się przejaśnia. Ale na pewno takie 10" pokaże więcej, tylko co potem, jeśli po prostu nie będziesz miał szansy zabrać jej na wymarzony urlop. Tutaj potrzebne jest podejście nie ma że boli. Największe co będziesz miał możliwość zapakować z bagażami swojej rodziny. Od tego bym wyszedł, potem jakość, a na końcu wielkość ... Można szaleć z tymi 10" tylko, czy weźmiesz ten sprzęt ze sobą ..., zawsze możesz zabrać lornetkę Jest wyjście, a 10" zostanie na tarasie tylko te płytki
  8. Będę polemizował, bo o ile zdania są prawdziwe pozwolisz, że rozbuduję. Ad1. Większa apertura daje, większą rozdzielczość, ale dłużej się chłodzi, zajmuje więcej miejsca (wyjątek kratownicowe newtony). Dużo zależy od jakości lustra, okularów. Jest granica powiększeń i pola. Co kto lubi, czy duży zasięg i rozdzielczość ale mniejsze pola, czy też mniejsze powiększenia, większe pole widzenia. Czy super kolory i kontrast w obrębie danego budżetu. Nie ma problemu gdy mamy takiej samej jakości układy optyczne. W ograniczonym zakresie gotówki, nie dobierzemy takiej samej jakości i wielkości w newtonie sct i apo. Ad2. Dwie noce mi zajęło zapoznanie się z montażem, montaż bez goto nie wymaga bardzo precyzyjnego ustawienia na polarną. Do obserwacji wizualnych bez goto wymagane jest tylko zgrubne ustawienie. Jednemu trudniej, drugiemu nie tak trudno ... Marzy mi się dobson na prowadzeniu, skupić się tylko na obiekcie podczas obserwacji. Oczywiście dobson daje radę, ale.... Zmieniają się preferencje wraz ze stażem obserwacji. Spoters dobrze, że zostałeś zaproszony na obserwacje, część tez zweryfikujesz od razu. Kupuj największe na co Cię stać i w jak najlepszej jakości. Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej zobaczyć bardziej kontrastowo-jakościowo, niż słabszą galaktykę w większym lustrze ale bez jakości. Mając rodzinę, czasem najszybciej jest ustawić soczewkę 80-100 mm mówię o mieście i cieszyć się dziurą w chmurach. Albo rozstawić się z lornetkę. Na wyjazdy oczywiście duży newton pod lepsze niebo, tylko jak zabiorę klamoty, trudno zmieścić jeszcze teleskop, do bagażnika idzie lornetka ze statywem. Choć kiedyś raz na dłuższy wyjazd udało mi się zabrać 8" z cg-5. Ale przy dwójce dzieci nie da rady. Pozostaje przyczepka Podsumowując każdy sprzęt daje nowe doświadczenia i obrazy, nauczyłem się cieszyć obserwacjami lornetkami 10x50, 20x60 , edkiem 100 mm, mewlonem 8" i newtonem 20". W każdym z nich mam radość z obserwacji, każdy sprzęt daje inne wrażenia, kwestia docenienia i zauważenia co nam oferują. Czego nam wszystkim życzę. Jakikolwiek system optyczny wybierzesz będzie dobrze, obyś był tylko zadowolony z jakości obrazów przy założeniu jakie obiekty chcesz oglądać. Choć wszyscy gonimy za czymś niedoścignionym, by więcej zobaczyć... Przez te lata nauczyłem się jednego, że mogę się cieszyć z obserwacji na równi z lornetki 10x50 jak i dużego newtona, aby tylko pogoda i niebo było przejrzyste i nie zaświetlone.
  9. Rzeczywiście taras, zmienia postać rzeczy, aczkolwiek nagrzane płytki są porażką. Pozostaje jeszcze kwestia przewożenia razem z rodziną i ile pieniędzy chce wydać na hobby.
  10. Jeśli wchodzą w grę obserwacje z balkonu, stawiam na maczka. Wymiary balkonu, wysokość barierki ? Pierwsza lektura http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=8897&f=3 jeśli chodzi o balkon można i newtonem http://astropolis.pl/topic/28942-obserwacje-miejskie-balkonowe/ ten sam wstęp http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=19&t=6018 jak widać w mieście przy 127 mm http://astropolis.pl/topic/38056-mars-i-saturn/ szkice marsa i saturna z sct 5" http://www.nauka.rk.edu.pl/w/p/mity-dotyczace-teleskopow-schmidta-cassegraina-sct/ co prawda o sct ale parę prawd jest i do maków. Co do samochodu i rodzinki, ja tam sobie nie wyobrażam pakowania 8" tuba zajmuje sporo miejsca do tego dobson uff. Kratownicowe konstrukcje, tutaj trochę lepiej, da się sensownie zapakować do samochodu w formie walizeczki. Największe jest najlepsze, są od tego wyjątki ... Co do maków bardzo fajne sprzęty przy dosyć nie wielkich gabarytach, mało wymagające co do okularów co jest istotne. Jeśli chodzi o 127 mm: http://astropolis.pl/topic/37430-sw-mak-127-czy-celestron-nexstar-4-se-1021325-go-to/?p=443262 Piotrek L dobrze prawi. http://astropolis.pl/topic/39253-herschel-400-przez-maczka-127/ Teraz sporo sprzętu jest na giełdzie można taniej, a jeszcze całkiem dobrze. Z każdego sprzętu da się przeprowadzić ciekawe obserwacje. Trzeba wiedzieć na co się decydujemy i co - jakie obiekty można z satysfakcją zobaczyć. Nie ma sprzętów uniwersalnych pod względem wszystkiego, a na pewno nie jest nim 10" dobson.
  11. m_jq2ak

    M51

    Gdyby nasz oczy mogły składać kilka klatek Swoją drogą rozdzielczość dużych luster wygrywa, pokazane jak na dłoni. Adam obaliłeś mit naocznie... Duże lustra są lepsze ...
  12. Wczoraj widziałem łeb na wprost w 20" bez filtrów. Dużo lepiej niż na tym szkicu. Coraz bardziej doceniam i nie żałuję zakupu pół metrówki, mimo nie małej ceny. Choć jak patrzę na podobne szkice jak w tej 8", nic tylko taką kupić i pojechać pod lepsze niebo lub kupić działkę. Nie wiem co lepsze
  13. Dzięki za szkice ! H-Beta jest na liście moich zakupów, w mojej 20" powinno być na wprost, zobaczymy. Niesamowity jest ten hełm odkryłem go po artykule w "Astronomii Amatorskiej". Zaskakujące jest, że mimo tak niskiej lokalizacji na niebie, wygląda tak dobrze.
  14. Noc Anno Domini 2013.03.05 Spokojny wieczór z moją kochaną rodzinką, kolorowanki, noszenie na rękach, przerywane tato a wiesz ... Żeby nie było zbyt sielsko, sporadyczny ból głowy jest wynikiem forsowania organizmu (wczorajszych obserwacji pod podmiejskim niebem), poprzednie dni choroby dają o sobie znać. Zaczynam być niespokojny jutro już może nie być takiego nieba, czy znowu mam zadowolić się moim podmiejskim niebem. Podstawa z lustrem ląduje na balkonie, niech dojrzewa ... Ciekawe jak wyglądałyby Młot Thora za miastem ... Mój organizm jednak daje mi znak, bym dzisiaj odpuścił, wahadło obija się od pragnienia obserwacji pod ciemnym niebem, wahnięcie, może odpoczynek. Zjem kolację, doda mi energii i myśl będzie jaśniejsza. Podpytuję mojej Żonki, czy mogę "urwać" się na obserwacje. Dzwonię do Szwagra, wahadło wraca, wybija mnie i pozostaje decyzją, ciemne niebo wyjazd za miasto. Zaczyna się gonitwa zbieram okulary, składam do pokrowców moje taurusiątko z pół metrowym lustrem. Dlaczego muszę wszystko znosić z pierwszego piętra ?! Muszę pomyśleć o taczce, miejscu w garażu i zabezpieczeniu ... byłbym zapomniał mapy, jeszcze lornetka ... o nie, nie biorę żurawia, ach dodatkowy sweter i spodnie. Przemyka mi myśl o szkicowaniu, nie pamiętam gdzie mam przybory, ołówki tępe, brak podkładki, może jeszcze aparat, jeszcze statyw ?! Nie ma czasu, rezygnuję ze zdjęć i szkicownika, niebo czeka Pożegnanie ze starszym synem. Jeszcze magnez na podtrzymanie, choćby miał okazać się zwykłym placebo Co zniosłem na parter, wpakowuję do mojego vana. Moja dwudziestka ląduje w bagażniku, jest na styk. Jadę, nie mam daleko, po 15 minutach podróży przechadzam się po działce Szwagra i rozeznaję jak rozstawić taurusa, by upolować obiekty w Rufie i odciąć się od łuny miasta. Tak tu będzie dobre miejsce, świetlówki z garażu chwilowa niedogodność. Kolimacja o dziwo nie muszę .... przypadek. Zadzieram głowę do góry, jest dobrze, nawet bardzo dobrze co mam u siebie pod domem x2, a jeszcze mam naświetlone oczy, znajome uczucie wyczekiwania z radością zobaczenia nowych światów z tak daleka, obcowania ze światłem podróżujących w dzwonie, który przecina moją rzeczywistość, miesza się z nadzieją, że zobaczę jeszcze więcej. Szwagier jeszcze pracuje przy samochodzie. Kiedy kończy, rozmawiamy o rodzinie, o pracy. Sprzęt się studzi. Nawet bardzo mi się nie śpieszy do teleskopu, patrzę na południową stronę nieba, sycę się widokiem rozsypanego mrowia gwiazd na nieboskłonie. Czy będzie widać emki gołym okiem ?! Spokojnie mam jeszcze czas. Czy pojaśnienie na zachodzie jest światłem zodiakalnym ? Niby kształtuje się do góry, muszę wrócić tutaj z aparatem. Ale i tak widok zapiera mi dech w piersiach. Czuję, że żyję, jestem, TERAZ. Między zdaniami, zaczynam pokazywać klasyki Szwagrowi. Zaczynam od Jowisza, widzę, że lustro jeszcze pracuje, ale pasy odcinają się na tle tarczy. Przypomina mi się pytanie mojego syna, tato a ta tłusta to jaka gwiazda, odpowiadam, synu to Jowisz, bezcenne Następna jest M42 tłumaczę Szwagrowi dlaczego ta "chmurka" świeci. Widok wspaniały odcinają się skrzydła pod trapezem, szczegóły i odcinające się strzępienia blisko trapezu, jest ostrzej niż na szkicu MAX-a, choć przy okularze 31 mm nie widzę poszczególnych włókien, dodatkowo całe pole pod trapezem jest w 3/4 wypełnione mgławicą jak na zdjęciach odcinają się jakieś szersze struktury. Nawet nie zakładam filtra by nie popsuć sobie wyrazistości i jasności obrazu. Może będzie widać konika, hmm przecież jest nie daleko, Podnoszę lekko teleskop na Alnitaka, widzę jakieś pociemnienia ... JEST ! niesamowite, bez filtrów. M1 trochę historii o jasności wybuchu super nowej i co po niej pozostało. Brak kaszki we wnętrzu, ale obserwuję bez filtra, poza tym niestabilność atmosfery nie rozpieszcza. Kolejno padają Chichotki, M38, M36, M37, pada komentarz" sporo w tym tego Ach, muszę Szwagrowi pokazać galaktyki, Triplet Lwa i M51 rozwijam się o odległościach i podróżach do innych galaktyk. Szwagier podsumowuje, że chwilowo ludzkość jest bez szans. Jeszcze chwilę sprawdzam jak widać Hicksona 44, NGC 3187 jest przecinkiem, tutaj trzeba się zaprawić na obserwacje. Miarą upływu czasu jest dla mnie Syriusz, Młot Thora muszę go przecież ponownie zobaczyć, podmarzają mi stawy w nogach. Dobrze, że są drugie spodnie, tym bardziej, że rybackie, świetnie się sprawdzają. Szwagier był tylko w bluzie i w obliczu utraty zdrowia oraz obowiązków dnia, idzie do domu. Zostaję sam, niebo patrzy na mnie milionem mrugających gazowych iskier i zaprasza do tańca światła i wyobraźni. Emki w Cefeuszu nie wierzę własnym oczom widzę jako pojaśnienia, spojrzenie przez lornetkę upewnia mnie, ta noc będzie niesamowita. Zupełnie mija mi zmęczenie, jestem naładowany, w głowie myśl jak echo, co za wspaniała noc, co za wspaniała noc ! Zaczynam od młota Thora NGC2359, zarys czerepu i ramiona widoczne, M50 szukam mgławicy Mewy, filtr OIII widzę jedynie pojaśnienia i skąpane gwiazdy, wracam po kolejnych emkach M47 i M46 z mgławicą planetarną, jeszcze NGC 2438 skąpana w gromadzie wygląda kapitalnie, nie skupiam się na tych obiektach, bo trochę się spóźniłem z efektywną obserwacją, obiekty są dosyć nisko, w tym momencie już zupełnie. Ale przypominam sobie o jeszcze jednym obiekcie, mianowicie o NGC 2467 tutaj już lepiej, widzę najjaśniejszą część z filtrem, trzeba tu wrócić z dobrym krzesłem i popróbować z powiększeniami. Pierwszy skok adaptacji do ciemności już za mną. Zaczynają mi przeszkadzać latarnie w odległości 100-150 metrów. Niesamowite, że w ciągu nocy niebo zmienia swoją barwę i jasność, wcześniej aż tak tego nie zauważałem. Pierwsza część nocy od 20-23 była ciemniejsza niż ta od 23 do 1, potem znowu warunki poprawiły się gdzieś do godziny 2, by pogarszać się do 3. Wracając do obserwacji NGC 3115 galaktyka wygląda zwiewnie, coś przy jądrze się dzieje, jakby niewielkie ramiona na granicy percepcji, urzekająca będę do niej wracał. Zmiana oświetlenia 24 gasną latarnie, już tylko pozostaje łuna od miasta zasłonięta przez garaż Szwagra, cóż więcej mi potrzeba, prócz takiego nieba ?! Jeszcze piękniejsze. NGC 3166 i 3169 piękna para galaktyk, odległość 60 milionów lat od nas robi na mnie wrażenie, otoczki jakby się różnicują jedna z nich ma szczegóły, kolejny obiekt do dłuższego studiowania. W pamięci odkrywa się kolejna karta, planetarki w Bliźniętach, szybka zmiana na okular 31 mm i jestem na tropie NGC 2371 Wygląda co do kształtu jak na zdjęciu, brakuje mi tylko szczegółów, przy zwiększeniu powiększenia, zarys struktur zanikał. Obiekt godny polecenia. Nie próbowałem wszystkiego, wrócę do niej na pewno. Będąc na miejscu jak mógłbym nie podziwiać Eskimosa NGC 2392 Obiekt mieni się niebieskim światłem, wrażenie puchnięcia jakby zmieniała się otoczka. Szkic bardzo dobrze oddaje strukturę. W centrum gwiazdeczka ostra jak szpileczka. Spędziłem tutaj dobre 10 minut. Jest wrażliwa na powiększenia, zbyt duże powyżej 100x powodowało zanikanie otoczki. Zakładam bez względnie filtr OIII i szukam Abell 33 po gwiazdach w Hydrze bardzo szybko można, go odszukać, filtr przygasił gwiazdę jakieś pojaśnienia, ale bąbla nie widziałem, może pomyliłem się w gwieździe, ale raczej nie, bo duet tych gwiazdek w poświacie jest urzekający ... Uczucie jakby zajrzeć w niebieskość lub schować głowę pod wodę i spojrzeć w błękit nieba. W przypływie sentymentu, do M51 wracam do niej, zaczynam od 31 mm, ramiona prawie patrzeniem na wprost, zerkaniem wyłapuję ramiona, zaraz do ciebie wrócę, tylko poszukam wirowania w M81 i do M82 szukając struktury. M82 zaskakuje mnie jasnością zwiększam powiększenie do 146x trochę lepiej, ale warunki nie są idealne. Pamiętam, że w 8" widziałem strukturę, zatęskniłem. Muszę jednak cieszyć się tym co widzę. M81 nie widzę wiru, ale galaktyka wspaniale się rozciąga i widać dosyć duże halo, czego wcześniej nie doświadczyłem. M51, zaczynam skupiać się tylko na niej, chcę zobaczyć jak najwięcej, ramiona i zapolować na most. W wyciągu mam 97x jest lepiej, zmieniam ostrość, stosuję zerkanie, ćwiczę oko, zaczynam zauważać troje ramion most gdzieś majaczy na granicy, tak jakby pierwsza część tylko raz mi się pokazuje by pozostać nieuchwytnym. W pewnym momencie zaczyna mi przeszkadzać "światło nocy " w nie osłoniętym oku. Zaczynam osłaniać oczy z obu stron zwiększam powiększenia na 146 i na 197. Widzę trzy ramiona co za widok. W pewnym momencie zaczynam ostrzyć na gwiazdy za galaktyką robią się szpileczki, wir zaczyna puchnąć mi oczach i jakby parować, już wiem po co mi takie lustro, delektuję się tym co widzę i rejestruję by zachować już ten obraz na zawsze. Koniecznie muszę sprawić sobie, odkładaną przepaskę na oko. Jak zobaczyć, jeszcze więcej ?! Na okrąg nieba wschodzą konstelacje Herkulesa i Lutni, szybko kieruję się na M13, szaleję z powiększeniami 290x ileż tutaj asteryzmów jestem zachwycony, gwiazdy rozdzielają się mienią i łączą w plamy i kolory, zmieniam kąt jestem przy M92 chyba tutaj widzę malutką dłoń w samym środku, uśmiecham się w myślach, że Stwórca zostawił odcisk dla mnie. Jeszcze M57 brzegi chcą do koloru, ale jeszcze za nisko, trochę przeszkadza mi garaż. Przechodzę do Saturna mimo że nisko, dobrze jest sobie przypomnieć jak wygląda. Mimo iż obraz drga dostrzegam cień pasów na planecie. Po dłuższej chwili próbuję zapolować na środkową gwiazdę w M57 392x, nie ma jej, chyba jeszcze nie ta noc. Niebo zaczyna do mnie przemawiać, że już czas. Powoli oswajam się z myślą, że dom czeka. Nie mogąc pogodzić się do końca z tym co nie uchronne, do ręki wpada 10x50 liżę wzrokiem konstelacje i gromady. Zaczynam pakować graty, jestem spełniony. Myślę o następnej nocy, czy dam radę ... Do zobaczenia pod gwiazdami !
  15. Ale cały ambaras w tym, że widać co i jak na różnych konfiguracjach. Koledzy nie ograniczajcie się
  16. Nie myślałem, że zobaczę Hełm Thora ... jak pięknie ... trzeba "tylko" poskładać sprzęt

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. m_jq2ak

      m_jq2ak

      Można pobuszować po Rufie, daj znać jak widać :)

    3. Lukasz83

      Lukasz83

      Upolowałem go wczoraj. Bardzo fajny wyraźny obiekt. Wrzucę szkice na forum :)

    4. m_jq2ak

      m_jq2ak

      Ogromnie jestem ciekaw szkicu, jak wyszło u Ciebie. O której godzinie obserwowałeś ? W jakich warunkach ? Ja wczoraj 4h obserwacji, jeszcze takiej nocy nie miałem

  17. Zaczynam się zastanawiać, jak blisko trzeba podjechać by coś takiego zobaczyć ...
  18. Dzięki nic tylko męczyć zdjęcie
  19. 50-60 cm do plecaka, dla mnie granica mobilności do autobusu, z tym trzeba się poruszać ... i dojść na miejscówkę. Ja bym celował w APO tym bardziej, że interesuje Cię kontrast i punktowość gwiazd. Apratura największa na jaką Cię stać przy rozmiarach do plecaka. A co do newtonów takie 12 czy 14 cali trzeba jeszcze wychłodzić, na miejscówce ... dla mnie odpada, przy wspomnianych wyżej warunkach.
  20. Jak to prosto się czyta ciągle jestem pod wrażeniem tej obróbki ... muszę popróbować ... Ta akcja astronomy tools jest tą komercyjną, czy sam stworzyłeś ? Krzywe i poziomy na RGB czy na każdym kanale oddzielnie ? Bo kolorystyka już na pewno tak ?! Jak stworzyłeś sztucznego flata ? Szum po prostu funkcją w ps ?
  21. Jestem w szoku. Mógłbyś opisać jakie działania przeprowadziłeś ?
  22. Rozrzut z jakością da się zaobserwować również w Wiliam Optics. Polecam sprawdzenie sprzętu w sklepie i wybranie najlepszego egzemplarza. Nie wykluczone, że uda Ci się dobrać bardzo dobry egzemplarz z Delty ...
  23. Niesamowite ! widzę piękne niebiesko różowe niebo i Luneee jak pięknie może się prezentować w lornetce. Apeniny Alpy wprost wycinają się z płaszczyzny mórz jasności i deszczów, chyba niebo zwali mi się na głowę ;)

    1. Tomek_P

      Tomek_P

      Dobry towar a jeśli jesteś na czczo to gratuluję ferii w ciekawym miejscu :)

    2. m_jq2ak

      m_jq2ak

      dobry, dobry kronos 20x60

       

    3. Lukasz Niezbecki

      Lukasz Niezbecki

      Takie połączenie to na ferie marzenie.

       

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.