Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 004
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Mareg

  1. Bardzo ciekawe rzeczy tutaj piszecie! Pozwolę sobie dodać parę groszy do dyskusji żeby jakoś zamortyzować te kartki papieru, które zepsułem. 1. Al ma rozszerzalność temperaturową 23×10–6/K, BK7 7×10–6/K, Pyrex 4×10–6/K, co daje stosunki Al/BK7 ≈ 3 i Al/Pyrex ≈ 6. Przy takich różnicach sztywne połączenie Al do szkła spowoduje "bimetaliczne" ugięcie. W przybliżeniu promień krzywizny bimetalu o całkowitej grubości t, złożonego z materiałów o współczynnikach rozszerzalności a1 i a2, można wyliczyć jako R ≈ t/[(a1+a2) dT] [ref]. Teraz załóżmy, że z powodu „bimetalicznego wygięcia” LW robi się lustrem sferycznym o promieniu R, które ma ogniskową FLW ≈ R/2. Czy to ma wpływ na obraz oszacujmy porównując ogniskową teleskopu F0 do FLW. Dla t = 10 mm, dT = 10 K, a1 + a2 = 30×10–6i F0 = 1500 mm wychodzi mi F0 / FLW ≈ 0.09. Ciężko uwierzyć, ale to aż 9 % !!! Oczywiście to są grube szacunki, ale pewnie dają jakieś pojęcie o skali problemu. 2. Nie wydaje mi się, aby mocowanie grzania na lustrze bez zmiany sztywnego mocowania na elastyczne (jak proponuje Hamal) jakoś bardzo zmieniło sytuację. Jak długo Al jest sztywno połączone z LW i jest gradient temperatury, tak długo „efekt bimetalu” pozostanie. 3. Teraz hipoteza, dlaczego zniekształcenia są większe w jednej osi. LW jest eliptyczne, ale nie widzę powodów, aby „bimetaliczne promienie krzywizny”, były bardzo różne w obu osiach. Natomiast LW jest pod kątem 45°, więc zniekształcenia w dłużej osi są „skracane” o „współczynnik rzutowania” 1/(pierwiastek z 2). Dlatego wg tej hipotezy zniekształcenia od „bimetalicznie grzanego LW” powinny być większe wzdłuż krótszej osi LW. Ciekawe, czy "hipoteza" zgadza się z "eksperymentem"... 4. Nawet jak będziemy grzali LW bardzo równomiernie i nie będzie miało żadnego połączenia termicznego z trzymadełkiem, to i tak będzie na nim gradient temperatury: grzanie z jednej – naturalne chłodzenie z drugiej. Wyliczyłem, że promień krzywizny spowodowany takim gradientem będzie R ≈ t/(a dT), gdzie t – grubość lustra, a – rozszerzalność temperaturowa szkła, dT – różnica temperatur. Bardzo mnie ucieszyło, że wzór jest podobny to „bimetalicznego wzoru” użytego wcześniej. Rozumując podobnie, dostajemy wzór na wpływ grzania LW przez porównanie ogniskowej teleskopu F0 do ogniskowej „sferycznie zniekształconego LW”: F0 / FLW = 2 a F0 dT / t. Dla t = 10 mm, dT = 5 K i F0 = 1500 mm wychodzi mi dla BK7 1 % i dla Pyrexu 0.6 %. Czy to jest zawsze bez znaczenia ? Oś krótsza powinna zniekształcać więcej, co może być sygnałem, że mamy do czynienia z „bimetalicznym ogniskowaniem LW”. Cieszyłbym się, jakby się komuś chciało sprawdzić te wyliczenia, żebyśmy wszyscy nie pobłądzili…
  2. No to ja wtopiłem dwa razy, bo mam DWA SM 15x70, jeden w domu, a drugi na "bardzo odległej miejscówce", żebym nie musiał ciągle wozić. Marcin, weź może pod uwagę, że prawdopodobnie wyśmiewasz sporą grupę ludzi, którzy wolą się cieszyć widokami z takiego badziewia, niż czekać na uzbieranie tysiączków na lepszy sprzęt. Poza tym ten badziew waży tylko 1.3 kg i dlatego przy odrobinie samozaparcia (lub jakiegoś podparcia) da się przez pewien czas obserwować z ręki. Mam też EX 10x50 i przynajmniej ja widzę sporo więcej w SM 15x70. Niestety, poza aperturą, ceną i wagą, ten SM 15x70 ma chyba same wady, co nie znaczy, że nie można się cieszyć z obrazów, jakie daje. Na wakacje zabieram, oprócz 7x35, właśnie tego SM, bo sporo pokaże, a jak coś mu się stanie w podróży, to sobie kupię następnego. Choć szkoda by było, bo oba moje SM są jeszcze z Astrokraka i jak to tam było w zwyczaju, były kolimowane przed sprzedażą. Jak już zacząłem pisać, to pasuje coś wspomnieć w kwestii pytania z tytułu, a są tam wymienione tylko dwie lornetki w cenie ok. 300 zł (jeszcze raz słownie: trzysta złotych). Jak to ma być pierwsza lornetka dla kogoś, kto dobrze nie zna nieba, to do nauki będzie lepszy mniejszy sprzęt do ręki, z większym polem widzenia. No i 8x40 jest o wiele bardziej uniwersalna niż taka krowa jak SM. A kiedyś może można dokupić SM na statyw. Natomiast jak to ma być lornetka tylko do nieba i nie wchodzi w rachubę posiadanie dwóch (mała + SM), to brałbym SM. Niestety, trzeba się tu jednak liczyć ze sporym rozrzutem jakości i że nie od razu trafi się jakiś sensowny egzemplarz. Ale zdaje się, że nie tylko ten SM tak ma, bo czytuję o iteracyjnym odsyłaniu sprzętu za kasę SM x 20 i więcej. Zanim moje SM poszły na żurawie, używałem statywu Camrock TH70, który widzę, że wciąż można kupić za około 130 zł. Jest dość wysoki i solidny, tak że w zenicie też się oglądało (z odrobiną gimnastyki). I do SM przydałby się jakiś metalowy adapter (około 30 zł), bo ten oryginalny plastikowy jest mało stabilny.
  3. Super pomysł, brawo ! Te białe środki od prześwietlenia to rzeczywiście dobrze oddają to co najczęściej wychodzi na zdjęciach na najjaśniejszych gwiazdach. Natomiast ciemniejsze gwiazdy często nie są już tak prześwietlone i środki wtedy już nie są białe, przynajmniej nie aż tak. Dla fanów mniej białych środków może mógłbyś rozważyć jakiś parametr, który regulowałby "białość środka" ? To co przychodzi mi do głowy to np. może "mapa kolorów" mogłaby zatrzymywać się wcześniej, zależnie od parametru (powiedzmy "prześwietlenie") z zakresu 0 .. 1 ? Dla ekstremalnych wartości byłoby 1 - tak jak teraz, 0 - mapa kolorów zatrzymuje się na właściwym kolorze gwiazdy.
  4. Przez każdą lornetkę ze źrenicą wyjściową w okolicy 5 mm (10x50: 50 mm / 10x = 5 mm) zobaczysz dużo więcej niż gołym okiem. Jakakolwiek lornetka jest lepsza niż brak lornetki... Nawet słabsza, która daje plackowate i podkolorowane gwiazdki, odblaski na Księżycu, ale jest w rękach, jest lepsza niż super-idealna za sporą kasę, która czeka na zakup "kiedyś tam". Czym większe powiększenie, tym widzisz więcej szczegółów, ale mniejszy kawałek nieba. Małe pole widzenia nie pomaga w celowaniu i orientacji na co się patrzy, zwłaszcza początkującym. No i przy większym powiększeniu obraz jest mniej stabilny. Waga lornetki też ma duży wpływ na stabilność obrazu. Jeśli ta Delta Ci się podoba to zanim kupisz, spróbuj w jakimś sklepie wziąć ją do ręki. Zobacz, jak Ci leży i czy jak patrzysz to obraz za bardzo nie drga. No i może porównaj do DO Entry 8x40, w której obraz będzie stabilniejszy. Jeśli to ma być Twoja pierwsza lornetka, to jej mniejsza wersja może być dobrym pomysłem. Też jeśli obserwacje nieba mogą być "hobby rozwojowym" i zamierzasz kiedyś kupić coś większego, to taka 8x40 (lub 7x35) jest fajną lornetką do przeglądu nieba, jako "para" do czegoś rzędu 15x70 na statywie. Czym mniejsza lornetka, tym łatwiej ją gdzieś zabrać i używać na spacerach i wycieczkach. Mam kilka lornetek, ale najczęściej używam najmniejszej - 7x35, bo zabieram ją też bardzo często na spacery.
  5. Mareg

    Hmmm...

    Jak najbardziej tak. Twoje zdjęcia na początku wątku są tak dobre, że przeczytałem kody czipów i z ciekawości poszukałem co one robią. U4 ma kod "T100" i pasuje do tego czujnika temperatury http://www.ti.com/lit/ds/symlink/tmp100.pdf?&ts=1589308256253 (i jego wersji wspomnianej wcześniej). Poza tym jego ułożenie na PCB też sugeruje, że to czujnik temperatury... Fajne zdjęcie, ale tu nie mogę przeczytać kodów... Z ułożenia czipów wygląda, że ten U4 (?, ten koło kondensatora C50) to też czujnik temperatury. Może masz zdjęcie samej płytki lub możesz przeczytać jaki ma kod ten czip ? Jeśli to ten "T100" lub podobny, to nie powinno być większego problemu z przeniesieniem go "na 4 kabelkach" na drugą stronę płytki (z jednym niezbędnym kondensatorem), lub gdzie tam chcesz. To jest czujnik na wolnej szynie I2C i może spokojnie wisieć nawet na metrze kabla. Kiedyś robiłem sobie takie sondy do RPi...
  6. Mareg

    Hmmm...

    Biorąc dane z karty katalogowej, wychodzi mi, że sam czip pobiera około 0.3 W. Dla pianki 3 W/mK i wymiarach 15 x 15 x 5 mm różnica temperatury wynosi 20 stopni. W 5 mm pianki próbuję uwzględnić też grubość PCB. Przewodność cieplna PCB jest pewnie mniejsza niż pianki, więc to jest raczej optymistyczne oszacowanie. Ze zdjęć wygląda na to, że na płytce są też 3 regulatory napięcia (po jednym dla każdego zasilania matrycy), więc zgaduję, że moc wydzielana na PCB będzie tak z 50 % większa. W dokumentacji matrycy nie widzę nic o wewnętrznym czujniku temperatury, więc jedyny czujnik to pewnie ten U4 na PCB (SN0312100), dający odczyty wyższe od temperatury samej matrycy.
  7. Mareg

    Hmmm...

    To może okienko z podwoją szybą, z gazem szlachetnym w środku ?
  8. Mareg

    Hmmm...

    W takim razie, aby zmniejszyć temperaturę matrycy bez ruszania mocy Peltiera, mamy następujące możliwości: 1. Zmniejszyć temperaturę obudowy przez poprawę jej chłodzenia. Znacznie upraszając na potrzeby tej dyskusji załóżmy, że gradient temperatury obudowa/matryca jest stały. Wtedy obniżenie temperatury obudowy powoduje takie samo obniżenie temperatury matrycy. W rzeczywistości ten gradient nie będzie stały (np. większa różnica temperatury -> większe "straty zimna"), więc spadek temperatury matrycy będzie mniejszy, ale będzie. 2. Zwiększyć dystans od płytki do obudowy, aby wymiana ciepła była jak najmniejsza -> "szersza" obudowa. Przy zmniejszeniu "strat zimna" temperatura w komorze powinna spaść. 3. Zmniejszyć rezystancję termiczną Peltier - matryca. Ale jak wynika z dyskusji tutaj, pole manewru w tym temacie jest ograniczone. Jak myślicie, czy 1. wchodzi w rachubę ? O ile temperatura obudowy w okolicach matrycy jest wyższa od otoczenia ? Jeśli to jest parę stopni, to może warto wypróbować jakiś dodatkowy wentylatorek ?
  9. Mareg

    Hmmm...

    Chłodzenie całego PCB nie jest bez sensu, bo mimo słabej przewodności cieplnej, ma dużą powierzchnię w stosunku do tego okienka na środku matrycy, więc coś tam ciepła przez to PCB płynie. W PCB są metalizowane przepusty, które w końcu łączą się z czipem i to może być najlepsze połączenie termiczne przez PCB. Wydaje mi się, że założeniem chłodzenia w tej kamerce jest chłodzić całą komorę z czipem, więc w takim przypadku chłodzenie PCB też ma sens. Jedyne co można by optymalizować, to "straty zimna" z komory czipa, ale tu zdaje się możliwości w fabrycznej obudowie są ograniczone.
  10. Mareg

    Hmmm...

    Dzięki Mateusz za wyjaśnienie. Pomysł jest stąd, że laminat płytki (najprawdopodobniej FR4) jest dość dobrym izolatorem termicznym, więc chłodzenie przez płytkę nie może być wydajne. Dlatego myślałem że w białej piance jest wycięcie na różową... Wyszło im chyba, że lepiej chłodzić wszystko nawet przy dużych "stratach zimna" niż podłączać się małym przekrojem do samej matrycy. Zdaje się, że jedyna optymalizacja chłodzenia w tej kamerce polega na maksymalizacji mocy Peltiera.
  11. Mareg

    Hmmm...

    Dla zainteresowanych linki do dokumentacji IMX291 i IMX290.
  12. Mareg

    Hmmm...

    Poniżej jest rozkład pinów matrycy i jak widać, z dojściem do czipa za dużo opcji nie ma, pola jest, ile jest. A pianka jest w użyciu, bo łatwo łyka wszelkie tolerancje i jest pewnie dostatecznym izolatorem. Potencjalnie trochę tej różowej "cieplnie przewodzącej" pianki można by zastąpić aluminium lub miedzią, ale one już nie są w ogóle izolatorami i jakby się tak odkleiły... Bardzo dobrze spisał by się tu diament , który jest jednocześnie bardzo dobrym przewodnikiem ciepła i izolatorem. Ta biała pinka to izolacja termiczna, czym grubsza, tym mniej Peltier chłodzi płytkę. Ale to powoduje że pianka różowa musi być dłuższa i mieć mniejszą przewodność cieplną. Pozostaje nam mieć nadzieję, że ktoś te grubości zoptymalizował. Elektronika niestety często musi być sztuką kompromisów.
  13. Alberto, może rozważ małą zmianę kolejności wyrazów w tytule, np. "Nowy projekt naukowy NASA dla obywateli mający na celu znalezienie egzoplanet". Bo teraz to nam się tylko "z angielska" wyrażenia na myśli cisną...
  14. Zgłaszam wniosek, żeby to było motto forum.
  15. Czy to czasem nie jest tak, że jak się obserwuje spod słabszego nieba to, nawet o tym za bardzo nie myśląc, podkręcamy power aby przyciemnić tło ? Optymalne powiększenie przy galaktykach chyba zależy od jakości nieba. Z biegiem lat mamy coraz gorsze niebo, więc "optymalne" powiększenie rośnie... Ja nad domem mam słabsze niebo i zauważyłem, że często jadę w powiększeniach dużo większych niż "tradycyjnie zalecane". No i sprzęt mamy większy i lepszy niż kiedyś. Mamy dziś okulary 100*, więc można podkręcić powiększenie i dalej jest na tyle pola, żeby panować nad Dobsonem. I ludzie mają dziś platformy, a wtedy przy większej aperturze można sobie już wrzucić spore powiększenia.
  16. Może warto też pomyśleć o wydłużaniu odrośników... Swego czasu rozrysowałem sobie bieg promieni przed celą ED80 i wyszło mi, że bez winietowania i z marginesem można przedłużyć odrośnik o 80 mm. Z czarnej karimaty zrobiłem przedłużkę jak na zdjęciu, nasuwaną na fabryczny odrośnik. Środek jest wyflokowany, wchodzi do niego oryginalna zatyczka i "na postoju" przedłużkę można przesunąć na równo z odrośnikiem fabrycznym. Na to zakrycie będzie jak znalazł.
  17. Ja chyba zacznę od wyboru miejsca, tak żeby w dniu zakrycia nie biegać z teleskopem koło domu. W czasie kiedy Słońce będzie w podobnym położeniu spróbuję ustawić Edka 80 tak aby się pewnie chował w cieniu. A potem tak jak radzicie, trzeba poćwiczyć znajdowanie Wenus w czasie dnia.
  18. Szczęśliwi, którzy w piątek rano będą mogli obserwować i pogoda im pozwoli.
  19. @Behlur_Olderys: Dzięki za ciekawy link. Jeśli wierzymy Wikipedii, to ten cytat zdaje się nie zostawia wiele wątpliwości w temacie tego (wg mnie interesującego) wątku: A tu jest o "prawie całkowitych stosunkach częstotliwości orbitalnych", na które "czasem zwraca się uwagę", co chyba się też wydarzyło w tym wątku:
  20. U mnie na SkySafari 6 Plus jest (Na Stellarium+ nie ma). Macie włączoną sieć jak włączacie aplikację ?
  21. Dziś natknąłem się na publikację "First observations and magnitude measurement of Starlink’s Darksat". Dwa ciekawe dla nas cytaty: 1. "(...) Darksat is ≈ 2 times dimmer than STARLINK-1113. This value should be treated with caution, however." 2. "To help mitigate the impact from electronic ghosts in ultrawide imaging exposures would require a satellite to be 15 times dimmer than a standard Starlink LEO communication satellite, which would approximately reach down to the 8th magnitude (...)"
  22. Bo np. najbliższa nam cywilizacja wysła cierpliwie sygnał od 100 milionów lat, ale jest od nas odległa o 200 milionów lat świetlnych, więc musimy jeszcze poczekać 100 milionów lat na ich sygnał. Czy tyle przetwamy? Jeśli bardzo się tu u nas nie zmieni, to raczej nie. Może wysyłają też jakiś inny sygnał, który biegnie dużo szybciej niż prędkość światła, ale chwilowo takich sygnałów nie umiemy odbierać.
  23. To niestety prawda. Ale na razie to chyba nie mamy lepszych, tzn. szybszych sposobów. I może nigdy nie będziemy mieć...
  24. To się mogą nie doczekać. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie załogowo oddalić się na 1 sekundę świetlną (Księżyc), a co dopiero na lata świetlne (1 rok ≈ 30 milionów sekund), tak że jest nad czym pracować. I ta prędkość światła... Jeśli to jest nie do przeskoczenia, a na dzień dzisiejszy nie wydaje się, żeby kiedykolwiek było, to może nigdy kontakt w sensie odwiedzin nie będzie możliwy. Dla mnie zastanawiające jest, że żadne „inteligentne” sygnały do nas nie docierają, a pewnie każda cywilizacja na jakimś poziomie rozwoju wysyła jakieś sygnały niosące informacje, nawet nie myśląc o kontakcie z „obcymi”. Więc albo nikogo nie ma (dla mnie praktycznie niemożliwe), albo nikt nie jest w stanie wytworzyć sygnał na tyle silny, aby na kosmiczne odległości cokolwiek wystawał ponad tło. Niestety, sygnał mierzony 1 m od źródła spadnie po jednym roku świetlnym (1 ly ≈ 1015 m) 1030 razy, a lecąc przez naszą galaktykę (≈ 150 000 ly) jeszcze ponad 20 milionów razy. Myślę, że nie tylko my możemy mieć z tym problem. I na koniec odpowiedź na pytanie w tytule: dla mnie tak, powinniśmy próbować się skontaktować, bo może to być jedyny ślad, który po nas zostanie. Taki scenariusz wydaje mi się nawet wysoce prawdopodobny. A wiele nie ryzykujemy, bo prawdopodobieństwo, że z tego powodu ktoś nas będzie nękał, jest bardzo, bardzo, ale to bardzo, bliskie zeru. Nawet jakby chciał, to będzie miał problem do nas dotrzeć, a jakby jednak dotarł, to nas już może dawno nie być.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.