To i ja wstawię efekt swoich obserwacji, zwłaszcza, że to była czwarta zarwana noc.
Pierwszej - jedyna chmura na horyzoncie zasłoniła kometę. Drugiej - wstałem za późno i było za jasno. Trzeciej - chmury. Wreszcie czwarta noc. Wstałem o 1:30. Zacząłem ustawiać ostrość na gwiazdach, ale jeszcze byłem zaspany i kiepsko widziałem. Zrobiłem próbne zdjęcie by zobaczyć jak wychodzi, a tu JEST. Nawet nie zdążyłem jej znaleźć a na zdjęciu ją złapałem :-).
Później na zmianę oglądałem przez lornetkę 25x100 (niesamowity widok) i roiłem zdjęcia, ażz zaczęła znikać w blasku świtu..
Kilka poniżej: