Hmm.. w rzeczywistości ( tej dotyczącej "kongresu astronomów") było trochę inaczej... A. Giedrys otrzymał zaproszenia z NASA, do centrum kontroli lotów, w czasie jednej z misji Apollo. Także na spotkania z amerykańskimi selenonautami. To było wielkie wyróżnienie. Jednak za ocean nie poleciał. Dlaczego? Pytajcie w Zarządzie Głównym pewnego Towarzystwa...
Jednak w Jego Obserwatorium była zarówno próbka skał Księżyca, jak i jakaś część próbnika Surveyor (tego odszukanego przez jedną z misjii(12?). Astronauci Amerykańscy sami Go odwiedzili, przy okazji oficjalnej wizytu w Polsce.Tę historię znam z ust A. Giedrysa, kiedyś, jako bardzo młody człowiek byłem w tym Obserwatorium. Być może jest zbyt przesadzona, być może A. Giedrys zbyt emocjonalnie reagował, ale poczatkowo, kiedy myślał, że jestem członkiem pewnego miłośniczego Towarzystwa - po prostu nie chciał ze mną rozmawiać. Dopiero kiedy wyjaśniłem, że astronomia jest moją pasją - zaprosił na górę. Ta historia jest cholernie przykra, ale musiałem teraz o tym napisać.