Wszystko zależy od warunków w jakich obserwujemy. Przy przeciętnym niebie podmiejskim (4.5-5.0), różnica w aperturze ujawnia się w obserwacjach gromad, szczególnie kulistych. Osobiście porównywałem obrazy róznych obiektów na takim podmiejskim niebie i tak:
- refraktor Zeiss 135mm f/15 semi apo (żadna abberacja niewidoczna)- oczywiści gwiazdy szpileczki bardzo estetyczne- chihotki przepiękne!. Po przesiadce na 12" Synta, szok- gromada dosłownie oślepia blaskiem, pole może nie takie płaskie, jasne gwiazdy z delikatnymi spikami, ale za to ile ich w polu widzenia i kolory - piekne!.
- M13, M5 - w refraktorze mgiełki, może M13 wyglada "kaszkowato" na brzegach. Synta- wrażenie jakby ktoś rozsypał woreczek diamentów na ciemnogranatowym aksamicie i podświetlił - cudownie!
- M57- w refraktorze wyrząźnie widoczny pierścionek. Synta umożliwia i wymaga powiększenia. 6mm LVW - piękny widok, wrażenie seledynowej barwy, wyraźna struktura pierścienia.
Wreszcie planety. Refraktor nie do pobicia? Nic z tego - średnica lustra robi swoje. Saturn~300x w refraktorze i 300x w 12" Syncie. Refraktor daje krystalicznie czysty obraz- ale przy tym powiększeniu już ciemny. Synta - obraz jasny i kontrastowy, nieco wiecej szczegółów. (Innego dnia w lepszych warunkach 500x - jeszcze lepiej)
Mars- bardzo ładny, klasyczny-pastelowy obraz, zastanawiam się jakie widoki miał Flammarion. Synta - przymierzam się bardziej do obserwacji Lovella!...
Na rozciągłych DS na podmiejskim niebie nia ma takiej dużej różnicy, sytuację zmieniają specjalizowane filtry. Wymagają apertury...
Wiem - nie napisałem niczego nowego. Mam bardzo udany egzemplarz Synty, daje świetne obrazy. Jednak... kupię jeszce refraktor 152mm. Petzvala. Przyda się na pewno do "punktowania gwiazd"..
Pozdrawiam.