Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 069
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Loki

    zaś Orion

    Od trzech miesięcy nie byłem w terenie. Albo pogody nie było, albo była, ale "już Księżyc świecił". Gdy w końcu pojawiła się szansa na gwieździstą noc, pogoniłem jak poparzony, choć sat24 mówił, że marne szanse. I faktycznie. Było fatalnie. Z całej nocy udało się wyselekcjonować 20 klatek po 420 sekund. Na szczęście ze dwa dni później zaś pojawiła się szansa. Gdy rozkładałem zestaw nawet polarnej nie było widać. Postanowiłem poczekać i opłaciło się. Do wschodu Księżyca zebrałem trochę materiału pomiędzy chmurami, z czego 35 klatek do czegoś się nadawało. Złożone wszystko razem dało taki efekt: Canon 50D (unmod) + C70-200 f2.8L @200mm f3,5 ISO 800, 55x420s, Takahashi EM-10 + guiding Nie jestem szczęśliwy z tym zdjęciem. Zdawałoby się, że 6,5 godziny materiału to dość, a jednak nie w przypadku Canona 50D. Zdecydowałem się użyć mniejszej lustrzanki, bom był ciekaw jak wyjdzie - nigdy go jeszcze w astro nie używałem. Przy tej ilości materiału byłem pewien, że będzie lepiej. Albo to kwestia aparatu, albo źle dobranego czasu naświetlania. Być może przy dłuższym stosunek sygnał/szum byłby korzystniejszy i wyszłoby więcej detali w cieniach.
  2. Sztucznego flata da się chyba zrobić lepiej: machnięty na szybko, bez wysublimowanych działań.
  3. Ha, toś waćpan w interesujący temat uderzył. Czy chmurki zasłaniające księżyc czynią coś więcej niż tylko księżycowy cień w miejscu, w którym stoi astro zestaw? Wszak atmosferę tak czy inaczej rozświetla. Pojaśnienia klatek widać nawet przed wschodem księżyca. Kirien, przepraszam za off-topa.
  4. Dopiero by Cię dopadła, gdybyś zrobił ponad 60, ale 2/3 idzie w kubeł z powodu chmurek, które wszystko elegancko rozmamłały.
  5. Ja mam marne doświadczenia. Na hubie była kamera guidująca, aparat i montaż. Kamera produkowała co czwartą klatkę w paski (błędy transmisji), aparat lubi się wieszać, chyba tylko montaż nie miał problemów. Teraz hub kisi się w skrzynce, a do kompa podłączam trzy kable po 5 metrów i wszystko śmiga. Rzekłbym tak: najpierw poustawiaj wszystko bez huba i sprawdź czy hula. Jak problemów nie będzie, kupuj hub-a. Będzie działać - to dobrze - nie będzie, wykorzystasz huba gdzie indziej, albo podarujesz potrzebującemu.
  6. Wodorowy fiolecik z niemodyfikowanej lustrzanki oporządza się w sposób następujący: W Photoshopie szukasz narzędzia "Selective color". W tymże narzędziu wybierasz kanał magenty, a następnie suwakami: cyan ściągasz do zera, yellow dodajesz na maksa, magentę dodajesz na 75%. Na koniec suwakiem na samym dole (nie pamiętam jak się nazywa) możesz kolorek wzmocnić lub osłabić.
  7. Świetna praca została nagrodzona. Pawle szczerze gratuluję podium w konkursie optycznych.pl
  8. Obawiam się (koledzy potwierdzą lub zaprzeczą), że najtańszy nadający się do guidingu montaż to HEQ5. To dlatego nic nie możesz znaleźć na temat guidowania EQ3-2 Edit: Na giełdzie widziałem niedawno Vixena GP2. Coś tam trzeba do niego dokupić, ale wtedy guiding jest możliwy.
  9. A bo ja chciałem delikatny w słowach być Nikon w wielu obiektywach z aberracją sobie nie radzi. Dużo dobrych, drogich szkieł na pełnej dziurze ma solidny kolor na krawędziach. To kolejny powód by... przesiąść się na Canona. Sam nie wierzę co piszę, kiedyś byłem zatwardziałym Nikoniarzem, ale byłem wtedy zakochany w puszkach. Nikon zawsze miał piękne korpusy. F2A, F3, FM, F4, a teraz wypuścili model DF, który wali na kolana wyglądem. Sęk w tym, że teraz kocham słoiki. Jeśli ktoś kocha słoiki, szczególnie te długie, to pokocha Canona i niech się wszystkie inne firmy z Zeissem na czele chowają. Trzeba przyznać, że Kanonierzy szkła robić umieją. Słono karzą za nie płacić, ale przynajmniej wiem za co.
  10. Zachodzę w głowę dlaczego tylko 4 ekspozycje? Toż jak już polarna i kadr ustawiony, to niech sobie aparacik przez te dwie godziny spokojnie fotografuje. Warto zebrać dużo materiału. Obróbka jest dużo łatwiejsza. A co do gwiazdek, zastanawiam się, czy problemem nie jest obiektyw. Na f4 nie szczędzi Ci on aberracji chromatycznej: Szczerze mówiąc, to Nikon powinien się wstydzić, to przecież kawał drogiego szkła. Dla porównania Canon na pełnej dziurze:
  11. Ja sobie takie bubu prawie zafundowałem. Zbudowałem śliczną skrzyneczkę zasilającą i wyposażyłem ją... we wtyki bananowe. Zapewniają dobrej jakości złącze, łatwe w montażu. Dumny byłem jak paw. A potem, przy podpinaniu kabelków z dwóch akumulatorów żelowych, pomyliłem się i zrobiłem spięcie. Walnęło solidnie, a ja sobie wtedy uświadomiłem skalę własnej głupoty. Tak to z kabelkami już jest, że lubią się pobełtać, a ja zamiast temu przeciwdziałać, to sam prowokuję nieszczęście. Nie ma siły, żebym w ciemnościach się nie pomylił. Jak nie przy aparacie, to przy montażu. Przez dwie sesje bardzo uważałem a potem, podłączyłem odwrotnie AW, ale on na szczęście miał zabezpieczenie. Banany wywaliłem, dałem złączki, których odwrotnie spiąć się nie da. Szkoda kusić los i testować czy Canon lub Takahashi ma wbudowane układy zabezpieczające.
  12. Szczerze mówiąc, nie wiem po diabła wciskasz takie linki inteligentnym ludziom. Wszyscy wiemy, że są na świecie oszołomy kwestionujący lądowanie na Księżycu, ISS, teorię ewolucji, itd. ale dla nich są inne fora. Dotyczące astrologii, małych zielonych ludzików, parapsychologii itp. Jako przeciwwagę, co Buzz Aldrin zrobił, gdy takiego oszołoma spotkał? http://www.youtube.com/watch?v=1wcrkxOgzhU
  13. A ja strzeliłem sobie wersję "diabelską" ciachając boki, bo mi się nie chciało z winietowaniem męczyć
  14. Jak patrzę na zdjęcia, to mam jedną wątpliwość. Prędzej czy później (to tylko kwestia czasu) musi się tak zdarzyć, że przez pomyłkę, odwrotnie podłączysz wtyki bananowe. Ciekawe jak na odwrotną polaryzację zareaguje aparat.
  15. Grzałki pracują non-stop. Nie zauważyłem pogorszenia ostrości. To słabe grzałki. Czuć ciepło, gdy je włączysz "na sucho", ale gdy przytulone do obiektywu oddają mu energię, to przy demontażu są zupełnie chłodne. Nie podejrzewam, aby miały jakiś zauważalny wpływ na falowanie powietrza przed szkłem.
  16. Aku (od niedawna) mam wstawiony w skrzyneczkę. Ponieważ one chłodu nie lubią, to skrzyneczka stoi w aucie. Długim kabelkiem (silikonowym) prąd biegnie sobie do zestawu. Aku stoi na podłodze przy przednim fotelu, więc jak się dogrzewam, to i aku trochę ciepełk złapie. Grzałki zakładam na końcówkę obiektywu. Rzekłbym, że pół grzałki jest na obiektywie, a drugie pół na tulipanie.
  17. Robert, ja sam sobie je zrobiłem, a że mam dwie lewe ręce... nawet mowy nie było, żebym robił grzałki ze sterownikiem. Nie chciałem też kupować. Lubię sobie czasami coś zrobić, choć słabo mi to wychodzi. Mam bodaj 2W na szukacza i 6W na obiektywy. Mam też 3W - będzie dobra na ogniskową 100mm. Rezystory siedzą w taśmie rzepowej, a jeszcze dodatkowo izoluję ją od zewnątrz materiałem (pociąłem elastyczny pas biodrowy dla grubasów, kupiony w Tesco za 20 zeta). Jak dotąd się sprawdzają, ale najniższa temperatura to była dotąd w okolicach zera. W minusie jeszcze los pogody nie dał.
  18. I to, i to A było tak. Zamówiłem w TS zasilacz akumulatorowy do C5DmII. Był na stronie, cena rozsądna. Dzień później email, że bardzo przepraszają, ale nie mają kontaktu z producentem i nie wiedzą kiedy będą. Umówiłem się z nimi, że sprawdzę inne możliwości i albo zdecyduję się czekać, albo anuluję zamówienie. Sprawdziłem inne możliwości i kupiłem chińskie badziewie czyli zasilacz sieciowy. Potrzebowałem z tego jedynie samą końcówkę, czyli bateryjkę na kablu. Przyszło, rozwaliłem, podłączyłem do układu obniżającego napięcie z 12 na 8V, ale aparat się nie włączył. Trochę byłem spietrany. Korpus drogi jak psi ...., więc się nieco cykałem. Odpuściłem chińskie badziewie, ale.... zanim to wszystko się wydarzyło, kompletnie mi ze łba wyleciało, że mam złożone zamówienie u Niemca. Minęły ze trzy miesiące i dzisiaj przyszło potwierdzenie, że wysyłają. Tak więc zasilanie akumulatorowe do C5 powinno dojść. A w międzyczasie postanowiłem poeksperymentować z tańszym korpusem, bo do C50D miałem dwie padnięte baterie. Rozwaliłem, wyrzeźbiłem bateryjkę z kabelkiem, podłączyłem do układu..., a na wyświetlaczu pojawił się symbol pustej bateryjki. Podniosłem nieco napięcie na wyjściu i bingo. 50-tka działa. W ten sposób mam DIY zasilanie do 50D i "markowe" do 5DmII. Obydwa jeszcze nie przetestowane. A wracając do mobilności - są takie układy dla kamperów. Za 130 zł kupujesz kostkę, którą możesz w bagażnik wpakować i podłączyć do zapasowego aku. Kostkę podpinasz też do samochodowej instalacji, a ona robi tak, że najpierw dba o to, żeby naładowany został akumulator rozruchowy auta, a potem ładuje ten w bagażniku. Idealne rozwiązanie dla tych, co sporo jeżdżą (bo ładowanie wymaga czasu) i samochód mają własny, bo ja mam służbowy i nie chcę w nim grzebać. To rozwiązuje problem targania. Idea mobilności jest piękna, ale skoro i tak jadę autem, to naprawdę wolę podziwiać niebo niż martwić się, że zaraz mi padnie aku i trzeba gonić i zmieniać. Obecnie mam "moblilny" 44Ah (żelowy) i dopiero teraz odetchnę z ulgą, bo powinien pociągnąć wszystko: montaż, dwie grzałki i aparat. Lapek jedzie na własnym aku (5 godzin) a w ramach utrzymywania ciepła (własnego, nie lapka), doładowuję go co jakiś czas z samochodowej zapalniczki. Insza inszość, że na Podkarpaciu z pogodą nie bardzo. Dzisiaj było niebo wieczorem (nawet nie wiem, czy dalej jest), ale już jest Księżyc więc dupa blada. I jak to w życiu, jak nie urok to sraczka. Albo chmury, albo nów, albo obowiązki. Dupa.
  19. Mobilność dobra rzecz, szczególnie, gdy ktoś na miejscówkę dyma z buta. Jeśli jednak samochód jest w użyciu, to aku żelowy będzie najlepszym wyjściem. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż padająca bateria w aparacie. Człowiek miast rozkoszować się niebem, siedzi jak na szplikach i czeka "kiedy padnie?" Zali wytrzyma kolejne 5 minut, czy wyłączy się przy 298 sekundach? To jest przy AT (AW) szczególnie bolesne, bo czas sesji jest ograniczony.
  20. Świetne zdjęcie Maćku. Wysoko stawiasz poprzeczkę.
  21. W zasadzie odkąd Jazz opublikował tę rekomendację, czyli od lipca, czytam Davida Webera na okrągła. Cykl o Honor H. jest doskonały. Space opera w najlepszym wydaniu. Polecam szczerze bo mnóstwo doskonałego czytania, ja zjadłem już ze 20 książek i nie mogę się doczekać tłumaczenia najnowszej powieści cyklu, żałując, żem za cienki w uszach, żeby przeczytać oryginał. A przy okazji - polecam Sapkowskiego, który (w końcu) wydał nową książkę o Wiedźminie. Kończę ją właśnie i już mogę polecić z czystym sumieniem. To dobra pozycja a Sapkowski jest w formie. "Achaja" Ziemiańskiego też godna polecenia.
  22. Ale dlaczego? Chyba można, bo przecież DSS pozwala na zrobienie stacku komety i gwiazd jednocześnie. Konkretnie robi dwa stacki z alignacją na gwiazdy, potem na kometę a nastęnie ładnie je do kupy składa i żadnych kresek nie ma. Tak bynajmniej robiłem na początku roku.
  23. Wcześniejsza wersja lepsza. Zdecydowanie. Tutaj głębia zniknęła. Jest płasko i... jakby zapiaszczone, a z M31 zrobił się beżowy spodek. Mam nadzieję, że nie masz za złe, że tak prosto z mostu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.