Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Grzędziel, Ale to są wybrane dane! Ja w tym (2018) roku w sierpniu obserwowałem komety w ciągu 15 różnych nocy. Co więcej, jeśli trafiła się dobra noc około pełni, to nie obserwowałem, więc bardzo możliwe, że nocy dostępnych dla obserwacji gwiazd zmiennych było więcej. Kilka chwil poszukiwania danych meteo zaowocowało takim znaleziskiem: https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/uslonecznienie/uslonecznienie.txt Jest to usłonecznienie w Polsce w latach 1966 - 2015. Suma usłonecznienia we wszystkich miesiącach danego roku przedstawia się nastepująco:
  2. W tym roku jak przychodziły wyże to też stały dłuugo - nie pamiętam dokładnie ile, ale we wrześniu i październiku słonecznie było prawie każdego dnia.
  3. Ja obserwuję regularnie od około 25 lat i jakoś nie zauważyłem istotnej zmiany jeśli chodzi o ilość dni pogodnych czy pochmurnych. Są lata, kiedy pogody jest więcej, są takie że jest jej mniej, ale jednoznacznego trendu nie widzę. Inna sprawa, że żeby wyciągać tu jakiekolwiek wnioski, pasowałoby jednak przeprowadzić solidną analizę statystyczną, bo zmienność jest na tyle duża, że nie szans, żeby stwierdzić to "z pamięci".
  4. Na ciemnym niebie ciągle widać ją bez większego trudu gołym okiem. Dziś wieczorem w okolicach Markus w warmińsko-mazurskim widziałem ją jako duży (60') okrągły obiekt położony pomiędzy dwoma gwiazdami o jasności około 6.5 mag (gwiazdy te znajdowały się na obrzeżach głowy komety i były dostrzegalne zerkaniem). Jasność komety oceniłem na 4.4 mag. Niebo było całkiem niezłe - SQM-L pokazywał 20.94 mag/"2. W lornetce 10x50 bez większego trudu widać też nadal było kometę 64P/Swift-Gehrels (jej jasność oceniłem na 9.1 mag przy średnicy głowy równej 10').
  5. To jest artykuł z 2006 roku. Teraz już wiemy na pewno, że w 2036 roku Apophis minie nas w bezpiecznej odległości. Za to w 2029 roku przeleci na tyle blisko nas, że będzie go bez trudu widać gołym okiem.
  6. Trochę Cię uspokoję: 1. Szacuje się (na podstawie rozmieszczenia planetoid w Układzie Słonecznym), że obiekt o średnicy rzędu 1 km uderza w Ziemię z grubsza raz na kilkaset tysięcy lat, a obiekt o średnicy rzędu 10 km uderza w Ziemię raz na jakieś 100 milionów lat. To, co spowodowało zagładę dinozaurów miało prawdopodobnie trochę więcej niż 10 km średnicy. Obiekt o średnicy 10 razy większej od tego, który zgładził dinozaury uderza w Ziemię statystycznie raz na kilkadziesiąt miliardów lat, więc z dużym prawdopodobieństem aż do końca trwania Układu Słonecznego takie coś się nie zdarzy. 2. Załóżmy jednak, że taki obiekt (o średnicy 100 km) miałby rzeczywiście uderzyć w Ziemię. Gdyby była to planetoida o krótkim okresie obiegu wokół Słońca, to byłaby już dawno znana, bo taki obiekt nawet jak jest daleko od nas, to ma całkiem dużą jasność. Gdyby ten obiekt miał uderzyć w Ziemię, to musiałby zbliżać się do Słońca na co najmniej 1 j.a. Można oszacować, że taki obiekt nawet podczas niekorzystnych powrotów do Słońca, miałby w maksimum blasku jasność rzędu 10 mag. Gdyby taki obiekt krążył wokół Słońca z okresem rzędu 10 lat, to nawet w aphelium miałby jasność rzędu 18 mag. Taki obiekt już dawno zostałby znaleziony przez amatorów i nie dałoby się ukryć jego istnienia. Pewnym problemem mógłby być obiekt długookresowy, zwłaszcza taki, który wraca do Słońca co kilkaset lat lub rzadziej. Taki obiekt zostałby zapewne odkryty dopiero podczas bieżącego powrotu. Gdyby to była planetoida, to rok przed zderzeniem z Ziemią miałaby już jasność rzędu 14 mag, a miesiąc przed zderzeniem, w zależności od tego, czy poruszałaby się ruchem prostym, czy wstecznym, miałaby 6 mag, lub 10 mag. Znów więc, przynajmniej na kilka tygodni (a może i rok lub więcej) przed odkryciem nie dałoby się już tego raczej utrzymać w tajemnicy. Na tydzień przed zderzeniem taki obiekt miałby jasność rzędu 5 mag gdyby poruszał się ruchem wstecznym lub nawet 0 mag gdyby poruszał się ruchem prostym. Na dobę przed zderzeniem, taki obiekt miałby już jasność rzędu 1 mag gdyby poruszał się ruchem wstecznym lub nawet -4 mag, gdyby poruszał się ruchem prostym. Obiekty poruszające się po orbitach długookresowych to w znakomitej większości są aktywne komety. Znacznie mniejsza kometa C/1995 O1 (Hale-Bopp) już na niecałe dwa lata przed peryhelium miała jasność rzędu 10 mag. Gdyby to była kometa, której jądro miałoby 100 km, to byłaby prawdopodobnie jeszcze o jakieś 2-3 mag jaśniejsza. Taka kometa zostałaby odkryta przez amatorów kilka lub nawet kilkanaście lat przed zderzeniem z Ziemią. Swoją drogą, to przez ostatnie kilkadziesiąt lat blisko Słońca nie dotarł ani jeden obiekt o długim okresie obiegu wokół Słońca i średnicy większej niż kilkadziesiąt kilometrów. Nawet jeśli przyleci taki obiekt (który w peryhelium znajdzie się mniej niż 1 j.a. od Słońca), to można dość łatwo oszacować, że prawdopodobieństwo, że trafi on dokładnie w Ziemię jest bardzo, bardzo małe (jeśli założymy, że peryhelia takich obiektów rozłożone są izotropowo wokoł Słońca, to prawdopodobieństwo to wyniesie mniej więcej 1 do 100 milionów).
  7. Małe sprostowanie - okres rotacji równy 8.9 godziny wyznaczono z obserwacji optycznych, a nie radarowych.
  8. W 2003 roku była 0,0249 j.a. od Ziemi i miała wtedy jasność ledwie 14 mag. Na jakiej podstawie w ogóle można przypuszczać, że tym razem będzie mieć aż 5 mag, chociaż będzie prawie 4 razy dalej? Bo jeśli na takiej, że komety są nieprzewidywalne i może jej się przytrafić wybuch, to dla każdej komety krótkookresowej, która ma osiągnąć jasność 15 mag można byłoby prognozować, że będzie widoczna gołym okiem ;).
  9. Ten obiekt ma (przy obserwacjach z Ziemi) jasność +27.5 mag.
  10. No, ale właśnie Ekolog o tym pisze! Ziemianin założył, że: i to się Ekologowi "nie podoba".
  11. Udało się :). Na Słowacji trafiliśmy z Mariuszem Świętnickim na piękne ciemne i czyste niebo. Kometa doskonale widoczna gołym okiem, jako duży, okrągły obiekt. Jej jasność oceniłem tej nocy na 3.8 mag, a średnicę jej głowy na 80'. Geminidy pięknie się sypią - choć nie były celem obserwacji, to widziałem ich ponad 40. Przed chwilą przetarło się też niebo w Krośnie i z Krosna też widać ją gołym okiem (choć oczywiście znacznie słabiej). Jeden Geminid złapał się na zdjęciu (Nikon D5200, 6s, Nikkor 35mm f/2.8, ISO 6400) wraz z kometą.
  12. Kompas, Jeśli chodzi Ci o mierzenie średnicy źrenicy wyjściowej, to problem polega na tym, że zależy ona zarówno od średnicy obiektywu jak i od powiększenia. Dlatego jeśli np. lornetka która ma napisane na obudowie 10x50 będzie w rzeczywistości wykorzystywać 40 mm obiektywu i mieć powięszenie 8x, to i tak źrenica wyjściowa wyjdzie taka sama jak dla lornetki 10x50 wykorzystującej w pełni swoje obiektywy i powiększającej 10x. Pozdrawiam Piotrek
  13. Jeśli mówisz o powiększeniu, to nie chodzi tu bynajmniej o jakieś "zalecane", ale maksymalne rozsądne (ze względu na dyfrakcję) powiększenie. Dla bardzo małych apertur może i ma to jakiś sens, jednak w większości przypadków to seeing jest tym, co nas ogranicza.
  14. Zasięg zależy od bardzo wielu czynników i nie ma jednego, prostego wzoru na zasięg, który dawałby dokładne wyniki. To, jak słabe gwiazdy dostrzeżemy w teleskopie zależy od średnicy teleskopu, jakości optyki, kontrastu (który z kolei zależy od jasności tła nieba i użytego powiększenia), seeingu (zwłaszcza w przypadku gdy mówimy o dużych powiększeniach) doświadczenia obserwatora, stanu zdrowia i wypoczęcia obserwatora i pewnie jeszcze od kilku innych czynników. Ja kiedy postanowiłem wyznaczyć zasięg swojego 33 cm Taurusa, w powiększeniu 265x widziałem gwiazdy do 16.0 mag (przynajmniej do tej jasności naszkicowałem wszystkie gwiazdy widoczne w okolicy komety, którą próbowałem wtedy wypatrzeć), kiedy gołym okiem w tej samej okolicy miałem zasięg 7.0 mag (o ile dobrze pamiętam). Tu jest kalkulator, który daje całkiem rozsądne wyniki: http://www.cruxis.com/scope/limitingmagnitude.htm
  15. Oczywiście, że w przypadku mocno rozmytej komety nie da się wprost porównać jej jasności z jasnością gwiazd. Do wizualnych ocen jasności komety stosuje się specjalne metody, opisane np. tu: http://cok.wis.pk.edu.pl/abcobserwatora.html (poszukaj na tej stronie: "metoda Bobrownikoffa", "metoda Morrisa", "metoda Sidgwicka" Akurat tym razem dokładnego zasięgu nie wyznaczałem, ale świecące w sąsiedztwie komety gwiazdy o jasnościach 6.1 - 6.2 mag zerkaniem nie sprawiały problemów, więc zasięg w okolicy komety był pewnie nieco lepszy niż 6.5 mag. W Beskidzie Niskim w przejrzyste noce często miewam w zenicie zasięg nieco lepszy niż 7.0 mag.
  16. Na ciemnym i przejrzystym niebie (w Beskidzie Niskim) kometa jest już obiektem bez trudu widocznym gołym okiem. Dziś oceniłem jej jasność na 4.5 mag, a średnicę jej głowy na 70'. Fantastycznie prezentowała się też w każdej lornetce (2.3x40, 10x50 i 25x100). Kometa była większa i znacznie jaśniejsza niż świecąca blisko zenitu galaktyka M 33 (też widoczna gołym okiem).
  17. Chodzi o to, że mapa "ATLAS 2015" pokazuje coś innego niż pozostałe mapy. Dementorin napisał: oraz: Więc piszę, jaką mam uwagę. Pierwszy cytat wskazuje, że chce on porównać jasność nieba z tym, co mówią mapy LP. Teoretyczną jasność nieba przedstawia mapa "ATLAS 2015", więc jeśli chcemy sprawdzać "rzeczywistą jakość nieba", to chyba oczywistym jest, że to z czym chcemy ją porównywać, to teoretyczna jasność nieba. Mapy "VIIRS 201X" pokazują jak dużo światła emituje ziemia w kosmos, czyli jak jasne są dane obszary na Ziemi widziane z kosmosu - to nie jest jasność nieba. To są dwie zupełnie różne (choć częściowo skorelowane) rzeczy. Jasność nieba w danym miejscu zależy zarówno od tego jak dużo światła jest emitowane z tego miejsca w górę, ale zależy też od tego, jak dużo światła emitują sąsiednie i dalsze miasta i miejscowości. Dobrym przykładem jest tu np. Puszcza Niepołomicka koło Krakowa - choć na mapach VIIRS jest tam całkiem ciemno (bo w Puszczy nie ma lamp), to jednak niebo jest tam dość jasne, ze względu na światła odległego o kilkanaście km w linii prostej Krakowa, co dobrze obrazuje mapa "ATLAS 2015". Oczywiście, mapa "ATLAS 2015" przedstawia pewne teoretyczne wyliczenia, dla konkretnych warunków. Dlatego porównanie tego co jest na mapie z tym, co spotkamy w terenie ma sens. Co do miernika, to mierzy on praktycznie to samo, co pokazać chce Dementorin. Tam, gdzie miernik pokaże ciemniejsze niebo, tam zdjęcie Dementorina będzie ciemniejsze. Jeśli Dementorin będzie chciał, będzie mógł nawet wyznaczyć ze swoich zdjęć to samo co pokazuje miernik. Jeśli napisze sobie odpowiedni program, to jego zestaw aparat + komputer będzie działał tak jak ten miernik.
  18. Wracając z Krakowa zatrzymałem się też pod podobnie ciemnym niebem (SQM-L pokazał 20.81), tyle że u mnie kometa była w najciemniejszej części nieba. W takich warunkach była obiektem dość oczywistym podczas obserwacji zerkaniem. Wyglądała jak słabsza wersja M 44. Jej jasność oceniłem na 4.6 mag, a średnicę głowy na 70'. Widziałem też w lornetce 10x50 komety 64P/Swift-Gehrels i 38P/Stephan-Oterma.
  19. Ok, chodzi tylko o to, że jeśli chcesz, żeby te "zdjęcia porównawcze" były jakoś powiązane z mapami LP, to sens ma wiązanie ich z danymi, które są na warstwie "ATLAS 2015", a nie "VIIRS 201X".
  20. Dementorin, Po pierwsze, jeśli chcesz porównywać pomiary (zdjęcia) z czymś, to musisz je porównywać z czymś, z czym się to da porównać. Dane, które wziąłeś z mapy LP, to ilość światła, którą wypromieniowuje Ziemia w kosmos. Jeśli zobaczyłeś tam wynik: 124 * 10-9W/cm2*sr, to znaczy, że w tej okolicy każdy centymetr kwadratowy powierzchni Ziemi emituje w kosmos średnio 124 nanowaty w steradian. Robiąc zdjęcie mierzysz z kolei ilość światła, która w danej miejscówce dochodzi do Ciebie z kosmosu. To są dwie różne rzeczy (choć oczywiście skorelowane ze sobą). Dlatego, tak jak zasugerował Karol, jeśli chcesz porównać jasność nieba na zdjęciach, to powinieneś użyć warstwy ATLAS 2015, bo ona przedstawia jasność nieba w danej miejscówce obliczoną na podstawie mapy, z której skorzystałeś wcześniej - jasność nieba w miejscu obserwacji zależy bowiem nie tylko od tego ile w tym miejscu światła jest emitowane w kosmos, ale także od tego, ile światła jest emitowane kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt kilometrów dalej. Druga sprawa, o której też parę osób wspomniało, jasność nieba w danej miejscówce jest zmienna i zmienność ta jest naprawdę duża. Od kilku lat mierzę jasność nieba w wielu miejscach (przy użycia miernika SQM-L) i widzę olbrzymią zmienność. W miastach głównym czynnikiem wpływającym na jasność nieba jest przejrzystość powietrza. W noce ze słabą przejrzystością niebo jest nawet 2 razy jaśniejsze niż w noce z bardzo dobrą przejrzystością. W miejscach z dala od miast i z dala od lokalnych źródeł światła głównym czynnikiem wpływającym na jasność nieba jest airglow (albo inaczej naturalne świecenie nieba) i tu też mówimy o zmianach rzędu 100% (to znaczy, w "jasne" pod względem airglow noce niebo jest nawet dwukrotnie jaśniejsze niż w noce ciemne). Kolejna ciekawostka jest taka, że w dłuższej skali czasu zmiany są znacznie mniejsze niż by się nam wydawało. W kilku różnych miejscówkach, w których mierzę jasność nieba od dłuższego czasu (od kilku lat), zmiany średniej jasności nieba są stosunkowo niewielkie. Analiza statystyczna wskazuje, że jasność nieba rośnie o nie więcej niż kilka procent rocznie, przy czym zmiana ta jest na tyle mała, że na razie jest nieistotna statystycznie (to znaczy że jest na tyle mała, że nie da się z całą pewnością powiedzieć nawet, czy ta jasność nieba rośnie, czy może jednak spada, a zaobserwowany efekt jest wynikiem losowych fluktuacji).
  21. Widziałem ją drugi raz, tym razem około górowania. Znów na ciemnym niebie Beskidu Niskiego. W lornetce 10x50 była potężnym, jasnym obiektem. W lornetce 2.3x40 też była oczywista. Widziałem ją też bez większego problemu gołym okiem jako obiekt o średnicy 50' i jasności 5.1 mag.
  22. Z Beskidu Niskiego kometa była pięknie widoczna w lornetce 10x50 jeszcze przed 19:00. Kilka minut po 19:00 udało mi się ją też wyzerkać gołym okiem. Widziałem ją kiedy wracałem z nieudanego polowania na kometę C/2018 V1 i udanych obserwacji czterech innych komet. Za chwilę pojadę chyba jeszcze raz zobaczyć jak prezentuje się około górowania.
  23. Kometa jasność 10 mag miała ponad miesiąc temu. W ostatnich dniach jej jasność jest oceniana już na 5 - 6 mag. Na ciemnym niebie widać ją gołym okiem.
  24. Podobnie jak część z Was nie zdążyłem nawet zobaczyć tego filmu. Z tego jednak, co udało mi się wyczytać w mediach społecznościowych, to największym problemem tej produkcji jest fakt, że jest to plagiat! Jeśli to prawda (a nigdzie nie widziałem, żeby autorzy temu zaprzeczali), to jest to coś co nie tyle należy krytykować, co potępiać. Plagiat to nie jest błąd, czy niedociągnięcie. Plagiat to czyste zło.
  25. Z naszych obserwacji (wyniki opublikowane zostały ponad pół roku temu w Nature Astronomy) wyszło, że jeśli obiekt ten ma powierzchnię, która odbija światło jak typowe planetoidy w Układzie Słonecznym, to jego efektywna średnica (czyli chyba to, co nazywasz "średnicą kuli) wynosi około 160 metrów, więc nowe dane ze Spitzera niekoniecznie jakoś znacząco "zmniejszają" wielkość Oumuamua.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.