Skocz do zawartości

Astrohobby kontra proza życia


Gość suchy

Rekomendowane odpowiedzi

Wstyd się przynać ale ja już od kilku ładnych miesięcy nie byłem na obserwacjach...przygniótł mnie permanentny brak czasu <_< (prowadzę własny biznes, więc praca jest dłuższa niż zwyczajowy etat). Dodatkowo zauważyłem ciekawą zależność (na Valhalli też juz ktoś o tym pisał odnośnie 30 latków i gier) - kasa na sprzęt się znajdzie - a gorzej z czasem i chęcią...

 

A jak to wygląda u Was? Jak radzicie sobie ze znalezieniem czasu i sił na obserwacje i całe to astro hooby? Pytam szczególnie starszych uczestników forum - praca, dom, rodzina, dzieci, obowiązki, (o budowie domu nawet nie wspomnę) itp... Może uda mi się skorzystać z Waszych pomysłów na zgranie jednego z drugim :) Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstyd się przynać ale ja już od kilku ładnych miesięcy nie byłem na obserwacjach...przygniótł mnie permanentny brak czasu <_< (prowadzę własny biznes, więc praca jest dłuższa niż zwyczajowy etat). Dodatkowo zauważyłem ciekawą zależność (na Valhalli też juz ktoś o tym pisał odnośnie 30 latków i gier) - kasa na sprzęt się znajdzie - a gorzej z czasem i chęcią...

 

A jak to wygląda u Was? Jak radzicie sobie ze znalezieniem czasu i sił na obserwacje i całe to astro hooby? Pytam szczególnie starszych uczestników forum - praca, dom, rodzina, dzieci, obowiązki, (o budowie domu nawet nie wspomnę) itp... Może uda mi się skorzystać z Waszych pomysłów na zgranie jednego z drugim :) Dzięki!

Cóż... tak jak pisałeś proza życia. Dla mnie największym problemem jest to że mieszkam w centrum dużego miasta. Trudno jest wyjechać 50 km od wawy na 1 godzinkę, bo to zajmuje prawie 3 a i widoki czasdami różne, bo mgła i łuna od miasta, niewychłodzony teleskop itp.

Generalnie kombinuję jak mogę, żeby pooglądać niebo, ale zdarza się to raczej tylko w weekendy i to też nie wszystkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niczego nie podpowiem :rolleyes: Mnie proza życia odciągnęła od obserwacji na kilka ładnych miesięcy. Ale dzisiaj rano z radością wyszedłem z lornetką i podziwiałem piękne już zimowe niebo. Jeszcze chwila na poukładanie pewnych spraw i powrócę do systematycznych obserwacji. A hobby ma za zadanie właśnie oderwanie się od codzienności i powinno sprawiać przyjemność po ciężkim dniu, o co teraz łatwiej bo wcześnie już się ciemno robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proza życia, potrzebuje błyskawicznego sprzetu. mi wystawienie sie nabalkon zajmuje jakies 120sek. w polu nie bywam, jedynie okazyjnie ale zasada jest ta sama. spakowanie sie i wyjazd musi być mniej więcej w czasie ubrania butów. rozstawienie sie na polu a szczególnie pakowanie na zimnie błyskawiczne. tylko wtedy mozna podjąć szybkie decyzje na skok w bok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM. Ja miałem trzyletnią przerwe.Teleskop dosłownie stał trzy lata w kącie,czasami chodzilem tylko obserwowac meteory przewaznie w sierpniu.Niewiem dlaczego tak sie stało, chyba dlatego że czółem sie troche wypalony gdyz niemiałem żadnego kontaktu z innymi astroamatorami.Dopiero 3 miesiące temu znów poczółem apetyt na obserwacje na tyle że kupiłem niedawno nowy sprzet.A jesli chodzi o czas różnie z tym bywa, jesli sie chce to zawsze sie go znajdzie.Ostatnio obserwowalem do 24,a musiałem wstac o 4.30 do pracy :Beer:

post-3346-1161193105_thumb.jpg

post-3346-1161193146_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie pisaliśmy o tym na Valhalli :) Problem dotyczy w zasadzie każdego hobby. Kto nie czytał, polecam:

 

http://www.valhalla.pl/tekst44-Tylko-dla-t...ej-30-stki.html

 

Ja zawsze powtarzam, że astro to fajna pasja na emeryturze ;) Do tego czasu można zgromadzić sprzęt. Ja mam własny biznes, więc pogodzenie z czasem jakoś wychodzi (czasami). Zupełnie nie rozumiem, jak można zarywać noce, kiedy ktoś rano musi iść na 8 do pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaś wstaje o 4:35 na 6 do pracy i wczoraj zem posiedział nawet do 23 przy telepie,

ale rzeczywiście to troche za późno na obserwacje i na drugi dzień człowiek

jest niewyspany, pozostają jednak weekendy które ostatnio niestety nie bywają

zbyt pogodne :huh: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też zostają w zasadzie piątki na soboty i soboty na niedziele ale i z tym różnie bywa :) a to odsypiam po intensywnym tygodniu, a to spotkam się z jakimś starym znajomym :Beer: żeby kontakty się nie urywały (bo po studiach niestety się łatwo urywają - ludzie zakładają rodziny, wyjeżdzają, są zarobieni itp....)

 

...a tak w ogóle to przy małym dziecku jest zawsze co robić ;) ... a kiedy czas na astro? (mam na myśli wypady na pole - u mnie z balkonu to mogę pooglądać sobie tylko Księżyc) <_<

 

PS.

Obsewrujecie zwykle samotnie czy z innymi astroamatorami? Z kimś chyba łatwiej się zmotywować ;)

Edytowane przez suchy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja studiuje i wlasciwie przez 9 miesiecy nic nie obserwuje ale za to te trzy miesiace... poezja.

Z regoly obserwuje sam bo mnie ludzie denerwuja. Chyba, ze meteory. Przy meteorach dobre towarzystwo to podstawa.

To Ty newowy musisz być :D

Potwierdzam, w trakcie roku astronomia praktyczna idzie w odstawkę. Prawdziwe noce obserwacyjne można policzyć na palcach jednej ręki. Ale jak sesja sie skończy i przyjdzie wolne... wtedy można nadrobić :). Tylko że noce krótkie, króciutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynam dzień o 6 rano kończe o 3 w nocy :D.

Lubie czasem wyskoczyć z lornetką na 20-40 min przed dom, odetchnąć świerzym powietrzem i podelektować sie drogą mleczną pozwala mi to oderwać się od pracy. Czasem człowiek może ślęczeć 10godz bez przerwy nad jakimś problemem a po 2-3 godzinnej sesji z teleskopem rozwiązuje go w 20min.

Bywało też i tak że z powodu pracy 2 miesiące nie dotykałem teleskopu :( , ale po powrocie znowu cieszyła mnie M31, M57, Łysy, itd.

 

promil ty to masz fajnie :D , ja po za latem z powodu pracy nie mogę zerkac na Słoneczko które mnie tak bardzo interesuje :(.

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty newowy musisz być :D

 

Wiesz Kuba z ludzmi to tak bywa, ze chcieli by popatrzec na M13 albo M31 lub na inny efektowny obiekt.

Ja wolalbym wykozystac ten czas na obserwacje takiej powiedzmy UGC 3403 do zobaczenia ktorej trzeba miec wycwiczone oko. Przeciez w naszym kraju piekna pogoda nie zdaza sie codziennie.

 

A co do postu pana Lemarca to mam nadzieje, ze sie pan myli i piekny astronomiczny sen trwal bedzie zawsze.

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McArti, Ty to masz zupełnie odwrotnie jak ja.

W domu to mi sie nawet na balkon nie chce iść. Po co mam się denerwowac Łysym na czystym niebie?

Ale jak czuję nachodzący nów, to gul mi się huśta, aby pojechać pod ciemniejsze niebo.

I ta godzina pakowania i 40-60 minut dojazdu, to tylko element rytuału (powrót i 3-4 godziny snu zresztą też), aby móc porozkoszować się w czasie sesji.

 

No ale cóż - astroopętany jakiś jestem.

 

!ciemnego nieba!

th

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teha :Beer:

Mam tak samo (no póki co :rolleyes: )

Tyle, że nie muszę się pakować, dojeżdżać itd. Po prostu jadę na "nocną zmianę" do mojego warsztatu. Wystawiam telep przed budynek i trochę popracuję, trochę polukam. Z reguły oczywiście przez "większą połowę" czasu obserwuję sobie :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tutaj nie ma reguł - to czy ktoś jest w stanie zagospodarować sobie czas jest pochodną jego osobowości i umiejętności organizacji własnej pracy. Na ten przykład sam jestem studentem dwóch kierunków dziennych i dodatkowo prowadzę własną działalność gospodarczą i jakoś nigdy nie miałem problemów z tym, aby znaleźć w tygodniu czas na hobby, znajomych czy sport. Wystarczy usiąść na chwilę, pomyśleć nad tym jak pogodzić ze sobą czasowo obowiązki, określić priorytety na danym etapie życia i być systematycznym i konsekwentnym - tak przynajmniej ja to odbieram.

 

Wiadomo - są takie okresy w życiu, kiedy (w większośc znanych mi przypadków) ludzie zamulają siłą rzeczy (żona/mąż i dzieci albo praca prowadząca do stagnacji aktywności pozazawodowej), co rzecz jasna nie zawsze jest winą błędnej decyzji na pewnym etapie swojej kariery. Sam wychodzę z założenia, że nie chcę całego życia poświęcić pracy i przy pracy wyzionąć ducha, bo przecież tak dużo jest niesamowitych i fascynujących rzeczy dookoła nas, że życie małe by poznać chociaż ułamek procenta z nich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy pomysł to jest doczekać do emerytury żeby mieć czas. Trzeba uważać żeby wcześniej nie umrzeć.

Odpowiadam jako starszy uczestnik tego forum.

 

:Beer::D:D

 

Ale się uśmiałem to dopiero optymizm. A ja mam teraz sporo czasu jestem na chorobowym myślę że jeszcze kilka tygodni gdyż mam powikłania po wypadku i lukam prawie codziennie :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proza życia, potrzebuje błyskawicznego sprzetu. mi wystawienie sie nabalkon zajmuje jakies 120sek. w polu nie bywam, jedynie okazyjnie ale zasada jest ta sama. spakowanie sie i wyjazd musi być mniej więcej w czasie ubrania butów. rozstawienie sie na polu a szczególnie pakowanie na zimnie błyskawiczne. tylko wtedy mozna podjąć szybkie decyzje na skok w bok :)

 

zgadzam się w 200%. Trzeba sobie wszystko tak urządzić, by tylko zarzucić kapotę na plecy i po drodze na balkon zabrać pod pachę teleskop. Wtedy nie trzeba mi wiele by się zmobilizować. Nawet 15 minut oglądactwa potrafi mi sprawić radość. Ja często też olewam "thermal equilibrium" i lukam od razu, z małym powerem.

 

:Beer:

Edytowane przez ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrohobby kontra ... zycie rodzinne:

 

(przepraszam, ale nie wiem, jak sie robi link do innego posta)

 

UDREKI ASTRONOMA - EMIGRANTA

 

Wybieram sie do zony.

Jestem szczeze zmartwiony:

Procz wizyty w alkowie

Gwiazdy mi ciagle w glowie!

Nie z Hollywood, nie z Lodzi,

Niebo po lbie mi chodzi!

Miast w jesienne wieczory

Uskuteczniac amory

W rodzinie, po bozemu -

To ja, nie wiedziec czemu

Juz planuje wyklady

I gwiezdne eskapady.

To sila grawitacji

Ciagnie mnie po kolacji:

Z 'light pollution' udreki

Wybieram, miast lazienki.

Rano z politowaniem

Zona nade mna stanie:

- Klnac na swiatlo latarni

Szukasz, co masz w sypialni

 

© Milek vel Cygnus

Bognor Regis, 2006

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.