Skocz do zawartości

Zdjęcia nieba na papierze


franz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak. Powinieneś wziąć z labu info o użytej maszynie, jej DPI, dokładnych długościach krawędzi odbitek (np. 15x10cm mogą być w rzeczywistości 148x102mm) i nawet profil koloru oraz wydruk próbny. Potem należałoby to spasować.

 

Co do Corela to niestety nie znam, mam też wrażenie, że to nie najlepszy program do obróbki zdjęć. Najlepiej Photoshop. Do RAW możesz poszukać na P2P programu RawShooter (Essential był darmowy a Premium sprzedawany), niestety firma która go napisała została kupiona i skasowana przez Adobe, więc nie można go ściągnąć z www :(

Z pewnością są też inne programy, np. dołączone do aparatu. Może ktoś mógłby polecić coś dobrego?

 

Co do obróbki (zwykłych) zdjęć polecam ten artykuł:

http://tiny.pl/mzxm

I cały ten "szortal" :)

 

Dzięki. Do RAW i obróbki mam jakieś programy dostarczone z aparatem. Trzeba zbaczyć w instrukcji. Może się okazać, że nic lepszego się nie znajdzie. Zdaje mi się, że coś tak piszą o przygotowaniu zdjęć do wydruku.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze tylko pozwolę sobie polecić lab, z którego kiedyś korzystałem. Udostępniali profil kolorów i wydruki próbne. Na swojej stronie mają też poradniki i informacje, jak przygotować zdjęcia do obróbki. Ceny też konkurencyjne:

http://ankaralab.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Do RAW i obróbki mam jakieś programy dostarczone z aparatem. Trzeba zbaczyć w instrukcji. Może się okazać, że nic lepszego się nie znajdzie. Zdaje mi się, że coś tak piszą o przygotowaniu zdjęć do wydruku.

pozdrawiam

 

No, nawet sporo jest tego oprogramowania i wszelakiej informacji. Potwierdza się stara zasada, że do instrukcji sięga się dopiero wtedy kiedy zawodzą wszelkie inne sposoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze tylko pozwolę sobie polecić lab, z którego kiedyś korzystałem. Udostępniali profil kolorów i wydruki próbne. Na swojej stronie mają też poradniki i informacje, jak przygotować zdjęcia do obróbki. Ceny też konkurencyjne:

http://ankaralab.com/

 

No, fajnie. Można zauważyć, że dla wysokiej jakości według tego laboratorium nie ma ograniczeń dla DPI.

Jeśli oni są fachowcami to można spokojnie wyrzucić na śmietnik rady kolegów co do tych ograniczeń.

Chyba tu już jest tzw. pełna jasność, albo jeśli oni nie są fachowcami to temat dalej podlega dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, fajnie. Można zauważyć, że dla wysokiej jakości według tego laboratorium nie ma ograniczeń dla DPI.

Jeśli oni są fachowcami to można spokojnie wyrzucić na śmietnik rady kolegów co do tych ograniczeń.

Chyba tu już jest tzw. pełna jasność, albo jeśli oni nie są fachowcami to temat dalej podlega dyskusji.

Masz na myśli tę tabelkę:

http://www.ankaralab.com/?PHPSESSID=56f51f...;action=tablica

???

 

Dla wysokiej jakości jest DPI '250-... ', gdzie '...' to DPI z jaką pracuje maszyna drukująca. W praktyce jest to 300.

Edytowane przez Mariusz Wołoszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, fajnie. Można zauważyć, że dla wysokiej jakości według tego laboratorium nie ma ograniczeń dla DPI.

Jeśli oni są fachowcami to można spokojnie wyrzucić na śmietnik rady kolegów co do tych ograniczeń.

Chyba tu już jest tzw. pełna jasność, albo jeśli oni nie są fachowcami to temat dalej podlega dyskusji.

 

 

dziś to mam naprawde szczęśliwy dzień - Dziadku zanim zaczniesz szafować takimi wyrokami sprawdź dokładnie co opis zawiera, nie jest grzechem się mylić, jest nieładnie jak podważa się opinię nie mając jednocześnie pojęcia o czym się mówi...

 

ta tabelka pokazuje wielkość boku w pixelach a nie rodzielczość DPI druku :)

 

Widzę, że trzeba Ci wszytko 3x powtarzać, oczywiście do labu możesz oddać w większej rodzieloczość, ale nie wpłynie to pozytywnie na wydruk, co powiedziałem w tym wątku nie tylko ja....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś to mam naprawde szczęśliwy dzień - Dziadku zanim zaczniesz szafować takimi wyrokami sprawdź dokładnie co opis zawiera, nie jest grzechem się mylić, jest nieładnie jak podważa się opinię nie mając jednocześnie pojęcia o czym się mówi...

 

ta tabelka pokazuje wielkość boku w pixelach a nie rodzielczość DPI druku :)

 

Widzę, że trzeba Ci wszytko 3x powtarzać, oczywiście do labu możesz oddać w większej rodzieloczość, ale nie wpłynie to pozytywnie na wydruk, co powiedziałem w tym wątku nie tylko ja....

 

A nie widać rozdzielczości w DPI na dole tabelki ? Ja potrzebuję okulary ale Ty chyba jeszcze nie bo za wcześnie na to. Ja się nie obrażam nawet wtedy jak 10 razy mi powtarzają. Nie chodzi mi o wpływ pozytywny tylko o to, że sugerowałeś wpływ negatywny czego to internetowe laboratorium nie robi :szczerbaty: Nie myśl zaś, że jesten aż taki tępy i niczego nie rozumiem. Widać, że pojęcie o czymkolwiek to tylko Ty masz i nikt więcej. Poza tym sugeruję żebyś mnie nazywał astrodziadkiem tak jak mam w awatarze bo dziadkiem Twoim nie jestem. Widać, że jesteś w wieku kiedy się wydaje, że pozjadało się wszystkie mądrości. Też to kiedyś przechodziłem

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie widać rozdzielczości w DPI na dole tabelki ? Ja potrzebuję okulary ale Ty chyba jeszcze nie bo za wcześnie na to. Ja się nie obrażam nawet wtedy jak 10 razy mi powtarzają. Nie chodzi mi o wpływ pozytywny tylko o to, że sugerowałeś wpływ negatywny czego to internetowe laboratorium nie robi :szczerbaty: Nie myśl zaś, że jesten aż taki tępy i niczego nie rozumiem. Widać, że pojęcie o czymkolwiek to tylko Ty masz i nikt więcej. Poza tym sugeruję żebyś mnie nazywał astrodziadkiem tak jak mam w awatarze bo dziadkiem Twoim nie jestem. Widać, że jesteś w wieku kiedy się wydaje, że pozjadało się wszystkie mądrości. Też to kiedyś przechodziłem

pozdrawiam

 

Jeszcze dodam, że Twoje powiedzonko kierowane do większości kolegów - "nie masz pojęcia o czym mówisz" - to Twój ulubiony styl. Może nie jesteś aż tak genialny jak Ci się wydaje? Zalecałbym więcej pokory.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziadku tak się składa, że zawodowo przygotowuję pliki do druku - a co do uporu to niestety, nie masz pojęcia o czym mówisz (co jest faktem bezsprzecznym), a na dokładkę nie lubisz jak ci się zwraca uwagę, nieprawdaż ? Ja bym ci np nie doradzał jak się obchodzić z materiałami pirotecznicznymi, ale jak widzę wolisz przyjąć postawę urażonego zamiast przeczytać ze zrozumieniem. Najwyraźniej w określonym wieku tak już jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dodam, że Twoje powiedzonko kierowane do większości kolegów - "nie masz pojęcia o czym mówisz" - to Twój ulubiony styl. Może nie jesteś aż tak genialny jak Ci się wydaje? Zalecałbym więcej pokory.

pozdrawiam

Mam wrażenie, że źle odczytałeś post kaluzny_m. Nie widzę, żeby gdzieś napisał "nie masz pojęcia o czym mówisz". I jestem pewien, że nic takiego nie miał na myśli.

Ty, za to napisałeś: "Jeśli oni są fachowcami to można spokojnie wyrzucić na śmietnik rady kolegów co do tych ograniczeń."

Zapewniam Cię, że są oni fachowcami i jednocześnie nasze rady co do dopasowania DPI do maszyny samemu a nie powierzania tego zadania maszynie, która przy okazji zrobi jeszcze inne rzeczy (wyostrzanie, filtrowanie itp.) nad którymi nie masz kontroli ani wpływu nie powinny być wyrzucone na śmietnik jeśli zależy Ci na jakości odbitek a kontroli procesu obróbki w szczególności.

Edytowane przez Mariusz Wołoszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocmy panowie do meritum sprawy. Ten lab jest gdzies tam natomiast idąc do lokalnego laba....

 

Ja to sobie wymyslilem obrobke zdjecia przed pojsciem do laba tak:

1. Tworze cropa o stosunku bokow takim jak docelowe zdjecie, czyli w przypadku 15x10cm tworze ramke np 1800x1200 (w pixelach).

2. Potem ja rozszezam zachowujac proporcje i pozycjonuje zeby ze zdjecia wyciac to co jest nalepsze z danej klatki (oczywiscie chce objac maksymalny obszar ktory ladnie mi wykadruje)

3. Mam cropa.

4. Dostepnym programem robie operacje resize/resmaple zaznaczajac 300DPI ( jesli 300DPI to jest to co podal mi lab), zaznaczajac ze chce docelowo miec rozmiar w cm 15x10 lub w pixelach (jesli posiadam informacje z laba) i decyduje sie na ktorys z podanych algorytmow ktory mi to przeliczy. Dodatkowo mozna zaznatrzyc opcje ostrzenia itp,itd.

5. Naciskam Enter i chyba zrobione (?) Mam plik o rozmiarze i o DPI dopasowanym do laba.

 

Prawda czy falsz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że źle odczytałeś post kaluzny_m. Nie widzę, żeby gdzieś napisał "nie masz pojęcia o czym mówisz". I jestem pewien, że nic takiego nie miał na myśli.

Ty, za to napisałeś: "Jeśli oni są fachowcami to można spokojnie wyrzucić na śmietnik rady kolegów co do tych ograniczeń."

Zapewniam Cię, że są oni fachowcami i jednocześnie nasze rady co do dopasowania DPI do maszyny samemu a nie powierzania tego zadania maszynie, która przy okazji zrobi jeszcze inne rzeczy (wyostrzanie, filtrowanie itp.) nad którymi nie masz kontroli ani wpływu nie powinny być wyrzucone na śmietnik jeśli zależy Ci na jakości odbitek a kontroli procesu obróbki w szczególności.

 

Ja mam wrażenie, że dobrze odczytałem. Michał Kałużny wielokrotnie praktykował już ten styl w stosunku do innych. Przeglądnij sobie posty. Laboratorium do którego dałeś mi linka wyraźnie nie precyzuje takich ograniczeń wiec są trzy możliwości; Albo nie ma to żadnego wpływu, wpływ ten jest praktycznie pomijalny albo oni nie mają pojęcia o czym piszą. Nie znam kwalifikacji ludzi z tego laboratorium ani kwalifikacji Michała Kałużnego. Jeśli on ma większe kwalifikacje to niech wprost napisze o tym. Może posiada jakiś doktorat w tym zakresie? Tego nie wiem. Wiem tylko tyle, że używanie zwrotów w stylu - "nie masz pojęcia" jest trochę niegrzeczne. Od kogoś inteligentnego należałoby raczej spodziewać się innego stylu. Przekręcanie nazwisk czy pseudonimów też nie jest szczytem kultury. Jeśli ja ochrzciłem się jako astrodziadek to dlaczego ktoś mówi do mnie dziadek. Jak Michał Kałużny ochrzcił się jako papatki to ja nie będe używał np. "srapatki" ponieważ byłoby to niegrzeczne.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie zrozumiałem. :unsure: Zawsze myślałem, że im dłuższe czasy tym więcej trzeba ekspozycji, no bo wychodzi większy szum.

 

Rośnie nie szum, tylko konkretnie ilość hotpikseli. Np. w moje kamerze chłodzonej czas świecenia nie ma wpływu na szum Możesz smażyć godzinę i przybędzie trochę hotów, ale szum pozostaje ten sam. To samo jest w DSLR... po prostu przy długim czasie zalewasz je hotpikselami, a nie S/N.

 

Szum występuje największy na granicy rejestrowalności, czyli na histogramie po lewej stronie, okolice zera. Im więcej nałapiesz fotonów, tym informacja przesuwa się w prawo, tak jak Michał pisze - staje się bardziej nasycona. Im więcej światła, tym mniej szumu i dodatkowo mniejsza potrzeba wyciągania go krzywą, która też zawsze uwidacznia szum w cieniach.

 

PS. Kamery niechłodzone mogą się z czasem ekspozycji nagrzewać, stąd szum tła może rosnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paść nie padła ale musiałą robić skalowanie. Bądź pewien, że robiąc skalowanie w photoshopie będziesz mógł dobrać odpowiedni algorytm do resamplowania i uzyskać lepszy efekt! Przy zdjęciach astro bardzo ważne jest żebyś mógł zobaczyć na ekranie dokładnie to co wydrukuje maszyna, czyli obrazek w docelowej rozdzielczości.

Maszyna zmieniając rozdzielczość fotku pewnie robi też i inne rzeczy w stylu wyostrzania albo blurowania, więc w zasadzie dostaniesz zawsze wariację na temat tego co tak na prawdę chcialeś wydrukować :)

 

To samo dotyczy zwykłych fotek. Zawsze jak wysyłam do labu to najpierw dopasowuję długości boków (nawet aparaty o proporcjach 2:3 mają po kilka pikseli ekstra do interpretacji kolorów) a potem konwetuję do docelowego DPI dobierając odpowiedni algorytm. O profilu maszyny drukującej, wyostrzaniu i innej obróbce nie piszę bo to nie ten temat.

 

Powiem więcej - widziałem skalowane w labie obrazki które nie miały żadnego algorytmu resamplingu. Czyli były pięknie poszarpane. Zawsze dajemy zdjęcia w natywnej rozdzielczości - warto sprawdzić, bo są maszyny, które mają np. 330dpi, a pojawiąją się już z większą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że dobrze odczytałem. Michał Kałużny wielokrotnie praktykował już ten styl w stosunku do innych. Przeglądnij sobie posty. Laboratorium do którego dałeś mi linka wyraźnie nie precyzuje takich ograniczeń wiec są trzy możliwości; Albo nie ma to żadnego wpływu, wpływ ten jest praktycznie pomijalny albo oni nie mają pojęcia o czym piszą. Nie znam kwalifikacji ludzi z tego laboratorium ani kwalifikacji Michała Kałużnego. Jeśli on ma większe kwalifikacje to niech wprost napisze o tym. Może posiada jakiś doktorat w tym zakresie? Tego nie wiem. Wiem tylko tyle, że używanie zwrotów w stylu - "nie masz pojęcia" jest trochę niegrzeczne. Od kogoś inteligentnego należałoby raczej spodziewać się innego stylu. Przekręcanie nazwisk czy pseudonimów też nie jest szczytem kultury. Jeśli ja ochrzciłem się jako astrodziadek to dlaczego ktoś mówi do mnie dziadek. Jak Michał Kałużny ochrzcił się jako papatki to ja nie będe używał np. "srapatki" ponieważ byłoby to niegrzeczne.

pozdrawiam

 

Astrodziadku - tak się składa, że masz to szczęście, tak samo jak wiele innych osób, że jest tu na forum kilka osób, które zajmują się profesjonalnie tymi zagadnieniami, więc nie dewaluowałbym tej wartości w tak brutalny sposób. Jedyne co zyskasz, to że osoby, które mogą coś powiedzieć, zamkną się i przestaną udzielać rad. Po co to mają robić, jeżeli ktoś ich miesza z frajerami, którzy nic nie wiedzą, a robią z siebie gooru.

 

Ja w branży graficznej i pokrewnych pracuje od kilkunastu lat. Moje prace oglądałeś nie raz na codzień w formatach od znaczka pocztowego, po megaboardy o wielkości dużej nieruchomości. Mogę całym swoim doświadczeniem potwierdzić, że udzielane tutaj rady kolegów są w 100% kompetentne.

 

Nie sądzę, żeby Michałowi chciało się tłumaczyć, kim jest i co robi na codzień. To nie powinno mieć znaczenia, bo mamy siebie oceniać po wartości słowa pisanego i proponuję, żeby coraz więcej na to zwracać uwagę. Zarzucasz mu niekompetencję, ale pomyśl chwilę, czy choć raz jego rady i wiedza poddała się weryfikacji (przez już parę lat). Ja szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiej sytuacji, kiedy doradził komuś w temacie, w którym nie jest po prostu ekspertem.

 

A dlaczego Papatki czasami używa takich, a nie innych określeń? Wcale mu się nie dziwie. To co można czasami przeczytać na forach, w internecie, woła o pomstę do nieba. Pisze prost i konkretnie, a jednak często wiele osób dalej stara się z nim polemizować - nawet o kwestiach oczywistych. Tak być nie może, bo powoduje tylko wzmożony ruch śmieciotoku, zamiast merytorycznych postów.

 

Ja już jakiś czas temu przestałem zabierać głos w pewnych dyskusjach, bo i tak nikt tego 1. nie docenia, 2. zmiesza z poziomem przeciętnego Polaka, który przecież na wszystkim się zna.

 

I albo zaczniemy szanować wiedzę naszą i kompetencje, albo zamilkniemy. Dostałeś bardzo dobre wskazówki i informacje. Z sobie znanego powodu, zamiast się do nich zastosować, szukasz argumentów, żeby udowodnić, że ktoś tu nie ma racji. Po co? Zrób jak ci radzą, jak zdjęcia będą lepsze - podziękujesz. Jak wyjdą gorsze, zmień laboratorium.

 

PS. Jak sam piszesz, pracowałeś latami w kopalni do tego jako pirotechnik. Z zasady zakładam więc, że jesteś ekspertem w tych sprawach. Jeżeli kiedykolwiek napiszesz coś z tej dziedziny, nie śmiem podwarzyć twoich kompetencji. A teraz odwróć sytuację i zastanów się, jak czuje się Michał, który od lat pracuje w tej "kopalni" i właśnie powiedziałeś mu, że "g... wie" o pirotechnice!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się przyzwyczaiłem do tego, że ludziom o czymś pisze a to jest traktowane jako atak. Co zrobić może dodaje za mało uśmieszków, szerbatych, kufelków itp. Nie dbam o to żeby być miłym bo po prostu nie mam czasu na pisanie pierdółkowatych elaboratów jak niektórzy forumowi znawcy (mam nadzieję, że już zasadniczo pozaforumowi). Jestem ciekawe ile osób np wyciąga wnioski z elaboratów Adama :) Wogóle internet tak niektórych rozleniwił, że albo znają się na wszystkim, albo nie czytają bo za długie, co zrobić taki lajf.

 

Ponieważ akuratnie się wybierałem zrobić kilka fotek w labie przygotowałem dwa pliki do testów.

1. Zmniejszony do rozdzielczości odbitki 10x15 do 400dpi (tyle drukuje Konica S2Super),

2. Plik w pełnej rozdzileczości z 40D (3888x2592).

 

Oba pliki wydrukowane przy tych samych ustawieniach maszyny, i identycznie zeskanowane na AgfaT2500.

Wnioski, no tak ten kto ma rozum zrozumie, niedowiarków zapraszam do własnych badań.

 

 

 

wycinek pochodzi z tego zdjęcia

 

 

 

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rośnie nie szum, tylko konkretnie ilość hotpikseli. Np. w moje kamerze chłodzonej czas świecenia nie ma wpływu na szum Możesz smażyć godzinę i przybędzie trochę hotów, ale szum pozostaje ten sam. To samo jest w DSLR... po prostu przy długim czasie zalewasz je hotpikselami, a nie S/N.

 

Szum występuje największy na granicy rejestrowalności, czyli na histogramie po lewej stronie, okolice zera. Im więcej nałapiesz fotonów, tym informacja przesuwa się w prawo, tak jak Michał pisze - staje się bardziej nasycona. Im więcej światła, tym mniej szumu i dodatkowo mniejsza potrzeba wyciągania go krzywą, która też zawsze uwidacznia szum w cieniach.

 

PS. Kamery niechłodzone mogą się z czasem ekspozycji nagrzewać, stąd szum tła może rosnąć.

Pomału mi się to rozjaśnia. Z teorii wiem, że hot piksele można usunąć darkami. Czy w związku z tym przy bardzo ciemnym niebie można Canonem robić ekspozycje rzędu 30 minut? Czy może jest jeszcze coś na co nie zwróciłem uwagi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrokamery są też chłodzone a Canon nie. Chyba sobie zdajesz sprawę co można miec na 10 minutowym zdjęciu bez szumów ? Wracając do grafiki. Jaką pojemność mają pliki TIFF ? Mój komputer to pentium 3.2 Gh + 1 giga RAM + 128 megowa karta Win Fast A660TD ale mam jakiś badziewiasty dysk 40 giga i jest on wąskim gardłem - chyba, bo się za bardzo nie znam. Przy stakowaniu 3 Mb plików JPG wyskakują komunikaty, że " w magazynie za mało miejsca dla wykonania tego polecenia" i koniec na tym. Czasem się uda postakować po restarcie. Nie mam pojęcia o co chodzi. Jak w tym wypadku ma postakować 10 megowe pliki ? Może ten dysk trzeba wymienić na nowszy ? DOOM III w każdym razie śmiga super na fuul detalach.

 

Tak źle to nie jest. Popatrz to surowa klatka z Canona przy ISO 200, czas dokładnie 541 sekund, oczywiście skompresowana do jpg, żeby weszła na stronę.

 

NGC7000_surowa.jpg

 

Sam obrabiam na komputerze z Duronem 800MHz, dyskiem 40GB i 256MB RAM. RAW-y mają około 8MB. Myślę, że swoim komputerem dasz spokojnie radę z obróbką.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak źle to nie jest. Popatrz to surowa klatka z Canona przy ISO 200, czas dokładnie 541 sekund, oczywiście skompresowana do jpg, żeby weszła na stronę.

 

 

Sam obrabiam na komputerze z Duronem 800MHz, dyskiem 40GB i 256MB RAM. RAW-y mają około 8MB. Myślę, że swoim komputerem dasz spokojnie radę z obróbką.

Pozdrawiam

 

Spoko, trzeba się przyzwyczaić że astrodziadek woli narzekać, że nie ma kamery CCD i top'owego APO zamiast starać się ulepszać swój warsztat. Astrodziadku jak przeczytasz uważnie to zauważysz że napisałem że kamery są miedzy innymi lepsze od Canona bo mają wiekszy zakres tonalny, zresztą o tym tutaj rozmawiamy a nie o chłodzeniu matrycy. Z tego, jakby Ci to powiedzieć, zdaję sobie sprawę :) Konkluzja tego wątku i tak będzie jedna - astrodziadek napisze że tymi jego zabawkami to nawet nie ma co focić w porównaniu do chłodzonych kamer CCD i innego sprzętu. A to guzik prawda, mając takie podejście szczerze Ci radzę: daj sobie spokój z astrofoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja filozofia jest taka - staram się wyciągnąć jak najwięcej z tego sprzętu który mam, a mam niewiele. Taki sobie montaż Sky Viev Pro, ED80 i trochę szkła M42 no i ostatnie modyfikowany Canon. Wiadomo, że na takim montażu i ręcznie guidując nie osiągnę super rezultatów, nie sfotografuję jakiś maleństw. Nie mniej i taka astrofotografia daje sporo satysfakcji i daje możliwość doskonalenia warsztatu obróbki. Po co mam wydawać jeszcze parę tysięcy złotych skoro ten sprzęt który mam nie umiem jeszcze w 100% wykorzystać.

A Tobie Kuba zazdroszczę ciemnego nieba, które macie z Heńkiem pod nosem ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.