Skocz do zawartości

Zaproponujcie coś doświadczeni koledzy :)


Vatgern

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Chcę kupić teleskop, ale temat jest obszerny, dajcie swoje propozycje.

 

Parę rzeczy już ustaliłem:

- do 2500 zł no w porywach do 3000.

- myślę że 8 cali średnicy wystarczy

- coś uniwersalnego, ale raczej nastawiam się na dalsze i słabsze obiekty,

- wielkość też ma znaczenie, więc coś w miarę mobilnego (do osobowszczaka),

- fajnie jakby w tej cenie zawrzeć 2, 3 okulary i s. Barlowa.

- obserwował będę raczej poza miastem, jak będę miał czas to ze środka Puszczy Augustowskiej - chyba

wystarczająco ciemno tam jest?? :)

- i jeszcze o filtrach: czy są niezbędne? do księżyca, planet mgławic? Nie wiem jak to z nimi jest.

 

Jeżeli wiecie jak mogę jeszcze skonkretyzować temat to piszcie.

Edytowane przez Vatgern
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja (zapewne wbrew wszystkim innym doradom), doradzę Ci tak:

 

zacznij najpierw od refraktora typu ZRT albo np. lornetki 20x50 :) czemu?

 

Bo największą przyjemnością w praktykowaniu astronomii amatorskiej jest samodzielne dochodzenie do sukcesu obserwacyjnego i przede wszystkim indywidualny dobór sprzętu optycznego, a nie jeden czy dwa posty na tym czy innym forum i już podejmujesz decyzję. Tracisz wówczas to co najprzyjemniejsze!

 

Oczywiście, że tak jest prościej i łatwiej - zlecić na forum dobór sprzętu, ale podam coś z praktyki:

Jeśli taka osoba dopiero zaczyna sie interesować astronomią, kupuje "super-doradzony" na forum teleskop i najczęściej po paru miesiącach (jeśli nie wcześniej) kończy swoje zainteresowanie. Dzieje się tak w wielu przypadkach dlatego, że nie można od razu wskakiwać na "głęboką wodę". Dla osoby obserwującej po raz pierwszy teleskopem 10" obraz galaktyki jest tylko słabą, marną plamką mimo, że na forum ten model zachwalają. Zupełnie inaczej ten sam obraz oceni dotychczasowy obserwator tego samego obiektu przez refraktor ZRT czy lornetkę. Dla niego to będzie diametralna różnica i uwierz mi blisko połowa osób rozpoczynających swoje zainteresowanie astronomią, czerpie z tego największe przyjemności i motywację do dalszego działania.

 

Dlatego polecam - samodzielna praktyka czyni mistrza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja (zapewne wbrew wszystkim innym doradom), doradzę Ci tak:

 

zacznij najpierw od refraktora typu ZRT albo np. lornetki 20x50 :) czemu?

 

Bo największą przyjemnością w praktykowaniu astronomii amatorskiej jest samodzielne dochodzenie do sukcesu obserwacyjnego i przede wszystkim indywidualny dobór sprzętu optycznego, a nie jeden czy dwa posty na tym czy innym forum i już podejmujesz decyzję. Tracisz wówczas to co najprzyjemniejsze!

 

Oczywiście, że tak jest prościej i łatwiej - zlecić na forum dobór sprzętu, ale podam coś z praktyki:

Jeśli taka osoba dopiero zaczyna sie interesować astronomią, kupuje "super-doradzony" na forum teleskop i najczęściej po paru miesiącach (jeśli nie wcześniej) kończy swoje zainteresowanie. Dzieje się tak w wielu przypadkach dlatego, że nie można od razu wskakiwać na "głęboką wodę". Dla osoby obserwującej po raz pierwszy teleskopem 10" obraz galaktyki jest tylko słabą, marną plamką mimo, że na forum ten model zachwalają. Zupełnie inaczej ten sam obraz oceni dotychczasowy obserwator tego samego obiektu przez refraktor ZRT czy lornetkę. Dla niego to będzie diametralna różnica i uwierz mi blisko połowa osób rozpoczynających swoje zainteresowanie astronomią, czerpie z tego największe przyjemności i motywację do dalszego działania.

 

Dlatego polecam - samodzielna praktyka czyni mistrza ;)

 

Stanowczo odradzam zarówno zaproponowane ZRT jak i lornetke 20x50. ZRT to relatywnie droga, mikra lunetka. Kompletna pomyłka z ekonomicznego punktu widzenia. Kupowanie "kupy" zeby potem docenić "tort" to bardzo dziwne podejscie do tematu. Co do lornetki. Owszem lornetka jest bardzo przydatnym instrumentem optycznym dla poczatkujacego astroamatora. Pozwala poznać niebo mimo jej ograniczeń, ale, nie lornetka o powiększeniu 20x. Taka lornetka to zadna przyjemnośc. Ani tam wystarczającego pola do przegladowych obserwacji, ani powiekszenia pozwalającego na bezproblemowa obseracje z reki. 20x to juz granica statywowa, a to ponownie koszty. Lornetka nie dysponuje tez takimi mozliwosciami jak teleskop i tak naprawde to moim zdaniem ma sie do kupna teleskopu nijak. Nie ma jak rozpatrywac lornetki jako opcji "zamiast", to tool który kupuje sie jako "uzupełninie" teleskopu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowanie "kupy" zeby potem docenić "tort" to bardzo dziwne podejscie do tematu.

 

:ha::ha::ha: Dobre, ale w zupełności się z tym zgadzam. Jednak najważniejsze jest to by mocno przemyśleć zakup i nie postępować zbyt pochopnie (np. jak ja, ale to już inna historia). Czytać, czytać i jeszcze raz czytać, potem myśleć i znowu czytać aż się będzie pewnym zakupu. Bo prawda jest taka, że chcąc sprzedać nietrafiony sprzęt traci się niestety troszkę pieniążków a na ich nadmiar to chyba nikt nie narzeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale to już było... ;)

 

Tak, jak pisze deryl. Musisz tylko dobrze "przekopać" forum, a znajdziesz wiele podobnych tematów.

 

W zasadzie przy takiej kwocie szedłbym w kierunku zestawu:

 

1) lornetka 7x50 lub 10x50, jako instrumentu przeglądowego

2) Synty 8" 200/1200 na montażu Dobsona, jako w miarę taniego i w miarę uniwersalnego sprzętu, zarówno do DS-ów, jak i obserwacji planetarnych

3) okular szerkokokątny 2" do DS-ów (ok. 25-35 mm ogniskowej)

4) okular ortoskopowy lub LV do planet (ok. 5-6 mm ogniskowej)

5) podręczniki astro

 

I jeszcze powinno zostać co nieco na jakiś inny dodatek (okular 10-15 mm, soczewka Barlowa, filtr). Z tym, że zakup filtrów zostawiłbym na sam koniec, gdy poznasz możliwości teleskopu i warunki obserwacyjne miejsca obserwacji.

 

Jeżeli masz możliwość, to najpierw popatrz przez sprzęt zanim go kupisz (zlot astro, kolega z okolicy).

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, na szczęście jestem cierpliwy i nie popadam w gorączkę jak już co do czego przychodzi. O montażu Dobsona czytałem niespecjalne opinie, podobno łatwy w użytkowaniu, ale większość stawia na paralaktyczny. Obsługi się nie boję. Geografię studiuję, teodolitem się bawię, więc im bardziej skomplikowany montaż tym lepiej ;)

Tak się rozglądam i widze że dużo ludzi stawia na Celestron C8-N.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo odradzam zarówno zaproponowane ZRT jak i lornetke 20x50. ZRT to relatywnie droga, mikra lunetka. Kompletna pomyłka z ekonomicznego punktu widzenia. Kupowanie "kupy" zeby potem docenić "tort" to bardzo dziwne podejscie do tematu.

 

No i widzisz, racja jest jak... 'luneta' - każdy ma swoją ;)

 

Ale z tym stwierdzeniem że 'kupa' a potem 'tort'... to troszkę przerysowane porównanie. Nie popadajmy w takie skrajności. Widziałem znacznie gorsze 'kupy' niż ZRT, a i takie lunety ludzie niestety używają do obserwacji. Ale skoro już mówimy na takim poziomie, to warto się jednak zastanowić nad takim podejściem. Nie zawsze na dobre wychodzi aby z samego początku nawtykać się 'tortu' ;) Czemu? Ano dlatego, że ludzie rozpoczynający zainteresowanie astronomią (w szczególności młodzi) uważąją to za 'kupę'... w którą wpakowali nie 500zł. tak jak w przypadku ZRT, ale 2, 3 tysiące. I co? To dopiero jest rozczarowanie! Bo ilekroć można spotkać opinie podczas pokazów publicznych: "to już to?? tylko tyle - ta kropka, plamka to na pewno ten obiekt??".

Dlatego ja uważam metodę porównawcza i stopniowania optycznego za najbardziej skuteczną, ale wykonaną samodzielnie. A nie wyłącznie w oparciu o cudzą opinię. To taka astronomia na skróty, a szkoda.

Oczywiście, że można posiłkować się wiedzą i doświadczeniem innych bo to bardzo ułatwia sprawę. Ale nie bezgranicznie. Warto też wypracować własne zdanie poprzez praktykę.

Tak więc prawda leży standardowo gdzieś pośrodku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, "ja wtopiłem kase w shit to niech i inni w to wtopią, to beda wiedzieli jak straszny jest to shit z własnego doswiadczenia" Zamiast omijać szerokim łukiem na podstawie opinii tych co przez to przeszli. Niezłe podejscie, rotfl.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie, to pomysł z ZRT faktycznie jest pójściem, na pewno nie na skróty, biorąc pod uwagę cenę. Choć radzenie, kup to albo tamto a będziesz zadowolony, też jest nie do końca trafione, każdy musi wybrać sam. Ja na początek kupiłem SW 90/900 a teraz czekam już na N-150, nie że byłem niezadowolony, po prostu ciekawi mnie jak widać przez 6 calowego Newtona, a to że się później straci, no cóż na różnych rzeczach się traci, ja taką stratę, przy odsprzedaży traktuję jako opłatę za np. pół roku użytkowania. Fajnie by było jak by ktoś wypożyczył nam teleskop na pół roku za 200 zł opłaty.

 

Ja na początek nie wydałbym całej tej kwoty na sprzęt, kupiłbym sobie np. wspomniany refraktorek 90/900 za 550 zł lub większy 102/500 lub 120/600 za 1000-1200zł ewentualnie jakiegoś newtona min 6 cali, plus jakieś okularki, niekoniecznie jakieś wypasy po 500-600zł, poużywał, popatrzył czy mi to pasuje i wtedy zdecydował wg. zdobytego w tym czasie doświadczenia, czego chcę.

 

Jedni lubią to a inni tamto, jedni lubią dobsy a inni paralityki, wybór zawsze powinien być wyborem zaiteresowanego. Kupujesz, używasz, decydujesz. Lepiej na początek kupić coś sprawdzonego z ogólnodostępnej półki niż coś super, hiper wypasionego, bo na droższy sprzęt ciężej znaleść nabywce przy ewentualnej odsprzedaży. Takie jest moje zdanie. Miłego wybierania :Beer:

Edytowane przez deryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było jak by ktoś wypożyczył nam teleskop na pół roku za 200 zł opłaty.

 

 

O widzisz, i to jest jeszcze jeden dobry pomysł będący alternatywą decydowania za kogoś - obserwacja w gronie ludzi, którzy mają różnorodny sprzęt, dla własnego porównania. Cały czas o tym piszemy przy okazji spotkań grupy katowickiej. Wstarczy wybrać się na jakiś zlot albo spotkanie lokalne i samodzielnie ocenić co mi się najlepiej nadaje. Ani moje ani nikogo innego rady nie powinny być ostateczną (a napewno nie jedyną) wytyczną do podejmowania decyzji o kupnie pierwszego teleskopu. Tym bardziej za 2 - 3 tysiące!

 

Dlatego polecam i będę polecał samodzielne wypracowanie swojego zdania na ten temat. Teleskop to jak okulary - każdy powinien dopasować je do własnego oka, inaczej można dostać strita :rolleyes:

 

Pozdrawiam

Admiral

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o telpie uniwersalnym stawiał bym na coś takiego,

http://deltaoptical.pl/deltasklep/shopping...ab97770c913bef9

...

 

A jak uzasadnisz swój typ i to że warto do niego dołożyć 1500 - 2000 zł, bo mi się coś wydaje, że to raczej na zasadzie „ten jest fajny, więc mu go polecę lub raz dwa trzy wychodź ty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość proforma
A jak uzasadnisz swój typ i to że warto do niego dołożyć 1500 - 2000 zł, bo mi się coś wydaje, że to raczej na zasadzie „ten jest fajny, więc mu go polecę lub raz dwa trzy wychodź ty

Już uzasadniam! Zbędny sarkazm.

Kolega broni sie przed newtonem typu Synta dobs 8".Zgodzę się: Jest duży i nieporęczny, a nader wszystko mało mobilny.

Wszelkie Schmidty mają ta zaletę że są mobilne i mierzą ( w tym przypadku) trochę ponad 40 cm. Ma go-to na celestronowym odpowiedniku eq5. Choć go-to uwstecznia młodego użytkownika jednak może być pomocne na początku drogi do poznawania nieba. Napędy umożliwią też fotografię planetarną. Napędy: pozwolą komfortowo utrzymać obiekt w polu do obserwacji. Wszyscy też wiemy jak wykonane są lustra maków, SC itp. a jak wykonane są lustra masowo produkowanych newtonów. O przewadze konstrukcji Schmidta nad newtonem pisać nie będę. Jednak jaka różnica w obstrukcji jest między jednym a drugim warto sobie przyswoić.

Następnie samo wykonanie 8" dobs, napylenie luster, design, precyzja, to wręcz masakryczna różnica.

Więc upierać się będę przy dopłacie do tego modelu Schmidta.

Edytowane przez proforma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość polaris
O montażu Dobsona czytałem niespecjalne opinie, podobno łatwy w użytkowaniu, ale większość stawia na paralaktyczny.

 

Większość "wizualowców" preferuje Dobsa :)

To prosty i intuicyjny montaż, a paralaktyk ma swoje ograniczenia.

 

Ten SC 8" to fajny sprzęt, ale osobiście nie zamieniłbym mojej Synty 8" na Dobsie na niego ;) I nie nazwałbym go mobilnym. Cóż, każdy ma nieco inne podejście do tematu, a warto poznać ich jak najwięcej.

 

Życzę udanego wyboru.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już uzasadniam! Zbędny sarkazm....

 

Biorąc pod uwagę, to w jakim dziale jesteśmy (ulubiony przez wszystkich ;)), rzucanie modelem ”bo tak” bez jakiegokolwiek uzasadniania swojego wyboru, nie wnosi nic w rozjaśnienie wyboru w głowie nowemu nabywcy. A tak, jak umotywujesz swój typ, to wypowiedź staje się dużo bardziej wartościowa, stąd mój sarkazm.

 

Wiadomo, że niektórzy „starzy” forumowicze mają już dosyć odpowiadania na to samo pytanie więc ważne jest by ich nowi następcy robili to w miarę dobrze, dla dobra nas wszystkich.

:Beer:

Edytowane przez deryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O montażu Dobsona czytałem niespecjalne opinie, podobno łatwy w użytkowaniu, ale większość stawia na paralaktyczny. Obsługi się nie boję. Geografię studiuję, teodolitem się bawię, więc im bardziej skomplikowany montaż tym lepiej ;)

Tak się rozglądam i widze że dużo ludzi stawia na Celestron C8-N.

Pozdr.

 

Wybór montażu zależy od Ciebie. Jeden i drugi ma swoje zalety i wady. Główna zaleta montażu Dobsona to jego szybkość. Jeżeli zna się niebo, to przestawienie z jednego obiektu na drugi trwa "chwilkę" (chodzi mi o obiekty położone dosyć daleko od siebie). W przypadku montażu paralaktycznego trwa to "dwie chwile" ;).

Oczywiście główną zaletą montażu paralaktycznego jest możliwość prowadzenia w jednej osi, zamiast w dwóch.

 

Napiszę tak - gdybym był obserwatorem gwiazd zmiennych, to stawiałbym na montaż Dobsona (szybkie przejścia od gwiazdy do gwiazdy po ocenie jasności). Gdybym był obserwatorem planet, Księżyca to stawiałbym na montaż paralaktyczny (dłuższe prowadzenie jednego obiektu). Dodatkowo montaż paralaktyczny oferuje mikroruchy i możliwość podłączenia silników (o ile nie ma). Oczywiście w Dobsonie też można, ale ...

 

Czy obecnie większość stawia na montaże paralaktyczne? Sam nie wiem.

 

A i jeszcze jedno. Teodolit ma montaż azymutalny, czy równikowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja (zapewne wbrew wszystkim innym doradom), doradzę Ci tak:

 

zacznij najpierw od refraktora typu ZRT albo np. lornetki 20x50 :) czemu?

 

Bo największą przyjemnością w praktykowaniu astronomii amatorskiej jest samodzielne dochodzenie do sukcesu obserwacyjnego i przede wszystkim indywidualny dobór sprzętu optycznego, a nie jeden czy dwa posty na tym czy innym forum i już podejmujesz decyzję. Tracisz wówczas to co najprzyjemniejsze!

 

Oczywiście, że tak jest prościej i łatwiej - zlecić na forum dobór sprzętu, ale podam coś z praktyki:

Jeśli taka osoba dopiero zaczyna sie interesować astronomią, kupuje "super-doradzony" na forum teleskop i najczęściej po paru miesiącach (jeśli nie wcześniej) kończy swoje zainteresowanie. Dzieje się tak w wielu przypadkach dlatego, że nie można od razu wskakiwać na "głęboką wodę". Dla osoby obserwującej po raz pierwszy teleskopem 10" obraz galaktyki jest tylko słabą, marną plamką mimo, że na forum ten model zachwalają. Zupełnie inaczej ten sam obraz oceni dotychczasowy obserwator tego samego obiektu przez refraktor ZRT czy lornetkę. Dla niego to będzie diametralna różnica i uwierz mi blisko połowa osób rozpoczynających swoje zainteresowanie astronomią, czerpie z tego największe przyjemności i motywację do dalszego działania.

 

Dlatego polecam - samodzielna praktyka czyni mistrza ;)

 

Dlatego taka osoba powinna przed kupnem teleskopu pojechać na jakiś zlot czy do znajomych, aby popatrzeć przez teleskop na własne oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze jedno. Teodolit ma montaż azymutalny, czy równikowy ;)

 

Tak, tak, Ta wzmianka to dlatego, że lubię sobie precyzyjnie pokręcić:) Trzeba było zaliczyć te praktyki z kartografii...

 

A poza tym.

Ja z wielu rzeczy zdaje sobie sprawę np. nie spodziewam się obrazów rodem z gwiezdnych wojen, ważne, że się czegoś szukało i choć wygląda jak kropka, to się to znalazło. Astronomię jako taką na studiach miałem, chociaż pozostało mi do dziś może liczenie na papierze czasu i azymutu wschodu słońca np. 15.06.2056r. na wysokości KozichBobków w woj. mazowieckim ;). Teoretycznie to coś już wiem.

 

Dzięki za ten dialog, bo daje szerokie spojrzenie. Ważne że padają propozycje sprzętu poparte jakimś komentarzem.

Edytowane przez Vatgern
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vatqern, w zasadzie ograniczenia logistyczne na obserwacje oraz ich rodzaj już podałeś -wyjazdy w pole, obiekty DS. W tym momencie sprawa sie mocno upraszcza. Żaden duży teleskop [a o takim mowimy -8" sam wspominałeś, no i te DS-y] na paralaktyku nie będzie mobilny, z racji wagi przede wszystkim i konieczności rozkładania na conajmniej 3 elementy. Może poza S-C 8", ale na paralaktyku to też jest krowa, a zastosowania do DS ograniczone do wąskich pól. Natomiast co do mobilności Dobsona... Wagowo jest perfekcyjnie,żaden instrument o tej aperturze i światłosile nie wygra z nim konkurencji [chyba, że S-C posadzony na montażu azymutalnym]. Do transportu rozkłada się tylko na dwa przenośne elementy. ALE: Problem stanowią gabaryty samej tuby np. dla Synty 200/1200 115cm długości i 23.6 cm średnicy. B. dobrze trzeba przemyśleć kwestię transportu. Jeśli mieszkasz na parterze, do auta masz zawsze 15m od drzwi to nie problem. Ale jeśli musisz wydostać się z 3-ciego piętra w bloku z wąskimi schodami, a samochód raz parkuje 20m od bloku, a raz 50, to już sie problem robi. Dochodzi jeszcze kwestia zmieszczenia takiej rury w aucie. Ideałem byłoby, jakbyś miał auto z tylnymi drzwiami -wtedy taka Synta wchodzi wygodnie nawet do małego auta, byleby było większe od 126p czy Morrisa Mini. W razie konieczności załadunku przez boczne drzwi, staje sie to już niewygodne i sporo zależy od konkretnego auta.

Ostatnia sprawa: na obserwacje za miasto będziesz w praktyce jeździł dość rzadko -takie życie: Ksieżyc, pogoda etc. Tymczasem pewne obserwacje dość łatwo można zrobić bez ruszania się pod ciemne niebo. No i tu pojawia sie problem stanowiska w miejscu zamieszkania: odkryty teren na osiedlu, ogródek, czy balkon. Każda z tych lokalizacji ma inne preferencje sprzętowe, sam po krótkiej analizie dojdziesz jakie.

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.