Pierwotniaki na okularze ?

[Popcio]

W okularze SP 10 widać je wyraźniej a w SP 25 trochę mniejsze. Wygląda to jak pływające pierwotniaki - jak patrze w jakiś kąt to one jakby przepływają do środka. Wraz z ruchem gałki ocznej - kierowaniu wzrokiem w różne punkty - one przepływają. Czy to jakieś paprochy w okularze czy jakaś wada ? Dodam, że widzę je w dzień jak patrze przez teleskop.

[wimmer]

Sądzę, że to Muscae Volantes, czyli martwe "zwierzątka" pływające w cieczy szklistej Twojego oka. Wszyscy je widujemy. Jednak podobno ich wzmożona aktywność może oznaczać choroby oczu lub wady wzroku.

Poszukaj w internecie.

 

Ja znalazłem takie coś:

http://swiatmetow.fm.interia.pl/

 

pzdr

Edytowane 24 Sierpnia 2008 przez wimmer

[Popcio]

Zauważyłem, że jest jedna taka witka i widzę ją w SP 10 gdy patrzę w dzień w dodatku nie z całym tubusem otwartym ale tylko przez to wieczko w deklu, czyli gdy jasność jest mniejsza.

[sumas]

zamknij oczy i spójrz w kierunku Słońca, powinieneś też je zauważyć,

pod warunkiem że będziesz rozluźniony i nie będziesz na siłę ogniskował wzroku

[Radek Grochowski]

Tak, to są resztki jakiś żyjątek w ciele szklistym oka. Miałem kiedyś takie same rozterki

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...elitki&st=0

[Czeslaw Koszyk]

Ja mam to samo ,byłem u Okulisty powiedział mi że to jest, z lekkiego nadciśnienia.

[Piotrek L.]

To nie jest tylko z lekkiego nadciśnienia.

Akurat mam spore problemy z oczami i okulista to lekarz do którego często zaglądam, ale te "pływające nitki" tworzą się z wielu powodów.

Jak napisał Wimmer, ich obecność może oznaczać wadę w oku, ale nie musi.

Lekarze mi tłumaczyli to tym, że czasami ciało szkliste się jakby ścina i tworzą się nitki. Powodów powstawania może być wiele i tylko badanie może to wyjaśnić a raczej uspokoić pacjenta. Jedni mają je wcześnie a inni późno lub wcale.

Najlepiej żebyś poszedł do dobrego okulisty, który przebada Ci oczy z naciskiem na dno oka i siatkówkę.

Oczy należy badać dokładnie, przynajmniej raz na dwa, góra trzy lata. Sam się przekonałem że wielu chorób (zwłaszcza oczu) nie widać i tylko profilaktyka (lub totalny zbieg okoliczności, jak u mnie) może nam uratować wzrok.

Póki co, nie musisz się martwić na wyrost tylko trzeba sobie zbadać oczy

Pozdrawiam

Edytowane 25 Sierpnia 2008 przez Piotrek L.

[Kuba J.]

Heh, też widzę te pływające nitki, które wyglądają dla mnie jak ddżownice z kółeczkami w środku. Mam niedużą wadę wzroku (-1.75 i -1.50). Czasem to widzę ich całe mnóstwo. W ciągu minuty potrafi mi przepłynąć "przez widok" nawet 30 takich nitek. Stwierdziłem, że najczęściej je widuję, kiedy długo przesiaduję przy kompie, lub gdy jestem zmęczony. Jeśli chodzi o moją wadę wzroku, to oprócz krótkowzroczności nic innego u mnie nie stwierdzono

 

Pozdro

Edytowane 25 Sierpnia 2008 przez Kuba J.

[Piotrek L.]

Heh, też widzę te pływające nitki, które wyglądają dla mnie jak ddżownice z kółeczkami w środku. Mam niedużą wadę wzroku (-1.75 i -1.50). Czasem to widzę ich całe mnóstwo. W ciągu minuty potrafi mi przepłynąć "przez widok" nawet 30 takich nitek. Stwierdziłem, że najczęściej je widuję, kiedy długo przesiaduję przy kompie, lub gdy jestem zmęczony. Jeśli chodzi o moją wadę wzroku, to oprócz krótkowzroczności nic innego u mnie nie stwierdzono

 

Pozdro

 

No właśnie

Te nitki widzimy zazwyczaj jak siedzimy przy kompie lub na przykład przed burzą, kiedy powietrze jest naelektrozywane.

Po prostu czysta fizyka

Oczywiście pochylając się (np przy patrzeniu przez teleskop) nitki zgodnie z prawem grawitacji przemieszczają się i je widać

Pozdro

[Fangthane]

No właśnie

Te nitki widzimy zazwyczaj jak siedzimy przy kompie lub na przykład przed burzą, kiedy powietrze jest naelektrozywane.

Po prostu czysta fizyka

Oczywiście pochylając się (np przy patrzeniu przez teleskop) nitki zgodnie z prawem grawitacji przemieszczają się i je widać

Pozdro

 

 

Ehhhh tak poczytałem sobie o tych "nitkach w oku" i przez to czytanie aż mi oko zaczeło pulsować i zaczołem widzieć jakieś nitki od tego czytania a wcześniej tego niewidziałem może to sugestia zadzałała i u innych też tak mogło być z tymi nitkami bo gdzieś przeczytali czy usłyszeli i zaczeli dopatrywać się u siebie jakichś zmetnień i nitek w oku; tak jak ja teraz po przeczytaniu tego postu.

Hehehe patrzcie jaka może być wielka sugestia która oddziałuje na ludzki mózg i stara się to odzwierciedlić. Po odczekaniu kilku minut i uspokojeniu się i uświadomieniu sobie że przecież niemam czegos takiego bo nie zdazało się wcześniej nic takiego doputy dopóki nie przeczytałem tego postu; oko wróciło do normalności uff to dobrze bo się przestraszyłem że i ja mam coś takiego.

[daniel24]

Kurcze ciekawy wątek. Od zawsze widziałem te niteczki w oku, ale kompletnie nie wiedziałem co to jest i jakoś nikomu nic nie mówiłem. No i dzięki wam się dowiedziałem- mam myodesopsie.

a można znaleźć sporo info o mętach, chociażby w wikipedii...

pozdrawiam

[Krawat]

Znam to. Podobno jesli ktoś ma wadę wzroku to jest na to bardziej podatny. Ja mam krótkowzroczność, chociaż nie aż tak wielką (-1,25, -1,75) i tę męty sa czasem trochę uciążliwe. Widzę je na tle jasnych rzeczy i gdy przymknę oko (kojarzy mi się to z syfami na matrycy aparatu fotograficznego- im bardziej zamkniemy przysłonę tym bardzie widać).

 

Da się z tym żyć...

[Skrzypu]

Mam dokładnie to samo, widzę te męty nawet w ciągu dnia. Cała rzecz w tym, że jak na nie nie zwracam uwagi to mi to nie przeszkadza, a jak sobie o nich przypomnę to zaraz pełno tego cholerstwa pływa. Fakt że to może przeszkadzać w obserwacjach. Jak widać wiele osób je ma i nie należy się tym zbytnio przejmować.

PS. Nie mam żadnej wady wzroku, do okulisty chodzę raz na jakiś czas na badania kontrolne.