Skocz do zawartości

Alert przedwiosenny


Janko

Rekomendowane odpowiedzi

Poruczniku Rżewski, larum grają, pogodne noce ogłaszają, a Ty się nie zrywasz, teleskopu nie chwytasz, w samochód nie wsiadasz, na Dzikie Pola nie ruszasz? Toż to komiltonowie Twoi w niebo tęsknie poglądają i rynsztunki rychtują w gotowości wielkiej stojąc. Białogłowy ich na widok ten już łkać poczęły, przez co i pocieszać je co raz to muszą. Nie bez przyczyny łkanie owo, bo niejeden polec może od głodu i chłodu. Lecz przecie rozkoszy większej nie masz dla astronomusa zacnego, niż pod niebem czarnym w ordynku stawać a obserwować, ku chwale i pożytkowi astronomiji miłej. Już i włodykowie mazowieccy na kasztelach swych obserwacyjnych się umacniają, a to łożyska w montażach wymieniają, a to kopuły automatyzują. Sumas Roztropny herbu Kobyłka flankę zabezpieczy, mocarny Hans von Zalesie Górne wesprze, a i sam Kniaź Adam okiem łaskawem w gwiazdy poźrzeć raczy a może i z grubej rury fotografiję jakowąś ustrzeli. Takoż rycerstwo w Prowincyach ruszać gotowe, jako to Wimmer Wspaniały z Pepinem Potężnym, panowie litewsko-pomorscy (lit. Panasy) i giermki Młode. Angielczyki Robsony też groty ołówków ostrzą a długie łuki z cisowych gałęzi narządzają.

 

 

Niebiosa niech nam łaskawości nie szczędzą, to i pary w rurach nie zabraknie a łupy nasze wspaniałe będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że waść skierowałeś ku mnie słowa owe, muszę rychło słać odpowiedź.

 

Bardzom chetnym na obserwy, lecz pogoda psuje nerwy.

Małe dziury w niebie naszem, nie ukojom złości naszech.

Dodatkowo zaś me płuca, ciśnie jakaś zła onuca.

Dychać od księżyca nie da, leczyć ją ziołami trzeba.

W ustach niesmak, jak po bucie, skąd onuca mogła uciec.

U znachora już bywałem, kazał leczyć się wywarem.

Czary jakie też odprawiał, płuca me skutecznie zdrawiał.

Poszła precz mara dusząca, zdrowym już, choć nie do końca.

Lecz jak przyjdzie nocna pora, wrzucę sprzęt do mego wora.

Trąbiąc głośno z tej radości, wici będę słał waszmości.

Co by wszyscy już wspaniale, na Sikory szli zuchwale.

I tam sprzęty rozstawiali, na DS-y polowali.

Jakiem Rżewski daję słowo, atak zrobim ten wzorowo.

A na forum snuć bedziemy, opowieści z tamtej ziemi.

Może też rycinę jaką, ktosik skrobnie w wielką wprawą.

Czas ataku już nadchodzi, szykujcie się starzy, młodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto i dementi chorągwi pomorskiej:

Litewski zaciąg Panasa musiał dobrze się natrudzić, żeby od kufla piwa odciągnąć tczewskiego komtura Paulusa von Rojen. Gdy to się wreszcie udało po długich negocjacjach, wspomagani przez nadwiślańska kopię Teofila herbu Tapitzer wyruszyliśmy trzeciego dnia marca w Dzikie Pola Kaszub. Wici rozpuszczone w ostatniej chwili spowodowały, że byliśmy zbyt lekko uzbrojeni i nieprzygotowani do skutecznego stawiania czoła huraganowym atakom chorągwi księcia Boreasza. Nie mogliśmy nawet liczyć na oparcie się o ścianę lasu, gdyż zawczasu miejscowa partyzantka wyciągnęła była zapas szronu z lodówek na wszystkie pola, które widzielibyśmy jako miejsce bitwy chwalebnej i takowoż drogi boczne skutecznie śniegiem zasypała. Zaś w bitwie samej, mimo skutecznego wykonania manewrów znanych jako Uskoki Huraganowym Ciosom, które wspomagają wykorzystanie potencjału mgieł na placu boju, po stosunkowo krótkiej i nierównej walce nasze zastępy zmuszone zostały do odwrotu.

Straty:

komtur Paulus stracił na polu boju dwie zaślepki i Naglera 31.

Zyski:

Panas Maras przypadkiem odnalazł na placu boju dwie zaślepki i Naglera 31.

Wyprawę, mimo braku osiągnięcia najważniejszego celu, mimo wszystko uważam za udaną :D

 

ps. Zaślepki oddałem :szczerbaty:

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Wrocławia słowa pozdrowienia ślemy do Mazowszan, Pomorzan, Kaszubów i braci z całej Polski. Wrocławska chorągiew stoi w gotowości, mimo, że zima nawraca i z namiotów nam wyjść nie pozwala. Przeto oddział napitkiem i dziewkami się zadowala, miast stanąć z orężem w szeregu. Pozostali żołnierze na przepustkach i domach rodzinnych dziatki pielęgnują. Ja sam ranny w potyczce i z dłonią przetrąconą dowodzenie zmuszony jestem oddać. Na szczęście Zbyszko Nieugięty w naszych szeregach stoi - Waść silny i zawsze do podjęcia rękawicy skory. Dużo nadziei w nim pokładam i w jego bojowym zaprzęgu. Lewą ręką będę szable trzymał, a jakże! Tylko czekać nam trzeba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwiat rycerstwa tłumnie ściągnął na rozległe pola PGR-u Pęchery-Łbiska. Był więc marsowy Janko, tęgi Sawes, świetnie uzbrojony rycerz GuMoWy postury wysokiej niczym kopia, tudzież skromny Majer. Ten to ostateczny sukces nasz zagwarantował, gdyż pomimo wieku młodego experyencyę wielką posiada jako że od pacholęcia do fachu gwiazdobórczego pilnie się był sposobił i nie tylko że strzelać potrafi, ale też cele namierzać a nawet trafiać. Okoliczni mieszkańcy pasący się spokojnie na zgiełk naszego przybycia w lasy pierzchli, całkiem zresztą niepotrzebnie, bo jasyru nie braliśmy, arkanów przy sobie nie mając. Ci z odleglejszych przysiółków sztucznymi ogniami witać nas poczęli, lecz na jedno zmarszczenie brwi porucznika Rżewskiego, poparte soczystym błogosławieństwem, całą niestosowność swego zachowania zrozumieli i zaraz przerwali, dalej wspomagając nas tylko swymi modłami. Modły owe równie były potrzebne co skuteczne, jako że chmury od północy nadciągające skutecznie rozgoniły. Nie czas tu i miejsce przewagi nasze wyszczególniać, lecz były one wspaniałe. W toku walki bezcenny okazał się spryt starych wiarusów, którzy to burkami swemi, onucami i szubami okutani, mniej byli podatni na groty nadciągającego od wschodu Dziadka Mroza. Groty owe hartowne podstępnie przeszywały lekkie zbroje młodzi, która do wozu bojowego chronić się musiała, gdy starzy bez wytchnienia siłom ciemności odpór dawali.

 

Na koniec wszyscy solennie sobie poprzysięgli i na niebiosa ślubowali, że póty nie spoczną w krwawym trudzie, aż porządek jakiś na nieboskłonie onym zrobią, bo przecie tak dalej być nie może, że wszystko tam przemięszane jako ów groch z kapustą – mgławice z galaktykami, gwiazdy z gromadami, przez co tylko konfuzya przy obserwowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.